@beatak, może niezbyt wyraźnie napisałam, o jakim ciągu przyczynowo-skutkowym myślę. Mnie też nie interesują właściwie poglądy reżyserów (inna rzecz, że w ogóle niewiele oglądam). ale skoro się szarpie na taki temat, to jednak wypada, żeby sam był krystalicznie czysty. Bo księża mają nimi być... I nie wolno im nauczać, będąc winnymi.
Powtarzam więc innymi słowy. To nie jest tak, że ci księża (cudzołożnicy, zboczeńcy, chciwcy... itd. itp. są z kosmosu. Są z naszych rodzin. Czy tak?
Jeśli tak, to źródło ich problemów w zdecydowanej większości przypadków leży w... naszych polskich, religijnych rodzinach. I jeśli ktoś sam jest zdrowej, moralnej rodzinie przeciwny, tym bardziej oskarża sam siebie, bo niewłaściwy model promuje. Tylko to trzeba na spokojnie przemyśleć, bo do takiego wniosku dojść. Nikt, tak normalnie, nie lubi czuć się winny i szukać z założenia winy w sobie. Ale oskarżać, to tak, chętnie.
Pan Smarzowski ma prawo oskarżać, choć sam patologie (najprawdopodobniej) "wyznaje"? To Ci nie przeszkadza? On mógłby spowiadać Ciebie i Twoje dzieci?
Pan Smarzowski nie jest księdzem i katolikiem chyba też nie, więc w żadnym wypadku nie chciałabym, aby mnie spowiadał.
Być może pan Smarzowski prywatnie szuka winy w sobie, a jak zawini, to przeprasza, i być może nawet zadośćuczyni. I nie czuję się pouczana przez niego, w swych filmach nie potępia w czambuł i nie wskazuje jedynie słusznej drogi. Nie mówi o sobie, że jest święty i nie wiem też nic o tym, by coś zamiatał pod dywan.
Od tego człowieka wymagam dobrego, dającego do myślenia filmu, a od księdza uczciwości i tego, by nie krzywdził dziecka lub kochanki, zwłaszcza jeśli poucza i ma być pośrednikiem między Bogiem, a człowiekiem.
To, że jak piszesz *najprawdopodpobniej'' ,,wyznaje patologię, to dla mnie trochę za mało, by nie oglądać jego filmów, które są po prostu dobre, przede wszystkim dlatego, że poruszają ważne dla wszystkich tematy i jednocześnie dzieje się to w dojrzały artystycznie sposób.
A z rodziną - to jak najbardziej przyznaję Ci rację. Może w niektórych z tych ,,religijnych '' rodzin religijność jest powierzchowna i czysto obrzędowa. Może nie szanuje się wartości, może krzywdzi się drugiego, słabszego, maluczkiego , a czyny te usprawiedliwia tym, że przecież ,,nikt nie jest doskonały'' i ,,trzeba wybaczać'', zapominając o zadośćuczynieniu i przez to nie dając dobrego wzorca. Potem, w niedzielę, idzie się do spowiedzi, następnie do komunii i uważa się sprawę za załatwioną.
@Mader - mam wrażenie, że doprowadzasz sprawę do absurdu. I manipulujesz, ale nawet nie dlatego, że przez Ciebie @Beatak może się jakoś zaplątać w argumentach (dla mnie jej stanowisko jest logiczne i zrozumiałe), ale gdyby kierować się Twoją logiką, nie można by oceniać pod względem moralnym absolutnie żadnych czynów. Podstawą wiary chrześcijańskiej jest jednak nakaz walki z grzechem, tym bardziej tym ciężkim dlatego jest dla mnie zupełnie zrozumiałe, że grzechy ciężkie takie jak pedofilia wśród księży bulwersują i bolą szczególnie.
@Monia3 załóżmy - fakt, że reżyser nie jest praktykującym katolikiem Twoim zdaniem odbiera prawo do mówienia o tak uniwersalnych kwestiach, jak pedofilia czy złodziejstwo?
