Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy Pan Bóg zna naszą przyszłość?

135

Komentarz

  • edytowano marzec 2021
    @pustynny_wiatr jeszcze jedno:Jezus mówi, że będziemy jeszcze większe cuda czynić niż On. Tak mówi.
    E:czyją mocą? Swoją? Nie! Właśnie to cały paradoks, cała moc tego nauczania.
    Podziękowali 1Ida
  • @malagala na wszelki wypadek zatem też skonsultuję z kim i czym trzeba, na razie nie ciągnę wątku.
    W każdym razie dzięki za ciekawe wpisy.
  • @pustynny_wiatr jak się czegos ciekawego dowiesz, napisz proszę. Mnie ten temat zawsze frapował.
  • edytowano marzec 2021
    jest poza czasem
    ------------------------
    "jest" i "poza czasem" stoją w sprzeczności

    bo, żeby coś istniało, musi być obserwator i oddziaływanie, fotony muszą przelecieć wte i wewte
  • edytowano marzec 2021
    Pioszo54 powiedział(a):
    jest poza czasem
    ------------------------
    "jest" i "poza czasem" stoją w sprzeczności
    No właśnie to nasze ograniczone myślenie. Istniejemy w czasie. I już.
    E: nie mamy nawet języka na opis rzeczy poza czasem
    Podziękowali 1pustynny_wiatr
  • Pioszo54 powiedział(a):
    nie no, grzebanie w sobie, to przegrana sprawa, a nawet niebezpieczna dla zdrowia psychicznego

    Uwarunkowanie przez lęk ;)
    Zagadnienie wolności można różnie rozpatrywać. Słaby determinizm można łączyć z przekonaniem o wolności człowieka - po prostu ta wolność nie jest rozumiana jako absolutna obojętność wobec możliwych alternatyw, z której to obojętności nie wiadomo dlaczego jak i po co człowiek się wytrąca w stronę jednej z nich. 

    Ludzka wolność jest ograniczona, uwarunkowana przez dobro (subiektywnie pojęte). Wybieramy to, co uznajemy za najlepsze czy dobre. Niekiedy wybieramy mając przekonanie, że to nie jest dobre (ostatecznie); że kierujemy się tylko względnym dobrem, zapoznając to, co istotne. Wtedy grzeszymy. Ale nie mamy jakiegoś nadrozumu, którym moglibyśmy w danym momencie nakłonić się w inną stronę, niż tę, którą wytyczył nasz rozum.

    Czy zatem Bóg zna nasze racje, nim nasz rozum je wyłoni? Można to rozpatrywać dwojako. 
    Po pierwsze, w takim ujęciu czasoprzestrzennym wlaśnie. Bóg jest w wieczności, nie żyje w czasie. Kontempluje świat w całej rozciągłości czasu, od stworzenia po jego kres. "Widzi" wszystkie zdarzenia, jakby one były teraz. 

    Po drugie - skoro żony są tutaj w stanie przewidzieć, co wybierze ich mąż w lodziarni, to Bóg dysponujący radykalnie pełniejsza wiedza o nas samych - jest w stanie przewidzieć zdecydowanie bardziej złożone decyzje. 

    Po trzecie - to jest chyba najbardziej problematyczna sprawa - czy Bóg może poruszać naszą wolę? W klasycznej antropologii wręcz musi ją poruszać, jest przecież Pierwszym Poruszycielem. Św. Tomasz zastanawia się , czy Bóg poruszając naszą wolę przyprawia ją o niedobrowolność. I odpowiada, że nie - bo poruszając tę wolę, poruszą ją w sposób adekwatny dla natury człowieka - by czyn ludzki był dobrowolny. Skutek pochodzi w całości od Boga i w całości od człowieka. Alternatywne rozwiązanie byłoby takie, że człowiek jak Bóg stwarzałby swoje akty woli. 
    Tak klasycznie jest rozumiana łaska wiary - łaska poruszająca wolę, by ta skłoniła rozum do uznania za prawdziwe Objawienia. 
    Podziękowali 1pustynny_wiatr
  • edytowano marzec 2021
    Anawim powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    nie no, grzebanie w sobie, to przegrana sprawa, a nawet niebezpieczna dla zdrowia psychicznego

