Często zwracającemu uwagę nie chodzi o czyjąś duszę ale o pokazanie, że sam jest niby lepszy od tej osoby. Taka pułapka owego chrześcijaństwa. Mòwił o tym niedawno ksiądz w homilii w mojej parafii. Niech zwracający uwagę baczy jakie motywy nim kierują. Oby nie pycha pod płaszczykiem troski o czyjąś duszę:-) Dobrej nocy.
tak, może się tak zdarzyć, że ktoś zwraca uwagę drugiemu by sobie "dodać", ale to nie jest chrześcijańskie upomnienie
akurat tego nie zgadniesz, co w czyim sercu siedzi i z jaką intencją zwraca uwagę (choć to chyba czuć, czy z miłością jest to upomnienie, z troską, czy złośliwie, by dokuczyć)
upominanie jest obowiązkiem chrześcijanina, jest czynem miłosierdzia wobec duszy i mówił o tym, nie ksiądz na homilii, ale sam Pan Jezus
Ok, czyli wyrażasz swoje zmartwienie, na co możesz usłyszeć ze to nie Twoja sprawa albo ze nie interesuje ich co uważa Kościół. Ty masz spokojne sumienie, wiec dajesz spokój czy dalej się wtrącasz?
i pytanie do tych którzy szykują osobne noclegi u siebie w domu - rozumiem ze wy tych osób nie odwiedzacie na dłużej? U siebie chyba nie będą spac osobno ze względu na was
U mnie z noclegami nie było problemu bo mamy tylko jeden pokój i dwa łóżka a i dwie córki, siostra z mężem już teraz po ślubie a niestety dalej śpią osobno bo jedna córka chce spać z ciocia a druga z wujkiem nikt inny nie przyjeżdżał a i my nigdzie nie jezdzimy bo nas ciężko przenocować Co zas do papierków zgadzam się z @Malgorzata - sąsiadka z 20 lat temu się wyprowadziła i jej ślub niepotrzebny, ale jak facet zawału dostał to tylko wyszedł ze szpitala od razu do urzędu bo dom wszystko co mają na niego stoi
Nie Małgorzata, grzebanie w czyimś życiu to wypytywanie ludzi dlaczego nie maja ślubu a tym bardziej pouczanie ze nie powinni z kimś mieszkać. Nie robię tego, tak jak nie wypytuje ludzi dlaczego jeszcze nie maja dzieci, albo dlaczego tylko jedno, albo po co im kolejne.
i pytanie do tych którzy szykują osobne noclegi u siebie w domu - rozumiem ze wy tych osób nie odwiedzacie na dłużej? U siebie chyba nie będą spac osobno ze względu na was
oczywiście, ja nie odwiedzam ani na dłużej, ani na krócej, jak chcą się spotkać, to zapraszam do nas
Tylko to się tak ładnie pisze, ale w praktyce duuuzo trudniej... Bardzo bliska mi osoba weszła w totalnie chory i krzywdzący dla wielu układ. Trochę nie z własnej winy początkowo. Rozmawiałyśmy szczerze i długo. Naprawdę nie było moją intencją poczuć się lepiej, czy karmic własną pychę. Skończyło się tak, że rzeczona osoba zerwała ze mną kontakt, po wielu latach przyjaźni...
@J2017 a co uczynkiem miłosierdzia co do duszy nr 1, grzeszących upominać? Nie moja sprawa mają swoje sumienia tej postawie przeczy. Tolerowanie czegoś nie oznacza akceptacji. A to że ktoś po zwróceniu mu uwagi zrywa kontakty nie calkiem dobrze o nim świadczy. Mnie się kult świętego spokoju nie podoba i trąci hipokryzją. Ja tu mam w okolicy różnych takich którzy porozbijali swoje i cudze związki i ma mi się to podobać? Teksty że ktoś powinien się rozwiesc bo ma męża nie teges a najlepiej szybko póki jeszcze ładna to sobie kogoś znajdzie też? Ludzie jak wspomniała @Malgorzata sami się tłumaczą z głupich wyborów. Szukają przy tym akceptacji i zrozumienia i w swoich oczach są tym promilem osób które są usprawiedliwione żyjąc w grzechu, mimo że to ciśnie ich w środku.
@J2017 tak właśnie. Mspanc. A poważnie siedzę sobie nieraz z ludźmi wioskowymi w barze i sobie rozmawiamy i wymieniamy poglądy przy piwku. I jakoś dalej mnie lubią, chętnie zapraszają i rozmawiają.
