Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dramaty z matmy

1246714

Komentarz

  • Ojej :(
    A co mówi na to korepetytor?
    W czym tak naprawdę tkwi problem? Dziecko sie przykłada, ale nie jest w stanie zrozumieć, czy jest już tak zniechęcone, że nie próbuje?
  • edytowano maj 2019
    a co ma mówić
    oczywiście że próbuje! chodzi na sprawdziany i na każdym dostaje jedynkę
    podobnie jak sześcioro innych kolegów/koleżanek
    każdy ma korki z kim innym



  • No nie wiem, co ma mówić.
    Wyobrażam sobie, że dobry nauczyciel jakoś tam komentuje postępy ucznia. I umie ocenić, czy zła ocena ze sprawdzianu była wynikiem "złego dnia" (np. braku koncentracji, stresu itp.), niesprawiedliwego oceniania, zawyżonych wymagań, czy też uczeń rzeczywiście nie jest w stanie opanować danego materiału. Jeśli to ostatnie, to nalezałoby pewnie zmienić korepetytora na takiego, który potrafiłby znaleźć właściwe metody pracy.
    Podziękowali 1MAFJa
  • Ale to nie jest mat-fiz?
  • edytowano maj 2019
    korepetytor to był kilka razy dopiero, i wydaje się ok, trudno to ocenić po kilku razach, poza tym piszę wyraźnie że problem dotyczy 1/3 klasy, wszyscy maja korki u innych korepetytorów i ten sam problem.
    nie jest to mat-fiz
    klasa humanistyczna o profilu społecznym
  • Prayboy powiedział(a):
    no i żeśmy się doczekali... poprawka z matmy pod koniec sierpnia, druga klasa liceum. 
    mimo korków
     Dramat. W klasie 11 jedynek na koniec roku z matmy.
    szlag.
    Jednak jeśli 11 uczniów zakończyło rok szkolny z 1, to nie szukałabym problemu w korepetytorze. Macie w szkole więcej matematyków? 
    Podziękowali 2Rogalikowa Barbasia
  • Pozostałe Twoje dzieci też mają jedynki z matmy na koniec?
  • edytowano maj 2019
    tak. ten jest najmniej wymagający, ale jednocześnie wszyscy mówią że nic nie rozumieją jak tłumaczy. Z drugiej strony uczy syna już 5 rok (przedtem 3 klasy w gimnazjum)

    w równoległej klasie gdzie uczy problem nie występuje, nie wiadomo o co chodzi.
  • Prayboy powiedział(a):
    tak. ten jest najmniej wymagający
    Najmniej wymagający i wystawił 11 ocen niedostatecznych?!
  • Może w ciągu roku nie wymaga, ale gdyby nie był wymagający, to by "naciągnął" ocenę.
  • edytowano maj 2019
    nie naciąga... co więcej nie daje możliwości poprawiania ocen, jak ktoś się zgłasza do tablicy i próbuje coś robić ale nie umie to dostaje pałę mimo że stara się, choć mu nie wychodzi. Więc następnym razem się już  nie zgłasza bo się boi. A jak pan zadaje pracę domową to można maksymalnie dostać z niej ocenę 2. Nawet jak wszystko dobrze rozwiązane.
    Podziękowali 1palusia
  • Nie wiem. Chyba bym tego tak nie zostawiła. Najpierw ten matematyk, wychowawca, potem dyrektor... To niemożliwe, żeby 11 uczniów z jednej klasy miało pały! A inne dzieci? Są jakieś piątki? 

    Z tego co mi wiadomo, to jest klasyfikacja końcowa na konferencji nauczycieli. Czyli ostateczna decyzja dopiero w czerwcu.
  • Prayboy powiedział(a):
    nie naciąga... co więcej nie daje możliwości poprawiania ocen, jak ktoś się zgłasza do tablicy i próbuje coś robić ale nie umie to dostaje pałę mimo że stara się, choć mu nie wychodzi. Więc następnym razem się już  nie zgłasza bo się boi. A jak pan zadaje pracę domową to można maksymalnie dostać z niej ocenę 2. Nawet jak wszystko dobrze rozwiązane.

