Wrzucanie na insta zdjęć z alkoholem, czasem jakimś komentarzem poniżej poziomu, tylko utwierdza jego elektorat (i niezdecydowanych?) w przekonaniu, że poza pisem to zepsucie i olaboga, tak to oceniam.
Dlatego dziwię się, że tyle osób tak łatwo się wkręca w takie akcje. Takie działanie emocjonalne "ojej, obraził nas, że dajemy w szyję, pośmiejmy się z niego, haha".
Wiadomo, że tak to oceniasz, skoro sama jesteś tym elektoratem. W sensie pisowskim.
widzę, że piecze
że starszy pan z kotem tak łatwo wywołuje masową reakcję świadomych, inteligentnych, niezależnych kobiet, które masowo myślą, że są takie zabawne, że wkleją zdjęcie z winem na fejsbuka
nie masz pojęcia, czyim elektoratem jestem
Tzn domniemuję na podstawie wpisów, pewien obraz mi się rysuje.
Nic nie piecze, w każdym razie mnie. Ja zdjęć nie wklejam, nie moja stylistyka. Ja się cieszę, że dziaders pokazuje swe prawdziwe oblicze; maski opadają.
A, jednak domniemujesz
miałam Cię za osobę dość otwartą, jak widać - pomyliłam się. Obraz się narysował, elektorat pisowski. Ale to Kaczyński jest dziadersem. Ech.
Wrzucanie na insta zdjęć z alkoholem, czasem jakimś komentarzem poniżej poziomu, tylko utwierdza jego elektorat (i niezdecydowanych?) w przekonaniu, że poza pisem to zepsucie i olaboga, tak to oceniam.
Dlatego dziwię się, że tyle osób tak łatwo się wkręca w takie akcje. Takie działanie emocjonalne "ojej, obraził nas, że dajemy w szyję, pośmiejmy się z niego, haha".
Wiadomo, że tak to oceniasz, skoro sama jesteś tym elektoratem. W sensie pisowskim.
widzę, że piecze
że starszy pan z kotem tak łatwo wywołuje masową reakcję świadomych, inteligentnych, niezależnych kobiet, które masowo myślą, że są takie zabawne, że wkleją zdjęcie z winem na fejsbuka
nie masz pojęcia, czyim elektoratem jestem
Tzn domniemuję na podstawie wpisów, pewien obraz mi się rysuje.
Nic nie piecze, w każdym razie mnie. Ja zdjęć nie wklejam, nie moja stylistyka. Ja się cieszę, że dziaders pokazuje swe prawdziwe oblicze; maski opadają.
A, jednak domniemujesz
miałam Cię za osobę dość otwartą, jak widać - pomyliłam się. Obraz się narysował, elektorat pisowski. Ale to Kaczyński jest dziadersem. Ech.
No, domniemuję, zatem nie biorę za pewnik i nie stwierdzam kategorycznie. Mozesz mnie wyprowadzić z błędu i napisać cokolwiek, co będzie świadczyło inaczej, ale pamiętając wszystkie Twoje wypowiedzi widzę, to co widzę.
A Kaczyński obiektywnie spełnia definicje dziadersa.
Problemem jest fakt, że ten "śmieszny staruszek z kotem" de facto rządzi Polską; a nie że kobiety cisną z niego bekę na Insta.
Dla mnie problemem jest to, że ludzie, którzy mają się za elitę, nie umieją połączyć kropek.
Starszy pan rozgrywa wszystkich jak chce. Para idzie w gwizdek. Ale to on jest śmieszny. Ech.
Ale kobiety potrafią bardzo dobrze łączyć kropki. Problem polega zupełnie na czymś innym, a mianowicie: jak wygrywać z kimś takim, nie zniżając się do jego poziomu?
- późne zakładanie rodziny (kiedyś 18-20, teraz koło 30) - reklamy, które promują konsumpcjonizm i realizowanie się, jako drogę do dobrobytu i dobrobyt materialny jako cel człowieka - pewna i powszechna antykoncepcja
być może dokłada się też poczucie zagrożenia wywołane pogonią mediów za sensacją
Chyba lepiej założyć rodzinę jak sie ma zasoby do jej utrzymnia Co to znaczy promowanie dobrobytu? Lepiej promować klepanie biedy od początku rodzicielstwa ?
tak, pierwsza rodzina
czyli jak moje dzieci założą rodzinę jak najszybciej beż żadnego stałego dochodu to my rodzice będziemy ich utrzymywać i mamy się z tego cieszyć?
