Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Finanse domowe

12223252728

Komentarz

  • Dorotak powiedział(a):
    @uJa, wy zawsze mało, oszczędnie i dobrze. Jesteś moim wzorem. U nas się normują wydatki żywność + chemia i pampersy na poziomie 1100-1200zl miesięcznie.2+4. Dobija mnie dwoje dzieci w pampersach i dwa rota w ciągu miesiąca :P 
    E tam wlasnie wrocilam z lidla z 1 siatka a ponad 100 zl zapłaciłam;)
    Podziękowali 2sylwia1974 Dorotak
  • ja mam gospodarstwo , nasienniaki ziemniaka co jakiś czas trzeba wymieniać , też nie najmuję maszyn obornik od kóz, ale paliwo płacę 5 litrów na godzinę pracy spali ciągnik ,też na własne potrzeby sadzę na nasiona wydałam ok 70 zł plus rosada drugie tyle plus cebula dymka ok 20 zł czyli razem ok 160 , połowa mi wymarzła część wyschło, ale z tego co zostało na pewno nie kupię ani 1 cebulki ani 1 pora czy selera a resztę warzyw muszę kupować , ziemniaków to 400-500 kg nasienniaka się wysadza 
    @Odrobinka czyli zbierając wszystko na koszty utrzymania ma wpływ
    1 miejsce zamieszkania
    2 wiek ludzi
    3 potrzeba transportu lub jej brak 
    4 zaradność
    5 gospodarność 
    6 stan zdrowia w rodzinie 
    na pewno jeszcze parę punktów pominełam, mam nadzieję że się ze mną zgodzisz 
  • @nowa ;
    sery sprzedajesz, ziemniaki też, to jakiś zysk, któty juz zmiejsza koszty wkładu 
    Ty płacisz za wynajem ciągnika, ale rolnik który go kupił tez posiósł koszty i ponosi cały czas (naprawa, części,ubezpieczenie, paliwo) 
  • @hipolit ,mam ciągnik T25 i niedawno zapłaciłam za 3 opony 1500 zł, za instalację elektryczną 380 zł plus mechanik,,,,,tak że ten, wiem ile kosztują części paliwo ,i akurat ubezpieczenie i przegląd techniczny to najmniejszy wydatek
  • Dorotak powiedział(a):
    @uJa, wy zawsze mało, oszczędnie i dobrze. Jesteś moim wzorem. U nas się normują wydatki żywność + chemia i pampersy na poziomie 1100-1200zl miesięcznie.2+4. Dobija mnie dwoje dzieci w pampersach i dwa rota w ciągu miesiąca :P 
    Dorotak, jeśli 1200 zł za jedzenie i chemię dla 6 osobowej rodziny, w drogim mieście nie jest oszczędnie, to ja już nie wiem....
    Podziękowali 3apolonia Dorotak wielorybek
  • Ja mam poczucie że po przeprowadzce i przez te wszystkie zawirowania z kasą nieregularna nam się strasznie sypnęło oszczędzanie. Były tygodnie że żyliśmy za 50zl. Ale potwornie źle planuje się wydatki i oszczędza jak nie wiadomo kiedy i ile będzie. .
