Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Haku - urodziłam i ściskam Trzeciuszkę

1910111315

Komentarz

  • @annabe pięknie tu ujęłaś :)

    powiem Wam w sekrecie, że obecność kobiety przy porodzie to nie jest to samo co obecność mężczyzny
  • Ja tez po ostatnim porodzie zaczęłam rozważać czy na następny nie wziac jakiejś przyjaciółki. Jedno spojrzenie i wszystko wiadomo o co komu chodzi.
    Nie trzeba powtarzać kilka razy ryczącym głosem TERAZ MI NIE PRZYKŁADAJ WORECZKA Z GORĄCYMI PESTKAMI NA KRZYŻ

    ;)
  • Matko jakie sliczne dziecko , a jakie wlochate... normalnie cudo ta minka , te wloski, tez chce :)
  • @Wanda, bo to musisz odpowiednią grupę słuchaczy mieć, większość stwierdzi, że gadasz od rzeczy i się zastanowi czy wzięłaś tabletki ;)

    Mój chłop jak mu opowiadałam o porodzie i o tym, że robiłam zdjęcia, ale między skurczami, bo przecież w porodzie nie należy drażnić rodzącej stwierdził: no wiesz, bez sensu, zdjęcia trzeba robić na skurczu, bo wtedy są prawdziwe i widać wysiłek...

    I właśnie dlatego po pierwszym porodzie realizowanym zgodnie z punktem widzenia męża i położnej rodzę z kobietami, a chłop to jak chce to może po cichutku sobie patrzeć.
  • Klimek nie odchorowal bezdietowego cyca?
  • edytowano sierpień 2015
    tylko jadowita zielona kupa, pikuś, żadnych kolek wysypek ani podobnych atrakcji.
    edit: ale ja już sama powoli rozszerzam własną dietę.
  • A jak Wam się udało to, że były (z opisu czytam) 2 osoby towarzyszące? Kojarzę, że jest ograniczenie do jednej? Czy źle kojarzę? ;) Albo fotograf się nie liczy?
  • Z tym karmienem bardzo fajny temat przy okazji wyszedl.
    Ja mam problem raczej z intymnoscia przy obcych czy nawet przy rodzinie. Wiecie nawet przebieranie na wfie w szkole stanowilo dla mnie pewna niezrecznosc, ze o basenie nie wspomne.
    Ale to bardzo sie zmienilo od kiedh poznalam rodzine meza, bo oni maja chyba troche w druga strone :) nie przesadnie ale jenak.
    A do rzeczy:
    Ogolnie uwazam ze w tej sytuacji i w innych rodzinnych to urocze :) ale sama nie wiem czy bym potrafila i czy chcialabym zeby moje dziecko bylo tak dokarmione. Z drugiej strony nie chcialabym zeby plakalo. No to naprawde zalezy od tego co ma sie wdrukowane w glowie, ale i nad tym mozna pracowac skoro cos rozumowo sie pochwala :)
  • Gratuluje!

    Ps towarzyszylam mojej mamie przy porodzie brata. Teraz zrobiłbym to lepiej ;)

    Predi jestem pod wrażeniem! Tobie tez gratuluje! ;)
  • A potem przeczytalam komentarze do konca i lezki mi pociekly ... ja raczej nigdy nie bede mogla zabrac kobiety do porodu ktora by rozumiala ze ma mi nie przykladac tego roracego woreczka na krzyz.
    Ostatni porod mnie zaskoczyl. Nie tylko mnie bo personel tez i z perspektywy czasu to chociaz byl to moment to czulam sie samotna. Nikt mi nie usiadomil ze dziecko sie rodzi, serio nie mialam pojecia. Dopiero jak zobaczylam glowke wysuwajaca sie to zrozumialam i zaczelam wspolpracowac...
    A co dopiero taki woreczek ...:(
  • Taka przyjaciolka to skarb ktora mozesz zabrac by towarzyszyla w tak intymnej i magicznej chwili to skrb. Dla welu cos nieosiagalnego.
  • @malagala, Pan Bóg postanowił rozpieścić Haku :) nie wiem, jak to się udało, bo oficjalnie może być jedna osoba towarzysząca.
  • Na Żelaznej mogą byc dwie os towarzyszące. To chyba jedyny szpital w Wwie ktory na to pozwala.
  • Pewnie myśleli, że jesteś prywatną położną Haku.

