Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Poszukuję opiekunki do trójki dzieci, Warszawa

1246

Komentarz

  • w lumpach? żartujesz chyba!
  • A wiesz, jaki jest czymsz w 70 m mieszkaniu na Zoliborzu? Powyzej tysia, dosc czesto. Scieki tez drozsze niz gdzie indziej. Parkingi, paliwo, wszystkie uslugi.
  • Tu do najbliższej Biedronki jest 30 km. Inne sieciówki jeszcze dalej.
    Ale ja nie o tym. Kilowatogodziny niekoniecznie podobne. Lumpeksy taniej, zwykłe odzieżówki też. Koszty mieszkania, wody itp - bez porównania. Nawet benzyna.

    PS. Co do cen w Biedronce - nie jestem pewna ale porównam sobie przy najbliższej okazji i dam znać. Na logikę tutejsza Biedronka powinna być tańsza - mają niższe koszty zatrudnienia, mniej płacą za powierzchnię. Lokalna logistyka też tańsza.
  • @Marcelina
    Hyh! Na Żoliborzu!? Ja w opsiałym bloku na Ursynowie, za mniejszy metraż płacę okrągły 1000.
  • @Elunia ale przeciez Kotek napisała, ze ma porównanie i wychodzi im w Wawie 2x drozej. O co tu sie spierać?
  • 12 lat temu....
  • Nigdy nie wpadłam na to, by porównywać ceny np w Biedronce, Lidlu w P-niu i małym miasteczku na Mazowszu. Zakładałam, że ceny takie same. Ale może jednak nie
  • Ja juz kiedys pisałam ale wiecie ze w wiejskiej biedronce w Stegnie jest drożej niż w gdańskich. Taka ciekawostka (sama sprawdzalam) :)
  • Niektóre ceny takie same, niektóre inne, nawet w gazetkach internetowych bywa czasem podają cenę dopiero po kliknięciu na adres konkretnego sklepu.
  • 680 za 5os 80m na Bielanach. Tania spółdzielnia jak widac
  • W tym gaz jest ujęty, prad nie
  • Ano u nas bandyterka w biały dzień. Ale u mojej siostry na Mokotowie to samo.
  • Ano u nas bandyterka w biały dzień. Ale u mojej siostry na Mokotowie to samo.
  • Co do pracy w szkole, przedszkolu, nie twierdze że nauczyciele mają źle ale że nianie mają trudniej jest śmieszne.
    Piszecie że łatwiej sprzątać niż siedzieć z trzylatkiem a w przedszkolu jest 25 trzylatków. Trzeba wszystkie wyprowadzić na spacer, ubrac przebrac, umyć dopilnowac żeby zjedli, wytrzeć tylek, uśpić, i zrealizować program nauczania do tego Przedstawienia dla rodziców, wycieczki, zebrania z rodzicami.... Za 2 tys a niania bez wykształcenia z jedmym dzieckiem ma mieć 3tys no sorry nie rozumiem.
  • Ja tam wierze w wolny rynek, a rynek nian taki wlasnie jest. Sam sie reguluje, pracodawcy placa ile moga, nianie biora ile moga i tyle. Musialabym sie zaczac oburzac, ze dobry programista, nawet bez dyplomu, bierze wielokrotnosc pensji nauczycielskiej, albo ze brytyjski programista, nawet slabszy od polskiego, zarabia dwa razy wiecej. I tak dalej.
  • @Marcelina programista ale nie wszędzie w Polsce...programista w PL w centrali dużej firmy zarabia tak mało, że nie napiszę, ile bo wstyd...
    Ale łódź to trochę taki rynek pracy jest...
    Nie chcą dawać umów o pracę gdzie indziej, cwaniakują na potęgę.
  • Jak pracował w Warszawie, to było znacznie lepiej zarobkowo, natomiast wynajem lokum w Wawie plus dojazdy do Łodzi plus inne koszty pochłaniały częściowo tę nadwyżkę...
  • Ale to oczywiście nie na temat tylko obok tematu.
    Wydaje mi się, że pieniądze niani mają taki plus, że to żywa gotówka z ręki do ręki.
    Etat ma swoje plusy, tylko jak widzę etat w dzisiejszym świecie to często mega przywilej :-B
    I często obserwuję, ze w ramach etatu prawie za tę samą pensję trzeba robić coraz więcej i trzeba być dyspozycyjnym, mówić YES itp.
  • No dobra a wracając do meritum wątka. Zakładając, że się nikt nie znajdzie wśród krewnych i znajomych królika i będę musiała szukać z ogłoszenia.
    Jak taką osobę zweryfikować? Jak sprawdzić, czy referencje nie są dęte? Intuicja to jedno. Ale na dobrą sprawę opowiadając o sobie, można wiele kitów nawciskać, jak kto ma do tego talent....
  • Ja bym sie spotkala z poprzednimi pracodawcami i popytala. W ogole mozesz na lokalnych grupach fb poszukac ogloszen typu oddam nianie w dobre rece, ja juz u warszawskich znajomych kilka takich wzmianek widzialam.
  • UlaUla
    edytowano styczeń 2016
    Elunia - piszesz o cenie czynszu w mieszkaniu typu spóldzielczego (wlasnosciowego itp. ) w bloku? Czy cenie wynajmu od kogoś? Bo dziewczyny jak sadze pisza o tym pierwszym - np. oplaty za nasze mieszkanie na Jelonkach jak jeszcze tam mieszkaliśmy to bylo ok. 400-500 pln (z woda i ogrzewaniem, ale prąd itp. oczywiscie oddzielnie) - to bylo wlasnie 10 lat temu. Teraz siostra za to samo mieszkanie placi ok. 700- 800 zl. Duze, fakt, ale mieszkaja teraz w 2 osoby. Za wynajem byle kawalerki jest 1500 (za tyle wynajmowali teściowe mieszkanko ok. 35 m). Juz wynajecie podobnego mieszkania np. w Pruszkowie kosztuje o 30 min procent mniej. (tez ktos z rodziny wynajmowal)
    Ed., zeby nei pisac kolejnego posta. Pierwsza sytuacja dotyczy nielicznych, ktorzy w jakiś sposób "odziedziczyli" mieszkanie po przodkach i tych, ktorzy maja oprócz opłat co miesiac do splacania ratę za to mieszkanie. "Dostanie" mieszkania czasem sie zdarza - to fakt ;)
  • Ja zaczęłam od luźnej dygresji, że ceny opiekunek są nieadekwatne do średnich zarobków, a niestety to konsekwencja ulegania wymaganiom opiekunek.
    Przykład na jednym z zamkniętych Krakowskich osiedli dwa trzy lata temu opiekunki były w cenie 7-10 zł za godzinę. Pracowały opiekunki i były zadowolone. Z czasem ludzie zaczęli podnosć cenę, za tą samą pracę, efekt jest taki że teraz nianie wprost mówią że za mniej niż 15zł za godzinę im z domu nie opłaca wychodzić.
    Co więcej były przepadki że dziewczyna dojeżdżająca z innej miejscowości zadowolona z pracy, po kilku rozmowach z koleżankami opiekunkami zostawała odpowoednio zmotywowana do postawienia wyższych warunków, mimo że nic w zastępstwie nie miała, ale inni zarabiają więcej.
    To nie wina opiekunek bo sama bym sie w takiej sytuacji skorzystac jak najwięcej, tylko ulegania pracodawców.