  • Dorotak, jesteście bardzo gospodarni i oszczędni, naprawdę. Taka kwota na jedzenie, jeśli się nie ma własnego ogródka i rodziców z gospodarstwem podsyłającymi jedzenie (mięso,przetwory, itp) to mistrzostwo świata. Wiem, jak drogie jest życie w Gdańsku, masakra. Czynsz, inne opłaty, komunikacja, usługi (fryzjer, lekarze, itp) są tu bardzo drogie. Nie wiem, czy korzystasz z apteki Gemini - jest tam bardzo tanio jeśli chodzi o leki, pieluchy, itp.
    Podziękowali 2AgaMaria Dorotak
  • Z punktu widzenia naukowca i wykładowcy szkoły wyższej napiszę, że oczywiście doceniam, dziękuję za stabilizację, w tym w mojej ocenie (bezdzietnej) niezłą sytuację finansową, ale to robota, która się nigdy nie kończy...
    to napisałam ja, rzeźbiąc referat konferencyjny "na wczoraj".
    Bardzo często coś nad głową wisi: rozpoczęta a nie skończona książka własna lub zbiorowa, jakiś projekt czy grant, recenzje, artykuły...
    Jasne, na plus jest, że nie muszę gnać na uniwerek codziennie, praca daje sporo frajdy, ale nie mówcie o czasie wolnym zbyt dużym. Jest elastyczny, a ja właściwie wciąż jestem w pracy. Jadąc tramwajem myślę, co będę musiała zrobić zawodowego, gdy dojadę do domu. Ale ja to uwielbiam, tu zupa pyr pyr, tu radio lub inny odtwarzacz, a tu sobie trzaskam materiał do artykułu  :).
    Podziękowali 3beatak Felicyta kawusiowa
  • W nauce na tę niezłą sytuację płacową lub przynajmniej przyzwoitą pracuję się ze 20-20 lat lub więcej. Nie każdy jest aż tak obrotny i wytrzymały, żeby łapał każdy grant, każdą okazję do dorobienia itp.
    Podziękowali 1beatak
  • Tak, Gemini jest super! Wychodzi tanio z dostawą, a teraz mam niedaleko i do ich apteki ;) pampersy mnie rujnują. Józka żadna siła nie mogę przymusić do toaletowej dyscypliny...
    Ja mialam trochę mrożonych owoców i warzyw i trochę dżemu z lata. I to tyle. Generalnie sobie nie żałuję, zdarza mi się kupić w cukierni pączka za 2,5. :D Najbardziej mnie wkurza że place dzieciom obiady (3,5zl dwa dania) oni jedzą w szkole i co? Wracają do domu i chcą kolejny...
  • Dorotak powiedział(a):
    Tak, Gemini jest super! Wychodzi tanio z dostawą, a teraz mam niedaleko i do ich apteki ;) pampersy mnie rujnują. Józka żadna siła nie mogę przymusić do toaletowej dyscypliny...
    Ja mialam trochę mrożonych owoców i warzyw i trochę dżemu z lata. I to tyle. Generalnie sobie nie żałuję, zdarza mi się kupić w cukierni pączka za 2,5. :D Najbardziej mnie wkurza że place dzieciom obiady (3,5zl dwa dania) oni jedzą w szkole i co? Wracają do domu i chcą kolejny...
    Moje też!!! Ale pomyśl - to dobrze, mają apetyt i są zdrowe! I dobrze gotujesz!!! Moje starsze dziecko nie chodzi już na obiady. Młodsze jeszcze zmuszam, bo jest mega chuda.