Niby kompletnie nie rozumiem dlaczego kogo kto mieszka ze sobą nie można zapytać o datę ślubu. Przecież publicznie "świadczą" o swoim związku mieszkając razem. Więc pytanie o ślub jest jak najbardziej zasadne, skoro to miłość jest , a tak zwykle deklarują, że się kochają i chcą być razem. Więc nie bardzo rozumiem dlaczego nie pyta o ślub. Publicznie już i tak wszyscy wiedzą, że są parą.
To tak samo niedyskretne pytanie jak pytanie małżeństwa kiedy będą dzieci. A może para jest bezplodna. ...
Jest jeszcze jedna kwestia. Niby dorośli ludzie , ale po urodzeniu dziecka , facet publicznie przy urzędniku musi się przyznać, że sypiał z matką swego dziecka. Niby szczegół, ale dość upokarzający jak dla dorosłych osób. Małżeństwo tego świadczenia nie wymaga .
Co tylko tu mógł paść taki wniosek Twoim tokiem myślenia szczytem upokorzenia jest w takim razie ślub kościelny gdy panna młoda jest w ciazy niesakramentalnej albo gdy dziecko jest juz na świecie - ewidentny dowód niedotrzymania kościelnych zasad i "świadczenie" o sypianiu ze sobą nie przed jakimś tam urzędnikiem, ale księdzem
Jeśli wcześniej zostanie zgłoszona jako osoba upoważniona do kontaktu z lekarzem i uzyskiwania informacji to pewnie wpuszcza
Jeśli pacjent zdąży poinformować.
.. zgadza się choć jak się raz kiedyś udzieliło zgody na informowanie takiej osoby to już wisi w systemie. Ja męża podałam 10 lat temu to tylko dopytuja czy nr telefonu nadal ma ten sam. Zawsze można sobie zrobić takie upoważnienie notarialnie i mieć na każdą okazję ale wydaje mi się że jak ktoś minimalizuje formalności to raczej o tym nie będzie myślał
@Aga85 Bo tak jest niestety i to jest przykre, zwłaszcza jeśli to była przyjaciòłka. Jeśli nie popierasz czyjegoś wyboru i powiesz do tego swoje zdanie - delikatnie żeby nie było, to żegnajcie kontakty. Mam w rodzinie 2 takie przykłady. Niestety ale takie życiowe wybory dzielą ludzi, też w rodzinie często, bo okazuje się, że dzielą was podstawowe wartości. Czasem lepiej się nie odzywać, nie zawsze warto. W rodzinie kuzynostwo w dzieciństwie razem a w dorosłości osobno bo ktoś kogoś napomniał że ślub cywilny czy konkubinat i potem smutno się żyje bez kontaktòw z rodziną. Czy było warto się odzywać? Uważam, że nie.
Uważam, że było warto. To naprawdę sytuacja gdzie nie dało się udawać, że wszystko pięknie i ładnie. Tylko, że rozmowa nie dała żadnych skutków. Trudno komuś zwrócić uwagę, tak by niecurazic, a skłonić do myślenia...
Jeśli wcześniej zostanie zgłoszona jako osoba upoważniona do kontaktu z lekarzem i uzyskiwania informacji to pewnie wpuszcza
Jeśli pacjent zdąży poinformować.
.. zgadza się choć jak się raz kiedyś udzieliło zgody na informowanie takiej osoby to już wisi w systemie. Ja męża podałam 10 lat temu to tylko dopytuja czy nr telefonu nadal ma ten sam. Zawsze można sobie zrobić takie upoważnienie notarialnie i mieć na każdą okazję ale wydaje mi się że jak ktoś minimalizuje formalności to raczej o tym nie będzie myślał
Jeśli wcześniej zostanie zgłoszona jako osoba upoważniona do kontaktu z lekarzem i uzyskiwania informacji to pewnie wpuszcza
Jeśli pacjent zdąży poinformować.
.. zgadza się choć jak się raz kiedyś udzieliło zgody na informowanie takiej osoby to już wisi w systemie. Ja męża podałam 10 lat temu to tylko dopytuja czy nr telefonu nadal ma ten sam. Zawsze można sobie zrobić takie upoważnienie notarialnie i mieć na każdą okazję ale wydaje mi się że jak ktoś minimalizuje formalności to raczej o tym nie będzie myślał
Męża na ojom nie trzeba upoważniac.
Na oiom nie wiem, do mnie na intenstwna przychodziły koleżanki nikt właściwie nie pilnował kto wchodzi
Z moich obserwacji wynika, że konkubinaty mają się dobrze, bo faceci mają w dzisiejszych czasach problemy, by się na dobre zadeklarować. Większość znanych mi kobiet w takich związkach czeka na to, by zostać żoną i bycie konkubiną to niekoniecznie jest ich wybór.
