Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Finanse domowe

1192022242528

Komentarz

  • Gdyby podaz nauczycieli byla mniejsza pewnie trzeba by ich docenic finansowo.
  • @apolonia to że by było za mało nauczycieli to nie znaczy, że ktoś by ich docenił finansowo. Nas lekarzy jest za mało, a po macierzyńskim poczuję się doceniona ostatnią wielką podwyżką, z 2300 na 2600 :smiley: normalnie aż sobie jakiś nowy podręcznik kupię z nadmiaru szczęścia....
  • edytowano styczeń 2018
    Zaorać system.

    Podziękowali 1tymka
  • Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    W tym roku nie mam wychowawstwa, dodatku też nie, gdyż ta praca jest dla mnie nowa i w II semestrze może dostanę (jeśli dyrektor uzna za stosowane). Wiejskiego nigdy nie miałam, bo pracuję w mieście.  A czas poświęcany na dorabianie wolałabym poświęcić dzieciom własnym. 13-ta pensja jest, tak jak w całej sferze budżetowej.
    Pracuję w budżetówce i nie mam 13 pensji.
    Przykro mi, naprawdę. Myślałam, że wszyscy mają.
  • @JiB ale ja chcę przykład świętego bliższego naszym czasom. Z tych świętych, których życiorysy ja czytałam, bogatych nie było. Tzn mogli być z domu, ale sami majątków nie przejmowali.
    Rozmawiania o pieniądzach nie uważam za coś złego. Ale też, jak wszystko, nie pieniądz nie powinien być sam w sobie celem.
    Cóż, ja tam upieram się, że będąc przy naprawdę dużych pieniądzach nie ma miejsca na ubogiego ducha. Ludzie przebywają wśród podobnych sobie jeśli chodzi o wiedzę, majątek, pochodzenie czy inne rzeczy. W pewnych środowiskach nie wypada pokazywać się w tych samych ubraniach czy butach, muszą być ciągle inne i nowe. Do tego moda zmienia się szybko. No i wygląd szeroko rozumiany. Jak osoba uboga duchem może to połączyć?
    Co do metki. Tu nie chodzi o samo pokazywanie metki. Dobre ubrania będą z bardzo dobrych materiałów, do tego świetnie uszyte. A bywa, że do dobrych krawców jeździ się daleko. etc
  • Dorotak powiedział(a):
    @JiB, milion osób Ci tu napisze, jaka miernota jest z tych nauczycieli, co siedzą w szkołach i marnują czas dzieci i nerwy rodziców. To trochę bardziej skomplikowany problem. UG wypuszcza co roku 30 nauczycieli j.polskiego. marnych. Gdyby wypuszczali 5 porządnie wykształconych zapewne inaczej by się ułożyły siły.
    Stwierdzenie, że nauczyciele to miernota uważam za obraźliwe.

    Sprawa jest skomplikowana, ponieważ rzeczywisty popyt na usługi nauczycielskie można by ocenić, gdyby zniesiono przymus szkolny i państwową oświatę. W tej chwili w Polsce nauczyciel, nawet w szkole prywatnej, jest de facto urzędnikiem państwowym. Państwo stymuluje popyt poprzez przymus szkolny. Jest to coraz trudniejsze, ponieważ rodzi się bardzo mało dzieci, więc nie bardzo jest kogo przymuszać. Państwo płaci tyle, ile płaci, ale wciąż jest podaż.

    Trudno się dziwić, że UG wypuszcza co roku 30 nauczycieli j. polskiego zamiast pięciu. W stosownej jednostce pracują przecież ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że jeżeli zabraknie studentów, oni również nie będą potrzebni, więc walczą o swoje. Wszystko to uregulowałoby się samo, gdyby nie istniały ani państwowe szkoły wyższe, ani państwowa oświata, ani przymus szkolny. Wówczas okazałoby się, za co ludzie naprawdę chcą płacić. Część nauczycieli by została, inni musieliby odejść.
    Podziękowali 2Pioszo54 Katia
  • "nie pieniądz nie powinien być sam w sobie celem"

