Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Koronoabsurdy medyczne. Inne też :)

1246710

Komentarz

  • Klarcia powiedział(a):
    Monica powiedział(a):
    Córka mówiła, że u nich nauczyciele czekają 48 h ze sprawdzeniem kartkówek, żeby wszystkie bakcyle na nich wyginęły...

    Może podpowiedzieć nauczycielom, żeby kartkówki przed sprawdzaniem wkładali do mikrofalówki?
    Dzieci u nas w większości piszą piórem ze zmazywalnym atramentem. W wysokiej temperaturze w mikrofali wszystko zniknie :lol:
  • Nie zapomnę,  jak sobie córka przystawiła stolik do kominka i w ciepełku lekcje odrabiała, pół zeszytu jej zniknęło...
  • Pracuję w szkole, gdzie jest 1300 uczniów.  Oczywiście mamy maseczki na przerwach (zarządzenie dyrektora), dezynfekcję rąk (w każdej salu jest kantorek ze zlewem) ale takich absurdów, o których piszecie, nie ma. Wf normalnie, uczniowie chodzą po salach, pracujemy w grupach, czasami dzieciaki mają katar itp. Jedyne, co zauważyłam i co niepokoi to wyższa absencja uczniów kl. 7-8. Niektórzy wykorzystują sytuację i są wiecznie poważnie chorzy. 
  • edytowano wrzesień 2020
    Laf2011 powiedział(a):
    Pracuję w szkole, gdzie jest 1300 uczniów.  Oczywiście mamy maseczki na przerwach (zarządzenie dyrektora), dezynfekcję rąk (w każdej salu jest kantorek ze zlewem) ale takich absurdów, o których piszecie, nie ma. Wf normalnie, uczniowie chodzą po salach, pracujemy w grupach, czasami dzieciaki mają katar itp. Jedyne, co zauważyłam i co niepokoi to wyższa absencja uczniów kl. 7-8. Niektórzy wykorzystują sytuację i są wiecznie poważnie chorzy. 
    Dzięki, bo już myślałam, że tylko ja mam kosmos w sensie względnej normalności i braku tych absurdów, o jakich ciągle słyszę. 
    Absencji większej  nie zaobserwowaliśmy 
  • A w przedszkolu pod domem też o zgrozo, dzieci mają zabawki, dziś widziałam gimnastykę korekcyjną z przyrządami!!! Przyrządami mówię!
    Moje przedszkole też pracuje normalnie, a ponoć była inspekcja sanitarna, dowiem się w pn o wynikach. 
    Dyrektorka ma luz i maluszki normalnie leżakują, są dywany, tylko ogród na zapisy. 
    Mówi, że nie będzie działać wbrew potrzebom rozwojowym i fizjo (odpiczynek) 
    Podziękowali 2isza Izka
  • kociara powiedział(a):
    A w przedszkolu pod domem też o zgrozo, dzieci mają zabawki, dziś widziałam gimnastykę korekcyjną z przyrządami!!! Przyrządami mówię!
    Moje przedszkole też pracuje normalnie, a ponoć była inspekcja sanitarna, dowiem się w pn o wynikach. 
    Dyrektorka ma luz i maluszki normalnie leżakują, są dywany, tylko ogród na zapisy. 
    Mówi, że nie będzie działać wbrew potrzebom rozwojowym i fizjo (odpiczynek) 
    U nas przedszkole też w miarę normalnie, ale tak sobie myślę, że przedszkola jednak działały od maja/czerwca i zdążyły sobie trochę tę koronarzeczywistość oswoić. Szkoły myślę, że też z biegiem czasu znormalnieją. 
    Tylko całe zamieszanie wynika z tego, że wiele zależy od dowolnej interpretacji tych zasad przez poszczególne osoby (dyrekcje, nauczycieli, lokalne Sanepidy) i stąd te absurdy.
  • edytowano wrzesień 2020
    Myślę że kluczową jest rola dyrektora. 

