Zwylke wina leży po dwóch stronach. Byłabym ostroźna w wyrokowaniu, zwłaszcza, że nie znamy jednak sprawy dokładnie. A internet to tylko internet, każdy się jakoś hmmm..kreuje ( od kreować, nie wiem jak odmienić
@Barbasia masz racje nie nam oceniać kto tu jest winny. Jednak wlazenie Doroty do watka jej Mamy tylko po to żeby jej dokopać jest wyjątkowo chamskie. Takie sprawy sie osobiście załatwia a nie dokopuje rodzicowi publicznie na forum.
i źeby było jasne, nie podoba mi się załatwianie brudów rodzinnych na forum tyle, źe sytuacja specyficzna, bo obie na forum ile razy ktoś psioczył na ( zwykle) swoją mamę, a moźe z drugiej strony by to inaczej wyglądało ( w sensie: relacja drugiej strony , tu:matki)
@Barbasia ale to logiczne chyba? Skoro Dorota psioczy na Mamę na forum to chyba sprawa jest niezalatwiona? Gdyby byla zalatwiona to by nie bylo tematu, tak?
Olesiu, bardzo dziękuję osobie, ktora podjęła pomysł modlitwy za Ciebie na tym forum. Juz sama nie pamiętam kiedy to było..... ale jestem wdzięczna , że mogłam razem z innymi modlić się w Twojej intencji. Miedzy czasie moja mama także zachorowała na nowotwór i ta modlitwa tutaj nabrała jeszcze większego znaczenia. Cieśzę się , że ten twoj etap życia związany z chorobą układa sie dobrze i wszystko idzie ku lepszemu. Jesteś niesamowitym świadectwem bohaterstwa , pokory i zawierzenia Bogu. Choć nie znam Ciebie osobiście, czuje w Tobie ogromną wiarę ale tez wiele pokory i odwagi. Ciagle jestem w myślach z Tobą choć , jak juz wczesniej wspominalam , chcialabym oddac komus moją cząstke rozanca w twojej intencji. Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje za ten zaszczyt bycia jakas malenką czasteczką Twojej walki z nowotworem. Z Bogiem.
Dziękuję za pamięć, bardzo mnie buduje razem modlitwą.<3 Żyję, kontroluję się. Pracuję. Wczoraj zaczęłam zaoczną psychopedagogikę. Czasami czuję się lepiej, czasem gorzej. Standard. Krótko mówiąc - do przodu.
Komentarz
Byłabym ostroźna w wyrokowaniu, zwłaszcza, że nie znamy jednak sprawy dokładnie.
A internet to tylko internet, każdy się jakoś hmmm..kreuje ( od kreować, nie wiem jak odmienić
i źeby było jasne, nie podoba mi się załatwianie brudów rodzinnych na forum
tyle, źe sytuacja specyficzna, bo obie na forum
ile razy ktoś psioczył na ( zwykle) swoją mamę, a moźe z drugiej strony by to inaczej wyglądało ( w sensie: relacja drugiej strony , tu:matki)
a moźe sytuacja jest tak zagoniona, że Dorotak już po prostu nie wytrzymała?
znasz szczegóły?
choć osobiście wolałabym o całej sprawie nie wiedzieć
że to wątek modlitewny.Wdzięcznościowy ostatnio.Ale modlitewny.
Proszę Was...
Ok, koniec tematu. Tez wolałabym o tej sprawie nie dowiedziec sie w taki sposób
@Olesia bardzo się cieszę ze dobrze się dzieje u Ciebie pamiętam codziennie! +++
edit bo nie jasno bylo
Cieśzę się , że ten twoj etap życia związany z chorobą układa sie dobrze i wszystko idzie ku lepszemu.
Jesteś niesamowitym świadectwem bohaterstwa , pokory i zawierzenia Bogu. Choć nie znam Ciebie osobiście, czuje w Tobie ogromną wiarę ale tez wiele pokory i odwagi.
Ciagle jestem w myślach z Tobą choć , jak juz wczesniej wspominalam , chcialabym oddac komus moją cząstke rozanca w twojej intencji.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje za ten zaszczyt bycia jakas malenką czasteczką Twojej walki z nowotworem.
Z Bogiem.
Nie zgłaszam się, ale trwam na modlitwie.
+++
Żyję, kontroluję się.
Pracuję.
Wczoraj zaczęłam zaoczną psychopedagogikę.
Czasami czuję się lepiej, czasem gorzej.
Standard.
Krótko mówiąc - do przodu.
+++
Pamiętajmy o sobie w kontekście onkologii i nie tylko.
Pamiętam +