Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zwolnienie z PIT dla wielodzietnych rodzin

123457»

Komentarz

  • M_Monia powiedział(a):
    Ale dlaczego przeliczasz dzieci wielodzietnym na pieniądze? Dlaczego jesteś tylko jednostronna?
    Nie widzisz tego, że Ty skorzystasz bo twój jedynak to trochę za mało żeby zarobić na Was dwoje. No życzę mu jak najlepiej. Niech zarabia w Polsce że 3 średnie pensje, ale statystyki są nieubłagalne. To one oddają rzeczywistość 
    Nie Moniu, ja nie przeliczam. 
    Wy sami przeliczacie własne dzieci na pieniądze, na 500 zł. 

    U mnie tróję dorosłych, troje pracujacych. 
    To całkiem sporo jak na jedna rodzine. 
    Nikt nie jest zależny od ubezp innego członka, nikt niw zależny od zarobków drugiego. 
    Nie muszę gdybać czy koje dziecko będzie kiedyś na czyjeś świadczenia pracowało, bo
    pracuje. 
    O czyichś dzieciach gdybać nie musze, bo czujes dzieci maja swoich rodziców, jeśli te dzieci uznają ze pracować im się nie bezie chciało to ja ich nie zmuszę. 
    Moja rola byko wychować moje dziecko
    i wydaje mi się ze swoją role spelnilam 
  • @M_Monia Oczywiście masz rację, że wasze dzieci mają szanse na lżejszą przyszłość, ale to co teraz napisałaś jest po ludzku średnio, chcoiaż czysto ekonomicznie sensowne.
  •  M_Monia powiedział(a):
    Hipolit to masz teraz, ale zostanie tylko jeden pracujacy na dwójkę emerytów.,bo nikt nie jest zdolny do pracy całe życie. 


    —————-

    jesli zostanie w PL, to zostanie jeden. 
    Jeśli zdecyduje się wyjechać- będę kibicować. 
    Twoje dzieci najpierw musza dorosnąć. Jak dorosną i będą pierwsze pieniądze zarabiać to możemy pogadać. 
    Narazie wygrywasz (jakkolwiek to brzmi) w liczenosci. 
    Dla państwa ważna niw tylko liczenosci ale i jakość, bo nic państwu po 5 niepracujących. 
    No tak to jest. 
    Oczywiście nie pisze tego personalnie w Twoja stronę  -żeby zaraz nie było- ze twoje nie będą pracować. 
    Pisze ogólnie.. 

    nikt nie gani polityki prorodzinnej tylko sposób w jaki jest prowadzona. A to różnica. 
    Choć tu niektórzy tej różnicy nie widza. 
    Ktoś napisze ze nie pasuje mu do końca to w jaki sposób działa 500, to reszta już mu się wgryza w tętnice. 
    To nie my - rzekomi przeciwnicy, chcemy zabierać innym - żeby płacili większe podatki (karać za prace), zeby emerytury odbierać, zeby ci więcej zarabiają więcej na służbę zdrowia płacili (choć w sumie nie korzystają), to wy, wy którzy uważacie ze to 500 rodiznom
    godnoac przywróciło .
    Swoja droga smutny to naród którego godność społeczeństwa przelicza się na 500
    Podziękowali 1paulaarose
  • "Ciężkie czasy tworzą twardych ludzi
    Twardzi ludzie tworzą dobre czasy
    Dobre czasy tworzą słabych ludzi
    Słabi ludzi tworzą ciężkie czasy"
  • magada powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    @magada

    znalazłam cytat ;) 

    „ Nie, tylko skoro ma nie być 500 plusów, to niech i emerytur nie będzie. ” 
    peosze, to nawet Twojw słowa magada powiedział(a):
    Kajla powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Rodziłyby w domu jak kiedyś. 
    Monia, co Ty piszesz? Sama wiesz, jak skonczyć się może trudny poród w szpitalu o nieskiej referencyjnosći, wiele razy o tym pisalas. Wyobrazasz sobie konsekwencje bez szpitala w ogóle?
     