@beatak w sensie od tego rezysera ne wymagasz uczcwosci i by nie krzywidzil innych ?
Byłabym najszczęśliwszą na świecie osobą, gdyby tak było (w sensie gdyby każdy reżyser był uczciwy i nie krzywdził). Od Smarzowskiego jako reżysera wymagam, by robił dobre filmy, a od księdza tego, by nie krzywdził dzieci,nie kradł, nie miał kochanek i był dobrym księdzem i katechetą, jeśli pracuje w szkole. O Smarzowskim nie słyszałam, by kradł, był pedofilem, gwałcił i zdradzał żonę. To mi na ten moment wystarczy.
@Monia3 załóżmy - fakt, że reżyser nie jest praktykującym katolikiem Twoim zdaniem odbiera prawo do mówienia o tak uniwersalnych kwestiach, jak pedofilia czy złodziejstwo?
Pewnie może o ile nie dotyczy to księży, bo wtedy to atak, nagonka i nienawiść.
btw cieszy mnie wiadomość ze Mixhalkiewiczowi szykuje się pozew za tamta obrzydliwa wypowiedz, mam nadzieje ze dostanie mocno po kieszeni.
ale to jest powtórka z historia pierwszy pisał Ignacy Krasicki Monachomachia czyli wojna mnichów Wydany po raz pierwszy anonimowo w roku 1778 w Lipsku, wywołał oburzenie hierarchii kościelnej
@Monia3 załóżmy - fakt, że reżyser nie jest praktykującym katolikiem Twoim zdaniem odbiera prawo do mówienia o tak uniwersalnych kwestiach, jak pedofilia czy złodziejstwo?
skoro o tym chce krecic flmy niech kreci a skoro inni chca to ogladac i zachwycac sie jako wielkim dzielem niech to ogladaja i sie zachwycaja - ich sprawa
Rozwiązania eliminujące problem to konfesjonał i sankcje dla winnych przewidziane kodeksem karnym . Napewno nie hejt jednej grupy społecznej.
Na razie przytaczane przez Ciebie rozwiązania nic a nic nie dały. A kodeks karny nie zawsze zdążył znaleźć zastosowanie, bo sprawy były ewidentnie tuszowane, a księża przenoszeni z parafii do parafii.
@beatak nie kłam. Ks. ze zgromadzenia chrystusowców, który dopuścił sie pedofilii siedział 2 lata w więzieniu, został usunięty ze zgromadzenia, a sąd zasądził zgromadzeniu zakonnemu karę odszkodowania wartości 1 miliona. O tym nawet w tym wątku było.
Jeśli ksiądz potępia cudzołóstwo i wszelkie grzechy związane z seksualnością, a jednocześnie ma dziecko z gospodynią, to trochę mi to zgrzyta. Co do takiego nie mam wątpliwości, że jest słaby, również jako kapłan.
@beatak, słyszałaś od konkretnego księdza, że potępia cudzołostwo, a sam ma dziecko z gospodynią? Czy może to na filmie widziałaś? Wydaje mi śię, że Tobie film miesza się z rzeczywistością, więc uważaj na siebie.
ed. A do Kleru mam głównie taką pretensję, że sugeruje, jakoby patologia była powszechna
"Kler" nie sugeruje tego, ale twierdzi, że tak jest. Reżyser w wywiadzie dla GAZWyb czy Newsweeka mówi, że tak jak w "kler" postępuje 90% księży, a te 10% jest uczciwych, ale oni są zastraszeni i nie mają prawa głosu.
Na mnie to tylko wpłynęło w ten sposób, że rozmyślam jakie to piękne imię dla dziewczynki: "Kler" (po zagranicznemu "Claire"). Bo jednak chyba nie będzie u nas Brajana.
@Elunia, czytasz, co chcesz - w znaczeniu interpretacji. (Próbuję znaleźć, co o Smarzowskiego rodzinie było - oprócz pytania o jego poglądy - bo nie wiem?). No i pamiętaj, że Malgorzata, jak zawsze, ma rację!!!
