U nas było: 1. Impreza: chili con carne w tortilli 2. Impreza: zupa mexykańska 3. impreza - pizzerinki z wierzchem mexico. (jako zagryzka do czerwonego barszczu)
O, pizzerinki... mało w klimacie Świąt, ale chyba zrobię... Z takich przegryzek, które mogą leżeć dzień lub dwa i pozwalają dotrwać do obiadu, ewentualnie poprawić po obiedzie, jeśli ktoś się nie najadł to lubię też bułki faszerowane pieczarkami, ładnie się nadają do zużywania resztek sosów, dopełniają resztki sałatki, no i do środka można dorzucić, jak zostanie po gotowaniu jakaś papryka, suszony pomidor, feta, cebula, cokolwiek Jak goście na dłużej, niż tylko na obiad to fajna opcja jest
U nas, jak mamy przesyt pizzy, to zawijamy w ciasto pizzowe właśnie - w rurki - co tam mamy: parówki, kiełbaski, plasterki wędliny, oliwki, pieczarki, ser żółty - zawsze to coś innego.
@MonikaN z twojego zestawu to tylko makreli z groszkiem nie jadłam w naleśniku. U nas zawsze hitowe są te z ruskim nadzieniem. Ale to tyyle roboty. Jak już robię nadzienie ruskie, to je zwykle podaję w panierce, jako kotleciki. Z kefirem do tego i szczypiorkiem. k.
ps. relacja on-line: ziemniaki zjedzone. Twarożek będzie jeszcze na wieczór, do kolacji.
@Elunia - u mnie dziewczyny dwie i całkiem małe jeszcze (7 i 5). Chude są całkiem, choć jedzą niewiele mniej niż starsi bracia. U nas nawet ES (1,5 roku) potrafi zjeść taką ilość, że dorosły by się przejadł. Najmniej jemy ja i mąż. No, i jeszcze nasza "przerośnięta nastolatka przysposobiona" też je oszczędnie. A całe nieletnie towarzystwo żre ogromne ilości.
Nasze pieczone po Skatarzynowemu ziemniaczki też miały wzięcie a pyrki ze śledziem uuuwielbiamy, ale tylko mąż i ja, robię ostatnio wg teściowej czyli śledź z drobno pokrojonym jablkiem i cebulką w gęstej śmietanie. Planowałam na Wielki Piątek ale przecież to będzie wyzerka a nie post:(jak rozwiazujecie tę kwestię? Czy tylko o chlebie i wodzie?
U nas dzieciaki nie lubią, więc jarzynowa jest trzy razy do roku - oprócz wspomnianych jeszcze w Wigilię - w ten sposób zapewniam sobie czas i spokój na przygotowania do wieczerzy - jak mi które przychodzi, że głodne, to odsyłam do gara z sałatką.
Chleb 1 kromka na śniadanie i męczą nie raz do południa te kromke.
Moi, malo jedzą. Ja, smaze najczęściej ze 20 minut, bo dla mnie i Męża jeszcze i dodatkowo na drugi dzien Mąż ze 4 bierze do pracy, tak z 12 wyjdzie na raz, ale nas jest czwórka tylko.
I jeszcze @Katarzyna i @Skatarzyna, to nie ma co porównywać i się denerwowac, padlo pytanie o Wielki Piątek, u nas się zamyka w 4 nalesnikach, z tym, ze dorośli nie jedzą.
Porównywanie rodziny z 2 dość malych dzieci do rodziny 8 i więcej osobowej nie ma sensu, jasne jest, ze wiecej ciasta.zuzyjecie, dluzej smazycie, bo i zapotrzebowanie wieksze.
Jak Bog da, to moze za kilka lat wydluzy się i u nas smażenie nalesnikow, czego z całego serca pragnę .
Komentarz
1. Impreza: chili con carne w tortilli
2. Impreza: zupa mexykańska
3. impreza - pizzerinki z wierzchem mexico. (jako zagryzka do czerwonego barszczu)
Z takich przegryzek, które mogą leżeć dzień lub dwa i pozwalają dotrwać do obiadu, ewentualnie poprawić po obiedzie, jeśli ktoś się nie najadł to lubię też bułki faszerowane pieczarkami, ładnie się nadają do zużywania resztek sosów, dopełniają resztki sałatki, no i do środka można dorzucić, jak zostanie po gotowaniu jakaś papryka, suszony pomidor, feta, cebula, cokolwiek
Jak goście na dłużej, niż tylko na obiad to fajna opcja jest
Edit: koncentratu jeszcze łyżkę sporą.
Ja, jako wybitny udziwniacz jadlam tez z makrela i groszkiem zielonym, z soczewica, ze szpinakiem i feta oraz z lososiem.
U nas zawsze hitowe są te z ruskim nadzieniem. Ale to tyyle roboty. Jak już robię nadzienie ruskie, to je zwykle podaję w panierce, jako kotleciki. Z kefirem do tego i szczypiorkiem.
k.
ps. relacja on-line: ziemniaki zjedzone. Twarożek będzie jeszcze na wieczór, do kolacji.
A jak robicie jedno i drugie?
Ktoś chciałby się podzielić przepisem?
Mega oszczędności, ale jakim.kosztem, trojka.w niedyspozycji brzusznej.
Jeszcze na.jutro mi tej.kury zostalo...
Nas malo.
My najczęściej nic, albo chleb i woda.
Jak robię naleśniki to stoję 40min i smażę. Ale sama bardzo tez lubie :-)
Chleb 1 kromka na śniadanie i męczą nie raz do południa te kromke.
Moi, malo jedzą. Ja, smaze najczęściej ze 20 minut, bo dla mnie i Męża jeszcze i dodatkowo na drugi dzien Mąż ze 4 bierze do pracy, tak z 12 wyjdzie na raz, ale nas jest czwórka tylko.
Z mąki pszennej pelnoziarnistej, albo orkiszowej.
Zapraszam na ocenę i degustacje .
Edit: moze ta maka ma znaczenie? U babci jedza po 2-3, ale tam typowa biala maka.
A moze sa po prostu malozerni i tyle .
U nas naleśniki tylko z orkiszowej pełnoziarnistej. 10 na głowę mogą zjeść i wołać o jeszcze.
Porównywanie rodziny z 2 dość malych dzieci do rodziny 8 i więcej osobowej nie ma sensu, jasne jest, ze wiecej ciasta.zuzyjecie, dluzej smazycie, bo i zapotrzebowanie wieksze.
Jak Bog da, to moze za kilka lat wydluzy się i u nas smażenie nalesnikow, czego z całego serca pragnę .