Coś co dla Ciebie jest oczywistą oczywistoscią dla drugiego nią nie jest. Wielokrotnie spotykam się np z pytaniem: A co to jest prawda? Wydaje się, ze ile ludzi tyle prawd. A przecież Prawda jest jedna. Obiektywnie.
Też to wiem. Bo jestem idealistką. Tyle, że życie pokazy je co innego. Świat zgubił ideały, niestety. Wydawać by się mogło, ze genealogia divina przestała obowiązywac.
Czytam teraz książkę pani Półtawskiej. Wszystko tam takie proste, oczywiste, poukładane... I konfrontuje to z rzeczywistością obecnego świata. I mam dysonans...
Tomasz jak juz cykle wroca to oczywista oczywistosc ze kobiece libido jest najwieksze w czasie owulacji, ale gdy mowa o karmieniu i braku cykli to kobiece libido jest uspione. A jak dlugie karmienie to i dlugo uspione.
@Malgorzata32, piszesz ze nie rozumiesz, tego "nie da sie" ze wstrzemięźliwością, oczywiscie ze sie da, ciężka choroba, zagrożona ciąża i tego typu przypadki. Ale innych powodów uzasadniających dla których pełna wstrzemięźliwośc jest konieczna, nie widzę. Niby po co? No i mozliwe ze zależy to tez od temperamentu, relacji małżeńskich itp, dla jednych jest prostsze dla innych trudne do wyobrażenia i cieżko znoszą 3-4 tyg abstynencji poporodowej....
A czy ktos z was ma doświadczenie z urządzeniami badania cyklu? Typu lady comp? Wiem, to jest drogie, ale moze ktos sie zetknął.
@Anka Po co? Żeby mieć pewność, że się nie pocznie dziecko. W sytuacji kiedy to poczęcie jest niewskazane- tu odniosłam się do sytuacji założycielki wątku.
Ludzie generalnie boją się dzieci- trudów, kosztów, ograniczeń. I odrabiania sobie różne teorie. Racjonalizują. Bo Tak naprawdę obiektywnie niewiele jast takich sytuacji, kiedy trzeba zrezygnować z kolejnego dziecka.
Wiecie co, bzdura z ta choroba. Mam za soba doświadczenie ciężkiej choroby i długiego leczenia które musialabym przerwac w razie ciąży. I właśnie wtedy wspolzycie bylo dla mnie/nas szczególnie ważne bo pozwalalo na normalnosc i radosc pomimo choroby.
@Anka, moja znajoma, która pracuje w mocno nieregularny sposób (tancerka, przedstawienia wieczorami itd) bardzo LadyComp chwaliła. Mówi, że przez pierwsze miesiące, kiedy urządzenie się "uczy" cyklu, jest bardzo rygorystyczne, tzn. dużo czerwonych światełek , ale potem robi się liberalne, a nadal skuteczne.
Wiecie co, bzdura z ta choroba. Mam za soba doświadczenie ciężkiej choroby i długiego leczenia które musialabym przerwac w razie ciąży. I właśnie wtedy wspolzycie bylo dla mnie/nas szczególnie ważne bo pozwalalo na normalnosc i radosc pomimo choroby.
Ja od powrotu płodności po Zuzi używam juz kolejne kilka miesięcy (w sumie już z rok będzie) Cykle 29-30 dniowe i mam zielone tylko 1-6 dc (czyli akurat M) a potem od zwykle 21-29/30dc. (A z uwagi na wcześniejsze doświadczenie odczekuję jeszcze dzien po zielonym) zas od 26dc pearly już pyta o miesiaczke. Takze srednio kumaty ten moj komputerek. Chyba ze jakiś felerny egzemplarz
Uzywam chyba tylko dlatego ze krew mnie zalewa ze tyle ciezko ciułanej kasy dałam :P jakos sie musi zwrócic haha Sprzedałabym, ale nie umiem kłamac i zachwalać
A kupilam dlatego ze uwierzyłam ochom i achom zadowolonych uzytkowniczek ...
także lypa.
