O rety, nie wiem, skąd to zdumienie nad stawką. Po pierwsze - w Warszawie takie są ceny, trudno się zresztą dziwić, bo z tej pracy ktoś musi się przecież utrzymać. A że komuś innemu opłaca się wracać do pracy - no przecież różne są zawody, różne ludzie mają wykształcenie, to że mnóstwo ludzi musi pracować za głodowe wręcz stawki, to nie znaczy, że wszyscy! Ceny różnych usług w Warszawie są bardzo wysokie, o wynajmie czy kupnie mieszkania nie wspomnę, więc i zarobki wyższe. Tak chyba zawsze jest w przypadku stolicy.
z doswiqdczenia wiem, że biorąc nianię na mbiej więcej stałe gpdziny pracy podaje się kwotę za miesiąc a nie za godzinę. Stawka od 2.000 w g@orę jest całkiem dobra w takiej sytuacji. Znajoma pracuje za 2.000 8-17 z dwójką dzieci - starsze w szkole (samo chodzi) i tylko wraca ok 15. Znajoma gotuje ibiad w cenie pracy. Jak pracuje po 17 lub w weekendy ma ekstra stawkę (chyba 18 czy 20 za godzinę).
A czynsze warszawskie znacie? Opłaty za energię znacie ? Nie znam niań pracujących za mniej niż 15 zl \godzinę. Jak wynajmuje kobietę do robienia pierogów, to wstyd mi płacić mniej niż 15/h.
Mi też się wydaje że 15zł/h to minimum. Skoro za jedno dziecko jest 10zł/h a nawet 12zł może być. Z trójką to chyba jednak jest więcej roboty, oczy dookoła głowy, itd.
no nie mam niestety trójki, ale... niania jednego dziecka może tak to sobie urządzić, że w ciągu tych 8h dziecko 2-3h śpi, 2h je (śniadanie, zupka, drugie danie) i 2h jest na spacerze, w tym przez 1h w wózku jeździ i zwiedza z nianią sklepy... 1h mija na przebieraniu, przewijaniu itp. dobra, może na jakiejś zabawie faktycznie.. w każdym razie nie jest to jakiś mega wyczyn
z trójką, a nawet z dwójką, już tak prosto nie jest, bo troje dzieci nie zaśnie w tym samym czasie (5 latek wcale nie zaśnie, a 3 latek pewnie też nie), nie siedzą też w wózku na spacerze, robią więcej bałaganu przy jedzeniu 5 latek jest samodzielny i ogarnięty, ale 3 latek wymaga co najmniej wsparcia przy ubieraniu, czy na placu zabaw 3 latek i 5 latek, owszem mogą się chwilę sobą zająć na wspólnej zabawie, ale też wchodzą przecież w konflikty, niania musi więc być cierpliwa i mądra, by wiedzieć jak zareagować myślę, że wyzwań taka niania ma więcej niż przy jednym maluszku
W Gda cennik bardzo rozpiety. Inne ceny na "etat", zupełnie inne dorywczo na kilka godzin. Dla jednego dziecka za 1500 można znaleźć nianie. Dla dwójki koleżanka tez znalazła w tej cenie (więcej dać nie mogla) a dzieci ma dosc trudne, jedno z problemami. I nianie zmieniały się bez przerwy ,jak tylko dostały jakas lżejsza prace
Z trójką łatwiej, bo się bawią razem i nie trzeba cały czas animować usilnie. Moje starsze dzieci są w miarę samoobsługowe z ubieraniem, jedzeniem itp. Ale nasiedzieć się taka niania za wiele nie nasiedzi...
ale chyba po to do pracy nie idzie, żeby sobie posiedzieć i odpocząć:-) Mi się też wydaje, że z trójką łątwiej niż z jednym bo się trochę same pobawią.
Wg mojego rozeznania: - jeżeli chce się pracę utrzymać, to warto i całą pensję na opiekunkę w krytycznym momencie wydać, bo to bardzo ważna osoba dla dzieci - więcej niż 15 za godzinę nie ma sensu podbijać stawki (albo ktoś się znajdzie za tyle, albo wcale) - o opiekunkę warszawską bardzo trudno, bo rynek jest wyssany z takowych, więc się szuka np. " w spadku", jak komuś innemu dzieci podrosną - wariant tańszy, gdy się ma warunki: bierze się tańszą z prowincji, w zamian oferując mieszkanie i wyżywienie _________ Kiedyś byłam źródłem opiekunek prosto z Bieszczadów przywiezionych i wszystkie się sprawdziły, ale już nie posiadam takowych kontaktów. Jedyne co mogę zaoferować to propozycję jakiejś sprawdzonej Ukrainki, ale nie pzreze mnie sprawdzonej - nie mniej z Ukrainkami mam kontakty. Im to się jeszcze chce pracować i takie ciepłe są do dzieci.