  • wysokość czynszu zalezy też od statusu gruntu. Jak mieszkanie jest spółdzielcze i na użytkowaniu wieczystym, w czynszu jest opłata za użytkowanie wieczyste.
    jak się ma mieszkanie (czy spółdzielcze, czy własnościowe) na "własnym" gruncie tej opłaty nie ma.
    nie wiem, czy wysokość opłaty zależy od dzielnicy, czy tylko od miasta
  • No to pewnie placiliscie ekstra fundusz remontowy? Teraz wszedzie sie dogęszcza zabudowe nowymi blokami, ale i Ursynow i Jelonki to w duzej mierze jeszcze stare bloki spóldzielcze z lat 70-tych. I czynsz mojej siostry wlasnie takiego bloku dotyczy.
  • @Kotek, pytałaś moze Marcina i Iwkę?
    Mają duzo znajomych.
    Ja sama zapytałam na fb
  • Hm, jakie różne podejscia. Znaczna część osób twierdzi że woli sprzątać niż się dziecmi zajmować dziecmi, choć inni twierdza ze to nic takiego. Nagmiennie kobiety wracają szybko do pracy zawodowe, choć częsc z nich nie musi, a inne ledwo zarabiaja na opiekunkę . Tylko wiele twierdzi, że praca zawodowa to odpoczynek w porównaniu do tego "urlopu macierzyńskiego" Jak widać to wcale nie taki relaks skoro rynek ustalił takie stawki.
    Mam takie zajęcia w pobliżu dla maluchów, codziennie od 9-11 i za darmo! Prawie same opiekunki tam przychodzą dziećmi(2-3 lata). Każda tylko z jednym. Animacje i zabawy mają więc z głowy. Później podać obiad i drzemka dziecka ok 2 godz. I luzik, dzień pracy zleci. Ale z trójka to już się tak nie da. I ciągłe konflikty.
  • Andora to co piszesz o nauczycielach przedszkolnych to fakt tyle ze w panstwowych przedszkolach, a mnostwo nauczycieli pracuje w prywatnych, gdzie juz tak rozowo nie jest. Praca po 8 godz. czynne od 6 do 18 dzieci spora grupa ,14-20 przedstawienia co chwila doslownie i wiele, wiele innych wymagan i 2000 zl to dobra stawka w takim przedszkolu.Czesto dodatkowe zajecia sa dodatkowo platne, ale sa to naprawde niewielkie kwoty.
  • DotDot
    edytowano styczeń 2016
    Pracuje w prywatnym przedszkolu, do programu nie podchodzi sie elastycznie, jest duzo biurokracji, a do tego przedstawienie goni przedstawienie.
  • Trzeba sie wyroznic zeby rodzice wybrali nasz przedszkole. Do tego wszyscy musza byc zadowoleni wcale nie jest to takie latwe i rozowe. Grupy sa mniejsze ale czesto 14-20 osobowe.
  • 2500 wygląda może nie najgorzej jeśli ktoś ma zapewnione mieszkanie. Jeśli jednak trzeba płacić koszty najmu lub kredyt to może się okazać przy 60-70m całe 2500 jest wydawane na cele mieszkaniowe. To są realia Warszawy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.