Jak zmienimy mieszkanie za milion lat na wieksze to go komisyjnie spalę w kominku albo wrzuce do wisły
Ale kobiety maja na prawde powazne choroby i ciężkie przezycia w ciazy zwiazane z ratowaniem dzieci ..i na prawde muszą uważać na swoje zdrowie..ja osobiście nie miala bym skrupułów używać zabezpieczeń mechanicznych obojetnie od nakazów kościelnych i opinii wspolmalzonka
Jakakolwiek antykoncepcja to grzech. I nie rozumiem dlaczego niektórzy w szczególnych przypadkach gotowi są nawet grzeszyc a nie są gotowi na wyrzeczenie jakim jest rezygnacja ze współżycia. No nie rozumiem i już! I nie rozumiem tego demonizowania, ze brak współzycia niszczy jedność małżeńską. Jeśli ta abstynencja jest wspólna decyzja małżonków to pozostają oni w jedności. Poza tym...można na tysiąc innych sposobów okazywac sobie miłość, czułość. Nie tylko poprzez seks. Wiele osób oburza się, ze współżycie nie służy tylko przekazywaniu życia. Niemniej jednak Bóg dał parze ludzkiej pociąg fizyczny, pożądliwość w konkretnym celu. I nakazał zaludniac ziemię. I to jest pierwszy I najważniejszy cel- wynikający z porządku stworzenia. Cała reszta -przyjemnosc, jedność jest tak przy okazji.
Świetny wątek. Czasami nie chodzi o lęk przed poczęciem,czy o odłożenie w czasie,po prostu przychodzi taki moment w rodzicielstwie,że osiąga się swój osobisty szczyt dzietności i co wtedy?
Jak najbardziej kibicuję rodzinom, które mają zdrowie, warunki psychiczne, materialne (oczywiście bez przesady, ale przecież to ważne) i potrafią zadbać o każde dziecko, "dopieścić " je
wiem, że rekompensuje to rodzeństwo itd. Ale ja lubię mieć dzieci dopilnowane osobiście i tyle Czasem jest mi już przy trójce szkolniaków ciężko, bo niestety nie mamy żadnych babć na stanie i nigdy na miejscu nie mieliśmy
Poza tym może jestem niedowiarkiem, ale ciężko chorując nie decydowałabym się świadomie na powiększanie rodziny, wiedząc, że mogę tych dzieci nie wychować
Chcę je zabierać na wakacje, w miarę fajnie ubrać, towarzyszyć im codziennie w tym co przeżywają
Żeby było jasne- nigdy nieczego nie stosowaliśmy i nie zamierzamy (termometru też nie;) a mimo tego mamy czworo dzieci tylko i aż
pomagała nam czasowa abstynencja i moje obserwacje tzw "na oko"
@Anka leżę, kwintesencja ! kradnę i będę rozprowadzać :-)
absolutnie fascynujący wątek, zdążyłam sobie dziś nim podbić ciśnienie i nawet miałam coś napisać jak mnie czerwona ze złości mgła napadła na oczy ale na szczęście nie zdążyłam :-) a teraz ciśnienie mi spadło i mam relaxing czy jakoś tak ;-)
Komentarz
Coś co dla Ciebie jest oczywistą oczywistoscią dla drugiego nią nie jest.
Wielokrotnie spotykam się np z pytaniem: A co to jest prawda?
Wydaje się, ze ile ludzi tyle prawd.
A przecież Prawda jest jedna. Obiektywnie.
A co do rozeznawania...Rozeznaje się sercem.
Świat zgubił ideały, niestety.
Wydawać by się mogło, ze genealogia divina przestała obowiązywac.
Czytam teraz książkę pani Półtawskiej. Wszystko tam takie proste, oczywiste, poukładane...
I konfrontuje to z rzeczywistością obecnego świata.
I mam dysonans...
@Malgorzata32, piszesz ze nie rozumiesz, tego "nie da sie" ze wstrzemięźliwością, oczywiscie ze sie da, ciężka choroba, zagrożona ciąża i tego typu przypadki. Ale innych powodów uzasadniających dla których pełna wstrzemięźliwośc jest konieczna, nie widzę. Niby po co?
No i mozliwe ze zależy to tez od temperamentu, relacji małżeńskich itp, dla jednych jest prostsze dla innych trudne do wyobrażenia i cieżko znoszą 3-4 tyg abstynencji poporodowej....
A czy ktos z was ma doświadczenie z urządzeniami badania cyklu? Typu lady comp? Wiem, to jest drogie, ale moze ktos sie zetknął.
Po co?