    Bo jeśli zastanawiamy się czy nie ograniczyć zasilkow do minimum to zastanówmy się tez czy nie warto od razu zlikwidować bezpłatnej tzn finansowanej z podatków i skladek edukacji i opieki lekarskiej. Przecież jedno wynika z drugiego. A skoro dzieci mialyby nie dostawać 500+ to niech kobiety nie mają też dostępu do bezpłatnych szpitali i rodzą w platnych prywatnych, a jak ich nie stać to w domu. Wot logika


    Nie, tylko skoro ma nie być 500 plusów, to niech i emerytur nie będzie. 
    A ponadto skoro tylu chętnych do rozliczania wielodzietnych, jak to są sponsorowani przez innych itp. (oczywiście raz za biedni raz za bogaci na te 500 plusy) to może, aby z tym skończyć należy zostawić ludziom kasę w kieszeni i niech sobie każdy sam wszystko sponsoruje.


    Prywatna służba zdrowia przeraża. Bo skąd na to kasę wziąć jak się poważnie zachoruje samemu. A teraz na ochronę zdrowia to niby skąd się biorą te pieniądze?


    Ale na co znalazłaś cytat? Zarzuciłaś, że są krzyki aby był rabat dla dużej rodziny w ewentualnej prywatnej służbie zdrowia, więc proszę o cytat, kto, gdzie, kiedy?  Zacytowane przez Ciebie moje są wg Ciebie odpowiedzią????? A na co? 
    Tu jest ogrom wpisów wyedytowanych, ciezko jest teraz znaleźć cos co już zostało zmienione, usunięte. 
    Nie mam tel przyklejonego do ręki, żeby kontrolować  (bo i po co) czyjeś wpisy 

    Podziękowali 1paulaarose
  • edytowano wrzesień 2021
    Już kiedyś była taka jedna mama wielo w tv chcąca specjalnej emerytury od rzadu. Nawet dzieci z nią były w tv a tych dzieci tyle, ze jakby każdy po 100
    zl dał, to mama miałaby więcej nIz niejedna kobieta pracująca całe życie w fabryce. 

    Piszesz „nic nie pisałam” 
    Ze tez tak wszystko bierzesz do siebie.
    jak mnie coś nie dotyczy to ja ro zlewam, Now biorę do siebie, no chyba ze jednak mnie dotyczy ;) 

    O emeryturach - zabraniu ich, pisałaś  Ty
    ;) 
    normalni rodzice nie powołują na świat dzieci jako zabezpieczonie własnego zadka na starość. 
    To bardzo egoistyczne i nie wiem czy któreś dziecko chciałoby usłyszeć o rodzica - jesteś na świcie po to, żeby mnie na starość utrzymać. 
    Rodzice wychowują swoje dzieci do pewnego momentu, potem dzieci wygrywają z gniazda i żyją dla własnych rodzin- żon/mężów i dzieci 
    i ich obowiwZkiem Jest zadbać o własna rodzine, o najbliższych - współmałżonka i dzieci. 
    Rodzice zapracowali na emeryturę, wiec dzieci nie musza zawaracac sobie głowy utrzymaniem rodzicówz
    Niw chciałabym w życiu usłyszeć od rodziców, ze nie jestem ich ukochanym dzieckiem
    tulko gwarancja nie głosnej starości . 
    I w sumie masz racje, lepiej skończmy nasza rozmowę, to to się groteskowe staje 
    Podziękowali 1paulaarose
  • @hipolit Edytować jak już to mi się zdarza, wiec moze zrobilam zla statystyke
  • edytowano wrzesień 2021
    hipolit powiedział(a):

