Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

forum katolickie

1568101113

Komentarz

  • @Kotek nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. Poza tym jw, żeby odpowiedzieć na zarzut musiałbym się powtarzać. Bez sensu. Wystarczy czytać ze zrozumieniem to, co zostało już napisane.
  • edytowano lipiec 2015
    Ja uważam, że Twoja puenta jest znacznie lepsza. Pokazuje w jaki sposób tacy jak Ty mogą używać tego pseudomiłosierdzia w charakterze alibi dla popełnianych niegodziwości. De facto jest to (edit - pseudomiłosierdzie) przykładanie ręki. Jak mówię, trzeba się wykazywać zerową empatią wobec cierpienia ofiar, żeby się teatralnie roztkliwiać nad tym, iż takie bydlę (wiem, że edit - rozsądni inaczej - uznają to za epitety, mówią prawdę zawsze trzeba się liczyć z hejtem - możecie pluć, wali mnie to) usłyszy 0,00001% z tego, o co tak bardzo prosi.

    Gdybyście ułamek tej uwagi, którą tak zaangażowaliście w potępianie przyzwoitości, zwróciły ku ofiarom.

    image
  • Obecny świat, w tym fora katolickie również, przypomina burze: dużo jest piany i bałwanów. Boga natomiast można spotkać tylko w ciszy. Ciekawe czy taka walka (na powierzchni) z burzą ma jakikolwiek sens? Przecież taka wichura i tak wszystko zagłuszy.

    Osobiście wolę już siebie uznać jako odszczepieńca od tego całego Katolicyzmu, i być bratem tych wszystkich gorszych ludzi, którzy nie są w stanie zaprzeczać swojej grzeszności oraz ułomnościom. Męczy mnie to rozpychanie się łokciami aby zająć odpowiednie miejsce na wyżynach społecznych (katolickich również).

    Uważam że taka wrzawa jest szkodliwa sama z siebie, gdyż zagłusza potrzeby bliźnich. W tym potrzebę stworzenia wspólnoty opartej na szczerości.
  • Dlaczego odnoszę wrazenie, że wątek po to został założony aby wywołać jakieś tornado. Po co wchodzić za forum gdzie raczej jest dużo wierzących i pytać ,, czy jesteście tolerancyjni?" wiadomo, że prędzej czy później kogoś się wkurzy.
    Dla mnie osoba tolerancyjna jeśli jest nieiwerząca to nie zaczepia wierzących i nie usiłuje ich prowokować. ja też nie wchodzę na fora dla ateistów i ich nie wykpiwam itp.
  • "wspólnoty opartej na szczerości"
    O! o! o!
    Świetne pojęcie! Jeśli chcemy myśleć o szczerości, jak możemy przyzwalać na przymus nazywania szamba perfumerią? Jak możemy przejmować kłamliwą siatkę pojęciową fałszywego miłosierdzia? Jakże w końcu nie nazywać trucizny po imieniu?
  • Nazywanie rzeczy po imieniu ma to do siebie, że zapewnia precyzję. Egzemplifikacja ogranicza, bo pomija resztę.

    Dobroludzizm jest przykładem trucizny, mentorskie - pełne takiej wywołującej nudności pychy - narzucanie czerskiej siatki pojęciowej jest szambem, ale to tylko przykłady. Nie wiem czy jest sens się na nich koncentrować. Jeśli ktoś kocha prawdę i dobro, to nie musi się zastanawiać, czy ten objaw, czy tamten. Szambo to szambo.
  • edytowano lipiec 2015
    @tatapafcia Nazywanie rzeczy po imieniu ma to do siebie, że zapewnia precyzję.

    Jeżeli chce się przekazać jakąś treść drugiemu człowiekowi warto wziąć pod uwagę że ludzie różnią się między sobą. Dość dobrze opisuje to teoria czterech temperamentów.

    To co dla choleryka będzie nazwaniem po imieniu, dla melancholika będzie szczytem grubiaństwa. I grunt pod nieporozumienia już zostaje przygotowany.

    Tak przy okazji: nawet posługiwanie się taką terminologią (choleryk, melancholik) niesie ryzyko urazy, czyż nie lepiej by było nazwać człowieka pierwszego energicznym, a drugiego perfekcyjnym? Brzmi lepiej, a naturę (temperament), to się posiada taki czy inny i nie można go zmienić - dlatego warto najpierw go poznać (w miarę łatwe), a potem zaakceptować (trudne).

    @prowincjuszka dlaczego katolicy tak łatwo dają się prowokować? Przecież całe życie Jezusa, a szczególnie Jego Męka była ciągiem prowokacji. Miłość bliźniego prowadzi do poznania jego osobowości, przekonań, ale także jego natury, co przecież umożliwia uniknięcie niepotrzebnych sprzeczek.
  • Podziękowało mi się niechcący.
  • "Jeżeli chce się przekazać jakąś treść drugiemu człowiekowi warto wziąć pod uwagę że ludzie różnią się między sobą. Dość dobrze opisuje to teoria czterech temperamentów.

