Z naszej strony to niezrozumiałe, z tamtej strony jest już inna perspektywa. Szczerze mówiąc, to zastanawiałam się kiedyś, czy córka Jaira czy Łazarz nie byli trochę niezadowoleni, że znów zostali wezwani do życia, a byli przecież tak blisko tronu Bożego... Trudne to... +
mozna sie wkurzac i tupac nogami dlaczego, ale w wiekszosci przypadkow wie tylko On.. czasami jest nam dane zobaczyc dobro jakie wynika z takich tragedii juz tu.. ale nie zawsze. pozostaje wiara ze Bog wie najlepiej.
Jest to wielka tragedia dla rodziny ...tez mamy 6-scio letnie dziecko .. Ks. Marek Dziewiecki mówi ze to jest herezja jeżeli księża mówią ze Bóg tak chciał ... Wcale nie chciał, tylko dopuścił do tej czy innej choroby ... A to jest kolosalna różnica !
Ja kiedyś znalazłam dla siebie taką analogię. Córka jak miała niespełna rok uwielbiała mandaryki. Słodkie, soczyste z intensywnym kolorem w oczach dziecka samo dobro do tego witamina C.... Jak je widziała aż jej się rączki trzęsły. Ale nie mogła ich dostawac bo ją bardzo brzuszek bolał, ale rzecz jasna nie rozumiała tej zależności, bardzo płakała jak widziała gdziekolwiek mandarynki i nie mogła ich zjeść. Ja jako kochająca matka musiałam ją pozbawić tej przyjemności, dla jej dobra. Tak właśnie tłumacze sobie trudne doświadczenia które zsyła na nas Pan Bóg, choć to nie znaczy że się nie buntuje, złoszcze ale staram się ufać.
To jest tak, jak z tymi mandarynkami. Odnosimy wszystko do tu i teraz, do tego świata. Boża perspektywa jest dla nas nieosiągalna. Nieustannie próbuje zaufać, zawierzyc. Ale często się buntuje.
ja juz pisalam u mnie nie ma zgody a wrecz jest złosc na przedwczesna smierc lub ciezkie nieuleczalne choroby u dzieci i ludzi ktorzy zyja blisko Boga modla się, wypraszają łaski.. po prostu starają się a i tak je spotyka nieszczescie wrecz tragedia O ile dorosly, swiadomy czlowiek moze ofiarować swoje cierpienie w konkretnej intecji to doswiadczania dzieci ciezkimi chorobami i ostatecznie ich smiercią nie rozumiem
Dzieci też mogą, asiao. Ofiarowac i wypraszac potrzebne Łaski.
Znasz 'Na koniec świata', historię Antka Bojemskiego? Przejmująca książka. Czytam ja raz do roku, z pudłem chusteczek do nosa, żeby mi sie priorytety ustawily, jak trzeba.
Może określenie Bóg tak chciał nie jest słuszne. Może pomimo że nie chciał to musiał bo wiedział że to jedyna droga do zbawienia dla nas, naszych bliskich. Wiedział że w tym cierpieniu jest dla nas szansa.
Kolejna analogia. Czasem mówimy dziecku, żeby założyło kurtkę, bo zimno, a ono nie chce. Więc czasem pozwalamy mu iść bez kurtki. Dopuszczamy, że zmarznie, choć nie chcemy tego. Tak to rozumiem. @asiao, cierpienie dzieci pokazuje, jak okropne jest zło, grzech i szatan, jak krzywdzi nawet tych niewinnych, najmniejszych.
Bóg nie chciał naszego cierpienia, On cierpi, gdy my cierpimy.
(Dlatego tez uważam teorię o wartości cierpienia za bzdurną: ono nie ma wartości, nie uszlachetnia, niczego nie uczy, donikąd nie prowadzi)
Ale nasze imiona zapisane są w Niebie. (Czy dobrze zrozumiałam, że mama tego dziecka to napisała? @janie_u) Na ziemi jesteśmy przejściowo, zawsze przejściowo. Dla nas 80 lat a 6 to różnica, ale cóż to jest wobec celu naszego życia?