Skoro tutaj tacy wszyscy zafrasowani demoralizacjami to moze tez zainteresują się tym,jak bardzo potrafią byc zdemoralizowani politycy,zwlaszcza ci,co tak chetnie o wartosciach mówią . Jakies figle z malolatami,rozwody, kochanki,dzieci pozamałżenskie... No i kolejny smaczek,prezes NIK sobie burdelik na boku prowadzi...
Siedząc dzisiaj u fryzjera, przeglądałam Claudie i inne i w którymś porady prawnika o tym jak dochodzić swojego po zerwaniu konkubinatu. I zalecenie, żeby koniecznie przy wszelkich wspólnych zakupach, podpisywać umowę wskazującą do kogo ta rzecz będzie należeć po rozstaniu i zawierającą określony wkład obydwu osób. No i przechowywać faktury i paragony.
Ot, nowoczesność. I wolność, proszę państwa, to jest właśnie wolność! Umowa z partnerem na zakup telewizora, odkurzacza i miksera. I tak za każdym razem, często przez lata. To już nie łatwiej ten jeden podpis machnąć w usc choćby?
Komentarz
akurat tego nie zgadniesz, co w czyim sercu siedzi i z jaką intencją zwraca uwagę (choć to chyba czuć, czy z miłością jest to upomnienie, z troską, czy złośliwie, by dokuczyć)
upominanie jest obowiązkiem chrześcijanina, jest czynem miłosierdzia wobec duszy
i mówił o tym, nie ksiądz na homilii, ale sam Pan Jezus
i pytanie do tych którzy szykują osobne noclegi u siebie w domu - rozumiem ze wy tych osób nie odwiedzacie na dłużej? U siebie chyba nie będą spac osobno ze względu na was
Co zas do papierków zgadzam się z @Malgorzata - sąsiadka z 20 lat temu się wyprowadziła i jej ślub niepotrzebny, ale jak facet zawału dostał to tylko wyszedł ze szpitala od razu do urzędu bo dom wszystko co mają na niego stoi
Bardzo bliska mi osoba weszła w totalnie chory i krzywdzący dla wielu układ. Trochę nie z własnej winy początkowo.
Rozmawiałyśmy szczerze i długo. Naprawdę nie było moją intencją poczuć się lepiej, czy karmic własną pychę.
Skończyło się tak, że rzeczona osoba zerwała ze mną kontakt, po wielu latach przyjaźni...
A to że ktoś po zwróceniu mu uwagi zrywa kontakty nie calkiem dobrze o nim świadczy. Mnie się kult świętego spokoju nie podoba i trąci hipokryzją.
Ja tu mam w okolicy różnych takich którzy porozbijali swoje i cudze związki i ma mi się to podobać? Teksty że ktoś powinien się rozwiesc bo ma męża nie teges a najlepiej szybko póki jeszcze ładna to sobie kogoś znajdzie też?
Ludzie jak wspomniała @Malgorzata sami się tłumaczą z głupich wyborów. Szukają przy tym akceptacji i zrozumienia i w swoich oczach są tym promilem osób które są usprawiedliwione żyjąc w grzechu, mimo że to ciśnie ich w środku.
A poważnie siedzę sobie nieraz z ludźmi wioskowymi w barze i sobie rozmawiamy i wymieniamy poglądy przy piwku. I jakoś dalej mnie lubią, chętnie zapraszają i rozmawiają.
Kuzynka predzej wejdzie
A może para jest bezplodna. ...
tylko tu mógł paść taki wniosek
Twoim tokiem myślenia szczytem upokorzenia jest w takim razie ślub kościelny gdy panna młoda jest w ciazy niesakramentalnej albo gdy dziecko jest juz na świecie - ewidentny dowód niedotrzymania kościelnych zasad i "świadczenie" o sypianiu ze sobą nie przed jakimś tam urzędnikiem, ale księdzem
Kościół zawsze się cieszy z każdej owcy, która wraca. A jak wracaja/dołączają we troje czy więcej, tym bardziej!
Znam przykłady pozytywne, że jednocześnie ślub, chrzest kklkorga dzieci i trwanie w Miłości.
Jakies figle z malolatami,rozwody, kochanki,dzieci pozamałżenskie...
No i kolejny smaczek,prezes NIK sobie burdelik na boku prowadzi...
Moja stara mama mówi: mnie rusz gowna, bo cię osra. Brzydko, ale często prawdziwie.