Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Idealna matka, idealne dzieci, idealny dom

1568101116

Komentarz

  • To jest vlog, nie blog. 
    Gdyby chciała się dzielić pisemnie swoim życiem to byłby to blog ze spora ilością treści i zdjęciami. Ale jest vlog- treści które się ogląda. 

    „Większość postów skupia się na wyglądzie, wystroju domu, urodzie, diecie, estetyce”

    a na czym się skupiać jeśli nie na obrazie? 
    Patrz wyżej -to vlog! 
    Przekaz -pokaże Wam jak żyje. 

    Jakie ma znaczenie czy kupili czy wynajmują? 
    Jesli to prawda ze wynajęli do kręcenia vloga to jest to nieuczciwe względem oglądających. 
    Bo jeśli żyją na codzień w innym miejscu, kręcą swoje życie w innym miejscu i to kręcone pokazują jako Real life to jest to kłamstwo. Nie jest to prawdziwe życie. Ani wycinek prawdziwego życia. 
    Mnie nie obchodzi kto co robi ze swoim wolnym czasem, czy go wykorzystuje do pracy nad sobą, do pracy ogólnie czy leży brzuchem do góry. 
    Jesli ktoś chce wstawać o 3 rano to jego brodzka ;) niemniej jednak nie znam nikogo kto tapetuje twarz o tej godzinie. 
    Niby nie marnuje czasu na rozpraszacze typu fejs, ale jednak ktoś tam z ta kamera biega i nagrywa ja. 
  • Bez jaj jak kobieta by chciała zrobić vlog z glebokim przesłaniem to by kręciła filmiki wykłady a tak to ubiera ładnie dzieci, maluje się i pokazuje co chce pokazać 
  • katarzynamarta2 powiedział(a):
    No mogliby wynająć w gorszym standardzie. To by tak w oczy nie kuło. Ale wtedy by były gadki, że było tyle dzieci nie robić, to by ich stać było na coś lepszego...
    Ludziom nie dogodzi się nigdy.
    Dlatego żyć trzeba po swojemu a resztę mieć w poważaniu. 
    Nie, nie trzeba mieszkać „w norze” żeby zadowolić wszystkich. 
    Ale wynajęcie mieszkania celem nagrywania i pokazywania ze to Real life jest nieuczciwe wobec oglądających. 

    Jeśli ktoś się przemieszcza, ze wzg na tryb życia, prace itp i wynajmuje co i rusz nowe lokum to trochę inna sprawa. 

    Mnie nie rusza jak kto mieszka, jaki ma metraż, wyposażenie domu. Przeglądam blogi, insta i nie takie „cuda” ludzie pokazują. Daleko a wręcz nie po drodze żebym była zazdrosna o byt innej osoby. 
    Moge podziwiać zaradność, dobry gust, organizacje itp ale czemu miałabym zazdrościć. Jeśli ktoś pokazuje siebie, swoje życie, jego wycinki to musi się liczyć ze odbiór tego będzie rożny a krytyka nie jest przejawem zazdrości 
    Podziękowali 1Agax4
  • Eee zazdrość to też uczucie które można  ukierunkować w dobra lub złą stronę
    Zazdrość może być niszcząca jeśli chcemy za wszelką cenę dorównać albo pokazać że stać nas lepsze albo może być mobilizująca do działania 
  • Ale chyba oni jednak mieszkaja w tym domu, sądząc po vlogu syna rownież, niektóre filmy sa sprzed roku , inne kilku miesięcy. Chcieli wracać do Australii, może im sie udało i dlatego dom jest wystawiony?
  • edytowano listopad 2018
    Do mnie generalnie nie przemawiają takie vlogi - dokumentowanie życia własnego/własnej rodziny. (Chociaż owszem, rodzina robi wrażenie sympatycznej i dobrze zorganizowanej). 

    Raczej jestem za tym, by blogi/vlogi służyły czemuś konkretnemu np. prezentowaniu pasji na przykład blog o podróżach, o książkach, o tym, jak w rodzinie malujemy  prezentacji talentów itp. 