    Uwarunkowanie przez lęk ;)
    Zagadnienie wolności można różnie rozpatrywać. Słaby determinizm można łączyć z przekonaniem o wolności człowieka - po prostu ta wolność nie jest rozumiana jako absolutna obojętność wobec możliwych alternatyw, z której to obojętności nie wiadomo dlaczego jak i po co człowiek się wytrąca w stronę jednej z nich. 

    Ludzka wolność jest ograniczona, uwarunkowana przez dobro (subiektywnie pojęte). Wybieramy to, co uznajemy za najlepsze czy dobre. Niekiedy wybieramy mając przekonanie, że to nie jest dobre (ostatecznie); że kierujemy się tylko względnym dobrem, zapoznając to, co istotne. Wtedy grzeszymy. Ale nie mamy jakiegoś nadrozumu, którym moglibyśmy w danym momencie nakłonić się w inną stronę, niż tę, którą wytyczył nasz rozum.

    Czy zatem Bóg zna nasze racje, nim nasz rozum je wyłoni? Można to rozpatrywać dwojako. 
    Po pierwsze, w takim ujęciu czasoprzestrzennym wlaśnie. Bóg jest w wieczności, nie żyje w czasie. Kontempluje świat w całej rozciągłości czasu, od stworzenia po jego kres. "Widzi" wszystkie zdarzenia, jakby one były teraz. 

    Po drugie - skoro żony są tutaj w stanie przewidzieć, co wybierze ich mąż w lodziarni, to Bóg dysponujący radykalnie pełniejsza wiedza o nas samych - jest w stanie przewidzieć zdecydowanie bardziej złożone decyzje. 

    Po trzecie - to jest chyba najbardziej problematyczna sprawa - czy Bóg może poruszać naszą wolę? W klasycznej antropologii wręcz musi ją poruszać, jest przecież Pierwszym Poruszycielem. Św. Tomasz zastanawia się , czy Bóg poruszając naszą wolę przyprawia ją o niedobrowolność. I odpowiada, że nie - bo poruszając tę wolę, poruszą ją w sposób adekwatny dla natury człowieka - by czyn ludzki był dobrowolny. Skutek pochodzi w całości od Boga i w całości od człowieka. Alternatywne rozwiązanie byłoby takie, że człowiek jak Bóg stwarzałby swoje akty woli. 
    Tak klasycznie jest rozumiana łaska wiary - łaska poruszająca wolę, by ta skłoniła rozum do uznania za prawdziwe Objawienia. 
    no znów wpadamy w młynek modlitewny, czy tam ludzi jako kukiełki,
    tylko zdanie, które wytłuściłem, daje nadzieję

    Mam też wątpliwości co do  konceptu bytu poza czasem.
  • W Twojej koncepcji chyba czas jest czymś niezależnym od Boga, niestworzonym, c'nie? Wręcz twój bóg jest zależny od czasu. 

    A stworzenie własnych aktów woli - to jest okropność. Obojętność. Dostojewski rozważa to w Biesach - seryjny samobójca, który twierdzi, że decydując się na śmierć jako jedyny robi to bez żadnego powodu, jest całkowicie wolny, nieuwarunkowany. 

    Rozważ, czy jesteś wolny w swoim małżeństwie i co miałoby w Twoim świecie znaczyć, że wybierasz życie z żoną w sposób wolny. Uważam (patrząc na Twoje wpisy nt. rodziny), że używając Twoich kryteriów wolności, które tutaj przedstawiasz należałoby uznać, że masz minimalną wolność (jeśli jakąkolwiek) w tym obszarze. 
  • edytowano marzec 2021
    Anawim powiedział(a):
    W Twojej koncepcji chyba czas jest czymś niezależnym od Boga, niestworzonym, c'nie? Wręcz twój bóg jest zależny od czasu. 

