Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

6-letnia Magda, córka mojej koleżanki, zmarła nagle - proszę o modlitwę

12346

Komentarz

  • O ktorej godzinie?
  • Msza Święta o 12.00.
    Tu jest wydarzenie, Mama napisała mi bym wszystkim modlącym się udostępniał:
    https://www.facebook.com/events/1800038600230926/
    Nie wiem czy je widać spoza FB, dajcie znać.
  • Ja nie mam FB, po kliknięciu linka - "Przepraszamy, strona niedostępna"
  • Msza jest o 12 w Radości, potem pogrzeb.
    Będę na Mszy.
  • Nadszedł dzień, gdy zapraszamy na uroczystość, która wydaje się niewiarygodna - pogrzeb naszej ukochanej, cudownej, niezwykłej Córci Madziulki.

    25 maja od 10.30 do 11.20 spotkamy się w kaplicy – Domu Pogrzebowym, przy cmentarzu w Aleksandrowie, Warszawa, ul. Złotej Jesieni 17.
    O godz.12 zostanie odprawiona msza święta w kościele Matki Bożej Anielskiej w Radości, ul. Wilgi 14.
    Po niej odprowadzimy ciało Magdusi na cmentarz w Radości.

    Chcemy razem z Wami pożegnać tę piękną dziewczynkę, która była z nami tylko przez krótką chwilę. Modlić się za nią i za jej dziecięcym wstawiennictwem.

    Jej śmierć przyszła znienacka, płaczemy za nią my, cała rodzina i tak ogromne grono bliskich. Dziękujemy Wam za te łzy, modlitwy, obecność i pomoc.
  • Bardzo postaram się być na pogrzebie, więc jakby ktoś mnie rozpoznał, to proszę podejść. Mam oczy i tak paskudnie załzawione od alergii, więc jak jeszcze dojdą emocje, to mogę sama nie zauważyć.
  • @Aga nie znamy się, ale jak zobaczysz faceta z rudawą brodą, piękną żoną oraz dziećmi w składzie 4 córki i syn (z synem być może przy ołtarzu), to będzie wyżej podpisany.
  • Świeć Panie nad jej duszą!

    Moja babcia zmarła wczoraj...

    Śmierć jest ciężka dla tych, którzy zostają...
    Dobry Boże proszę o ukojenie dla rodziców tego dziecka i wiarę w zbawienie.
  • Janek, dobra, postaram się Was dostrzec. Będę bez ogonów.
  • Zdrowaś Mario. . .
  • Piękny i dobry pogrzeb. Niestety do ołtarza nie dotarłem, bo ratowałem auto młodego księdza-świeżego kierowcy, które stuknął o 400 m od kościoła. Uznałem, że ksiądz bardziej się przyda w tych okolicznościach. Policja łaskawie podjechała nieoznakowanym radiowozem i pozwoliła tylko miedzy Mszą Świętą, a pogrzebem dmuchnąć w alkomat.
    Może ktoś napisze kilka słów z kazania o. Barnaby, bo to wybitny specjalista-duszpasterz dzieci i zdaje się, że powiedział ważne rzeczy.
    @Wanda, @Aga, @Joannna? Ktoś jeszcze?
  • @jan_u widziałam Cię na tym rondzie...

    Nie wiem co napisać...
    okazało się, że przyjaciel i wspólnik mojego Męża jest ojcem chrzestnym Madzi
    poruszył mnie jego śpiew psalmu i alleluja
    stałam w przedsionku i się zastanawiałam kto tak dziwnie, a jednocześnie poruszająco śpiewa... łzy mi leciały od tego śpiewu,
    a potem znalazł się jakiś prześwit między ludźmi i zobaczyłam że to W.
  • Aha, czyli oprócz pogotowia była jeszcze policja na pogrzebie...
    Alleluja też mnie poruszyło i w którymś momencie uspokoiło.
    Z kazania najbardziej zapamiętałam słowa o tym, że możemy mieć pewność zbawienia Magdy i to jest pocieszenie dla rodziców. Rolą rodziców jest to, co obiecali w sakramencie małzeństwa i potem chrztu dziecka, czyli wychować je po chrześcijańsku. To ma być podstawą, żeby człowiek zachował wiarę (wiarę, która jest pierwotniejsza od niewiary,jest naszą naturalną postawą) i z kolei dzięki temu, dzięki spowiedzi, byciu w stanie łaski w momencie śmierci, mógł przejść do życia wiecznego w niebie. I tu to się stało, a jednocześnie ksiądz nie lukrował warstwy ludzkiej, tragedii, osamotnienia rodziców i bliskich. Widać zresztą było, że ksiądz był autentycznie poruszony, na początku mu się łamał głos i tego nie ukrywał.
    Poza tym, ogólnie, bardzo podobała mi się postawa tego księdza względem np. wczesnej Komunii Św.
    Przed kościołem spotkałam Wandę, która zajmowała się synkiem Asi. Miałam go przejąć w połowie Mszy, ale ludzie tłoczący się w przedsionku normalnie wepchnęli mnie do środka kościoła i potem pomyślałam sobie, że Wandy córka na pewno ma lepiej na dworze i nie ma co się wypychać, a potem pchać Wandę z dzieckiem w ten ścisk. Wyszłam przejąć młodego dopiero przy Komunii (swoją droga, to dobry znak, kiedy na pogrzebie więcej ludzi do Komunii przystępuje niż nie przystępuje, a znam sytuacje zgoła odwrotne) i mi się okrutnie rozryczał.
    Asia sobie przypomniała (nie wiem, jakim cudem, zawsze była niesamowicie silną dziewczyną, ale dzisiaj naprawdę bym się nie spodziewała), że jej związek z Piotrkiem zaczął się od tego, że on ją podwiózł po imprezie u mnie. To wywołało jednak uśmiech nas trojga, jakiś taki ludzki element wkradł się w kondolencje.

    Myślę, że naprawdę zrobicie coś dobrego, niezależnie od tego, czy ktoś zna osobiście, czy ma wspólnych znajomych czy też jest zupełnie obcy, jeżeli wspomożecie czasem rodziców modlitwą o siłę i pokój.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.