    Nawiązując do koronaabsurdow: w tym tygodniu dostaliśmy wiadomość, że przedszkolaki będą mogły wychodzić na spacer poza przedszkole (wcześniej nie mogły, bo na spacerze dla bezpieczeństwa trzymają się za ręce, a przecież nie wolno się dotykać...). Dobrze że ktoś to przemyslal
  • edytowano wrzesień 2020
    Bo nie ma żadnych przepisów, sztywnych norm. Są tylko rekomendacje.
    I to dyrektorzy mają zapewnić bezpieczeństwo uczniom. 
    I serio, ale ja się im nie dziwię, bo obecnie szkoła odpowiada za wszystko, co się dziecku przydarzy, nawet, jeśli w żaden sposób nie mogła temu czemu zapobiec - np urazy czy kontuzje.
    Rodzice już straszą, że będą skarżyć szkole, jeśli ich dziecko zachoruje (odsyłam do wywiadu w prawnikiem, mówi, że dziennie ma kilkadziesiąt telefonów w sprawie wystąpienia przeciwko szkole o nakaz maseczek, o brak nakazu maseczek).
    Wszystko fajnie, ale jak jesteś dyrektorem i masz na głowie sanepid, kuratorium, wydział oświaty i rodziców-aktywistów a każde z nich inaczej rozumie pojecie "bezpieczeństwo", to serio można zwariować.
    Nasze kuratorium na naradzie stwierdziło, że nie ma żadnych przepisów, są tylko rekomendacje, a to dyrektor jest za wszystko odpowiedzialny i to on będzie ponosił odpowiedzialność, bo tak stanowią przepisy ogólne, nie tylko covidowe
    Podziękowali 4isza nowa Izka obwarzanek
  • U nas też normalnie i w szkole i w przedszkolu. Pani wychowawczyni z duzym stażem, ma podejscie zdroworozsadkowe. Jedyna zmiana, to większość czasu świetlicowego dzieci spedzają na boisku i placu zabaw. Ale dla mnie to akurat na plus.
    Tak na 2 tygodnie przed porodem, zamierzam jednak dziewczyny zabrac z placówek, na wszelki wypadek:)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Moja ośmiolatka mówi, że ktoś komuś pod ławką nielegalnie pożyczył nożyczki, bo niby nie można. A jedzenie? A to nie, kanapki jemy razem, ciastka na pół, z bidonu też od koleżanki się napiła  :D
    Podziękowali 3Aga85 Bonafides gielki
  • Mojej córki koleżanka jest na kwarantannie bo 2 dziewczyny  w jej klasie są zarazone i
    -ona ma zdalne  nauczanie 
    -jej bracia nie mogą  chchodzić do szkoły  ale nie mają zdalnego nauczania, czyli będą  mieć  zaległości  mniejsze lub większe ale będą 
    -mieszkania nie może  opuszczać w godzinach od 0.00 do 20.00 , czyli po 20 może  wychodzić jeździć  itd 
    U moich w szkole wczoraj  ktoś  kichnął ,nie że ma katar tylko takie zwykłe  psikniecie, kichniecie 1 raz na lekcji z dyrektorką wysłała  do lekarza 

  • AgataZi powiedział(a):
    A u lekarza teleporada  :)
    Mgr farmacji już się szkolą. Wczoraj mąż poszedł wykupić receptę, rupafin w syropie, bo córce alergolog że 3 lata temu przepisał i kazał ten lek brać jak coś i faktycznie dobrze reaguje. Pani w aptece powiedziała że absolutnie mu tego leku nie sprzeda bo jest od 12 roku życia a córka ma 8 lat...także może zamiast lekarza pani z apteki nas zbada i wyleczy :joy: 
    Podziękowali 2nowa Klarcia
  • ola_g powiedział(a):
    Bo nam @Agmar w przeciwieństwie do lekarza nie wolno wydać leku poza zaleceniami. Lekarz może przekroczyć granicę wieku, wagi, dawki, farmaceuta nie. 