(Sorki, nie przepadam za żartami w necie, bo istnieje niebezpieczeństwo, że ktoś sobie dointerpretuje złą intencję, ale skoro pozostajemy w konwencji kiśnięcia, to może najgorzej nie trafię)
siła rażenia tego gówna jest ogromna 478 kopii filmu (4 razy więcej niż inne filmy)- drugio w rankingu dywizjon 303 - dea razy mniej widzów, a przecież szkoły miały na Dywizjon wycieczki... 2.5 mln widzów diabeł dba o interesy
nie na darmo powiedział Lenin: "kino jest dla nas najważniejsza ze sztuk"
dodam że oglądalność jest tak duża bo wielu poszło "obejrzeć aby potem ocenić film"
i to wielu księży... a wystarczy obejrzeć wycofany trailer gdzie ośmiesza się MAtkę Bożą
nie rozumiem zupełnie dlaczego trzeba wchodzić do szamba aby potem dyskutować na temat chemicznego składu odchodów... nawet ks. Zieliński mówił że to obejrzy, oraz naczelny ksiądz GN, a także jeden z księży w mojej parafii...
@Malgorzato, to nie jest film dokumentalny w ogóle, tylko satyra na grzechy duchownych, tworzona w określonej konwencji (która może przekonywać lub nie, ale rozmawiajmy poważnie). Podejmuje tematy, które naprawdę są problemem w Kościele, chociaż oczywiście cała fabuła jest wymyślona przez reżysera.
Mnie się nie wydaje, by Beatak była w swoich wypowiedziach "antykościelna". Raczej odbieram ją jako zdecydowanie wypowiadającą się przeciwko patologiom w Kościele, co w 100% popieram.
Ale ja jestem jak najdalej od rozumienia katolicyzmu jako oblężonej twierdzy, która jest ciągle na wojnie ze wszystkimi
źadna satyra tylko młot na katolików. Urban to poleca więc o czym tu gadać.
to PIS ma ogromny problem, dawno powinni usunąć tego typa, podobnie jak Pawłowicz - czy nie ma inteligentnych ludzi tylko takie persony??? Sami się wystawiają na strzały opozycji.
Mader napisałaś: „. Nie da się ukryć że problemem Kościoła przynajmniej w Polsce jest hipokryzja społeczeństwa , mnóstwo ludzi deklaruje się jako katolicy i osoby jak to ujmują, "chodzące do kościoła", ale są to de facto niewierzące. To ta, liczna, cześć spoleczenstwa tworzy te absurdalne statystyki pod tytułem 90 proc Polaków to katolicy.”
serio? Jesli 90%klasy, z klasówki z matematyki ma ocenę niedostateczna, to jest to wina uczniów czy jednak coś nie bardzo nauczyciel dał radę przekazać materiał? Chyba to drugie.
Takze wybacz, ale problemem Kościoła nie jest hipokryzja społeczeństwa tylko hipokryzja samego Kościoła. Dla Kościoła nie ważna jakość, ważna jest ilość. To sam Kościół daje przyzwolenie i toleruje tych „świątecznych wiernych”. Biała suknia i ciążowy brzuch nie razi księży, chrzest dziecka dla samego chrztu na zasadzie „trzeba, bo co powie rodzina/sąsiad” również nie rażą. Komunia święta dzieci, których rodzice nawet nie wiedza do której parafii należą tez rzadkością nie jest. Byleby odbębnić sakramenty i tyle. Ale ktoś na to ludziom pozwala, a pozwala sam Kościół. Dlatego jest tylu wiernych ale biernych. Ale wtedy zawsze Kościół może powiedzieć „jesteśmy większością”. Dlatego tez min w Polsce Kościół nigdy da zgody na opodatkowanie takie jak choćby w DE. Bo wiedza, ze wtedy tych prawdziwych, zadeklarowanych od których pieniądz w „picie” pójdzie będzie zdecydowanie mniej niż by chcieli. Tutaj choćby na forum, często w dyskusjach padało ze Polska to kraj katolicki, nie tylko zreszta ma forum. Natomiat kiedy wychodzą nieprawidłowości w Kościele to okazuje się ze tak różowo już nie jest, ze większość „wiernych” to hipokryci plujący na Kościół. a tych prawdziwych to garstka- sama zreszta tak uważasz.