    Rodzice zapracowali na emeryturę, wiec dzieci nie musza zawaracac sobie głowy utrzymaniem rodzicówz
    W moim przypadku to kolejna nieprawda. Moja matka jest od 3 lat w DPS a koszty jej utrzymania pokrywam ja bo jej głodowa emerytura ( 1,5 tys zł miesięcznie - razem z dodatkiem 500 zł dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji ) starcza na trochę więcej niż 1/4 kosztów miesięcznego utrzymania ( aktualnie 4,7 tys zł). 
  • magada powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Z żadnym rabatem
    Ubezpieczyciel głupi nie jest. Starszym ludziom ubezpieczenie dowali takie że będą musieli umierać, a jedynacy nijak tego sami nie pokryja
    Jak dzieci kilkoro to łatwiej już zapłacić te 25% dla rodzica w potrzebie a nie 100%.
    Młodzi z racji wieku nie chorują tak. Największy koszt to będą porody których też nie jest zazwyczaj 20 tylko 3, 4 u wielodzietnych 
    Oczywiście są chore dzieci ciągnięte za uszy żeby żyć, żeby się rozwijać, tyle że są to jednostki. Będzie tak jak teraz - zbiórki. I o ile zbiorki na dzieci idą, to na ludzi dorosłych już mniej, na starszych jeszcze mniej. 
    M_Monia powiedział(a):
    Z żadnym rabatem
    Ubezpieczyciel głupi nie jest. Starszym ludziom ubezpieczenie dowali takie że będą musieli umierać, a jedynacy nijak tego sami nie pokryja
    Jak dzieci kilkoro to łatwiej już zapłacić te 25% dla rodzica w potrzebie a nie 100%.
    Młodzi z racji wieku nie chorują tak. Największy koszt to będą porody których też nie jest zazwyczaj 20 tylko 3, 4 u wielodzietnych 
    Oczywiście są chore dzieci ciągnięte za uszy żeby żyć, żeby się rozwijać, tyle że są to jednostki. Będzie tak jak teraz - zbiórki. I o ile zbiorki na dzieci idą, to na ludzi dorosłych już mniej, na starszych jeszcze mniej. 
    Sorki, jakoś mi się kliknęło ze dwa racy zacytowalo 

    Monia Ci starzy ludzie ;) -nasi rodzice, dziadkowie, ciezko pracowali często godząc prace z wychowaniem. Mój rocznik to tzw dzieciaki z kluczem na szyi.
    Nie wiem czemu tak wielu ludzi chciałby odbierać im
    to, na co ciezko zapracowali. 
    Ich składki szły na bieżące świadczenia. Nasze idą na bieżące, naszych dzieci tez będą szły na bieżące. 
    Tak to działało i działać będzie. 
    Najlepszym byłoby aby każdy pracujący miał swoją skarpetę w która się odkłada i żadne dziecko mie musiałaby „pracować na niego”
    ale
    tak nie jest, niestety.
    Mówi się, ze dobro wraca ;) 
    wiec skoro nasza praca daje dziś możliwość, żeby dawać trochę dobra dzieciom, to niech dzieci maja na uwadze, ze potem one będą musiały tego dobra dać innym. 
    Warto uczyć tez dzieci, ze egoizm - czyli mi się należy, ja mam dostać, ale dawać nie, to bardzo zła cecha, która może kiedyś rodzicom w gardle stanąć 
    Jeszcze do tych ostatnich słów się odniosę. Dorosłych przeciwników 500 plusów, a jednocześnie chętnych do brania kiedyś emerytur też trzeba uczyć tego samego i tłumaczyć, bo  może kiedyś stanąć im w gardle. W końcu dzisiejsze dzieci mogą kiedyś bardzo dobrze pamiętać jak się część społeczeństwa buntowała, i nazywała ich plusami, rodziców dzieciorobami, patologią. 
    Nie mam problemu nazwać patologią patologii. 
    I tam gdzie wiem ze ona jest tam mogą ja nazwać, wiec daruj sobie wkładanie mi w usta ze każdego kto pobiera 500 nazywam patologia czy dziciorobami. I proszę mi wskazać gdzie tak nazwałam ludzi (pomijając znana mi osobiście patologie) bo pobiegają 500. Czekam. Albo odszczekaj. 