    ;)
  • @Predikata to super, ale mam banana na twarzy :)
    @ramatha dla Pana Boga nie ma nic nieosiągalnego, po sobie wiem, ze w tej materii też
  • @Wanda ja myśle ze nie ma co opowiadać tego osobom spoza naszego "klanu" ;) Nikt naszych zachwytów nie zrozumie. Pukną sie w czoło.
    I to mnie utwierdza w tym ze niezle z nas oszołomy :) I bardzo mi z tym dobrze!
  • @annabe, nie wiem na ile oficjalnie te dwie mogą być. Haku dostała komunikat, że oficjalnie jedna, ale dwie wpuszczą ;) chyba, że w emocjach coś źle zrozumiałam.
  • Oj tam, przecież mowa o płaczącym dziecku, które jest głodne i gdzie tu czas na odciąganie mleka? Poza tym innymi dziećmi się trza było zająć. BTW I.Chołuj też jedno dziecko do własnej piersi (mimo braku laktacji) przystawiała, bo po porodzie domowym mama musiała jechać do szpitala.

    No i tego cyca to się dziecku daje, a nie cudzemu mężowi ;-)

    No i widzą wszyscy, że mamusie się znały, a nie obce to baby dla siebie były.

    A obcemu dziecku w takiej sytuacji, to też bym dała - nowe mleko i tak się zrobi. No, o ile by mama jego wyraziła zgodę. Bo jak nie, to bym nie dawała :)
  • @Predikata - trzymam Cie za słowo ;)
  • edytowano sierpień 2015
    zapytałam czy mogą być 2os przy porodzie a pani rzekła 'psss tylko cicho' na co ja rzekłam 'to mogą?'
    na co ona rzekła 'mówiłam ''cicho'' i pokiwała głową
  • chciałam rzec, że mam nawał, a ta mała głowa z oczami jest tak zajęta robieniem kup, że nie nadąża z jedzeniem.
    Schodzi jej opuchlizna i zaczynam dostrzegać, że Fela przy niej była jak obity mongoł. Ta jest taka filigranowa - wszystko ma takie maleńkie ale już dorosłe.
    Co nie zmienia faktu, że mam deja vu i poczucie jakbym się cofnęła do pierwszych chwil życia Feli i robiła wszystko jeszcze raz, ale teraz bez tego stresu - z pełnym luzem, swobodą, naturalnością i humorem .
  • no skoro ma ksywkę dziecka brudzącego worki to musi być konsekwentna ;)

    A jak żółtaczka? nie zaczyna się?

    Siedzę, czekam aż mi się galaretka wystudzi odpowiednio żeby w biszkopt nie wsiąkła. Dobrze, że nie tylko ja nie śpię. Pytam tylko, gdzie te spadające gwiazdy?
  • właśnie miałam pytać co tu robisz?
    Ciasto? W środę? Do niedzieli nie przetrwa...
    Mamy nocną pobudkę na jedzenie cycka.
    :)
  • Mnie nakarmiła Kingę moja koleżanka spoza forum. Dziecko głodne było a ja zostawiłam dzieci pod jej opieką. Czyli nie tylko forumowe są oszołomy.
    Intymność intymnością. A głodne dziecko +.brak mamy w pobliżu to sytuacja do zareagowania. Pamiętam jak urodziła się Karolina i wzięli mnie na usg. I bidne dziecko zostało u położnych. Usg trwało dość długo i jeszcze czekaliśmy na lekarza. Jak przyszłam to dziecko było glodne leżało u położnych z pustą butelką ze smoczkiem w buzi bo ją próbowały oszukać. Doiło tego smoczka jak szalone z przerażeniem w oczach że nic nie leci...
  • poród naturalny z taką asystą i w takich warunkach
    jesteś szczęściarą Haku :D

    a właśnie jak z żółtaczką?
  • obity mongoł zrobił mi dzień:D
  • @Haku, dziś wreszcie robimy urodziny Ulce, z ponad miesięcznym opóźnieniem i tort robiłam.
  • I jak minęła noc? :)
  • właśnie był obchód pediatryczny, młoda od wczoraj przybrała 80g i dziś już wazy 3600g :)
    żółtaczka 7-5 (mają taką maszynkę do przykładania do skóry) czyli żadna.
    Igm cytomegalii i u mnie i u Kosi wyszły ujemne!!!
    Czekamy na badanie usg głowy i brzucha i jest opcja że jutro wyjdziemy nawet gdyby nie było wyniku dna wirusa z moczu.

    Więc jest super! :)
  • @Haku - ale się cieszę!!!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.