    Podziękowali 3Dorotak Laf2011 Katia
  • Dorotak powiedział(a):
    Najbardziej mnie wkurza że place dzieciom obiady (3,5zl dwa dania) oni jedzą w szkole i co? Wracają do domu i chcą kolejny...
    ja płacę 5 zł i też muszę mieć gotowy drugi w domu :)
    Podziękowali 1Dorotak
  • Noo ale może dlatego u nas taniej? Wczoraj np Zosia zjadła 2 dokładki fasolki po bretońsku, dziś gulaszu. Co po nią nie idę to słyszę,że w ogóle najlepiej jedzace dziecko w szkole :D gdybym miała.ja karmić w domu, to już by nie było tak kolorowo...
  • Jak sobie uświadomiłam koszt pampersów dla dwójki dzieci to też mnie to mocno zabolało :confounded: Kiedyś pojechaliśmy na wakacje z dwójką dzieci gdzie musiałam kupować jeszcze obojgu pampersy, na 3 tygodnie chyba 120 zł.? Zmroziła mnie ta kwota :/ 
    Podziękowali 1Dorotak
  • W naszej szkole ceny jak z kosmosu: 3 zl za zupe i 6 zl za drugie danie czyli 9 zl szkolny obiad dla dziecka. Powariowali.
  • To i tak tanio te 120 na 3tyg.bo tzn. 20zl na tydz. Na jedno
    Podziękowali 1Dorotak
  • Jeszcze jeśli chodzi o kosmetyki, to warto sobie założyć aplikację Rossmann na komórkę, jest dużo konkretnych zniżek. 
  • 16 i pół roku zmieniania pampersów. Teraz rekord podwójnych.,  półtora roku. 
    Podziękowali 2beatak Dorotak
  • Skatarzyna powiedział(a):
    16 i pół roku zmieniania pampersów. Teraz rekord podwójnych.,  półtora roku. 
    Tak sobie pomyślałam, że jak mam przez następne x lat zmieniać pieluchy to niech chociaż ładne będą ;) Za chwilę będę miała znowu pewnie dwójkę w pieluchach, ale teraz to przynajmniej pełną pralkę będę puszczać, więc będzie jeszcze ekonomiczniej ;) 
  • @Skatarzyna nie wiem czy rekord 
  • Bagata powiedział(a):
    Padło tu po prostu kilka przykładów dziecięcej zaradności - Twój, ale także ten o zbieraniu pieniędzy podczas kolędy i jeszcze coś podobnego. Dla mnie to jest jednak co innego niż praca np. przy zbiorze owoców, na którą jest realne zapotrzebowanie. To taka bardziej zabawa - dziecko się bawi w pracę, dorośli z sympatii dla niego dokładają mu parę groszy. Nie jestem pewna, czy rzeczywiście uczy zaradności.
    @Bagata chyba nie doceniasz jak wiele na co dzień ludzie kupują "z sympatii do sprzedawcy". Wzbudzić taką sympatię to też umiejętność. 
    Podziękowali 2sylwia1974 MagdaD
  • szczurzysko powiedział(a):
    Jaka jest cena korepetycji z ang w Warszawie? Gdyby uczyla osoba ktora mowi na ppziomie native speaker, ma odpowiedni akcent, przygotowuje sie do Proficiency, ale w ogole nie ma doswiadczenia w uczeniu? 50zl/h?
    Moja żona w zupełnie innej branży korepetycyjnej potrafiła krzyknąć 200 zł i chętni byli. Myślę że warto zobaczyć i wystartować z trochę wyższą niż 50 zł stawką (i 20% zniżki na KDR oczywiście) .
  • zamiast kurczaka porządna kura/kogut i nasz 9 litrów rosołu (nawet nie cały kogut na raz musi być) . potem z kurczaka sałatkę oraz potrawkę albo paszteciki z mięsa i są dwa obiady co najmniej albo i lepiej.
    To tak o tym jak można rozmnożyć jedzenie

