wiecie, te rozmiarówki są teraz na maksa przekłamane - moja prawie 8latka nie ma jeszcze 130 cm wzrostu - ale nosi ciuchy 134-140-146, a buciki w rozmiarze 35, 11,5latka ma jakieś 144 cm - nosi ciuchy 152-158, a buty 36,5-37
Rozmiary są różne. Wiem że fa dostała pod choinkę od babci sukienkę 128*i chodzi w niej uparcie AIe ciasna i krótka. Dostała też 140 od cioci i wygląda jak człowiek
Się nadawa do kawy na wynos, albo do pojenia dzieci, co lubią rozchlapywać przy piciu. Kolorystyka podobna, jak na zdjęciu, tylko nakrętka jest zielona z białym zaworkiem.
@mamababcia - tylko jeden był. Ale dla tych, co w rozpaczy, że nie zdążyli zapolować na kubek na kawę, mam jeszcze jeden. Hipsterski kubasek ze Starbunia, który można sobie w pełni zindywidualizować wsadzając między dwie warstwy transparentnego plastiku dowolny wydruk. O, taki kubasek:
Objętość, jak na dużą kawę - chyba coś pomiędzy 0,3 a 0,5 l. Nie chce mi się mierzyć, ale gdyby komuś bardzo zależało, to się mogę poświęcić i zmierzyć.
@hipolit - jak już poczujesz wielką chęć spotkania się ze swoim waranem oko w oko, to mi podeślij adres z numerem telefonu na priw. Nie wiem, czy sam kubasek sobie życzysz opłacać za przesyłkę (12,18 zł kosztuje standardowa paczka na moją umowę), czy chcesz poczekać licząc na to, że jeszcze coś atrakcyjnego upolujesz. Cena obowiązuje ponoć do 12 kilo przesyłki (informacja na liście przewozowym), ale już nawet 24 kilo za tę samą cenę udało mi się wypchnąć (system przyjął, to się nie kłóciłam), więc nie wiem, jak to jest.
Katarzyna Warany z Twojego garażu i polowanie na nie to niczym zdrapki w totku! nigdybnie wiadomo kiedy i co się wydrapie bede czekać! A nuż trafi się coś małe jeśli chcesz mogę już Ci podać wszystkie potrzebne dane
@PaniWiosna - wykaż czujność! Jeszcze mi się jakieś kubki i bidony poniewierają wśród waranów. Na pewno w najbliższych dniach trafią do wątka. Problem tylko taki, że nie wszystkie mają zdjęcia w necie, a jak brak zdjęcia, to muszę strzelić fotę, wysłać na kompa, przez zmniejszacz przepuścić - no, proces się robi upierdliwy... @Elunia - pałeczki niech idą na zdrowie, razem z opakowaniem. Rzeczywiście, rekwizyt w sam raz na taką licytację Rajstopy z dziurami by się nie nadały tak wybornie choć ubaw wywołały chyba największy z wszystkich waranów objawionych w tym wątku.
Dziękuję za ten wątek! Pośmiałam się, przepona popracowała, super!
Ty się nie śmiej. Ty swoje warany szykuj. Z samych opisów, czego tam nie masz po przodkach, to wygląda na to, że garaż Katarzyny to tylko czubek góry lodowej.
@jukaa - ja korzystam z tego, że mąż całymi dniami w pracy, a ja w domu. Zanim się zorientuje, że coś rozdałam, to już rozdany fant, jest na drugim końcu Polski Ostatnio wypatrzył, że rozdaję wina. Patrzył na mnie z niedowierzaniem. Tyle, że on spożywa wino w ilości jedna butelka na 10 lat. I ja to wiem i on też. Jednak to jest człowiek wychowany w kryzysie i to jest trudno ukryć - takiemu wszystko się może przydać. Jedyna skuteczna strategia, to "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal" I ta wszystko ma tak pochowane, że jakby przyszło co do czego, to nie znajdzie i poleci kupić nowe...