    A stworzenie własnych aktów woli - to jest okropność. Obojętność. Dostojewski rozważa to w Biesach - seryjny samobójca, który twierdzi, że decydując się na śmierć jako jedyny robi to bez żadnego powodu, jest całkowicie wolny, nieuwarunkowany. 

    Rozważ, czy jesteś wolny w swoim małżeństwie i co miałoby w Twoim świecie znaczyć, że wybierasz życie z żoną w sposób wolny. Uważam (patrząc na Twoje wpisy nt. rodziny), że używając Twoich kryteriów wolności, które tutaj przedstawiasz należałoby uznać, że masz minimalną wolność (jeśli jakąkolwiek) w tym obszarze. 
    a spróbuj wymodelować byt niezależny od czasu, a jednocześnie z nim oddziałujący,

    a co do powyższego, to akty woli odbieram jako coś rzadkiego, i w dodatku, nie wolno ich mylić, co uczyniłeś powyżej, z aktami intelektu
    raczej są to akty duszy i sumienia, albo, ewolucjonistycznie, akty całego, przedwiecznego, doświadczenia istot żywych
  • generalnie, to uważam intelekt za słabe narzędzie do rozeznawania, tak jak napisałeś powyżej
  • @pustynny_wiatr Tylko jeśli przyszłość jest znana to czemu Bóg nam nie powie? Czy nie jest znana i jest abstrakcyjna? Wieczność zna, ale nasze przyszłe wybory też? Jak zna to czemu nie mówi co zrobimy? 
  • @paulaarose ale czemu miałby to zrobić, po co nam ta wiedza?

    Nasz ludzki rozum i tak nie udźwignie tego poznania, musielibyśmy przyszłość poznać fragmentarycznie, a to daje zafałszowany obraz.


  • Pioszo54 powiedział(a):
    a spróbuj wymodelować byt niezależny od czasu, a jednocześnie z nim oddziałujący,
    Wystarczy, że czas nie będzie tworem nieskończonym. Jeżeli przyjmiemy, że ruszył dla nas w dniu stworzenia, a zakończy się w dniu sądu ostatecznego, mamy dzieło które można podziwiać w całości z punktu widzenia twórcy znajdującego się poza tym naszym czasem. Można zatem pójść dalej, że wszystkie interwencje i decyzje zostały wykreowane już w dniu stworzenia jako całość dzieła i dlatego Bóg mógł odpocząć. Nie znając jednak pełnej struktury tego dzieła nie jesteśmy w stanie ocenić w jaki sposób realizuje się obiecana wolna wola. Prawdopodobnie są jakieś dynamiczne rozgałęzienia które powodują zmiany, ale nie tak wielkie aby zakłócić istnieniu dzieła jako całości.

    W skrócie można to sobie wyobrazić jako niewielką makietę o lekko zmieniającym się na wskutek decyzji i interwencji wnętrzu, ale mającą określony kształt i kompozycję poprzez ustalone reguły.
  • edytowano marzec 2021
    Turturek powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    a spróbuj wymodelować byt niezależny od czasu, a jednocześnie z nim oddziałujący,
    Wystarczy, że czas nie będzie tworem nieskończonym. Jeżeli przyjmiemy, że ruszył dla nas w dniu stworzenia, a zakończy się w dniu sądu ostatecznego, mamy dzieło które można podziwiać w całości z punktu widzenia twórcy znajdującego się poza tym naszym czasem. Można zatem pójść dalej, że wszystkie interwencje i decyzje zostały wykreowane już w dniu stworzenia jako całość dzieła i dlatego Bóg mógł odpocząć. Nie znając jednak pełnej struktury tego dzieła nie jesteśmy w stanie ocenić w jaki sposób realizuje się obiecana wolna wola. Prawdopodobnie są jakieś dynamiczne rozgałęzienia które powodują zmiany, ale nie tak wielkie aby zakłócić istnieniu dzieła jako całości.