    Zakładam, że to wersja dziecka. Ktoś to z rodziców potwierdzi? Gadał ktoś z tym facetem?
  • edytowano maj 2019
    wczoraj odbyło się dwugodzinne zebranie z wychowawcą, i nauczycielem. Tak, wszystkie dzieci mówią to samo, rodzice też. Niestety skończyło się na niczym, czyli każdy potem poszedł do pana na rozmowę która nic nie dała, oceny są wystawiane do 8 czerwca. Jak ktoś ma sześć jedynek no to żeby pokryć zagrożenie ile musiałby dostać ocen pozytywnych? Łatwo policzyć. 
    Pan mówi że to taka klasa nie zainteresowana matematyką. Z kolei uczniowie mówią że nie interesują się bo nic nie rozumieją.
  • Prayboy powiedział(a):
    nie naciąga... co więcej nie daje możliwości poprawiania ocen, jak ktoś się zgłasza do tablicy i próbuje coś robić ale nie umie to dostaje pałę mimo że stara się, choć mu nie wychodzi. Więc następnym razem się już  nie zgłasza bo się boi. A jak pan zadaje pracę domową to można maksymalnie dostać z niej ocenę 2. Nawet jak wszystko dobrze rozwiązane.
    Ja bym z taką wiedzą poszła do niego i zapytała o co chodzi. Gdyby było widać, że się myli w zeznaniach, jest złośliwy itd to dyrektor. Może nie lubi tej jednej klasy z jakiegoś powodu. Ktoś mu zalazł za skórę... 

    Tylko jakoś to by trzeba było udowodnić. Np. Zadanie było takie: Dziecko zrobiło tak. Dostało 2. Pytanie: czego w tym zadaniu brakuje do 5.
    Podziękowali 1Katia
  • Nie ważne ile pokryć ocen pozytywnych, ale np.poprawić 3 lub 4 oceny.

    W zasadzie to co Ty masz nad tym się głowic, zapytaj jego, co ma Twoje dziecko zrobić, żeby miało 2 na koniec.
    Podziękowali 2Prayboy MAFJa
  • Zawsze można poprosić, czy by się zgodził, żeby rodzic przyszedł na lekcję i patrzył jak wygląda
    Podziękowali 1Prayboy
  • palusia powiedział(a):
    Nie ważne ile pokryć ocen pozytywnych, ale np.poprawić 3 lub 4 oceny.

    W zasadzie to co Ty masz nad tym się głowic, zapytaj jego, co ma Twoje dziecko zrobić, żeby miało 2 na koniec.
    wczorajsza rozmowa z nim skończyła się na tym że nauczyciel pytał NAS rodziców - co my mamy zrobić, jak to widzimy.
    a - jeszcze jedno. Każdy sprawdzian dziecko poprawia, i na poprawie jest wpisywana kolejna jedynka, ponieważ - i to mówią wszyscy uczniowie - na sprawdzianach pan daje trudniejsze zadania. 
  • edytowano maj 2019
    niektórzy nie idą na sprawdzian żeby nie dostąc jedynki - byli na dwóch a reszta wagary i mają dwie jedynki, nasz nie opuszcza sprawdzianów  - więc ma już  6 jedynek, bo chodził na wszystkie.
  • palusia powiedział(a):
    Zawsze można poprosić, czy by się zgodził, żeby rodzic przyszedł na lekcję i patrzył jak wygląda
    albo wychowawca raczej
  • Ale czekaj, jeśli on uczy te klasę i Twoje dziecko 5 lat to reagujcie jakieś 4 lata za późno. 
    No niestety, prawda jest taka, że nauczyciel,.który stawia tyle ocen niedostatecznych to nie jest dobry nauczyciel. Nie chodzi o pobłażanie tylko o nauczenie niezbędnego minimum, żeby uczeń mogl dostać dopa. Nie musi porywać uczniów miłością do królowej nauk, ale po to tam jest tyle lat, żeby przekazać podstawowa wiedze i umiejętności. Z tego co piszesz, nie robi tego - nie dziwią więc jedynki, bo uczniowie nie umieją. dziwi, że ten gość jeszcze tam pracuje. 