    Podziękowali 2Wiol andora
  • J2017 powiedział(a):
    @Aneczka08 Nie każdy lubi zupy. Na obiad jemy to co lubimy, czyli 1 danie ale musi być dużo mięsa. Dla mnie zupa to nie obiad, nikt się tym nie naje.
    no jasne każdy wybiera co lubi. Ja tylko pisze ,jak można oszczędniej. I nie musi byc sama zupa, może do zupy byc potrawka albo sałatka z makaronem.
  • Ale jakieś nadmierne ilości mięsa nie są zdrowne i wcale dobrze nie działają na nasz organizm. Warto jednak prestwic sie zeby jakas czesc obiadów byla bezmiesna. Straczki dobrze syca i maja dużo dobrego w sobie. A wędliny w dużych ilościach to juz generalnie masakra. My jemy sniadaniowo/ kolacyjnie rozne pasty, twarożki z różnymi dodatkami, sałatki makaranowe, omlety z warzywami, grzanki, tarty. Oczywiście czasem i kanapkę z szynka, ale czasem. Do tego kupujemy te mocno aromatyczne ale cienko krojone.
  • andora powiedział(a):
    Straczki dobrze syca.
    Oj, sycą, sycą.

    https://paleosmak.pl/rosliny-straczkowe/

    Podziękowali 1zapominajka
  • @J2017 Ja kanapek nie jem w ogóle. Chleb lubię na sucho albo z masłem. Dziewczyny z serem białym, z sałatą i wędlina i serem żółtym,  dżemem, miodem, pastą rybną albo jajeczną, z humusem, kremem czekoladowym czasami, z samym pomidorem albo ogórkiem z solą. Kiełbasę lubią,  kaszankę uwielbiają. Czasem im gofry piekę na śniadanie albo na kolację to jedzą najczęściej bez niczego.
    Jak robię rosół to robię z ćwiartki kury, lub z porcji rosolowej, 400g wołowiny i 150g wątróbki drobiowej. Potem mi mięso i część wloszczyzny zostaje i robię z tego farsz do pierogów na poniedziałek. U mnie każda zjada po dwa trzy talerze rosołu z makaronem i włoszczyzną. Często robię sałatkę warzywną taką polską. Moje lubią i mają kolację z chlebem bez wędliny, choć jak chcą jeść to nie bronię. No moje dzieci są trochę młodsze niż Twoje bo najstarsza została w Szwajcarii. 9,8,6,5,i 2 lat. Jakieś chude nie są ani bez energii.
    Podziękowali 1Aneczka08
  • U nas np. na 7 osób wcale duzo wędlin nie idzie - dzieci młodsze same z siebie wędlin wcale nie chcą jeść, starsze - dwa plasterki do szkolnej kanapki i więcej w ciagu dnia nie zjedza, moze najstarsze na kolacje, choc woli co innego. To nawet na duża rodzine wychodzi paczka jakiejś suchej kielbasy czy salami na dwa, trzy dni. Co do zup - rosół + makaron + marchewka z rosołu, + pokrojone kawałki mięsa - tego jedna lub dwie dokładki, i jakos się najadają. Przy czym nie ma sensu gotowanie rosołu z mięsa innego niż kura rosołowa, - zwykły kurczak jest zupełnie bez smaku a mieso z niego jest jak rozgotowana wata. Są i inne bardziej tresciwe zupy, wtedy to drugie danie albo nam przynajmniej wychodzi na kolację, albo moze być go mniej. A ja mam juz duze dzieci, które normalnei jedzą. 
  • Joanna i Bronisław powiedział(a):
    andora powiedział(a):
    Straczki dobrze syca.
    Oj, sycą, sycą.

    https://paleosmak.pl/rosliny-straczkowe/

    jak żyć droga redakcjo

    czy są produkty, o których nie napisano nigdy nic złego?
    czy zdrowa zróżnicowana dieta nie polega na tym, by jeść jednak różne rzeczy, ale z niczym nie przesadzać?( pomijając skrajne alergie, gdy pewna eliminacja jest konieczna)
    czy ktoś z Was stosuje dietę paleo?
    Podziękowali 1kasha
  • U nas wędliny też mało. Jak zaczyna iść więcej to schab 5minutiwy i tydzień po kokarde, "wędline" można jeść i tanio... Ale ja się nie powinnam wypowiadać bo my dużo wydajemy. Nikt nie policzył ile. Ale duzo. Od czasu trojaczkow szczególnie.  Mimo że gotowego żarcia to tylko buraczki w słoikaCh. No ale to też robi trójka w pieluchach jest i oni jedzą. Bez sieciowego na razie. Choć ostatnio chrupkami się wspomagamy  mocno bo nie idzie wytrzymać jak jemy obiad chociażby albo cokolwiek innego tego wycia.  
    Podziękowali 1AgaMaria
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.