Noc bardzo ciężka bólowo i bez snu.Ale Przemcio wiedział o tym.Lekarz mówił.I tak było.Jakoś wziął sobie do siebie tak że musi to przeżyć.I teraz ciut lepiej.Mdłosci są ale znośne.Podobno szybko na nogi chcą stawiać bo 4rty tydzień się zacząl jak leży plackiem.
Oj tak dobry rehabilitant to teraz podstawa, moja mama po ciężkim złamaniu ręki zaufała rehabilitantce ze szpitala i potem prywatnie też źle trafiła, dwa lata naprawiała błędy tych pierwszych tygodni po operacji. Malo brakowało, a miałaby na zawsze niesprawną rękę.
Wróciliśmy ze szpitala.Otóż lekarze zadecydowali,że we wtorek wypis do domu.4tygodnie leżenia plackiem dalej.Potem rtg i ewentualna pionizacja.Będzie trzeba kupić sprzęty i leki.cleksane m.in.i materac przeciwodleżynowy.Dziś bólowo w miarę.Dalej morfina bo nic nie działa.Ogólnie jakos Przemek się trzyma.Trochę podłamało go to,że taki słaby po operacji.Dziękuję za modlitwę .
Najważniejsze, że już po operacji, udanej operacji. Dzielny bardzo twój syn, podziwiam i pamiętam codziennie +++ bliski mi, bo w wieku zbliżonym do mojego syna, łatwiej sobie wyobrazić jego i waszej rodziny sytuację. Trzymajcie się
Komentarz
+++
bliski mi, bo w wieku zbliżonym do mojego syna, łatwiej sobie wyobrazić jego i waszej rodziny sytuację. Trzymajcie się