    Jeśli chodzi o absurdy szkolne - przecież nauczyciele pracują w pandemii (twarzą w twarz że tak powiem) dopiero dwa tygodnie. 
    Pamiętacie pierwsze dwa tygodnie w sklepach? W aptekach? W kościołach?
    W aptece dla mnie pierwszy miesiąc to był horror naprzemiennej obsesyjnej dezynfekcji i lęku. Nauczyciele mają toż bliska dopiero teraz i też muszą nauczyć się z tym funkcjonować... 
    A przepisy były i są nieprecyzyjne...
    Nawet jak lekarz wypisze receptę, to farmaceuta ma prawo odmówić wydania leku?
  • U nas Rupafin bierze 4 latka (od roku) i dostaje w syropie. Syrop można dawać dla dziecka od 2 lat. 
  • Zuzapola powiedział(a):
    Nie zapomnę,  jak sobie córka przystawiła stolik do kominka i w ciepełku lekcje odrabiała, pół zeszytu jej zniknęło...
     Dobre - :D
  • Już pisałam o tym na FB .
    Ale kto jest za tym żeby w tym roku program owoce w szkole, dla bezpieczeństwa był realizowany w postaci nalewek na spirytusie?

    Nie wiem czy z tym pomysłem do ministra zdrowia czy edukacji uderzać , a może odrazu do WHO.
  • Moich synów wychowawczyni leży w szpitalu chora na covid 
    14 dzieci z klasy wraz z rodzinami są na kwarantannie w tym my.
    Sanepid zadzwonił po południu i nałożył kwarantannę do 20.
    Mąż i syn musieli w połowie dnia wracać z pracy do domu. Na moje pytanie co mam zrobić z psem pani poradziła zadzwonić do schroniska lub gops-u
    Podziękowali 2Danka Klarcia
  • Pies nie chce korzystać z kuwety więc wyprowadzam go na dwór w maseczce .,.
    Nikt z nas nie ma żadnych objawów
    Nie zaproponowano nam zrobienia testów.
  • W szpitalu na urazówce normalnie.  :)
    4 osoby w kolejce, 6-8 godzin czekania  :D
    Poza dodatkową śluzą przed szpitalem wszystko normalnie. 

    Właśnie chyba złamałam rękę, i od 14.30 tu jestem i dopiero mi ją prześwietlili. Jest 17.13 jakby co. B)
    Podziękowali 2nowa madzikg
  • ola_g powiedział(a):
    OlaN. powiedział(a):
    ola_g powiedział(a):
    Bo nam @Agmar w przeciwieństwie do lekarza nie wolno wydać leku poza zaleceniami. Lekarz może przekroczyć granicę wieku, wagi, dawki, farmaceuta nie. 

    Jeśli chodzi o absurdy szkolne - przecież nauczyciele pracują w pandemii (twarzą w twarz że tak powiem) dopiero dwa tygodnie. 
    Pamiętacie pierwsze dwa tygodnie w sklepach? W aptekach? W kościołach?
    W aptece dla mnie pierwszy miesiąc to był horror naprzemiennej obsesyjnej dezynfekcji i lęku. Nauczyciele mają toż bliska dopiero teraz i też muszą nauczyć się z tym funkcjonować... 
    A przepisy były i są nieprecyzyjne...
    Nawet jak lekarz wypisze receptę, to farmaceuta ma prawo odmówić wydania leku?
    Nie w tym przypadku o którym mowa

    Lekarzom wolno przepisać, zalecić lek w tzw trybie off label. Np Fenistil krople dla roczniaka, ja muszę się kierować rejestracją, w tym przypadku od 7 roku życia. Chociaż jako mama podawałam go swoim dzieciom w wieku 2 lat. 
    Czy to się jakoś zaznacza na recepcie? Agmar pisała, że mąż poszedł z receptą i dostał odmowę sprzedaży, dlatego się dopytuje, jak to jest.
  • Jest. Tylko interesuje mnie sytuacja, czy farmaceuta ma prawo odmówić realizacji recepty, która przepisał lekarz.
  • Przy e recepcie podaje się pwsel i kod.
    Lekarz ma prawo przepisać, to jak pacjent ma uzyskać ten lek? 
  • ola_g powiedział(a):
    @Agmar @OlaN. Przepraszam, nie wiem jak mi umknęło, że mąż poszedł Z RECEPTĄ! oczywiście że farmaceuta NIE ma prawa odmówić realizacji leku zapisanego przez lekarza dla pacjenta młodszego niż rejestracja leku! 
    Uff, bo już wpadałam w przerażenie 
  • Tata ma mi jutro kupić w Biłgo
  • No szczególnie jak odwozisz trójkę dzieci jedno na 7.50, drugie na 8.00 a trzecie na 8.10. U nas też są dwa oddzielne wyjścia, jedno dziecko wchodzi tu, drugie tu i pół minuty później razem zmieniają buty w szatni. 
  • @Agnicha, a z drugiej strony to wystawiający rp, też nie zawsze robi to poprawnie...
    I nie zawsze wynika to z niedouczenia, a prędzej z braku właściwej interpretacji... 