Gdyby był film, o tym, że 90% rodziców to patole gwałcący dzieci nie oznaczałoby to dla mnie, że mam rzucić męża i zostawić dziecko. Ale uznałabym jednak, że to plucie na rodziny i że to kłamstwo. I że te obrazy MI samej zaszkodzą. Po co sobie serce brudzić??? Zupełnie tego nie rozumiem. Światłem serca są oczy... Tak to jakoś leciało...
@Malgorzata, nie, ja przynajmniej nie. ALE! nie oznacza to, że dobrze, że takie krzywdzące obrazy są. Bo... niektórzy nie myślą realnie. Taki przykładzik. Znam panią - wykształconą! - bardzo kompetentną w tym, co robi. Bardzo kompetentną. Kiedyś zobaczyłam, że powiela jakiś durny błąd. Zdziwiłam się okrutnie. Zapytałam, czemu tak robi, a ona mi na to przyniosła publikację, w której ten błąd był. I powiedziała: bo tu tak jest napisane!!! A chodziło o błąd typu, że czasowniki pisze się z nie osobno. 55 lat to wiedziała, w 56 roku napisali w gazecie inaczej. Wybacz, ale ludzie żyją w odrealnionym świecie i takie "publikacje" na tym żerują.
A że generalizują i plują na mój Kościół, którego jestem częścią, to nie oburzam, bo sobie nie życzę.
Rien, piszesz, a raczej kończysz swój wpis zdaniem: ”generalizują, plują na mój Kościół, którego jestem częścią, nie życzę sobie”
Nie rozumiem Twojego podejścia. W końcu ktoś głośno powiedział i zobrazował to, o czym szeptano wpierw, potem głośno mówiono a na koniec sam Kościół przeprosił i ubolewa ze pod „dachem Kościoła” dochodziło i dochodzi do takich rzeczy. A Ty ubolewałas ze film i cała otoczka wokół niego są dla Ciebie obraźliwe.
@hipolit, film opowiada o tym (ponoć, wierzę na słowo), że zdecydowana większość księży to czynni zboczeńcy, chciwcy, nierządnicy itp. itd. I przywołuje obrazoburcze porównania. Patrz obraz z filmu, który wkleiłam.
To mnie po prostu obraża. Tyle. I nie będę dotować (oglądaniem ich) takich filmów. To, co zobaczyłam, widziałam NIECHCĄCY, bo jest wszędzie - w necie i na ulicach.
Dla mnie scena z pijącymi księżmi będąca kalką Ostatniej Wieczerzy to bluźnierstwo. To plucie na moje świętości! Tyle. I AŻ tyle. Nie życze sobie. Chyba mogę, opluta?
Komentarz
Być może pan Smarzowski prywatnie szuka winy w sobie, a jak zawini, to przeprasza, i być może nawet zadośćuczyni. I nie czuję się pouczana przez niego, w swych filmach nie potępia w czambuł i nie wskazuje jedynie słusznej drogi. Nie mówi o sobie, że jest święty i nie wiem też nic o tym, by coś zamiatał pod dywan.
Od tego człowieka wymagam dobrego, dającego do myślenia filmu, a od księdza uczciwości i tego, by nie krzywdził dziecka lub kochanki, zwłaszcza jeśli poucza i ma być pośrednikiem między Bogiem, a człowiekiem.
To, że jak piszesz *najprawdopodpobniej'' ,,wyznaje patologię, to dla mnie trochę za mało, by nie oglądać jego filmów, które są po prostu dobre, przede wszystkim dlatego, że poruszają ważne dla wszystkich tematy i jednocześnie dzieje się to w dojrzały artystycznie sposób.