Rodzice muszą cierpieć niewyobrażalnie. Wszyscy byśmy chcieli szczęścia dla naszych dzieci tu na ziemi, bo taka nasza ułomna perspektywa.
1 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. 2 Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście 3 i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. 4 2 Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. 5 Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. 6 Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę.
7 A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. 8 Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: 9 sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości - życie nieskalane. 10 Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. 11 Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: 12 bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. 13 Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. 14 Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca, 15 że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność.
bardzo polecam wszystkim konferencje ks. Marka Dziewieckiego , jest tam to pięknie wyjaśnione, niestety nie pamietam tytułu konferencji ... Wszystkie są skarbnica wiedzy , dostępne na you tube
Samo cierpienie nie uszlachetnia, a może zniszczyc. Ale złączone z cierpieniem, ofiarą Syna Bożego na krzyżu ma wartosc wiekuista. Uczeń nie przewyższa Mistrza, wiec skoro cierpiał On, dlaczego mamy być oszczedzeni? Tylko trzeba pamietac, że Tajemnice Paschalne to Męka, Śmierć, Zmartwychwstanie i Wniebowstapienie. Nie zatrzymujemy sie na Wlk. Piątku...
Pocieszeniem może być myśl, że zdążyła tu na ziemi przystąpić do Spowiedzi św. i Komunii św. i na pewno teraz jest już w Niebie. Nie każda 6latka przystępuje do Komunii, a ta jednak była już gotowa.
Wiem, ze teraz rodzice nie myślą o tym, ale jak przyjdzie czas niech ktos podszepnie o tej diagnostyce pozostałych dzieci w kierunku QT.
Jest bardzo prosta, nieinwazyjna, EKG trzeba zrobic. Tylko musi byc naprawdę dobry kardiolog. Niestety w dzisiejszych czasach spotyka sie takich, co to ekg czytać nie potrafią, bo tylko piguły przepisują.
Eh, gdyby moja mama żyla... w 5 minut by dzieciaki zdiagnozowała. Przepraszam, jezeli moje posty nie na miejscu są, ale ciagle ta mała Magda chodzi mi po glowie i mam jakiegoś fiksa, że rodzeństwo trzeba zbadać.
Komentarz
smutek ogromny
ciężko zrozumieć
Trudne to...
+
+++
Dopuścił bo wiedział że tak bedzie lepiej.
Córka jak miała niespełna rok uwielbiała mandaryki. Słodkie, soczyste z intensywnym kolorem w oczach dziecka samo dobro do tego witamina C.... Jak je widziała aż jej się rączki trzęsły. Ale nie mogła ich dostawac bo ją bardzo brzuszek bolał, ale rzecz jasna nie rozumiała tej zależności, bardzo płakała jak widziała gdziekolwiek mandarynki i nie mogła ich zjeść. Ja jako kochająca matka musiałam ją pozbawić tej przyjemności, dla jej dobra.
Tak właśnie tłumacze sobie trudne doświadczenia które zsyła na nas Pan Bóg, choć to nie znaczy że się nie buntuje, złoszcze ale staram się ufać.
u mnie nie ma zgody a wrecz jest złosc na przedwczesna smierc lub ciezkie nieuleczalne choroby u dzieci i ludzi ktorzy zyja blisko Boga
modla się, wypraszają łaski.. po prostu starają się a i tak je spotyka nieszczescie wrecz tragedia
O ile dorosly, swiadomy czlowiek moze ofiarować swoje cierpienie w konkretnej intecji
to doswiadczania dzieci ciezkimi chorobami i ostatecznie ich smiercią nie rozumiem
Znasz 'Na koniec świata', historię Antka Bojemskiego? Przejmująca książka. Czytam ja raz do roku, z pudłem chusteczek do nosa, żeby mi sie priorytety ustawily, jak trzeba.