  • U nas dzieci maja większość lekcji w jednej klasie, tylko nauczyciele wędrują (a było odwrotnie), na korytarzu są wyznaczone strefy na klasy, sa wyznaczone rozne przerwy na obiady w stołówce (do tej pory wszyscy jedli na dwóch przerwach, większość na jednej, teraz chyba cztery rotacyjnie), na wf-ach ćwiczą biegi przełajowe po pobliskim parku ;). Na korytarzach maseczki, w klasach nie.
  • edytowano wrzesień 2020
     Publikujemy list otwarty skierowany m. in. do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, szefa MEN Dariusza Piontkowskiego, a także parlamentarzystów i ekspertów. Jego autorem jest prof. dr hab. Ryszard Rutkowski z białostockiego Uniwersytetu Medycznego.

    "Minister Zdrowia dr Adam Niedzielski w wywiadzie udzielonym redaktor Beacie Lubeckiej (Radio Zet – Adam Niedzielski zapowiada "recovery plan". Profilaktyka, limity, priorytety, ) bez merytorycznego uzasadnienia odniósł się z zaskakującym lekceważeniem wobec osób mających inną opinię na temat COVID19 niż rząd, krytycznie analizujących – w oparciu o najnowsze, opublikowane w 2020 roku, w renomowanych, zagranicznych czasopismach naukowych wyniki badań eksperymentalnych i medycznych –obecną rzeczywistość kowidową w Polsce" – wskazuje prof. Rutkowski.

    Poniżej publikujemy apel w całości:

    "Panie Ministrze, Szanowni Państwo to prawda "że Internet przyjmuje wszystko", ale na szczęście pozwala też przełamywać rządową cenzurę i autocenzurę polskich naukowców i lekarzy, którzy swoim milczeniem autoryzowali i dalej autoryzują wielokrotnie bezzasadne działania rządu (np. w sprawie przymusowego noszenia maseczek). Dzisiaj bowiem w Holandii, Czechach, Szwecji, na Białorusi miliony ludzi chodzą bez maseczek na twarzy, nie chorują i nie umierają. W Polsce zaś, wbrew opiniom naukowców z Australii, czy USA miliony rodaków, w tym młodzież licealna, studenci i schorowani seniorzy muszą narażać swoje zdrowie nosząc "cudowne" bawełniane maseczki i/lub przyłbice (Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski: "Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności” https://naszkrakow.com.pl/2020/08/21/prof-drhab-n-med-ryszard-rutkowski-powinnismy-sie-skupiac-na-wzmacnianiu-odpornosci/).

    W powyższej sytuacji, kierując się etyką zawodową, jestem ponownie zobowiązany, aby zabrać głos w imieniu zdezorientowanych, a często zmanipulowanych Polaków w nadziei na publiczne odniesienie się Pana Ministra do moich kolejnych pytań:

    1. Czy zlecił Pan polskim wirusologom wykonanie badan pozwalających na ustalenie jaki typ wirusa SARS-CoV-2 występuje OBECNIE w Polsce? Jaka jest jego zjadliwość? Jakie zaburzenia wywołuje on w organizmach zarażonych zwierząt? Jaki jest CFR (Case Fatality Rate - wskaźnik śmiertelności) wśród zwierząt zakażonych? Jaka rzeczywistą śmiertelność powoduje ten wirus wśród mieszkańców Polski ?

    2. Czy zlecił Pan obowiązkowe wykonywanie badań sekcyjnych wszystkim zmarłym, u których testem rT- PCR stwierdzono obecność wirusa SARS-CoV-2 ? Czy stwierdzono obecność wirusa SARS-CoV-2 wyłącznie w noso-gardle, czy był on obecny w całym drzewie oskrzelowym ? Jakie konkretne zmiany chorobowe były stwierdzone podczas badania anatomo–, histo– i cytologicznego ?