    I tutaj się z pewnością zgadzamy.
  • Tola powiedział(a):
    Podobno - tak widziałam w tabelkach - nauczyciel dyplomowany, czyli po 15 latach dostaje 5300 zł brutto. Dość przyzwoita pensja biorąc pod uwagę urlopy. Oczywiście jeśli te dane są prawdziwe. 
    Są nieprawdziwe. Od kilku lat jestem dyplomowana i takich pieniędzy na oczy nie widziałam. Podobnie jak moje koleżanki z pracy. 
    Podziękowali 2Coralgol Laf2011
  • Eeee no nie wiem Tola, przyjaciółka jest dyplomowanym, z tytułem dr na dodatek i tyle nie ma. Zarabia mniej więcej jak beatak pisała wyżej.
    Podziękowali 2beatak Coralgol
  • Elunia powiedział(a):
    Pewnie to są górne widełki, które może dostać ale nie musi.
    Nie znam nikogo, kto dostał.
    Podziękowali 1nowa
  • @beatak, może słaba to pociecha, ale sama pracuje w budżetowce i sporo moich koleżanek. Praca ważna i dosc odpowiedzialna, a kasa jak u Ciebie i na dodatek 8 h :( Taka rzeczywistość budżetowa...
    W moim zawodzie wszyscy w zasadzie dorabiają po godzinach i to nie po 5, ale po 8 godzinach.
    Co do nauczycieli szkół prywatnich, to pewnie jes różnie, ale w moich okolicach słabo. Koleżanka po studiach pedagogicznych i kilku podyplomowych dostała na rękę 1700 (35h etat) :'(  tez myślałam, że przesadza...
    Taka przechowalnia, jak ktoś znajdzie etat w państwowej to ucieka...
    Podziękowali 1beatak
  • Tola powiedział(a):
    Czyli możliwe,  że było to z tymi dodatkami, podano je dla efektu. A jaka ustawa czy inny przepis określa tę zarobki? Mam natomiast pewność, że pensje dyrektorów szkół są porządne, bo przeglądałam oświadczenia majątkowe lokalnych samorządowców, którzy są też dyrektorami, i tam było to podane szczegółowo.
    Podaję link z aktualnymi wynagrodzeniami brutto. Oczywiście, jeśli są dodatki, to kwota wzrasta. Ale te dodatki nie przekraczają kwoty 1000 zł (i to raczej promil). Moja najwyższa pensja to było 3300, kiedy raz koleżanka zachorowała i uczyłam za nią przez dwa tygodnie.

    http://www.oswiata.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/minimalne-wynagrodzenia-nauczycieli-wyzsze-w-2017-r

    Podziękowali 2Agnieszka88 Laf2011
  • joanna_91 powiedział(a):
    Aha i jeszcze za wychowawstwo coś wpada, ale nie wiem ile. Natomiast nie jest to zdaniem znanych mi nauczycieli kwota pokrywająca zakres obowiązków i czas pracy wychowawcy.
    Dokładnie. 
    W Gdańsku to około 70 zł na rękę. 
    W Gdyni jest więcej.
  • Tradycyjnie, zupełnie się nie zgadzam z Joanną i Bronisławem :) Jasne, znieśmy państwowe szkolnictwo od podstawowego do wyższego, po co mają dzieci z ubogich rodzin czytać i pisać, po co komu wyższa matematyka albo fizyka kwantowa. 

    Uważam, że zawód nauczyciela jak najbardziej powinien być finansowany przez państwo i dobrze płatny, bo dobrzy nauczyciele to inwestycja w przyszłość narodu. 
    Podziękowali 3Coralgol Laf2011 Barbasia
  • Bagata powiedział(a):
    Tradycyjnie, zupełnie się nie zgadzam z Joanną i Bronisławem :) Jasne, znieśmy państwowe szkolnictwo od podstawowego do wyższego, po co mają dzieci z ubogich rodzin czytać i pisać, po co komu wyższa matematyka albo fizyka kwantowa. 

    Uważam, że zawód nauczyciela jak najbardziej powinien być finansowany przez państwo i dobrze płatny, bo dobrzy nauczyciele to inwestycja w przyszłość narodu. 
    Ja też się nie zgadzam. 
    Chociaż....chętnie zobaczyłabym oboje rodziców pracujących z kilkorgiem dzieci, bez placówki, która obecnie uczy, zaopiekuje, trochę powychowuje...
  • Dzieci z ubogich rodzin jak będą chcialy# to się nauczą. 
    Najgorsze, że obecny system zmusza tych i z ubogich i z bogatych którzy nie chcą albo choćby młotkiem szukał najwyżej powtórzą klasę raz czy pięć. Po co?
    Podziękowali 3Pioszo54 Katia Barbasia
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Dzieci z ubogich rodzin jak będą chcialy# to się nauczą. 
    Najgorsze, że obecny system zmusza tych i z ubogich i z bogatych którzy nie chcą albo choćby młotkiem szukał najwyżej powtórzą klasę raz czy pięć. Po co?
    Też sobie zadaję to pytanie, zwłaszcza gdy widzę autentyczne cierpienie niektórych delikwentów.
    Podziękowali 1Laf2011
  • Kurcze właśnie stoję przed wyborem szkoły dla mojej starszej córki. Zastanawiam się czy dać do rejonowki, czy lepiej znaleźć coś sensownego prywatnego, w sumie dupogodziny mnie nie interesują. ..
  • W wielu punktach pełna zgoda, system wymaga zaorania. 
    Ale nadal uważam, że jest potrzebny, tylko wymaga gruntownych reform. Ja wiem, że tu na forum uważamy wszyscy, że najlepiej, jak mama nie pójdzie do pracy i sama będzie uczyć swoje dzieci, ale naprawdę ludzie bywają różni, niektórzy nie mogą zostać w domu, inni nie chcą, innym brak elementarnej wiedzy, którą mogliby przekazać dzieciom. A dzieci zasługują na równe szanse. Tyle że nie równane w dół ale do góry.
    Podziękowali 2beatak OlaOdPawla
  • Elunia powiedział(a):
    @Aga85 debilny program nauczania czyli w pierwszych klasach tony wypełnianek jest zarówno w prywatnej jak i rejonowej szkole. Kierowałabym się przy wyborze liczebnością klasy, odległością od domu, czy budynek ma salę gimnastyczną, stołówkę i czy pani jest chociaż trochę zaangażowana.
    Ja bym jeszcze świetlicę dodała.
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Porządne świetlice mogłyby całkowicie wczesna podstawówkę zastąpić.

