Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ks. Krzysztof Charamsa - ksiądz???

12346

Komentarz

  • edytowano październik 2015
    a ta kochanka siłą go do tego łózka zaciągneła, tak? Problem ma w tym temacie tatus bo wszystkie dzieci go potrzebują i musi stawić temu czoło a nie uciekac zasłaniając się już po fakcie tekstem "jestem żonaty". Może wrócic do żony ale nie ma prawa odrzucić swojego dziecka. Ten temat był już wałkowany nie raz i ja ze swoeje strony ciagnąć go nie bedę.

    edit: to do postu Ojejuju bo mi się pod Kociarę wpieło.


    Mi w tej sytuacji chodzi o to czy księdzu wolno porzucić swoje dziecko? Czy człowiek który ma dbać o Pańską trzodę ma prawo schować się za sutanną i olać jedną z owiec bo mu wizerunek psuje? Czy przyjęcie odpowiedzialności finansowej złatwia sprawę? Ja po prostu mam poczucie ze to jest zamiatanie burdów pod dywan.
  • No dawaj bo umieram z ciekawosci
  • i tu znów mówimy tylko o sytuacjach kiedy biedngo misia zła kochanka uwiodła i mu takie wspałniałe małżeństwo zepsuła. Bo wariant kiedy to mąż po prostu olewa rodzinę i uważa ze mu się od życia wiecej należy więc zdejmuje obrączkę i oszukuje naiwne jest absolutnie niemożliwy.
  • edytowano październik 2015
    A ja jestem ciekawa Waszych opinii. Które rozwiązanie byłoby dla Was do przyjęcia? Nie mówię o tym,że miałoby to kogoś tu dotyczyć-co byście poradziły ojcu?
  • @katarzynamarta znam dokładnie taką samą sytuację. Żona przeszczęsliwa bo od dawna prosiła o jeszcze jedno dziecko, a on upracie odmawiał. Tego co się działo jak już się dowiedziała komu "zawdzięcza" swoją ciążę trudno opisać. Maż liczył ze ciężarna żon nie wywali go z domu i się przeliczył.
  • Czy kobieta ktora romansuje z księdzem to w ogóle jest normalna?
  • kobieta która wie że romansue z księdzem nie jest normalna, a już z pewnością nie ma dobrych zamiarów.
  • A czy ksiądz romansujący z kobieta jest normalny?
  • To wiadomo ze nie normalny..
    Tak samo jak mezczyzna ktory chodzi regularnie do burdelu nawet jesli jest samotny.
    Na co licza kobiety zwiazujac się potajemnie z Księdzem. .dla mnie to przekroczenie wszelkich norm.zaburzenie jakies.
  • kobieta która romansuje w sensie współżyje z nie-mężem musi liczyć się z samotnym macierzyństwem, kobieta która współżyje z nie-mężem, a wie, że to czyjś mąż albo ksiądz pewnie ma nadzieję na coś. Mąż czy ksiądz zdradzający są zdradzający, za zdradę trzeba odpokutować. Nie raz bardziej niż za samo cudzołóstwo.
    Chyba najgorsze jak i cudzołóstwo i zdrada jest z dwu stron.