    To co dla choleryka będzie nazwaniem po imieniu, dla melancholika będzie szczytem grubiaństwa."

    Być może. W jeszcze gorszym świetle stawia to wszelkie histeryczne reakcje na prawdę.
  • edytowano lipiec 2015
    @mamababcia, dziękuję z Twój wpis. Twoja obecność na forum to błogosławieństwo.

    @tatapafcia, jak już kiedyś ci napisałam, co do meritum stoję po tej samej stronie barykady co ty, natomiast sposób w jaki dyskutujesz, szczególnie kiedy robi się gorąco, jest nie do przyjęcia. sorry, bywasz po prostu chamski. sirjasli, daj sobie powiedzieć.



    obrazek, skądinąd, świetny
    :D

    PS się zrobiło nieprzyjemnie. spadam z wątka.
  • @Rogalikowa ok. Przekonujące byłoby pokazać - ja bardzo łatwo daję się przekonać - ale nie mogę wykluczać że masz rację. No więc, po pierwsze niech kto zrobi to lepiej, po drugie - wciąż wydaje mi się, że takie stawianie sprawy odwraca temat, akcenty, perspektywy.
  • @Maura,
    jakoś nie widzę sensownej dyskusji sklejonej z takich ociekających "tolerancją" wpisów...

    "Nie mam natomiast żadnych uprzedzeń do ludzi, którzy mają dziecko poczęte w ten sposób. Pisze o tym, ponieważ słyszałam, że ortodoksyjni katolicy wytykają takie dzieci palcami, w efekcie czego, dzieciaki są wyszydzane i odrzucane."

    "są tacy ludzie, niestety, jak ksiądz na ambonie powiedział moherowi, że in vitro jest złe. To moher wyciągnął daleko idący wniosek, że trzeba dzieciakowi uświadomić, że poczęło się diabelskimi metodami. Z takim potraktowaniem spotkało się dziecko moich znajomych."

    "ale to nie jest aluzja do Ciebie. Nie nazywaj się moherem. Dla mnie moher to osoba, chodząca do kościoła kompulsywnie, bez refleksji, nie wnikam czy jest głęboko wierząca, bo to akurat prywatna sprawa każdego. Tak, wyobraźcie sobie, że taki "moher", wytlumaczyla swojemu dziecku, że dzieci z in vitro są mniej wartościowe, bo nie są poczęte z woli Boga. Ale tak jak mówię, jest gro osób , które błędnie wykorzystują naukę Kościoła. "

    "Mam też znajomych, którym sąsiadka (dewotka), nie odpowiada "dzień dobry", bo żyją w grzechu. To są ludzie o niskim potencjale intelektualnym, niskiej empatii, ale niestety tacy własnie "palą tęczę". Swój brak telarancji obracają w niechęć, a nawet w agresję. Zgodzicie się ze mną, że takich "moherów" jest mnóstwo. Zresztą własnie oni pracują na negatywny PR Koscioła"
  • Są osoby na Forum, które mi podnoszą ciśnienie swoimi poglądami. Po próbach tłumaczenia, bezskutecznego, zresztą unikam wątków, w których te osoby występują. Jakoś potrafię przewidzieć, co będą pisać.
    Pan Jezus nigdy swoich oponentów nie obrażał, nie wyzywał ich, nie ubliżał im. Nawet podczas męki.
    Mamy być Jego naśladowcami.
    Dary Ducha Świętego to też cierpliwość, życzliwość. Trzeba się o nie modlić. Nie można ewangelizować chamstwem.
  • Nie, to kwestia uogólnienia. Ktos zrobił źle a ty powiedziałaś że ortodoksyjni katolicy albo że kapłani. A przecież nie wszyscy tylko konkretni ludzie. Uogólnienia zawsze kogoś krzywdzą
  • miałam spadać.... ;)

    @tatapafcia mam pokazać, że bywasz chamski..? musiałabym przeczytać jeszcze raz cały wątek i cytować co bardziej mięsiste zwroty...
  • a nie wystarczy, że kilka osób napisało, że bywa? L-)
    moze sam przeczyta jeszcze raz?
  • @ninna
    o czym chcesz dyskutować w kwestii in vitro?
    zdecydowanie i bezwzględnie - dla katolika - to grzech
    i nie ma o czym dyskutować

    Twoja opowieść o dziecku znajomych jest przedziwna - najpierw opowieści dziwnej treści o moherach prześladujących i źle interpretujących naukę Kościoła - a później napisałaś, że dziecko dziecku w przedszkolu coś złego powiedziało (oczywiście - jak zawsze - w kontekście "złe dziecko złego mohera")

    dla mnie kupy się nie trzyma - żadne z moich dzieci nie dyskutowało z kolegami/koleżankami ani w przedszkolu ani w podstawówce o okolicznościach swojego czy cudzego poczęcia

    o in vitro dyskutowałam ostatnio z gimnazjalistką - która zapragnęła poznać moje zdanie w kontekście dyskusji z lekcji religii