- późne zakładanie rodziny (kiedyś 18-20, teraz koło 30) - reklamy, które promują konsumpcjonizm i realizowanie się, jako drogę do dobrobytu i dobrobyt materialny jako cel człowieka - pewna i powszechna antykoncepcja
być może dokłada się też poczucie zagrożenia wywołane pogonią mediów za sensacją
Chyba lepiej założyć rodzinę jak sie ma zasoby do jej utrzymnia Co to znaczy promowanie dobrobytu? Lepiej promować klepanie biedy od początku rodzicielstwa ?
tak, pierwsza rodzina
Miłość to także odpowiedzialność. Kocham, więc myślę o tym, za co kupię dzieciom jedzenie, ubrania, zapłacę za leczenie. Sprowadzanie dzieci na świat bez myślenia o tym, że będzie trzeba za coś je utrzymać, wychować, poświęcić im czas nie ma zbyt wiele wspólnego z odpowiedzialnością. Ja chciałam mieć dzieci, więc mnie to zawsze mobilizowało do zmian. Jak ktoś nie chce, to choćby i nagle odziedziczył miliony, nic to nie zmieni.
Problemem jest fakt, że ten "śmieszny staruszek z kotem" de facto rządzi Polską; a nie że kobiety cisną z niego bekę na Insta.
Dla mnie problemem jest to, że ludzie, którzy mają się za elitę, nie umieją połączyć kropek.
Starszy pan rozgrywa wszystkich jak chce. Para idzie w gwizdek. Ale to on jest śmieszny. Ech.
Ale kobiety potrafią bardzo dobrze łączyć kropki. Problem polega zupełnie na czymś innym, a mianowicie: jak wygrywać z kimś takim, nie zniżając się do jego poziomu?
no, tutaj trzeba faktycznie pogłówkować a to trochę trudniejsze niż zrobić zdjęcie z winem i "bekowym" podpisem, co moim zdaniem jest niestety zaniżaniem poziomu.
Ja uważam tę wypowiedź za skandaliczną. W taki sposób się nie powinno się prowadzić debaty publicznej. Jestem w szoku, że tyle kobiet (ale też mezczyzn) przyjmuje te "serwy".
I efekt taki, jak tytuł tego wątka. "Kobiety upijają się na złość Kaczyńskiemu."
Serio tak emocjonujące są wypowiedzi "śmiesznego pana z kotem"???
- późne zakładanie rodziny (kiedyś 18-20, teraz koło 30) - reklamy, które promują konsumpcjonizm i realizowanie się, jako drogę do dobrobytu i dobrobyt materialny jako cel człowieka - pewna i powszechna antykoncepcja
być może dokłada się też poczucie zagrożenia wywołane pogonią mediów za sensacją
Chyba lepiej założyć rodzinę jak sie ma zasoby do jej utrzymnia Co to znaczy promowanie dobrobytu? Lepiej promować klepanie biedy od początku rodzicielstwa ?
tak, pierwsza rodzina
Miłość to także odpowiedzialność. Kocham, więc myślę o tym, za co kupię dzieciom jedzenie, ubrania, zapłacę za leczenie. Sprowadzanie dzieci na świat bez myślenia o tym, że będzie trzeba za coś je utrzymać, wychować, poświęcić im czas nie ma zbyt wiele wspólnego z odpowiedzialnością. Ja chciałam mieć dzieci, więc mnie to zawsze mobilizowało do zmian. Jak ktoś nie chce, to choćby i nagle odziedziczył miliony, nic to nie zmieni.
ja to na sobie sprawdziłem, wyszło super, więc polecam każdemu, w miarę ogarniętemu ojcowi rodziny; zarobienie na rodzinę to nie problem, w ostateczności można iść na etat, handlować czymś na rynku lub Allegro, itp.
Wrzucanie na insta zdjęć z alkoholem, czasem jakimś komentarzem poniżej poziomu, tylko utwierdza jego elektorat (i niezdecydowanych?) w przekonaniu, że poza pisem to zepsucie i olaboga, tak to oceniam.
Dlatego dziwię się, że tyle osób tak łatwo się wkręca w takie akcje. Takie działanie emocjonalne "ojej, obraził nas, że dajemy w szyję, pośmiejmy się z niego, haha".
Wiadomo, że tak to oceniasz, skoro sama jesteś tym elektoratem. W sensie pisowskim.
widzę, że piecze
że starszy pan z kotem tak łatwo wywołuje masową reakcję świadomych, inteligentnych, niezależnych kobiet, które masowo myślą, że są takie zabawne, że wkleją zdjęcie z winem na fejsbuka
nie masz pojęcia, czyim elektoratem jestem
Tzn domniemuję na podstawie wpisów, pewien obraz mi się rysuje.
Nic nie piecze, w każdym razie mnie. Ja zdjęć nie wklejam, nie moja stylistyka. Ja się cieszę, że dziaders pokazuje swe prawdziwe oblicze; maski opadają.
A, jednak domniemujesz
miałam Cię za osobę dość otwartą, jak widać - pomyliłam się. Obraz się narysował, elektorat pisowski. Ale to Kaczyński jest dziadersem. Ech.
No, domniemuję, zatem nie biorę za pewnik i nie stwierdzam kategorycznie. Mozesz mnie wyprowadzić z błędu i napisać cokolwiek, co będzie świadczyło inaczej, ale pamiętając wszystkie Twoje wypowiedzi widzę, to co widzę.