    I raz JesCze- chciałabym ostatni, nie jestwsm
    przexiwnikoem 500, jestem przeciwna tej formie wypłaty. 
    Ale Ty zdaje się i tak tego nie zrozumiesz 
    mnie bój się, ja ci 500 nie zabiorę. Bo ja nie mam zwyczaju ludziom zabierać ani pieniędzy ani godności ;) 
  • @Hipolit Ale Ci się dostaje
  • M_Monia powiedział(a):
    Hipolit wg mnie obrażasz rodziny wielodzietne. Co Ty tutaj robisz? 
    Obrażam Cię? 
    A jak Ty się zachowujesz w stosunku do m.in mnie, matki „jedynaka” choć Ty nawet pojęcia nie masz cY on jedynak czy jie. 
    W jaki sposób odnosisz się do bezdzietnych? 
    Nie widzisz jk podle segregujesz innych? 
    Może warto patrzeć na siebie, przyjrzeć się sobie w jako sposób ja się odnoszę do innych a niw tylko 
    krzyczwc ze mnie się obraza. 
  • M_Monia powiedział(a):
    Rodzice zapracowali na, emerytury starszego pokolenia czyli dziadkow, a dzieci muszą zapracować na ich. Taki system mamy i żadne twoje czary mary i zakrywanie uszu ze tak nie jest na razie tego nie zmienia.
    Gdyby tych dzieci nie było co ich teraz rodziców obrzucasz błotem @Hipolit, to Twojej emerytury także. Choćbyś na papierze miała bardzo wysoką.

    Nie odpowiedziałaś mi na pytanie z poprzedniego posta. 

    A ta mama wielodzietna co w TV była zdaje sobie sprawę z tego, że tacy rodzice jedynaków i bezdzietni będą ciągnąć z jej dorosłych dziecim. 
    M_Monia powiedział(a):
    Rodzice zapracowali na, emerytury starszego pokolenia czyli dziadkow, a dzieci muszą zapracować na ich. Taki system mamy i żadne twoje czary mary i zakrywanie uszu ze tak nie jest na razie tego nie zmienia.
    Gdyby tych dzieci nie było co ich teraz rodziców obrzucasz błotem @Hipolit, to Twojej emerytury także. Choćbyś na papierze miała bardzo wysoką.

    Nie odpowiedziałaś mi na pytanie z poprzedniego posta. 

    A ta mama wielodzietna co w TV była zdaje sobie sprawę z tego, że tacy rodzice jedynaków i bezdzietni będą ciągnąć z jej dorosłych dziecim. 
    Co Ty w ogóle wygadujesz? 
    CY ty czytasz nim Enter klikniesz? 

    Nie wmiawiaj mi tutaj jakiegokolwiek obrzucania błotem, bo stajesz się bardzo niegrzeczna. 
    To ze jesteś matka wielo nie daje ci prawa złe traktować innych. 
    Twoje traktowanie innych staje zie w cholerę niegrzeczne. 
    Mnie nie obrazisz, bo po mnie spływają twoje żale i oskarżenia z doopy wzięte. Ale oprócznie są tu inni, być może bardziej wrażliwi, warto mieć tk na uwadze, nim znów będziesz uwadwac ze to ciebie biją. 


    I jeszcze raz- taki mamy kiepski system. 
    Dziś z moich składek moi rodzice dostają emerytury, jutro ja ze składek innych. 
    Dziś ja pracuje na 500 dla innych dzieci, jutro te dzieci będą pracować na innych. 
    Panie Boże daj Moni zrozumieć. 
    Nikt nie chce odebrać Tobie, Twoim dzieciom. 