    P.S. nie wiem, co masz na myśli napisawszy "brak jednomyślności co do interpretacji pewnego drażliwego pojęcia" - obstawiam "mohera" - ale to tylko pokazuje jak ważne jest klarowne i konkretne wypowiadanie się w dyskusjach internetowych - a także jak ważna jest znajomość znaczenia słów, których się używa
  • edytowano lipiec 2015
    @Rogalikowa nie prosiłem o manipulację (wyrywanie wypowiedzi z kontekstu - czyli np. samo nazwanie po imieniu, bez poprzednich próśb i upomnień by tak nie postępowano, i bez wszystkich pomyj, całej gwnianej retoryki) tylko o dowód. Jeśli chodzi o młócenie idiotycznymi zarzutami, z których wynika, że można sobie pozwalać na realne zło, ale nie można go nazywać po imieniu, to wyżej już pisałem o wyzerowaniu z empatii wobec ofiar, zagłaskiwaniu sprawców itd.

    Powtarzanie po raz enty najwyraźniej kłamliwych zarzutów jest... nieprzekonujące ;)

    @Skatarzyna - wywijanie tym samym zarzutem przez ileś osób tylko podnosi ciśnienie. Zwłaszcza, gdy mimo braku takiego obowiązku ofiara oszczerstwa wielokrotnie udowodniła, że nie jest wielbłądem.

    Przypomnę chyba piąty raz - NIE chciałem interweniować. w tej sytuacji jojczenie jest wyjątkowo nie na miejscu.
  • *emot walący głową w mur*

    @tatapafcia, nosz kurde! ja wysiadam, ty na prawdę nie kumasz. jeszcze "burej suki" brakuje.

    spadam.
  • @Tatapafcia, a spróbuj na tyle po polsku, by prosta baba zrozumiała, może po prostu źle Cię czytam, to jest mozliwe.
    Dla mnie "szambo" jest oczywiste, co 3 tygodnie przyjeżdzą Pan Szambelan by wybrać. W dużej mierze kojarzy sie z gównem, juz raz oberwałam za krytykę "gówno wiesz".
    Lubię rozmawiać i na ogół nie boję się tematów trudniejszych, jednakowoż, nawet rykoszetem, osrana być nie lubię.
  • @ninna
    a ja pozwolę sobie zacytować Ciebie:
    "Mam też znajomych, którym sąsiadka (dewotka), nie odpowiada "dzień dobry", bo żyją w grzechu. To są ludzie o niskim potencjale intelektualnym, niskiej empatii, ale niestety tacy własnie "palą tęczę". Swój brak telarancji obracają w niechęć, a nawet w agresję. Zgodzicie się ze mną, że takich "moherów" jest mnóstwo. Zresztą własnie oni pracują na negatywny PR Koscioła"

    i tu mały konkurs z mojej strony dla wszystkich forumowiczy:
    Na podstawie zacytowanego tekstu wskaż osobę, której brakuje tolerancji oraz wykazuje niski poziom empatii.
  • Ja, ja, wybierz mnie, Marsjanka! Mi brakuje tolerancji i mam niski poziom empatii... charakter taki. Co wygralam?
  • @Skatarzyna czytam ale chyba nie rozumiem pytania (czy czegokolwiek, do czego mam się odnieść).
  • @Tatapafcia, to własnie to, o czym pisze - brak metajęzyka, to się czasem zdarza, ciekawam Ciebie "nie-pisanego" tylko na żywo, przyjedźcie kiedyś, bo blisko macie :)
  • edytowano lipiec 2015
    @ninna,
    "To są ludzie o niskim potencjale intelektualnym, niskiej empatii, ale niestety tacy własnie "palą tęczę". Swój brak telarancji obracają w niechęć, a nawet w agresję. "

    to jest krytyka postawy? krytyka zachowania?
    bo kobieta Twoim znajomym nie odpowiada na "dzień dobry"

    nadajesz nowe znaczenie słowu "tolerancja", a sformułowanie "Dla mnie najważniejsza jest miłość do bliźnich i życie w dobroci" zyskuje na znaczeniu...
  • @Skatarzyna - dalej nie rozumiem (tzn nie żeby kontynuować, po prostu zostawiam zagadnienie).

    Dzięki za zaproszenie :)
  • @E.milia,
    kawkę, herbatkę, ziółka + ciacha (mogę upiec nawet 3xbez) - zapraszam :)

    mogę też pokazać zapasy włóczki (moheru też) :D
  • Bez jaglanki, bez jaglanki i jeszcze bez jaglanki? Biore! Moherek uwielbiam.
  • Maura ja nie mówię o publicystce tylko o wpisach tu. Marsjanka podała cytaty. Tam są właśnie poza zachowaniem uogólnienia plus osądzenie.
    Jednak dyskusja poszła w dziwnym kierunku i ja odpadam. Nie lubię przepychanek.
Ta dyskusja została zamknięta.