    W skrócie można to sobie wyobrazić jako niewielką makietę o lekko zmieniającym się na wskutek decyzji i interwencji wnętrzu, ale mającą określony kształt i kompozycję poprzez ustalone reguły.
    po co?, jeśli zna wynik,
    a jeśli pytanie o cel jest niewłaściwe, to wszystko wolno
  • matuleczka powiedział(a):

    Skoro Bóg wie, kto Go odrzuci i będzie przez wieczność w piekle, to czemu nie zabiera życia wtedy, gdy dany człowiek jeszcze tego nie zrobił?
    A dlaczego pozwolił Judaszowi zdradzić?
    A dlaczego utwardzał serce faraona żeby spadły na niego wszystkie plagi i jeszcze żeby zginął z całym wojskiem w morzu?
    Jest dużo więcej tego "czemu" i ze swojej perspektywy na pewno tego nie zrozumiemy, bo za mało wiemy. Mamy wolna wolę i możemy decydować jaką drogą podążać. Pytanie tylko czy mamy wiarę?

    Pioszo54 powiedział(a):
    po co?, jeśli zna wynik,
    Bo zobaczył że to było dobre.
    Każdy kto coś samemu stworzył powinien to rozumieć :)

  • @matuleczka ja aż tak Panu Bogu nie wchodzę w kompetencje. Nie rozważam tych rzeczy, ufam Bogu i już. Przypuszczam też, że mogą się zdarzyć przypadki skrajnej pychy, odrzucającej Boga choćby nie wiem co im mówić i robić. Bóg szanuje naszą wolność do samego końca, taka jest Jego Miłość. Nie może nas zmusić do kochania Go i wybierania Go, by być z nim na wieczność.

    Chyba to się naprawdę rozbija o to zaufanie. Jak ufasz na 100%, nie masz potrzeby znać wszystkich szczegółów teraz. Pełne poznanie i zrozumienie dopiero po tamtej stronie ;)

    Tzn. lubię rozważania, ale nie takie, które prowadzą do nieufności czy podważania Bożego dobra i mądrości. Stworzenie musi znać swoje miejsce i swoje ograniczenia ;)
    Podziękowali 2matka-Olka Rejczel
  • A objawienia maryjne? Co z tym, że jeśli swiat się nie zmieni,  to się stanie to, a jeśli się zmieni, to to. Co z Bożymi planami wobec nas, które zrujnujemy? Itd, itp. Trzeba się pogodzić z tajemnicą. 
  • edytowano marzec 2021
    Odpowiadam na pytanie z tytułu wątku: tak.
    Zna też nieskończoną liczbę kombinacji "co by było gdyby".
    Nie bardzo wiem, po co takie pytanie zostało zadane.
    Podziękowali 1Zuzapola
  • PawelOdOli powiedział(a):
    Odpowiadam na pytanie z tytułu wątku: tak.
    Zna też nieskończoną liczbę kombinacji "co by było gdyby".
    Nie bardzo wiem, po co takie pytanie zostało zadane.
    @PawelOdOli zastanawia mnie tylko czy nasza przyszłość jest ustalona, w sensie czy Bóg wie co zrobię za 5 minut nie w sensie przewidywania, kombinacji a pewnika, co zdarzy się na 100%. Tylko czy to nie przeczy wolnej woli? To moje myślenie? 
  • pustynny_wiatr powiedział(a):
    paulaarose powiedział(a):
    @pustynny_wiatr tu tylko pojawią się pytanie, po co spowiedź, po co nawracania skoro i tak wszystko jest przesądzone

    Nie jest przesądzone. Nie jest do ostatniej chwili życia. To, że Bóg wie, jakich wyborów dokonasz, nie oznacza, że to On je ustala. Masz wolną wolę w ramach Twoich okoliczności. To się nie wyklucza przecież.
    Pamiętam, jak w dyskusji na Filmweb o filmie Interstellar ktoś użył porównania czasu do 4. wymiaru, po którym jednak my nie potrafimy się dowolnie poruszać jak po 3 pozostałych. 