Hehe, mój też ma rzeczy dobrze pochowane ale J pamięta, że coś ma i szkoda mu kasy na następne, więc ciągle poszukuje nowych rozwiązań i okazuje się, że prawie wszystko można czymś zastąpić, zrobić coś z niczego itd. inwencję twórczą ma dobrze rozwiniętą
No, niestety, mój mąż ostatnio zarabia na tyle dobrze, że woli kupić nowe niż szukać zachomikowanego, nawet jeśli wie, że ma. Ja się domyślacie, ma to zgubny wpływ na stopień zawaranienia naszego obejścia. A kupuje dość niefrasobliwie. Ot, taka anegdotka w związku z początkiem zimy (którego, swoją drogą, nie widać): Pod nieobecność mojego męża przychodzi ogromna, choć nie specjalnie ciężka paka. Adresowana na męża. No, to nie otwieram i cierpliwie czekam powrotu pana domu. Dzieci wokół paki i niuchają, ale żadne nie ośmieli się otworzyć, bo wiedzą, że do tatusia. Mąż wraca z delegacji, otwiera pakę, a wewnątrz... szufla do śniegu. Wytrzeszczam oczy i pytam podejrzliwie: - Po co nam kolejna szufla do śniegu, skoro mamy z 5 chyba? - Oj, bo tamte takie marne, a te wyglądały na solidne i były w promocji! - Te? To ich jest więcej? - No, dwie od razu zamówiłem. Zaglądam do pudła i wyciągam dwa kartony. A w każdym kartonie po dwie szufle. - Dwie? Ich jest cztery! Po co nam cztery nowe szufle? - No, myślałem, że dwie zamawiam. Skąd by mi do głowy przyszło, że one pakowane po dwie i przy zamówieniu dwóch będą cztery? Skończyło się tak, że dwie szufle dostali od nas sąsiedzi w prezencie gwiazdkowym, a dwie pozostałe stoją u nas i czekają aż spadnie śnieg. Może się w tym roku nie doczekają... No, to mam już 7 szufli do śniegu o różnym stopniu zużycia. W tym dwie zupełnie nowe...
Ha! To cza uważać, co człek pisze w internetach. Faktycznie nasze warany i garaż plus kartony, to zagadka i tajemnica nawet dla nas... Ale przyjdzie czas, przyjdzie czas! Na razie pozdrawiam wszystkich, życzę pozytywnych emocji waranowych i zmykam do zadań! Do zadań panowie i panie! Dzieci i młodzież studencka czekają .
Komentarz
hehe też tak myślałam
a dalej korzystając z uprzejmości Katarzyny - Katarzyno wybacz!
bluzy (rozpinane i nie) oraz sweterek w serek, chłopięce na 122 (około) ktoś chce, koło 4 sztuk?
Się nadawa do kawy na wynos, albo do pojenia dzieci, co lubią rozchlapywać przy piciu. Kolorystyka podobna, jak na zdjęciu, tylko nakrętka jest zielona z białym zaworkiem.
Ale dla tych, co w rozpaczy, że nie zdążyli zapolować na kubek na kawę, mam jeszcze jeden. Hipsterski kubasek ze Starbunia, który można sobie w pełni zindywidualizować wsadzając między dwie warstwy transparentnego plastiku dowolny wydruk. O, taki kubasek:
Objętość, jak na dużą kawę - chyba coś pomiędzy 0,3 a 0,5 l. Nie chce mi się mierzyć, ale gdyby komuś bardzo zależało, to się mogę poświęcić i zmierzyć.
Warany z Twojego garażu i polowanie na nie to niczym zdrapki w totku!
nigdybnie wiadomo kiedy i co się wydrapie
bede czekać! A nuż trafi się coś
małe jeśli chcesz mogę już Ci podać wszystkie potrzebne dane
@Elunia - pałeczki niech idą na zdrowie, razem z opakowaniem. Rzeczywiście, rekwizyt w sam raz na taką licytację Rajstopy z dziurami by się nie nadały tak wybornie choć ubaw wywołały chyba największy z wszystkich waranów objawionych w tym wątku.
Ostatnio wypatrzył, że rozdaję wina. Patrzył na mnie z niedowierzaniem. Tyle, że on spożywa wino w ilości jedna butelka na 10 lat. I ja to wiem i on też. Jednak to jest człowiek wychowany w kryzysie i to jest trudno ukryć - takiemu wszystko się może przydać. Jedyna skuteczna strategia, to "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal" I ta wszystko ma tak pochowane, że jakby przyszło co do czego, to nie znajdzie i poleci kupić nowe...
- Po co nam kolejna szufla do śniegu, skoro mamy z 5 chyba?
- Oj, bo tamte takie marne, a te wyglądały na solidne i były w promocji!
- Te? To ich jest więcej?
- No, dwie od razu zamówiłem.
Zaglądam do pudła i wyciągam dwa kartony. A w każdym kartonie po dwie szufle.
- Dwie? Ich jest cztery! Po co nam cztery nowe szufle?
- No, myślałem, że dwie zamawiam. Skąd by mi do głowy przyszło, że one pakowane po dwie i przy zamówieniu dwóch będą cztery?
Skończyło się tak, że dwie szufle dostali od nas sąsiedzi w prezencie gwiazdkowym, a dwie pozostałe stoją u nas i czekają aż spadnie śnieg. Może się w tym roku nie doczekają... No, to mam już 7 szufli do śniegu o różnym stopniu zużycia. W tym dwie zupełnie nowe...
Ale przyjdzie czas, przyjdzie czas!
Na razie pozdrawiam wszystkich, życzę pozytywnych emocji waranowych i zmykam do zadań!
Do zadań panowie i panie!
Dzieci i młodzież studencka czekają .