    Zwłaszcza będąc osobą nieznaną szerszemu gronu, nie chciałabym "zaistnieć" prezentując swoją sferę prywatną. 
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Mnie zastanawia krytykowanie tego, że ludzie w Polsce chcą mieszkać na swoim. Patrząc na to, jak wygląda wynajem w Polsce (typu nie ma mieszkań budowanych na wynajem, horrendalna wysokość opłat za wynajem, zupełny brak pewności, że wynajmie się coś na tak długo, jak my potrzebujemy, a nie np. na rok i zmiana), do tego zarobki w takiej wysokości, że tak duże zmiany jak przeprowadzka są mocno finansowo odczuwalne, inne więzi rodzinne - to dlaczego mamy być jak małpki? Bo światowi ludzie łatwo się przeprowadzają i mieszkają w wynajętym? A kto im broni? Dla mnie ważne jest to, że jestem na swoim. I robię to, co chcę i kiedy chcę, jak chcę. Że nikogo nie muszę pytać, czy mogę przesunąć ścianę albo czekać aż właściciel mieszkania coś mi naprawi na swój koszt, bo się popsuło. Akurat dla mnie to bardzo ważne. Lubię jeździć i lubię potem wracać do siebie.
  • Dokladnie. Filmiki sa sprzed jakiegos czasu, u syna tez jest ten dom. Sa filmiki z budowy piaskownicy - w domu wynajetym tylko na odziny do zdjec raczej by tego nie robili. Byc moze teraz po prostu z jakiegos wzgledu przeniesli sie gdzie indziej, wiec teraz dom jest do wynajecia. Mnie sie podoba przeslanie filmikow - normalna, fajna rodzina. To, czy sa w sekcie nie ma w tych filamch znaczenia - bo nei ma w nich odniesien do tego, jest tylko wspomnienei, ze matka codziennie  czyta Pismo Swiete, ale to trudno uznac za  negatyw raczej. Estetyka wnetrz i otoczenia tez mi sie podoba. sa rzeczy, ktore mi nei odpowiadaja, lub mnie dziwia - ale o nich pisalam wczesniej, nie bede sie powtarzac. Ogolnie uwazam, ze jest OK:)
  • @Katarzyna ;

    Ja nie krytykuję tej Pani, mówię po prostu o swoich odczuciach, jakoś nie przemawiają do mnie takie blogi/vlogi i sama na pewno nie chciałabym zaistnieć w ten sposób, od prezentowania swojej sfery prywatnej.

    Wiadomo, że w każdej rodzinie, gdzie jest miłość, to rodzina jest na swój sposób również pasją ;)
  • Coralgol - Ty mozesz nei lubic takich vlogow, inni lubia, Ty mozesz nie chciec odslaniac swego zycia rodzinnego, inni nei maja nic przeciwko temu. Na szczescie ludzie sa rozni. A do ogladania czegos nikt nie zmusza - nie chcesz, nie patrzysz. Proste. Zyj i daj zyc innym.
  • Ania D.

    każdy sam musi ocenić, co mu się bardziej opłaca, bo nie ma jednej dobrej odpowiedzi, a czego byśmy nie zrobili, znajdzie się ktoś, komu się to nie spodoba. Z kupnem mieszkania/domu jest przede wszystkim ten problem, że dla wielu osób oznacza to wzięcie kredytu na trzydzieści lat, a bardzo trudno przewidzieć, co w tym czasie będzie się działo.
    Podziękowali 1Odrobinka
  • @Draconessa - zwyczajnie podzieliłam się opinią, nikomu nie zabraniam kręcić ani patrzeć ;)
    Podziękowali 1draconessa
  • @Colargol, z wynajęciem domu/mieszkania jest taki problem, że musisz płacić za wynajem cały czas, bez względu na to co się dzieje. I właściciela mieszkania nie obchodzi to, czy możesz płacić czy nie możesz. To oczywiste, że każdy sam podejmuje decyzje, przecież robi się to przez całe życie. Tylko to patrzenie z góry - bo Polacy to lubią na swoim, nie tak jak inni, "mądrzejsi" co się tak swobodnie przemieszczają za pracą i bez problemów wynajmują mieszkania czy domy. Tylko w Polsce to nie jest bez problemu i to jest podstawa. Plus inna mentalność, co nie jest dla mnie minusem. Takie porównywanie, że inni to tak wspaniale, a Polacy to tak niemądrze jest chybione. Nie idziemy w stronę, że każdy robi to samo, tak samo i jest identyczny. Bo to jakieś kompleksy wyłażą bez końca. Co Polak nie robi inaczej niż "światowi", to źle. Bo wiadomo, że inni to mądrzejsi, wszystko mają przemyślane od początku do końca, a Polak - głupi był i będzie. Nie lubię patrzenia na swój naród jako na gorszy, głupszy i ogólnie nie taki w każdej dziedzinie. Bo ani głupsi ani gorsi w niczym nie jesteśmy. Jeśli biorę kredyt - to moja decyzja i nie muszę zaraz odnosić się do innych, co sobie dom wynajmują.
  • A to już naprawdę śmieszne, że ktoś bierze kredyt na dom, zeby udawać, że go stać. I
  • edytowano listopad 2018
    @Ania D. 