    Z perspektywy kogoś mogącego się poruszać w 4. wymiarze lub istnieć w każdym momencie czasu, wszystko się już wydarzyło i rezultat każdego działania byłby temu komuś znany. 

    Teb ktoś byłby jak człowiek oglądający nagranie ze ślubu (nieżyjących już przyjaciół) sprzed 30 lat. Z perspektywy oglądającego, który "przemieścił się" po 4. wymiarze wszystko się już wydarzyło, z perspektywy młodej pary - jeszcze nie. 

    W kwestii wolnej woli: to że obserwator wie, że oni powiedzą wtedy "tak"( i zna rezultat tej devyzji w postaci historii 8ch małżeństwa), nie oznacza, że oni w czasie przysięgi nie podejmowali wolnej decyzji (a także w każdym momencie potem). 

    Ciekawe, czy mówimy o tym samym?
    Podziękowali 1Ida
  • PawelOdOli powiedział(a):
    Odpowiadam na pytanie z tytułu wątku: tak.
    Zna też nieskończoną liczbę kombinacji "co by było gdyby".
    Nie bardzo wiem, po co takie pytanie zostało zadane.
    hm, nieskończoność istnieje tylko w wyobraźni matematyków (o ile nie zwariowali od tego)
  • @Pioszo54 wg Kirkegaarda nieskończoność istnieje w każdym umyśle. I to jakiś dowód na istnienie Boga, bo ludzki umysł nieskończoności nie obserwuje.
  • edytowano marzec 2021
    Może najlepsze co Cię może spotkać to iść do zakonu, ale jeśli modlisz się do Boga o męża, to może to najlepsze się zmienia, i to już jest zamazpojscie. 

    To podobny paradoks to fizycznego paradoksu, gdzie każda obserwacja wpływa na rzeczywistość. 
  • malagala powiedział(a):
    @Pioszo54 wg Kirkegaarda nieskończoność istnieje w każdym umyśle. I to jakiś dowód na istnienie Boga, bo ludzki umysł nieskończoności nie obserwuje.
    w moim nie,
    istnieją tylko  konstrukcje matematyczne, odwzorowania jednych nieskończoności na inne
    natomiast w świecie naokoło nieskończoność nie istnieje.
    Można też wysunąć argument natury estetycznej,
    że gdyby istniała, nawet taka prosta nieskończoność, to mielibyśmy nieskończone ciągi światów, w dól i w górę
  • No właśnie o to mi chodzi. W świecie nie ma nieskończoności. Skąd zatem w naszym umyśle jest taki pomysł? Nawet jako konstrukcja matematyczna? 
  • edytowano marzec 2021
    ja wiem?
    z zapatrzenia w nocne niebo?
    z tego że czas wydaje się nie mieć końca?

  • malagala powiedział(a):
     W świecie nie ma nieskończoności.
    A ludzka głupota? :D

  • paulaarose powiedział(a):
    PawelOdOli powiedział(a):
    Odpowiadam na pytanie z tytułu wątku: tak.
    Zna też nieskończoną liczbę kombinacji "co by było gdyby".
    Nie bardzo wiem, po co takie pytanie zostało zadane.
    @PawelOdOli zastanawia mnie tylko czy nasza przyszłość jest ustalona, w sensie czy Bóg wie co zrobię za 5 minut nie w sensie przewidywania, kombinacji a pewnika, co zdarzy się na 100%. Tylko czy to nie przeczy wolnej woli? To moje myślenie? 
    To, że wie, nie przeczy wolnej woli.
  • twierdzisz, że Wszechmogący nie mógł ograniczyć swej wszechwiedzy dla człowieka, którego stworzył ?
  • jak się wydaje, nasz świat jest nie do końca przewidywalny, więc wiedza o wszystkich możliwych wariantach, byłaby w stanie wyczerpać zasoby dowolnego uniwersum
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.