Może włożę kij w mrowisko. Ale dla mnie to przegięcie takie stawki dla opiekunek. Szczególnie że opieka nad 1-3 dzieci nie jest jakimś maga wyczynem. Zresztą opiekunki , to albo są panie wykształcone okołodzieciowo na emeryturze, albo kobiety które z racji braku wykształcenia wybrały taką pracę bo innej nie ma, lub jest ale za dużo niższą stawkę. Porównując stawki za godzine opiekunek i nauczycieli okazuje się że coś tu nie gra. Oczywiście pisze sobie tak czysto teoretycznie bo nierealne jest teraz znaleźienie niani w dużym mieście za 1500 zł na 8h dziennie. Ale w świętokrzykim za 800zł już spokojnie. Ale uważam pracodawcy rozpieścili niańki i teraz jest sytuacja taka że początkujący lekarz nawet na opiekunkę nie jest w stanie zarobić.
Jak byłam początkującym nauczycielem to płaciłam 5zł za h więc niedopłacałam. Od tamtego czasu stawki opiekunek wzrosły dwu trzy krotnie a pensja nauczyciela bynajmniej.
@Maliwiju Ale teraz matki każą sobie tak wokół dziecka biegać że się nie dziwie. Kiedyś wystarczyło z dzieckiem posiedzieć, poczytać, pogadać, wyjść na spacer i pozbierać kasztany. Teraz niańką musi stawać na głowie, co dzień jakieś ciekawe zajęcia plastyczne, ćwiczyć dwa języki, bawić się w logopede, terapeutę, animatora zabaw, być psychologiem i najlepiej jeszcze lekarzem i dietetykiem. W dodatku jak dziecko zapłacze, ubrudzi się albo dostanie karę to olaboga znaczy że ma złą opiekę. Delikateska wcale nie jest łatwo ani przyjemnie pilnować.
Ale są.też normalne matki i one nie mają możliwości negocjoqać cen bonie wymagają cudów. Zresztą taka opiekunka o której piszesz musi być specjanie wyszkolona, a pani po zawodówce albo emerytowana pielęgniarka przedszkolanka z reguły nie spełnia takich kryteriów.
Zresztą moja kochana niania. Opiekuje sie dziećmi , i chorym Jerzykiem ćwiczy z nim, czasami gotuje, odrabia lekcje z dziećmi bawi się i jak ona jest w domu jest porządek jak ja wracam bałagan sam się generuje. I nie płacę jej tyle ile powinnam nawet na podstawie wypowiedzi z tego wątku, ale zapewniam was że obie jesteśmy bardzo zadowolone ze współpracy.
Przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem, dlaczego niania mialaby pracować za grosze. Poważnie. Bez względu na to, czy łatwo czy trudno z dzieckiem-to jest wielka odpowiedzialność. I naprawdę nie taki lajcik. Oddajesz swój skarb pod opiekę. Obcej osobie. Zaufanie to podstawa. Czasami zarobki są gwarancją profesjonalizmu. I nie podoba mi się takie stawianie sprawy, że emerytka czy pani bez wyksztalcenia to niech sobie nie wyobraża bógwiczego i niech się zadowoli byle ochlapem. Gdybym musiała zostać opiekunką na pełen etat to na pewno nie zadowolilabym sie 1200 zł. No sorry. To też praca. Pewnie bardziej wymagająca i odpowiedzialna, bo jestem sam na sam z dzieckiem. Nie podoba mi się stawianie opiekunki w roli niemal niewolnika, co to ma się byle czym zadowolic bo to taki lajcik z dzieckiem pobyć 8-10 godzin. Znam takie przypadki, kiedy od niani wymaga się języków obcych, animowania dziecka nonstop, kreatywnych zabaw i zero zabawy samodzielnej. Od 7 do 19. Co drugi weekend sobota pracująca. Na czarno. Za 1800 zł. Bez wolnego. W wakacje wyjazd z dziećmi i rodzicami. 2 tyg urlopu platnego 1/3 stawki. Ok?