    Ja bym w ogóle tego nie rozpatrywała na poziomie narodowości, bo to nie o to chodzi, co kto robi lepiej. W Polsce problem z wynajmem jest taki, że u nas brakuje możliwości dogodnego długoterminowego wynajmu instytucjonalnego.

    @Zuzapola - raczej nie bierze się kredytu, żeby udawać, że stać, tylko że to wydaje się często jedyną sensowną możliwością zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny. Tylko że łatwo jest przecenić swoje możliwości w tak długim okresie czasu.
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Ja piszę, że ktoś tak podsumował tych co kredyt biora.
    Podziękowali 1apolonia
  • Kazda z tych sytuacji ma swoje plusy i minusy. W Polsce jestem wlascicielka mojego mieszkania. W UK wynajmuje dom. I tak - posiadanie mieszkania ogranicza moja mobilnosc zawodowa, bo przeprowadzka na drugi koniec kraju bylaby  juz dosc skomplikowanym zadaniem. minusem wynajmu jest to, ze wynajmujacy moze zawsze wypowiedziec, nie da sie calkowicie urzadzic po swojemu etc. Wszystko ma swe plusy i minusy, kazdy musi dostosowac do swojej sytuacji, co jest najlepszym rozwiazaniem.
  • Co zas do tego, czy dom jest do kupienia - juz od dawna nie jest:) Jak sie okazalo, byla to stara oferta, a wiec dom nie byl wynajmowany do zdjec. I zeby nie bylo - sprawdzilam u agenta, bo bylam ciekawa:)
  • Zuzapola, jeżeli ktoś dostał kredyt na dom, to znaczy że go stać. Już bank sobie to wyliczył, spoko.
    Podziękowali 1aga---p
  • edytowano listopad 2018
    W ogóle nie widzę sensu w przypadku takich filmików bawić się w ocenianie, czy dom na kredyt, czy wynajmowany, bo każdy sam musi przeanalizować i rozpatrzyć, na co go stać i co mu się opłaca.

    Jedynie "ustawki" w rodzaju wynajmuję dom na jeden dzień i tu kręcę, że niby tak naprawdę mieszkam uważam za nieuczciwe.

  • katarzynamarta2
    No dokładnie. Stać go na dom. Nikt tu nie mówił o jedzeniu.
  • edytowano listopad 2018
    chciałabym zapytać osoby zorientowane czy w miejscach, które macie na myśli   są dwa sposoby wynajmu?

    1. wynajmuję i płacę wynajmującemu co miesiąc tę samą kwotę 
    2. wynajmuję długoterminowo i wpłacam wynajmującemu "kaucję" o wartości np.1/3 mieszkania (gwarantowana łatwa egzekucja) + czynsz do administracji i media wg liczników


    bo chciałabym zauważyć, że tak jak pierwszy sposób jest rujnujący i bez perspektyw tak drugi daje możliwość oszczędzania i korzystania z tego co jest w danej chwili potrzebne


    w praktyce jest tak, że najpierw kupuje się coś maleńkiego, po jakimś czasie wynajmuje komuś to maleńkie  i zbiera kwotę na "kaucję" aby wynająć dla siebie  coś większego
    jak chcemy się znów przeprowadzić to wynajmujący zwraca nam "kaucję"  i ponieważ jest to konkretna kwota, możemy coś konkretnego z nią zrobić

    chodzi o to, że nie marnuje się pieniędzy płacąc wynajmującemu czynszu najmu, on ma  naszą "kaucję" z którą do czasu zwrotu robi co chce ( inwestuje, żyje z procentów)
    jeśli sami jesteśmy właścicielami to robimy jak powyżej