    3. Czy zlecił Pan ciągle monitorowanie: ubocznych objawów dermatologicznych u dzieci, młodzieży, żołnierzy, policjantów, pielęgniarek i innych osób zmuszonych do długotrwałego noszenia masek na twarzy i systematycznego okazania skóry dłoni; pojawiających się powikłań psychicznych wśród seniorów przebywających w Domach Opieki Społecznej lub samotnych oraz wśród dzieci i młodzieży; skarg zgłaszanych przeciwko lekarzom rodzinnym odmawiającym bezpośredniego przyjmowania pacjentów, co może – w określonych sytuacjach – zgodnie z artykułem 160 Kodeksu Karnego stanowić nawet przestępstwo (http://prawo-karneadwokat.com.pl/przestepstwo-lekarza-pacjent-niebezpieczenstwo-poznan).

    4. Czy poprosił Pan producentów sprzedawanych w naszym kraju bawełnianych maseczek o informację jaka jest odległość pomiędzy nićmi tkanin z których uszyto maseczki ? Czy zna Pan średnicę wirusa SARS-CoV-2? Czy polscy naukowcy ustalili jaki procent wydalanych z powietrzem – przez bezobjawowych nosicieli lub osoby chore na COVID-19 – wirusów SARS-CoV-2 zatrzymują – podczas normalnej wymiany gazowej, czyli oddychania – powszechnie używane bawełniane maseczki ?

    5. Czy zlecił Pan polskim naukowcom, zajmującym się wirusologią, aerodynamiką i aerozolami wykonanie badań w stylu przeprowadzonych przez Verma S et al. Visualizing the effectiveness of face masks in obstructing respiratory jets. Phys Fluids 2020; 32(6):061708, DOI: 10.1063/5.0016018, które pokazują jak naprawdę rozprzestrzenia się wirus SARSCoV-2 z organizmu osoby zakażonej do środowiska zewnętrznego?

    • na jaką odległość: a) z przyłbicą; b) bez maski; c) w zalecanych maskach bawełnianych
    • jakimi drogami: a) tylko kropelkową; b) kropelkową i aerozolową
    6. Czy zamierza Pan – podejmując decyzje dotyczące COVID-19 – zrezygnować z opierania się wyłącznie o czysto teoretyczne rozważania matematyków, informatyków, statystyków, epidemiologów i wirusologów, którzy często nie są nawet lekarzami oraz specjalistów chorób zakaźnych, którzy prezentują zawężone do swojej dziedziny postrzeganie choroby COVID-19?

    7. Czy zamierza Pan rozpocząć naukową i medyczną współpracę z lekarzami leczącymi chorych w klinikach, czy oddziałach szpitalnych. Czy przewiduje Pan Minister zwrócenie się o poradę w sprawie chorych na COVID-19 do odważnych i racjonalnie myślących:

    Całość:

    https://www.facebook.com/505864632777215/posts/3659510164079297/
    Podziękowali 1OlaN.
  • Wczoraj byłem z córką na nocnym dyżurze w przychodni. Staliśmy przed drzwiami na polu, a z drugiej strony pani doktor dzwoniła do nas z teleporadą.
    Córka opowiadała, jak wyglądają jej migdałki.
  • Tola powiedział(a):
    OlaOdPawla powiedział(a):
    No szczególnie jak odwozisz trójkę dzieci jedno na 7.50, drugie na 8.00 a trzecie na 8.10. U nas też są dwa oddzielne wyjścia, jedno dziecko wchodzi tu, drugie tu i pół minuty później razem zmieniają buty w szatni. 
    @OlaOdPawla Bez przesady. Jedziesz na tą 7.50 i dzieci potem czekają pod swoją salą. Koleżanka ma akurat trójkę, z której każde wchodzi innym z tych trzech wejść :) Przy czym tylko najstarszy sam. Edit: Szatnie są oddzielne dla każdej strefy. Oczywiście w domu rodziny się kontaktują, to fakt, ale tłok w szkole jest wyraźnie rozładowany. Mam nadzieję, że te rozwiązania zostaną po tym całym szaleństwie.
    O ile mogą
     U nas lekcje zaczynają się o 8:55 u młodszej i nie mogą dzieci być wcześniej niż 8;50 i kazali tego pilnowac
    Podziękowali 1nowa
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.