A z rodziną - to jak najbardziej przyznaję Ci rację. Może w niektórych z tych ,,religijnych '' rodzin religijność jest powierzchowna i czysto obrzędowa. Może nie szanuje się wartości, może krzywdzi się drugiego, słabszego, maluczkiego , a czyny te usprawiedliwia tym, że przecież ,,nikt nie jest doskonały'' i ,,trzeba wybaczać'', zapominając o zadośćuczynieniu i przez to nie dając dobrego wzorca. Potem, w niedzielę, idzie się do spowiedzi, następnie do komunii i uważa się sprawę za załatwioną.
O Smarzowskim nie słyszałam, by kradł, był pedofilem, gwałcił i zdradzał żonę. To mi na ten moment wystarczy.
btw cieszy mnie wiadomość ze Mixhalkiewiczowi szykuje się pozew za tamta obrzydliwa wypowiedz, mam nadzieje ze dostanie mocno po kieszeni.
nie kłam.
Ks. ze zgromadzenia chrystusowców, który dopuścił sie pedofilii siedział 2 lata w więzieniu, został usunięty ze zgromadzenia, a sąd zasądził zgromadzeniu zakonnemu karę odszkodowania wartości 1 miliona. O tym nawet w tym wątku było.
No i pamiętaj, że Malgorzata, jak zawsze, ma rację!!!
(Sorki, nie przepadam za żartami w necie, bo istnieje niebezpieczeństwo, że ktoś sobie dointerpretuje złą intencję, ale skoro pozostajemy w konwencji kiśnięcia, to może najgorzej nie trafię)
siła rażenia tego gówna jest ogromna
478 kopii filmu (4 razy więcej niż inne filmy)- drugio w rankingu dywizjon 303 - dea razy mniej widzów, a przecież szkoły miały na Dywizjon wycieczki...
2.5 mln widzów
diabeł dba o interesy
nie na darmo powiedział Lenin:
"kino jest dla nas najważniejsza ze sztuk"
i to wielu księży...
a wystarczy obejrzeć wycofany trailer gdzie ośmiesza się MAtkę Bożą
nie rozumiem zupełnie dlaczego trzeba wchodzić do szamba aby potem dyskutować na temat chemicznego składu odchodów... nawet ks. Zieliński mówił że to obejrzy, oraz naczelny ksiądz GN, a także jeden z księży w mojej parafii...
bo jest 478 kopii
https://oko.press/stanislaw-dajciumka-piotrowicz-prokurator-ktory-chronil-ksiedza-molestujacego-dziewczynki/
to PIS ma ogromny problem, dawno powinni usunąć tego typa, podobnie jak Pawłowicz - czy nie ma inteligentnych ludzi tylko takie persony??? Sami się wystawiają na strzały opozycji.
„. Nie da się ukryć że problemem Kościoła przynajmniej w Polsce jest hipokryzja społeczeństwa , mnóstwo ludzi deklaruje się jako katolicy i osoby jak to ujmują, "chodzące do kościoła", ale są to de facto niewierzące. To ta, liczna, cześć spoleczenstwa tworzy te absurdalne statystyki pod tytułem 90 proc Polaków to katolicy.”
serio?
Jesli 90%klasy, z klasówki z matematyki ma ocenę niedostateczna, to jest to wina uczniów czy jednak coś nie bardzo nauczyciel dał radę przekazać materiał?
Chyba to drugie.
Takze wybacz, ale problemem Kościoła nie jest hipokryzja społeczeństwa tylko hipokryzja samego Kościoła.
Dla Kościoła nie ważna jakość, ważna jest ilość.