  • We Francji też tak jest!
    Podziękowali 1In Spe
  • Dokladnie. Musisz udowodnic agentowi, ze z Twoich zarobkow  jestes w stanie oplacic wynajem. Przy wynajmnie wplaca sie kaucje ( u nas poltora wysokosci miesiecznego czynszu), prowizje dla agenta plus miesieczny czynsz. O wynajmnie dlugoterminowym za kaucje  nie slyszalam tutaj.
  • U nas też niektórzy właściciele wymagają np półrocznej wpłaty z góry  za wynajem ..oczywiście podpisując umowę na określony czas np. 3lata 
    Podziękowali 1In Spe
  • to jednak nie jest to samo 
    bo zazwyczaj 1/3 wartości mieszkania to duża kwota
    tyle, że potem dostajesz ją z powrotem  w całości, a podczas mieszkania w wynajmowanym  płacisz tylko realne koszty (administracja i media)

  • @Draconessa, ja nie wiem na ile w Polsce to realne, że co jakiś czas ktoś się przeprowadza na drugi koniec kraju za lepszą pracą. Wg nie nie bardzo.
    Podziękowali 1draconessa
  • @katarzynamarta2 ;

    Rozsądny wpis. O to chodzi. 
  • @Malgorzata i @apolonia jesli moj wpis brzmi oceniajaco wobec innych, to faktycznie niewypal z mojej strony, przepraszam. Nie bylo to moim zamiarem i tak, macie racje, to vlog i mozna komentowac aspekty wizualne, bo to wizualne medium.

    Mi chodzilo o to, ze mozna po prostu raczej zobaczyc pozytywy. Co z tego, ze 90% rzeczy robie inaczej niz ona, no każdy jest inny. Ale moge zainspirowac sie tymi 10% i tyle. I nie chodzilo mi o inspiracje religijna. Z samego filmiku nie wynika czy sa z sekty czy nie, moge sie domyslac, ze to raczej nie katolicy, bo w Finlandii głownie protestanci.

    Poza tym tak, duzo bylo wpisow zgadujacych rozne rzeczy, a ona to wszystko omawia i tlumaczy, i duzo zartuje z siebie i tego, jak kreci te filmiki. 

    A ze duzo w tym moze byc pozerstwa, no takie medium.

    Ja po prostu skupilam sie na tym, co tam widze pozytywnego.

    Nos mozna upudrowac, sciane pomalowac na bialo, podloge umyc. Tu mozna zrobic ustawke i szpan, zgadzam sie.

    Czego nie mozna wyrezyserowac, to zachowan dziesiatki dzieci. Mi sie podobaja ich relacje i zachowanie, to widac, ze sa ze soba zzyci. Duzo zartuja, troche sobie nawet dokuczaja.

    Swietny byl komentarz, jak jedno dziecko spadlo ze stolka przy sniadaniu i ryknelo.

    Dopisek na ekranie: Jak widzicie, wszyscy sie rzucili na pomoc (a nikt nawet nie drgnal). Po 10 dzieci oceniasz momentalnie poziom bolu po rodzaju placzu lol. 

    I faktycznie dziecko wstalo i bylo mega ubawione tym upadkiem.

    Fajni nastolatkowie, naturalnie sie zachowuja i widac, ze sie jej dzieci lubia, ze lubia ze soba przebywac.   

    Wole widziec takie rzeczy i to zaczerpnac od niej po prostu.

    Sorry jesli moj poprzedni post zabrzmial oceniajaco wobec Waszych komentarzy tak jak to odebrala Malgorzata czy apolonia, w sumie kazdy ma prawo komentowac, jak mu sie podoba. Mea culpa.


  • W Polsce moze nie, ale w Europie bardzo:) A punktem wyjsciowym do tej dyskusji jest rodzina mieszkajaca w Finlandii. W Polsce ludzie nie sa zbyt mobilni, moze nawet - az za malo mobilni. Moze to i dobrze, nie wiem :)

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.