    Gdyby nie było obowiązkowych składek emerytalnych to większość ludzi potrafilaby  lepiej niż państwo zadbać o własna starość. 
    Ale nie mamy wyboru- musimy płacić haracz. I o tyle nasze oszczędności (jeśli ktoś oszczędza) są pomniejszone. 
    Nikt normalny nie chce być na łasce innych- ani swoich ani tym bardziej obcych dzieci. 
    Każdy chve zadbać o siebie, sam. 
    Rozumiesz?
    ani ja, ani mój mąż, ani nikt mi znany - my nie chcemy niczyjej łaski. 
    Ani pieniędzy Twoich dzieci - choć jakby pojsc systemem to, skoro oni dziś dostają os nas to maja obowiązek dać potem nam - aleeee potraktuj to jak formę żartu
    My chcemy pracować i zarabiać. My chcemy żeby nam państwo nie zabierało 
    niw chcemy plusów, noe chcemy nic oprócz tego, żeby dać nam pracować i nie zabierać. 


  • M_Monia powiedział(a):
    Jak ma działać polityka prorodzinna? 
    Nie mam czasu na takie rozkminy bo zajmuje się na codzień zarabianiem pieniędzy. 
    Praca mnie zajmuje ;) 
  • M_Monia powiedział(a):
    Żadne dziecko tego nie usłyszy, bo to jest nieprawda. 
    A czy Twoje usłyszy, że jest jedynakiem bo... I tu wstaw cokolwiek niemiłego np. Nie lubiłam zajmować się dziećmi i tracić wolności, raz to był już wystarczający wysilek? Taki sam przytyk masz jak dałaś rodzicom wielo. 
    Coraz śmielej sobie pozwalasz. 
    Nie jesteśmy tak blisko zebym
    sie musiała Tobie tłumaczyć z liczby dzieci ;) 
    Miej tylko na uwadze, ze to jak traktujesz innych, będzie do Ciebie wracało. 


  • M_Monia powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    @Hipolit
    To jak ma działać wg Ciebie?
    Tylko błagam nie pisz jedynie o lepszej służbie zdrowia czy lepszej edukacji.
    To i tak długo się nie zmieni nawet jak lekarze specjalisci zaczną zarabiać minimum 20 tys. I to jest poza tym podstawa w każdym państwie 1 świata, że nie produkujemy analfabetów i nie zostawiamy ludzi na ulicach bez pomocy żeby umierali. Czyli polityka prorodzinna jeszcze tego nazwać nie można. 
    Nie odpowiedziałaś? 
    Odpowiedziałam ci wyzej, praca mnie na tyle zajmuje ze nie mam czasu zajmować się uzdrawianem świata 
  • Kajla powiedział(a):
    "Już kiedyś była taka jedna mama wielo w tv chcąca specjalnej emerytury od rzadu. Nawet dzieci z nią były w tv a tych dzieci tyle, ze jakby każdy po 100
    zl dał, to mama miałaby więcej nIz niejedna kobieta pracująca całe życie w fabryce."

    @Hipolit, a Czy te dorosłe dzieci pracowały gdzieś? Kojarzę podobny program czy artykul, ale tam już dorosłe córki same poszły w ślady mamy i ledwo od ukończenia pełnoletności zajęły się rodzeniem dzieci co rok, w ogóle nie pracowały. Synowie nie pamiętam czy byli aktywni zawodowo. Liczbowo na pewno było ich  tyle że mogliby pomóc mamie która miałaby dzięki temu więcej pieniędzy niż emerytka ktora pracowala na niskoplatnym stanowisku 
    Nie pamietam już .
    dyskusji było sporo po tym występie tv. 
    Ogólnie było,ze jednak ilość dzieci (większa ilość) nie gwarantuje ze będzie komu podać szklankę wody 
  • magada powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    magada powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Z żadnym rabatem
    Ubezpieczyciel głupi nie jest. Starszym ludziom ubezpieczenie dowali takie że będą musieli umierać, a jedynacy nijak tego sami nie pokryja
    Jak dzieci kilkoro to łatwiej już zapłacić te 25% dla rodzica w potrzebie a nie 100%.
    Młodzi z racji wieku nie chorują tak. Największy koszt to będą porody których też nie jest zazwyczaj 20 tylko 3, 4 u wielodzietnych 
    Oczywiście są chore dzieci ciągnięte za uszy żeby żyć, żeby się rozwijać, tyle że są to jednostki. Będzie tak jak teraz - zbiórki. I o ile zbiorki na dzieci idą, to na ludzi dorosłych już mniej, na starszych jeszcze mniej. 
    M_Monia powiedział(a):
    Z żadnym rabatem
    Ubezpieczyciel głupi nie jest. Starszym ludziom ubezpieczenie dowali takie że będą musieli umierać, a jedynacy nijak tego sami nie pokryja
    Jak dzieci kilkoro to łatwiej już zapłacić te 25% dla rodzica w potrzebie a nie 100%.
    Młodzi z racji wieku nie chorują tak. Największy koszt to będą porody których też nie jest zazwyczaj 20 tylko 3, 4 u wielodzietnych 
    Oczywiście są chore dzieci ciągnięte za uszy żeby żyć, żeby się rozwijać, tyle że są to jednostki. Będzie tak jak teraz - zbiórki. I o ile zbiorki na dzieci idą, to na ludzi dorosłych już mniej, na starszych jeszcze mniej. 
    Sorki, jakoś mi się kliknęło ze dwa racy zacytowalo 