    Jeśli Wy 5 lat nie widzicie tych efektów, nie widzą ich dorośli ludzie,.którzy się uczą i to z pomocą korepetytora... To ja bym szukała sposobu na zmianę nauczyciela od przyszłego roku. 
  • A leczenia ten nauczyciel nie wymaga???
    Podziękowali 1Ida
  • edytowano maj 2019
    Dorotak powiedział(a):
    Ale czekaj, jeśli on uczy te klasę i Twoje dziecko 5 lat to reagujcie jakieś 4 lata za późno. 
    No niestety, prawda jest taka, że nauczyciel,.który stawia tyle ocen niedostatecznych to nie jest dobry nauczyciel. Nie chodzi o pobłażanie tylko o nauczenie niezbędnego minimum, żeby uczeń mogl dostać dopa. Nie musi porywać uczniów miłością do królowej nauk, ale po to tam jest tyle lat, żeby przekazać podstawowa wiedze i umiejętności. Z tego co piszesz, nie robi tego - nie dziwią więc jedynki, bo uczniowie nie umieją. dziwi, że ten gość jeszcze tam pracuje. 

    Jeśli Wy 5 lat nie widzicie tych efektów, nie widzą ich dorośli ludzie,.którzy się uczą i to z pomocą korepetytora... To ja bym szukała sposobu na zmianę nauczyciela od przyszłego roku. 
    nie za póżno! pisałem że problem pojawił się w tym roku szkolnym 
    Podziękowali 2MAFJa Katia
  • Zwartą grupą iść do dyrekcji i tyle. A najlepiej napisać pismo, bo wtedy trzeba na nie odpisać. Zapewniam, nie jest normalne, że tyle osób ma niedostateczne. Co zrobił nauczyciel, żeby na dopa nauczyć? 
  • +++ w zeszłym roku też jeden z synów miał widmo poprawki z matmy, straszny stres. Nie wiem, jak pomóc oprócz modlitwy. U nas nie było tak dramatycznych ocen, za to mega stres syna, który rozumiał, ale doszedł psychicznie do takiego momentu, że na sprawdzianach nie był w stanie zebrać myśli. W końcu umówiliśmy się z nauczycielką i przy nas go odpytała, a on wszystko rozwiązał, chociaż też ze spinką. Nie wątpię, że Matka Boża stała tam razem z nami przy tablicy ;)
    Podziękowali 1Prayboy
  • Prayboy - doskonale cię rozumiem , moja córka w I liceum jest mocno z tego przedmiotu zagrożona , tez pomimo korepetycji ...
    Podziękowali 1Prayboy
  • @Prayboy, napiszcie wspólne pismo podpisane przez wszystkich rodziców o waszych wątpliwościach co do sprawiedliwości oceniania prac uczniów oraz kompetencji nauczyciela przy tak dużym procencie negatywnych ocen. Zażądajcie propozycji poprawy oceny końcowej albo sami zaproponujcie, np. sprawdzian ogólny na poziomie podstawy programowej. To nie jest normalna sytuacja i nauczyciel z pewnością zdaje sobie z tego sprawę.  To w końcu wpływa na ocenę jego pracy, niezbyt pozytywną w tym przypadku.
    Podziękowali 2Monika73 Rogalikowa
  • Ja bym w takim piśmie zadała tez pytanie, na jakiej podstawie (proszę o konkretny punkt z Wewnętrznego Oceniania) dzieci dostają co najwyżej 2 za pracę domową.
  • A poza tym ona ma dobre oceny , z humanistycznych i z języków świetne.
    Podziękowali 1Prayboy
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.