  • Fajna świetlica w szkole państwowej? To nie u nas  :'(

  • Aga85 powiedział(a):
    Fajna świetlica w szkole państwowej? To nie u nas  :'(

    A dla mnie wzorcowa jest świetlica w podstawówce państwowej mojej córy. Rewelacja!!! Osobno kilka pomieszczeń, a w każdym inne zajęcia i inna pani. W jednym: odrabianie w ciszy lekcji, w drugim: komputery i zajęcia komputerowe (po odrobionych lekcjach), w trzecim: gry i zabawy ruchowe. Największe pomieszczenie to wspólne gry i zabawy, a często także czytanie na głos. Kochałam tę świetlicę i te panie i oczywiście, dyrektora, który to wszystko wymyślił i przeforsował w mieście i organie prowadzącym.
  • Aga85 powiedział(a):
    Fajna świetlica w szkole państwowej? To nie u nas  :'(

    Ze znanych mi świetlic to środowiskowe czy socjoterapeutyczne funkcjonowaly duzo sprawniej niż szkolne.
  • Aga85 powiedział(a):
    Fajna świetlica w szkole państwowej? To nie u nas  :'(

    Oooo nie.
    Nasza jest genialna. Żadna tam przechowalnia. 
    Normalny program, zajęcia, konkursy, zawody. 
    Dużo wycieczek.
    Kilka sal. 

    Tak fajna, że dzieci nie chcą wychodzić do domów 
  • Jeny 2500 to tak źle?najważniejsze to nie dać się zdolowac
    Podziękowali 2Dorotak andora
  • u nas w szkole państowej tez była suuuper , dzieciaki błagały rodziców zeby mogły zostawać aż do zamknięcia. Panie bardzo ciepłe, z pomysłami, na każdy tydzień była akcja tematyczna, dużo prac artystycznych, wspólne odrabianie lekcji, czytanie, dużo czasu na świeżym powietrzu (panie nie z tych co się bały ze się dzieci po placu zabaw rozlecą). W tym roku niestety panie zmieniły pracę (obie zgodnie z wykształceniem zostały nauczycielkami w pierwszych klasach) i na ich miejsce przyszły dwie kobiet w wieku przedemerytalnym - komplenta porażka. Te dzieci które mogły wypisały się ze świetlicy, a reszta nie może doczekać się az zostanie odebrana przez rodziców. Panie mają totalny zlew i jedyne czego chcą to zeby im bachory głowy nie zawracały. Najlepiej jakby w kątach w milczeniu siedziały.
  • Elunia powiedział(a):
    Skatarzyna powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    Fajna świetlica w szkole państwowej? To nie u nas  :'(

    Ze znanych mi świetlic to środowiskowe czy socjoterapeutyczne funkcjonowaly duzo sprawniej niż szkolne.
    No i w środowiskowych KN nie działa.Panie pozatrudniane są na pół etatu z najniższej krajowej.
    Ja nie mówię,że to jest dobrze ale nie tylko nauczyciele mało zarabiają.
    Wiem o tym i bardzo mnie to wkurza. Są u nas grupy (pielęgniarki, nauczyciele, sfera budżetowa wykonująca żmudną, męczącą i potrzebną pracę), które zarabiają   po prostu za mało. I trudno wtedy mówić o godnym życiu i odkładaniu. 
    Podziękowali 3Skatarzyna Felicyta Basja
  • Bagata powiedział(a):

    Uważam, że zawód nauczyciela jak najbardziej powinien być finansowany przez państwo i dobrze płatny, bo dobrzy nauczyciele to inwestycja w przyszłość narodu. 
    Jednakże w tym trybie nigdy nie będzie dobrze finansowany i nic się na to nie poradzi. Sloganami nie napełni się portfeli. Próbowano już za Lenina i Stalina. Kto nie wierzył, dostawał kulkę albo dwadzieścia pięć lat i nawet to nie pomogło.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.