Proponuję stworzyć wątek, w którym będziemy się dzielić różnymi namiarami na różne miejsca w Polsce (w których byliśmy osobiście) - kwatery prywatne, agroturystyka, pałacyki, apartamenty itp. Polecamy lub odradzamy.
Na początek - województwo podlaskie, Białowieża.
Polecam kwatere prywatna w Białowiezy -
http://www.gmina.bialowieza.pl/pl/bazaturystyczna/agroturystyka/gospodarstwo-agroturystyczne-nocleg-u-kolodzieja.htmlTrafilismy przypadkiem, wlasciwie nigdzie indziej nie bylo miejsc. Bylismy ujeci goscinnoscia gospodarzy i pysznymi domowymi posiłkami. Cenowo wychodzilo wtedy (kilka lat temu) stosunkowo tanio. Nieraz zdarzalo nam sie isc do gospodarzy z jakims prostym pytaniem, a konczylo sie na wielogodzinnej rozmowie przy herbacie. Piekne miejsce, ciekawa okolica - Puszcza Bialowieska ze sciezka edukacyjna "Zebra Zubra", rezerwat pokazowy ze zwierzetami, kolejka waskotorowa, skansen w sasiedniej wsi Sioło Budy.
W samej Bialowiezy - kosciol katolicki z najbardziej oryginalnym konfesjonałem, jaki kiedykolwiek widzialam, cerkiew z ceramicznym ikonostasem (rzadkosc), skansen architektury drewnianej ludnosci ruskiej Podlasia, Restauracja Carska w zabytkowym budynku dworca kolejowego, bardzo nowoczesne muzeum przyrodniczo-lesne. Pamietam, ze duza atrakcja byla dla nas wyprawa z gosopodarzem o swicie na zeremia bobrow w sercu puszczy.
Dwa lata temu byliśmy też w Małopolsce w gospodarstwie agroturystycznym w Porębie Wielkiej
http://www.agroturystyka.malopolska.pl/Super miejsce dla rodzin z dziećmi, jest kącik zabaw i podwórko z placem zabaw, basenem, różnymi jeździkami itp., przyjechaliśmy zwiedzać, a moi chłopcy mogliby się w ogóle z tego podwórka nie ruszać. Wybraliśmy to miejsce ze względu na możliwość wykupienia posiłków bezglutenowych (synek był wówczas na diecie), posiłki były takie prawdziwie domowe, dla reszty rodziny "normalne", dla syna bezglutenowe. Dobra baza wypadowa dla zmotoryzowanych, zwiedzaliśmy wtedy dość intensywnie wszystko, co się dało w granicach 100km - zamki w Niedzicy i Czorsztynie, płynęliśmy Dunajcem, byliśmy w Rabkolandzie, w kopalniach w Bochni i w Wieliczce, nawet na Słowacji w Czerwonym Klasztorze.
Komentarz
Strasznie poszły ceny do góry w tym roku
Wygląda obiecująco, ale trzeba gotować i to z mojej strony jest największe minus i poświęcenie
Dlatego troche zazdroszczę tych domków z wyżywieniem
A w tym ośrodku mamy tragicznie drogo, np. największy możliwy domek jest tylko do 5 osób, i dla rodziny 2+3 cena pobytu przy 1 tygodniu za dobę wyniesie ok 800 zł, a wyżywienie jest niepełne - w ogóle codziennie bez kolacji i dodatkowo bez obiadu w niedziele. Więc do jakiego klienta taka oferta może byc skierowana ? Ani dla wielodzietnych ani do takich co nie chcą przygotowywac posiłków. Chyba tylko do takiego co planuje wakacje na ostatnią chwilę.
Według opinii jest to syfiasty ośrodek z czasów PRL. Cennik jest nie za domek tylko za osobę to już pachnie niedostosowaniem do klienta. I drogo tam jest nie dlatego że ceny poszły do góry, bo przed chwilą spojrzałem na booking i w tych samych Rowach domek lub wygodny apartament dla 5 osób kosztuje ok 500 zł za dobę bez wyżywienia. A jak sie zadzwoni poza bookingiem to ok 15% taniej. Jedyna zaleta to blisko do morza.
Naprawdę wybieracie takie drogie oferty ?
Mam swoje myki, by było smacznie, budżetowo i szybko.
A najtaniej to z domu nie wyjeżdżać...
To nie znaczy, że nie zasługuję na wakacje, tylko że mamy słabszy czas finansowo. W tym roku uda nam się na kilka dni wyjechać pod namiot i zrobię wszystko, by był to udany wyjazd. Gotowanie na polu namiotowym różni się od tego we własnej kuchni.
Chociaż zgadzam się, że tanio to to nie jest. Mysmy szukali opcji dla rodziny 2+3 i rodziny 2+5 i wcale nie było łatwo znaleźć czegoś fajnego i mie za miliony. No i niestety musiałam zrezygnować z opcji z wyżywieniem, ceny dla nas były jeszcze ok, ale ceny dla tej większej rodziny były dość kosmiczne. Już nie mowiac o jakiś hotelach z basenem...
Przeciętny wielodzietny nie będzie płacił 800 zł za dobę bo to jest takie marnowanie pieniędzy że głowa boli, to jakby się wrzucało pieniądze setkami do ognia.
800 zł za dobę to nie tylko "nie jest tanio" tylko koszmarnie drogo. Jeśli ta cena Ci nie przeszkadza to po prostu nie jesteś przeciętną wielodzietną.
Znam ubogich i tych pierwszych, i drugich.
A także majętnych i pierwszych, i drugich.
Pewnie, że drugich drugich mniej, bo i 7+ jakby mało. I na forum, i statystycznych.