    milość tak pięknie tlumaczy zdradę i klamstwo i grzech
  • Kochanka niestety okazała się osobą silnie zaburzoną. Mąż wybrał żonę, jednak kochanka bardzo starała się utrudnić życie obojgu. Szykany, zgłoszenia na policję, skargi do urzędów, nasyłanie kontroli itp, intrygi. Uwikłała w aferę całą rodzinę, skłociła kochanka z rodzicami i rodzeństwem. Rodzina męża początkowo stała po stronie kochanki, próbowała wpłynąć na żonę, ze powinna zrozumieć, że nie może zmuszać do takiego rozwiązania, że dwoje dzieci i dwie rodziny będą nieszczęśliwe, że przecież można to jakoś poukładać, by i jedno i drugie dziecko miało ojca itp. Rodzice straszyli wydziedziczeniem, odwrócili się znajomi. Lekki koszmar.
    Mąż stał przy swoim stanowisku. Nagle pojawiła się matka i brat kochanki-ujawnili szokującą prawdę (kochanka "zeznawała", że sierota i bez rodziny, sama samiutka na swiecie)-pani ta zerwała wiele lat temu kontakty z rodziną, jest osobowością bardzo nieprawidłową, ma wiele niefajnych rzeczy za sobą. Tzn była-przez lata jakoś sobie życie poukładała, osiągnęła sukces finansowy i zawodowy, wydawało się, że jest już dobrze.
    Ciążę znosiła bardzo źle psychicznie, 2 razy była w szpitalu psychiatrycznym, były kiepskie rokowania co do dalszego jej funkcjonowania jako matki. Ciąża żony była trudna, zagrożona. Generalnie koszmar trwał.
    Dzieci urodziły się w odstępie miesiąca-żona urodziła wcześniaka (dziewczynka), kochanka o czasie (chłopiec).
    Po porodzie stan kochanki bardzo się pogorszył, wymagała leczenia na oddziale psychiatrycznym (wydaje mi się, że na porodówkę trafiła właśnie z oddziału, ale dokładnie nie pamiętam). Lekarze stwierdzili poważną chorobę psychiczną. Zabrano jej dziecko, jeszcze w tym czasie, kiedy była w szpitalu w ciąży małżonkom zasugerowano, zeby rozważyli przejęcie opieki nad dzieckiem lub prawdopodobnie będzie oddane do adopcji. Pomimo wcześniejszego postawieniu warunku żona zaczęła mięknąć i nie wymagała od męża, by nie interesował się kochanką. Żona powiedziała, ze choć to trudne-jest gotowa przejąć opiekę nad dzieckiem męża. To oczywiscie było bardzo dynamiczne i pełne emocji-piszę skrótowo.
    Mąż uznał dziecko, chłopiec dostał nazwisko swego taty. Matka została sądownie pozbawiona praw rodzicielskich. Chłopiec trafił do rodziny swego taty, w opiece pomagała także matka kochanki, która stała się trzecią babcią. Brat kochanki związał się z siostrą żony.Kochanka została w szpitalu psychiatrycznym z marną szansą na wyleczenie.
    Żona przez dłuższy czas była na terapii, częściowo takze uczestniczył w niej mąż. Para doczekała się jeszcze jednego dziecka. Podobno byli bardzo zgranym, udanym małżeństwem.
    Ostatnie wieści miałam o nich, jak dwójka dzieci miała 10 lat a najmłodsze 6. Brat kochanki z siostrą żony pobrali się, urodziła im się dwójka dzieci. Dzieci męża i żony teraz mają ok 30 i 26 lat. Nie wiem, jakie są teraz ich losy. Jak to się dalej potoczyło. Nie bardzo mogę teraz to sprawdzić.
    Scenariusz na film, prawda?
  • kiedyś obserwowałam niestety rozwój takiego romansu, nie z księdzem, ale z żonatym. Moja bliska koleżnka zaczęła miec wielbiciela - przychodził do biblioteki w której pracowała, przesiadywał na jej zmianach w czytelni, mówił komplementy. Ona była mało zainteresowana, a jak tylko się okazało że on jest żonaty to jej zainteresowanie spadło do zera, bo od zawsze wyznawała zasadę że od żonatych trzyma się z daleka. Wściekała sie ze próbuje ją na tanie teksty nabrać, że co to za gnojek musi być skoro tak swoją żonę traktuje itd. Ale on był uparty, chodził, opowiadał jaka ta jego żona okropna jest, jak mu źle w życiu, jak to jego jedyną radością są chwile spędzone w tej bibliotece.... Trwało to kilka tygodni, a ja coraz częściej słyszałam od koleżaniki że w sumie to fajny facet jest, że takie ciężkie zycie z tą wredną zoną ma, że jest jej mu go szkoda. Przypominałam ze on obrączkę nosi, że miała przeciez swoje zasady - w końcu przestała się ze mną kontaktować. Spotkałam ją jakiś czas później, okazało sie ze są razem, on wyprowadził sie od zony, on z dziecmi się nie kontaktuje "bo wredna małpa kontakty utrudnia, a ona takie ładne prezenty dzieciom kupiła" i on taki nieszczęśliwy przez to jest. Nie mogłam uwierzyć ze to ta sama osoba, dla której wcześniej żonaci nie istnieli. Żona złozyła pozew o rozwód, on zostawił moją koleżankę po 5 latach związku.
  • edytowano październik 2015
    Ojciec moich uczniów z legalną żoną miał 3 dzieci, z kochanką - 2
    Żona nic nie wiedziała o kochance, kochanka za to doskonale wiedziała o żonie i jej dzieciach. Dzieci rodziły się w podobnym czasie. Raz "pierwsza" urodziła żona, raz kochanka. Dzieci kochanki wiedziały, za tatuś ma inną żonę i inne dzieci
    Żona uważała, że tworzą bardzo zgrane małżeństwo i szczęsliwą rodzinę.
    Facet żył w rwnoległych swiatach. Bardzo dbał o żonę i o kochankę. Wakacje rodzinne i z jedną "rodziną" i drugą. Święta też jakoś ogarniał, nawet na wywiadówki u "nielegalnych" dzieci chodził.
    Żona dowiedziała się, jak najmłodsze dziecko było w 2 klasie sp, średnie w 6 a najstarsze w I gim. Dramat dla niej i dzieci straszny.
    Pan w ogóle nie rozumiał jej "histerii"-przecież tak dobrze się wszystko układało, tak dobrze i sprawnie szło.
    Rozwód, został przy kochance. Bardzo uprzykrzał życie "legalnej" rodzinie, najstarsze dziecko chciało zerwać kontakt z ojcem. Dwójka młodszych polubiła się z rodzeństwem.
    Legalne dzieci bardzo, bardzo przeżyły tą sytuację.