Może pomimo że nie chciał to musiał bo wiedział że to jedyna droga do zbawienia dla nas, naszych bliskich.
Wiedział że w tym cierpieniu jest dla nas szansa.
@asiao, cierpienie dzieci pokazuje, jak okropne jest zło, grzech i szatan, jak krzywdzi nawet tych niewinnych, najmniejszych.
(Dlatego tez uważam teorię o wartości cierpienia za bzdurną: ono nie ma wartości, nie uszlachetnia, niczego nie uczy, donikąd nie prowadzi)
Ale nasze imiona zapisane są w Niebie. (Czy dobrze zrozumiałam, że mama tego dziecka to napisała? @janie_u) Na ziemi jesteśmy przejściowo, zawsze przejściowo. Dla nas 80 lat a 6 to różnica, ale cóż to jest wobec celu naszego życia?
Rodzice muszą cierpieć niewyobrażalnie. Wszyscy byśmy chcieli szczęścia dla naszych dzieci tu na ziemi, bo taka nasza ułomna perspektywa.
i nie dosięgnie ich męka.
2 Zdało się oczom głupich, że pomarli,
zejście ich poczytano za nieszczęście
3 i odejście od nas za unicestwienie,
a oni trwają w pokoju.
4 2 Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni,
nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności.
5 Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich,
Bóg ich bowiem doświadczył
i znalazł ich godnymi siebie.
6 Doświadczył ich jak złoto w tyglu
i przyjął ich jak całopalną ofiarę.
księga Mądrości, rozdział 3
znajdzie odpoczynek.
8 Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy:
9 sędziwością u ludzi jest mądrość,
a miarą starości - życie nieskalane.
10 Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość,
i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony.
11 Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli
albo ułuda nie uwiodła duszy:
12 bo urok marności przesłania dobro,
a burza namiętności mąci prawy umysł.
13 Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele.
14 Dusza jego podobała się Bogu,
dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości.
A ludzie patrzyli i nie pojmowali,
ani sobie tego nie wzięli do serca,
15 że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi
i nad świętymi Jego opatrzność.
Ale złączone z cierpieniem, ofiarą Syna Bożego na krzyżu ma wartosc wiekuista.
Uczeń nie przewyższa Mistrza, wiec skoro cierpiał On, dlaczego mamy być oszczedzeni?
Tylko trzeba pamietac, że Tajemnice Paschalne to Męka, Śmierć, Zmartwychwstanie i Wniebowstapienie. Nie zatrzymujemy sie na Wlk. Piątku...
Nie lubie, jak robi sie z Boga sadysty, ktory chce smierci, czy choroby czlowieka.
Bog po prostu nie dziala wbrew naturze i tyle.
Pocieszeniem może być myśl, że zdążyła tu na ziemi przystąpić do Spowiedzi św. i Komunii św. i na pewno teraz jest już w Niebie. Nie każda 6latka przystępuje do Komunii, a ta jednak była już gotowa.
+
Wiem, ze teraz rodzice nie myślą o tym, ale jak przyjdzie czas niech ktos podszepnie o tej diagnostyce pozostałych dzieci w kierunku QT.
Jest bardzo prosta, nieinwazyjna, EKG trzeba zrobic. Tylko musi byc naprawdę dobry kardiolog. Niestety w dzisiejszych czasach spotyka sie takich, co to ekg czytać nie potrafią, bo tylko piguły przepisują.
Eh, gdyby moja mama żyla... w 5 minut by dzieciaki zdiagnozowała.
Przepraszam, jezeli moje posty nie na miejscu są, ale ciagle ta mała Magda chodzi mi po glowie i mam jakiegoś fiksa, że rodzeństwo trzeba zbadać.
Dzięki. Jeśli nic nie wyjaśni się wcześniej, to za jakiś czas pewnie się z P. na piwo umówię i mu podsune.