    Monia Ci starzy ludzie ;) -nasi rodzice, dziadkowie, ciezko pracowali często godząc prace z wychowaniem. Mój rocznik to tzw dzieciaki z kluczem na szyi.
    Nie wiem czemu tak wielu ludzi chciałby odbierać im
    to, na co ciezko zapracowali. 
    Ich składki szły na bieżące świadczenia. Nasze idą na bieżące, naszych dzieci tez będą szły na bieżące. 
    Tak to działało i działać będzie. 
    Najlepszym byłoby aby każdy pracujący miał swoją skarpetę w która się odkłada i żadne dziecko mie musiałaby „pracować na niego”
    ale
    tak nie jest, niestety.
    Mówi się, ze dobro wraca ;) 
    wiec skoro nasza praca daje dziś możliwość, żeby dawać trochę dobra dzieciom, to niech dzieci maja na uwadze, ze potem one będą musiały tego dobra dać innym. 
    Warto uczyć tez dzieci, ze egoizm - czyli mi się należy, ja mam dostać, ale dawać nie, to bardzo zła cecha, która może kiedyś rodzicom w gardle stanąć 
    Jeszcze do tych ostatnich słów się odniosę. Dorosłych przeciwników 500 plusów, a jednocześnie chętnych do brania kiedyś emerytur też trzeba uczyć tego samego i tłumaczyć, bo  może kiedyś stanąć im w gardle. W końcu dzisiejsze dzieci mogą kiedyś bardzo dobrze pamiętać jak się część społeczeństwa buntowała, i nazywała ich plusami, rodziców dzieciorobami, patologią. 
    Nie mam problemu nazwać patologią patologii. 
    I tam gdzie wiem ze ona jest tam mogą ja nazwać, wiec daruj sobie wkładanie mi w usta ze każdego kto pobiera 500 nazywam patologia czy dziciorobami. I proszę mi wskazać gdzie tak nazwałam ludzi (pomijając znana mi osobiście patologie) bo pobiegają 500. Czekam. Albo odszczekaj. 

    I raz JesCze- chciałabym ostatni, nie jestwsm
    przexiwnikoem 500, jestem przeciwna tej formie wypłaty. 
    Ale Ty zdaje się i tak tego nie zrozumiesz 
    mnie bój się, ja ci 500 nie zabiorę. Bo ja nie mam zwyczaju ludziom zabierać ani pieniędzy ani godności ;) 
    @hipolit czemu bierzesz osobiście?
    Nie pisałam przecież personalnie do Ciebie, odniosłam się do Twoich konkretnych słów. Odwróciłam je, ale bez insynuacji, że Ty tak właśnie innych nazywasz. Naprawdę tak to odebrałaś? Przepraszam, ale pisałam naprawdę ogólnie. 