A ja znam opiekunki które zostają z jednym dzieckiem, jedzenie dla dziecka mogą ewentualnie pogrzać, już absolutnie ugotować, gdy dziecko śpi czytają gazety a na spacerach załatwiają swoje sprawy ale swoją pracę cenią na nie mniej niż 2000zł. Nie ma reguły. Nie umniejszam odpowiedzialności pracy opiekunki ale jeśli uznamy że wysokość wynagrodzenia jest gwarantem dobrze i odpowedzialnie wykonaniej pracy to strach korzystać z usług lekarzy a zwłaszcza nauczycieli którzy mają pod opieką 25- 30 dzieci.
No bo też i opiekunka do jednego dziecka to takie trochę marnotrawstwo W normalnych warunkach matka opiekująca się dzieckiem gotuje przy nim obiad, robi zakupy, odpoczywa, spotyka się z koleżankami, załatwia sprawy itp., a dziecko jej towarzyszy. Gdy ktoś opłaca opiekunkę tylko do dziecka, to chyba łatwo się im obydwojgu zanudzić - i niani i dziecku. Ale czasem nie ma rady, tak trzeba zrobić. A wtedy jest nie fair dawać komuś za pracę 8h dziennie pensję, z której nie da się utrzymać.
Ale wybaczcie, jesli ktos ma pracować na etat i zarabiać 1500zl albo mniej a praca jednak wymagająca jest i odpowiedzialna.. Najlepiej wymagać i gówno za przeproszeniem dać w zamian.
Komentarz
Aż tak dobrze to nie mam
Pocieszam się, że w najgorszym razie pieprznę tym wszystkim po pół roku. Tylko wtedy w stare koleiny wracamy ...
Ceny różnych usług w Warszawie są bardzo wysokie, o wynajmie czy kupnie mieszkania nie wspomnę, więc i zarobki wyższe. Tak chyba zawsze jest w przypadku stolicy.
Znajoma pracuje za 2.000 8-17 z dwójką dzieci - starsze w szkole (samo chodzi) i tylko wraca ok 15. Znajoma gotuje ibiad w cenie pracy. Jak pracuje po 17 lub w weekendy ma ekstra stawkę (chyba 18 czy 20 za godzinę).
Ukrainka wchodzi w grę?
Jakbyś mogła sformułować jakieś ogłoszonko z nr kontaktowym i wymaganiami idealnej kandydatki, będę wdzięczna!
Gdyby było w Łodzi to bym do roboty nie szła pewnie
@Haku
Prześlę na priv
Opłaty za energię znacie ?
Nie znam niań pracujących za mniej niż 15 zl \godzinę.
Jak wynajmuje kobietę do robienia pierogów, to wstyd mi płacić mniej niż 15/h.
Ale pracę jako niania skończyłem 12 lat temu.
@Kotek powodzenia!
no nie mam niestety trójki, ale...
niania jednego dziecka może tak to sobie urządzić, że w ciągu tych 8h dziecko 2-3h śpi, 2h je (śniadanie, zupka, drugie danie) i 2h jest na spacerze, w tym przez 1h w wózku jeździ i zwiedza z nianią sklepy... 1h mija na przebieraniu, przewijaniu itp. dobra, może na jakiejś zabawie faktycznie..
w każdym razie nie jest to jakiś mega wyczyn
z trójką, a nawet z dwójką, już tak prosto nie jest, bo troje dzieci nie zaśnie w tym samym czasie (5 latek wcale nie zaśnie, a 3 latek pewnie też nie), nie siedzą też w wózku na spacerze, robią więcej bałaganu przy jedzeniu
5 latek jest samodzielny i ogarnięty, ale 3 latek wymaga co najmniej wsparcia przy ubieraniu, czy na placu zabaw
3 latek i 5 latek, owszem mogą się chwilę sobą zająć na wspólnej zabawie, ale też wchodzą przecież w konflikty, niania musi więc być cierpliwa i mądra, by wiedzieć jak zareagować
myślę, że wyzwań taka niania ma więcej niż przy jednym maluszku
Wydaje się dużo, ale w Poznaniu podobne stawki. Wiem, bo brat miał opiekunkę do syna.