To sam Kościół daje przyzwolenie i toleruje tych „świątecznych wiernych”. Biała suknia i ciążowy brzuch nie razi księży, chrzest dziecka dla samego chrztu na zasadzie „trzeba, bo co powie rodzina/sąsiad” również nie rażą. Komunia święta dzieci, których rodzice nawet nie wiedza do której parafii należą tez rzadkością nie jest. Byleby odbębnić sakramenty i tyle. Ale ktoś na to ludziom pozwala, a pozwala sam Kościół. Dlatego jest tylu wiernych ale biernych. Ale wtedy zawsze Kościół może powiedzieć „jesteśmy większością”.
Dlatego tez min w Polsce Kościół nigdy da zgody na opodatkowanie takie jak choćby w DE.
Bo wiedza, ze wtedy tych prawdziwych, zadeklarowanych od których pieniądz w „picie” pójdzie będzie zdecydowanie mniej niż by chcieli.
Tutaj choćby na forum, często w dyskusjach padało ze Polska to kraj katolicki, nie tylko zreszta ma forum.
Natomiat kiedy wychodzą nieprawidłowości w Kościele to okazuje się ze tak różowo już nie jest, ze większość „wiernych” to hipokryci plujący na Kościół. a tych prawdziwych to garstka- sama zreszta tak uważasz.
nauczyciele zadbali
wydaje mi się ze ostateczna decyzje podejmuje jednak rodzic
@Malgorzata, ale co ma piernik do wiatraka?
Gdyby był film, o tym, że 90% rodziców to patole gwałcący dzieci nie oznaczałoby to dla mnie, że mam rzucić męża i zostawić dziecko. Ale uznałabym jednak, że to plucie na rodziny i że to kłamstwo. I że te obrazy MI samej zaszkodzą. Po co sobie serce brudzić??? Zupełnie tego nie rozumiem. Światłem serca są oczy... Tak to jakoś leciało...
nie, ja przynajmniej nie. ALE! nie oznacza to, że dobrze, że takie krzywdzące obrazy są. Bo... niektórzy nie myślą realnie.
Taki przykładzik.
Znam panią - wykształconą! - bardzo kompetentną w tym, co robi. Bardzo kompetentną. Kiedyś zobaczyłam, że powiela jakiś durny błąd. Zdziwiłam się okrutnie. Zapytałam, czemu tak robi, a ona mi na to przyniosła publikację, w której ten błąd był. I powiedziała: bo tu tak jest napisane!!! A chodziło o błąd typu, że czasowniki pisze się z nie osobno.
55 lat to wiedziała, w 56 roku napisali w gazecie inaczej. Wybacz, ale ludzie żyją w odrealnionym świecie i takie "publikacje" na tym żerują.
A że generalizują i plują na mój Kościół, którego jestem częścią, to nie oburzam, bo sobie nie życzę.
http://www.pzs3.cba.pl/
piszesz, a raczej kończysz swój wpis zdaniem:
”generalizują, plują na mój Kościół, którego jestem częścią, nie życzę sobie”
Nie rozumiem Twojego podejścia.
W końcu ktoś głośno powiedział i zobrazował to, o czym szeptano wpierw, potem głośno mówiono a na koniec sam Kościół przeprosił i ubolewa ze pod „dachem Kościoła” dochodziło i dochodzi do takich rzeczy. A Ty ubolewałas ze film i cała otoczka wokół niego są dla Ciebie obraźliwe.
film opowiada o tym (ponoć, wierzę na słowo), że zdecydowana większość księży to czynni zboczeńcy, chciwcy, nierządnicy itp. itd. I przywołuje obrazoburcze porównania. Patrz obraz z filmu, który wkleiłam.
To mnie po prostu obraża. Tyle. I nie będę dotować (oglądaniem ich) takich filmów. To, co zobaczyłam, widziałam NIECHCĄCY, bo jest wszędzie - w necie i na ulicach.
Dla mnie scena z pijącymi księżmi będąca kalką Ostatniej Wieczerzy to bluźnierstwo. To plucie na moje świętości! Tyle. I AŻ tyle. Nie życze sobie. Chyba mogę, opluta?