    Tylko teraz pytanie czy zatem Ty tym swoim pouczeniem o egoiźmie nie pisałaś personalnie do Moni? 



    Zaraz zajadów dostane ze śmiechu :D 
    Jesteś bardzo pocieszna ;) 
  • Ciekawe, jakie są faktyczne statystyki, bo ja jakoś nie potrafiłam się doszukać - procent rodzin wielodzietnych owszem, ale gdzie znaleźć tych wielodzietnych rozbitych na 5, 9, 13 dzieci? Mam podejrzenia, że te naprawdę duże rodziny to już jakiś kompletny promil promila. Jako sama wielodzietna utrzymuję kontakty z różnymi wielodzietnymi rodzinami i fakty są takie, że jak do tej pory zawsze co najmniej jeden rodzic pracuje zawodowo, często pracują dwie osoby, druga jeśli nie na etat, to przykładowo prowadzi księgowość itp. itd. Natomiast dalej, utrzymanie takiej dużej rodziny są to ogromne koszty nieporównywalne z parą pracujących rodziców + dziecko, może dwoje. Każdy rodzic wielodzietny to wie i tyle. To nawet nie chodzi o przeliczanie codziennych zakupów spożywczych itp. , tylko o szereg wydatków, które są związane z mieszkaniem, transportem, nauka, nawet ubraniem. My mamy już dzieci, które bynajmniej nie noszą po sobie ubrań, rozmiarówka dorosła, najstarszy sam na to zarabia, ale kolejną czwórka to jeszcze nasz obowiązek, żeby ich ubrać. A 500 jest już tylko na dwójkę. A gdzie jakaś rozrywka, zajęcia dodatkowe itp. ?  Oczywiście nie jest podstawą utrzymania w naszym przypadku, ale pozwala swobodniej gospodarować finansami. Są rodziny z licznym drobiazgiem, gdzie mama ma zajęcie przy nich i domu na kilka "etatów" i bardzo mnie cieszy, że dzięki tym bonusom jest im trochę łatwiej się utrzymać, a przecież oni też ciężko pracują również zawodowo - pieniądze czy uważamy rząd za najlepszy czy niekoniecznie pozwalają przetrwać ten trudny okres tu i teraz. Owoce będą za kilkanaście lat. Zniknie 500 - myślę, że i tak sobie jakoś poradzą - my mimo słabej sytuacji kilkanaście lat temu przeżyliśmy ;), ale patrząc na demografię - dobrze, że dostają te bonusy na dzieci i mają troszkę mniej zmartwień.
  • Czytam teraz książkę Kissingera o Chinach. W 1988 r w telewizji chińskiej pojawił się serial"Elegia o rzece" który stał się katalizatorem narodowego sporu i wywołał publiczną debatę na temat otwarcia się na Zachód. Myślę że gdyby w mediach pojawiło się więcej rodzin wielodzietnych to by trochę pomogło. Bo to nie chodzi o to żeby przekonać rodziców jedynaka do ośmiorga dzieci, ale tych którzy mają dwójkę i trzecie ich nie wykończy, tylko mają wbity wzorzec rodziny 2+2 jako normalny, ludzie nie lubią się wychylać z szeregu . 
  • Joanna36 powiedział(a):
    Czytam teraz książkę Kissingera o Chinach. W 1988 r w telewizji chińskiej pojawił się serial"Elegia o rzece" który stał się katalizatorem narodowego sporu i wywołał publiczną debatę na temat otwarcia się na Zachód. Myślę że gdyby w mediach pojawiło się więcej rodzin wielodzietnych to by trochę pomogło. Bo to nie chodzi o to żeby przekonać rodziców jedynaka do ośmiorga dzieci, ale tych którzy mają dwójkę i trzecie ich nie wykończy, tylko mają wbity wzorzec rodziny 2+2 jako normalny, ludzie nie lubią się wychylać z szeregu . 
    Bardzo dobra książka. Oczywiście trzeba mieć świadomość, że autor opisując wydarzania, w które sam był zaangażowany jest delikatnie mówiąc, nieco śliski - ale nawet dla części historycznej warto

    Podziękowali 1Joanna36
  • Myślę, że nawet jak się próbował wybielić to i tak nie udało się zatrzeć wrażenia, że ludzie są niczym więcej niż pionkami w tej politycznej grze. Mąż przeczyta to będziemy sobie mogli dyskutować w te jesienne wieczory. On czyta teraz O północy w Czernobylu.
  • Zerowy PIT dla rodzin wielodzietnych to bardzo nieprzemyślane hasło. Według niego, miliarder który ma 4 dzieci też nie zapłaci podatku...