Żeby mieć pewność, że się nie pocznie dziecko. W sytuacji kiedy to poczęcie jest niewskazane- tu odniosłam się do sytuacji założycielki wątku.
Osobiście zupełnie nie czuję tego lęku przed dzieckiem.
Ale wiem, ze dla wielu lek jest jedynym powodem podejmowania wyrzeczeń.
I odrabiania sobie różne teorie. Racjonalizują.
Bo Tak naprawdę obiektywnie niewiele jast takich sytuacji, kiedy trzeba zrezygnować z kolejnego dziecka.
Ciaza z tego co pamietam na drugim zielonym po owulacji i co ciekawe okazalo sie ze nie tylko mi sie taka przygoda przydarzyla :P
Jesli chodzi o libido zanim cykl wroci -w czasie karmienia i ptzed powrotem owulacji po ostatniej ciazy wlasnie przypomnialam sobie co to libido
Fascynujacy wątek
8->
@Dorota- zgadzam sie z Toba w pelni!
Cykle 29-30 dniowe i mam zielone tylko 1-6 dc (czyli akurat M) a potem od zwykle 21-29/30dc. (A z uwagi na wcześniejsze doświadczenie odczekuję jeszcze dzien po zielonym)
zas od 26dc pearly już pyta o miesiaczke. Takze srednio kumaty ten moj komputerek. Chyba ze jakiś felerny egzemplarz
Uzywam chyba tylko dlatego ze krew mnie zalewa ze tyle ciezko ciułanej kasy dałam :P
jakos sie musi zwrócic haha Sprzedałabym, ale nie umiem kłamac i zachwalać
A kupilam dlatego ze uwierzyłam ochom i achom zadowolonych uzytkowniczek ...
także lypa.
Jak zmienimy mieszkanie za milion lat na wieksze to go komisyjnie spalę w kominku albo wrzuce do wisły
Ja się śmieję, że mogę szpanowac, bo mam najdroższy termometr ewer :P
I nie rozumiem dlaczego niektórzy w szczególnych przypadkach gotowi są nawet grzeszyc a nie są gotowi na wyrzeczenie jakim jest rezygnacja ze współżycia. No nie rozumiem i już!
I nie rozumiem tego demonizowania, ze brak współzycia niszczy jedność małżeńską. Jeśli ta abstynencja jest wspólna decyzja małżonków to pozostają oni w jedności.
Poza tym...można na tysiąc innych sposobów okazywac sobie miłość, czułość. Nie tylko poprzez seks.
Wiele osób oburza się, ze współżycie nie służy tylko przekazywaniu życia. Niemniej jednak Bóg dał parze ludzkiej pociąg fizyczny, pożądliwość w konkretnym celu. I nakazał zaludniac ziemię. I to jest pierwszy I najważniejszy cel- wynikający z porządku stworzenia. Cała reszta -przyjemnosc, jedność jest tak przy okazji.
Czasami nie chodzi o lęk przed poczęciem,czy o odłożenie w czasie,po prostu przychodzi taki moment w rodzicielstwie,że osiąga się swój osobisty szczyt dzietności i co wtedy?
i potrafią zadbać o każde dziecko, "dopieścić " je
wiem, że rekompensuje to rodzeństwo itd.
Ale ja lubię mieć dzieci dopilnowane osobiście i tyle
Czasem jest mi już przy trójce szkolniaków ciężko, bo niestety nie mamy żadnych babć na stanie i nigdy na miejscu nie mieliśmy
Poza tym może jestem niedowiarkiem, ale ciężko chorując
nie decydowałabym się świadomie na powiększanie rodziny, wiedząc, że mogę tych dzieci nie wychować
Chcę je zabierać na wakacje, w miarę fajnie ubrać, towarzyszyć im codziennie w tym co przeżywają
Żeby było jasne- nigdy nieczego nie stosowaliśmy i nie zamierzamy (termometru też nie;)
a mimo tego mamy czworo dzieci
tylko i aż
pomagała nam czasowa abstynencja i moje obserwacje tzw "na oko"
leżę, kwintesencja !
kradnę i będę rozprowadzać :-)
absolutnie fascynujący wątek, zdążyłam sobie dziś nim podbić ciśnienie i nawet miałam coś napisać jak mnie czerwona ze złości mgła napadła na oczy ale na szczęście nie zdążyłam :-) a teraz ciśnienie mi spadło i mam relaxing czy jakoś tak ;-)