- jeżeli chce się pracę utrzymać, to warto i całą pensję na opiekunkę w krytycznym momencie wydać, bo to bardzo ważna osoba dla dzieci
- więcej niż 15 za godzinę nie ma sensu podbijać stawki (albo ktoś się znajdzie za tyle, albo wcale)
- o opiekunkę warszawską bardzo trudno, bo rynek jest wyssany z takowych, więc się szuka np. " w spadku", jak komuś innemu dzieci podrosną
- wariant tańszy, gdy się ma warunki: bierze się tańszą z prowincji, w zamian oferując mieszkanie i wyżywienie
_________
Kiedyś byłam źródłem opiekunek prosto z Bieszczadów przywiezionych i wszystkie się sprawdziły, ale już nie posiadam takowych kontaktów. Jedyne co mogę zaoferować to propozycję jakiejś sprawdzonej Ukrainki, ale nie pzreze mnie sprawdzonej - nie mniej z Ukrainkami mam kontakty. Im to się jeszcze chce pracować i takie ciepłe są do dzieci.
Ale dla mnie to przegięcie takie stawki dla opiekunek.
Szczególnie że opieka nad 1-3 dzieci nie jest jakimś maga wyczynem.
Zresztą opiekunki , to albo są panie wykształcone okołodzieciowo na emeryturze, albo kobiety które z racji braku wykształcenia wybrały taką pracę bo innej nie ma, lub jest ale za dużo niższą stawkę.
Porównując stawki za godzine opiekunek i nauczycieli okazuje się że coś tu nie gra.
Oczywiście pisze sobie tak czysto teoretycznie bo nierealne jest teraz znaleźienie niani w dużym mieście za 1500 zł na 8h dziennie. Ale w świętokrzykim za 800zł już spokojnie.
Ale uważam pracodawcy rozpieścili niańki i teraz jest sytuacja taka że początkujący lekarz nawet na opiekunkę nie jest w stanie zarobić.
Kraków 9lat temu.
Ale teraz matki każą sobie tak wokół dziecka biegać że się nie dziwie.
Kiedyś wystarczyło z dzieckiem posiedzieć, poczytać, pogadać, wyjść na spacer i pozbierać kasztany.
Teraz niańką musi stawać na głowie, co dzień jakieś ciekawe zajęcia plastyczne, ćwiczyć dwa języki, bawić się w logopede, terapeutę, animatora zabaw, być psychologiem i najlepiej jeszcze lekarzem i dietetykiem. W dodatku jak dziecko zapłacze, ubrudzi się albo dostanie karę to olaboga znaczy że ma złą opiekę. Delikateska wcale nie jest łatwo ani przyjemnie pilnować.
Zresztą moja kochana niania.
Opiekuje sie dziećmi , i chorym Jerzykiem ćwiczy z nim, czasami gotuje, odrabia lekcje z dziećmi bawi się i jak ona jest w domu jest porządek jak ja wracam bałagan sam się generuje. I nie płacę jej tyle ile powinnam nawet na podstawie wypowiedzi z tego wątku, ale zapewniam was że obie jesteśmy bardzo zadowolone ze współpracy.
Bez względu na to, czy łatwo czy trudno z dzieckiem-to jest wielka odpowiedzialność. I naprawdę nie taki lajcik.
Oddajesz swój skarb pod opiekę. Obcej osobie. Zaufanie to podstawa. Czasami zarobki są gwarancją profesjonalizmu. I nie podoba mi się takie stawianie sprawy, że emerytka czy pani bez wyksztalcenia to niech sobie nie wyobraża bógwiczego i niech się zadowoli byle ochlapem.
Gdybym musiała zostać opiekunką na pełen etat to na pewno nie zadowolilabym sie 1200 zł. No sorry.
To też praca. Pewnie bardziej wymagająca i odpowiedzialna, bo jestem sam na sam z dzieckiem.
Nie podoba mi się stawianie opiekunki w roli niemal niewolnika, co to ma się byle czym zadowolic bo to taki lajcik z dzieckiem pobyć 8-10 godzin.
Znam takie przypadki, kiedy od niani wymaga się języków obcych, animowania dziecka nonstop, kreatywnych zabaw i zero zabawy samodzielnej. Od 7 do 19. Co drugi weekend sobota pracująca. Na czarno. Za 1800 zł.
Bez wolnego. W wakacje wyjazd z dziećmi i rodzicami.
2 tyg urlopu platnego 1/3 stawki.
Ok?
Nie ma reguły. Nie umniejszam odpowiedzialności pracy opiekunki ale jeśli uznamy że wysokość wynagrodzenia jest gwarantem dobrze i odpowedzialnie wykonaniej pracy to strach korzystać z usług lekarzy a zwłaszcza nauczycieli którzy mają pod opieką 25- 30 dzieci.