    e: lit.
  • @Malgorzata - ja to wiem
    tylko zawsze sobie w takich sytuacjach myślę o "nielegalnych" dzieciach. Bo tatuś jakoś tam odpokutuje, wraca do żony - a co z tymi dziećmi?Nawet, jak są pierwsze niż te małżeńskie cierpią nie za swe winy.
    Z czysto ludzkiego punktu widzenia uważam, ze jeśli małżonkowie nie mają dzieci, a mąż z kochanką mają, to jednak powinien stanąć na wysokosci zadania i związać się z kochanką. Tak, wiem, co na ten temat sądzisz, jednak ja myślę o tym, że w tej sytuacji dziecko ma szansę na pełną rodzinę. Zwłaszcza, jeśli ojciec większym uczuciem darzy kochankę. No tak uważam, tak myślę i tak czuję.
  • E to lepiej jak mój konsjerz żyć. W domu żona i dwojka dzieci a po sąsiedzku kochanka i kolejnych dwoje dzieci. I zona z kochanką się jakoś dogadają. Nawet się dość lubią. Szkoda że po drugim sasiedzku mieszkają Hiszpanie z 8 dzieci...
    Sakrament jest ważniejszy niż dzieciata kochanka. Mąż zawsze może zawalczyć o to zeby dzieci były u niego jeśli są prawnie uznane. O ile żona się zgodzi. I uczucia to tu żadnej roli nie grają.
    Tak się zastanawiam co ludźmi kieruje. Przecież ten seks taki bujny też się robi normalny po kilku latach życia z kochanką.
  • Dobra ale romanse z jakims upadlym mezem to jednak inna kategoria niz z aktywnym księdzem. Toz to profanacja.
  • @asiao dla mnie to samo. I to i to jest zamachem na sakrament.
  • W moim odczuciu wysadzenie bomby 8-X
  • @Odrobinka - odebrać dziecko matce? Bo tata skoczył w bok?
    Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam
  • Dlaczego zaraz odebrać? A dlaczego odebrać ojcu? Poza tym rozumiem że ktoś udaje że nie jest żonaty, ale w większości przypadków jakie ja znam panna dobrze wiedziała że żonaty. I żeby nie było pan też wiedział że żonaty. Jakby się panna postawiła w pozycji tej zdradzanej to może by sie puknela w głowę zwłaszcza że mniej niż facet myśli w takich sytuacjach fiutem.
  • A, bo ja zapytałam o zachowanie w sytuacji, kiedy małżeństwo nie ma dzieci, mąż z kochanką mają.
    Poza tym jakoś trudno mi wyobrazić sobie, że jednak kobieta postuluje odebranie dziecka kochance tylko dlatego, ze kochanka.
    Pytasz-dlaczego ojcu? No tak już kurcze jest, ze dziecko kochanki się z tą kochanką, czyli matką wychowuje ;) jak generalnie większosć dzieci z dziwnych związków
  • @kociara generalnie się nie wychowuje takich dzieci z kochanką. Generalnie to się alimenty płaci kochance na takie dziecko. A kochanka ma pretensje że życie jest niesprawiedliwe.
  • edytowano październik 2015
    Pan w ogóle nie rozumiał jej "histerii"-przecież tak dobrze się wszystko układało, tak dobrze i sprawnie szło.

    Cóż widocznie pan miał schizofrenię jeśli uważał sie za chrześcijanina, lub jest wyznawcą religii,, pokoju, miłości" i poligamii.
    Co do księży rozpustników...może napiszę coś okrutnego ale niektórzy może powinni sobie poucinać jajka zanim zrobią coś głupiego co będzie miało konsekwencje straszne.
  • edytowano październik 2015
    A kochanka ma pretensje że życie jest niesprawiedliwe.


    Albo jak w pewnym dużym mieście, przedsiębiorcza a nie narzekająca kochanka wynajmuje zaufanego,,przyjaciela" i zwłoki żony znajduje po roku przypadkowy przechodzień z psem :( a szanowny pan mężuś i kochaś robi minę niewiniątka, że nic nie wiedział. I to wszystko w środowisku lekarsko- inteligenckim , powołanym do ratowania życia ludzkiego, nie na jakiejś zapadłej zacofanej plebanii
  • Zostawienie żony dla kochanki a zostawienie kapłaństwa nie jest tym samym, bo pierwsze zawsze jest związane w trwaniu w grzechu, a w drugim przypadku kapłan może przejść do stanu świeckiego "legalnie"
  • OlaodPawła, nie wiem, czy dobrze zrozumiałam co piszesz. Dla mnie sytuacja księdza jest gorsza - bo jego postępowanie sieje dużo zgorszenia. I zbiera jednak dużo większe, złe żniwo. Nie wiadomo ile złych rzeczy i odejść od wiary pociąga za sobą takie zachowanie księdza.
  • edytowano październik 2015
    Internety już się śmieją.

    image

  • No i co z tego dnia komingałtu?
    Coś było w niedzielę?
  • Coś mu ten kaming aut trochę nie wyszedł na dobre. Taka gwiazdka tygodnia wyszła i nikt już nie komentuje a jeśli to negatywnie.
  • Nie wiedziałam gdzie wkleić.


    @gregorius, jest źle.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.