    A wystarczyłoby policzyć kwotę wolną od podatku razy liczbę osób w rodzinie i już byłoby bez kombinacji.
  • edytowano wrzesień 2021
    miliarderzy akurat podatków dochodowych w ogóle nie płacą ;) więc im wszystko jedno.
    Podziękowali 1Ojciec4
  • edytowano wrzesień 2021
    Turturek powiedział(a):
    Zerowy PIT dla rodzin wielodzietnych to bardzo nieprzemyślane hasło. Według niego, miliarder który ma 4 dzieci też nie zapłaci podatku...

    A wystarczyłoby policzyć kwotę wolną od podatku razy liczbę osób w rodzinie i już byłoby bez kombinacji.
    Zwolnienie ma dotyczyć tylko i wyłącznie podatku z tytułu umowy o pracę. Miliarderzy nie są osiągają dochodów z takiego tytułu jak mniemam. Polecam zapoznanie się z przytoczonymi linkami przed skomentowaniem. Poza tym kwota wolna od podatku jest niezależna od liczby osób w rodzinie i wynosić będzie 30 000 zł rocznie do przyszłego roku czyli 2 500 zł miesięcznie.
  • Nie osiągają, bo by płacili za duże podatki. A skoro pojawi się proste rozwiązanie bezpodatkowe, to pewnie zaczną korzystać.

    Jeżeli wiesz jak działa spółka z o.o., to zapewne wiesz, że każde wyciągnięcie pieniędzy ze spółki przez wspólnika jest opodatkowane i wysokość tego opodatkowania zależy od sposobu w jaki to zrobisz. Można na przykład spółce wynająć własne mieszkanie, można z konta spółki opłacać różne prywatne wydatki które da się wciągnąć w koszty. Takich sposobów optymalizacyjnych jest bardzo dużo. Ale skoro osoba wielodzietna (już przy 4 dzieci) nie będzie płacić w ogóle podatku, to zamiast tych kombinacji ustawiam sobie możliwie największą wypłatę na umowę o pracę czy umowę zlecenie i przenoszę zyski spółki na konto prywatne. Dzięki temu omijam nawet CIT. Oczywiście pod warunkiem, że opłaty ZUS nie będą wyższe.

    Sumowanie kwoty wolnej od podatku za całą rodzinę ma za to podstawową zaletę. Im więcej dzieci tym większe zarobki są nieopodatkowane, ale jednocześnie unikamy możliwości wyprowadzania pieniędzy z firm. Do tego mamy sprawiedliwe prawo uwzględniające każde dziecko oraz współmałżonka niepracującego.

    Jeżeli kwota wolna od podatku będzie wynosić 2500 zł/os. to przy 4 dzieci odliczymy łącznie z współmałżonkiem 15000 zł. Czyli całkiem przyzwoite dwie wypłaty.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Dziękuję wam za wsparcie. Razem osiągneliśmy zamierzony cel. Rodziny wielodzietnie będą zwolnione z podatku pit :) Jeszcze raz wszystkim wielkie dzięki. Miłego wieczoru. 
  • @Ojciec4 Mam szczerą nadzieję, że będzie Wam lżej. Ten pomysł nawet przyznam mi się podoba. Dobrego :) 
  • @M_Monia Wyjątkowo z tego pomysłu. Ogólnie moje poglądy są jakie są. Sama oceniaj swoją dojrzałość i patrz w lustro.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.