A Kaczyński obiektywnie spełnia definicje dziadersa.
Chodzi mi właśnie o to,że najpierw z niezachwianą pewnością wrzucasz mnie do worka, potem się wycofujesz, ze to domniemania i obraz narysowany. Pisałam tu wiele razy, więc w sumie mogę powtorzyc - nigdy na pis nie głosowałam.
Jakieś wątpliwości może budzić to, że ne poprawiam sobie humoru, obrażając słownie Kaczyńskiego i jego elektorat. Albo że rozumiem tych, którzy na niego głosują ( podobnie jak tych, którzy głosują na inne opcje). Albo że nie przyjmuję z założenia, że każda ich propozycja jest idiotyczna.
To, że mnie szufladkujesz, to właśnie zwycięstwo Kaczyńskiego i w ogóle klimatu, który jest w Polsce od paru lat. Kto nie skacze, ten za PiSem.
- późne zakładanie rodziny (kiedyś 18-20, teraz koło 30) - reklamy, które promują konsumpcjonizm i realizowanie się, jako drogę do dobrobytu i dobrobyt materialny jako cel człowieka - pewna i powszechna antykoncepcja
być może dokłada się też poczucie zagrożenia wywołane pogonią mediów za sensacją
Chyba lepiej założyć rodzinę jak sie ma zasoby do jej utrzymnia Co to znaczy promowanie dobrobytu? Lepiej promować klepanie biedy od początku rodzicielstwa ?
tak, pierwsza rodzina
Miłość to także odpowiedzialność. Kocham, więc myślę o tym, za co kupię dzieciom jedzenie, ubrania, zapłacę za leczenie. Sprowadzanie dzieci na świat bez myślenia o tym, że będzie trzeba za coś je utrzymać, wychować, poświęcić im czas nie ma zbyt wiele wspólnego z odpowiedzialnością. Ja chciałam mieć dzieci, więc mnie to zawsze mobilizowało do zmian. Jak ktoś nie chce, to choćby i nagle odziedziczył miliony, nic to nie zmieni.
ja to na sobie sprawdziłem, wyszło super, więc polecam każdemu, w miarę ogarniętemu ojcowi rodziny; zarobienie na rodzinę to nie problem, w ostateczności można iść na etat, handlować czymś na rynku lub Allegro, itp.
-------------
Współcześni 20 latkowie to nie są w miarę ogarnięci ojcowie rodziny Zapewne sami jeszcze wymagają inwestowania
Tytuł wątku to też jest prowokacja,- jakie poglądy ma DaddyPig wszyscy wiemy
Jeny, ja nie wiem. Skoro prowokacja, to tym bardziej. A tytuł watka to dla mnie parafraza "na złość mamie odmrożę sobie uszy", i w sumie to najlepiej podsumowuje, co myślę o tej instahisterii
A co do tego, że nie popierasz Pis... może problem tkwi w komunikacji? Gdy publikujesz posty, z których wynika, że jednak większy problem masz nie z prezesem, tylko z jakimiś kobietami, co na Insta wrzuciły jakieś zdjęcie, to niby nie mówisz,że jesteś za Pis, ale to się wpisuje w określoną narrację i zwłaszcza gdy ktoś czyta forum pobieżnie, może Cię tak zakwalifikować. Może warto pomyśleć,jak się rozkłada akcenty w swoich wypowiedziach, jak one wybrzmiewają?
A co do tego, że nie popierasz Pis... może problem tkwi w komunikacji? Gdy publikujesz posty, z których wynika, że jednak większy problem masz nie z prezesem, tylko z jakimiś kobietami, co na Insta wrzuciły jakieś zdjęcie, to niby nie mówisz,że jesteś za Pis, ale to się wpisuje w określoną narrację i zwłaszcza gdy ktoś czyta forum pobieżnie, może Cię tak zakwalifikować. Może warto pomyśleć,jak się rozkłada akcenty w swoich wypowiedziach, jak one wybrzmiewają?
Problem tkwi w tym, że próbujesz że mną grać w grę, która zaprojektowal prezes, widzisz to?
- późne zakładanie rodziny (kiedyś 18-20, teraz koło 30) - reklamy, które promują konsumpcjonizm i realizowanie się, jako drogę do dobrobytu i dobrobyt materialny jako cel człowieka - pewna i powszechna antykoncepcja
być może dokłada się też poczucie zagrożenia wywołane pogonią mediów za sensacją
Chyba lepiej założyć rodzinę jak sie ma zasoby do jej utrzymnia Co to znaczy promowanie dobrobytu? Lepiej promować klepanie biedy od początku rodzicielstwa ?
tak, pierwsza rodzina
Miłość to także odpowiedzialność. Kocham, więc myślę o tym, za co kupię dzieciom jedzenie, ubrania, zapłacę za leczenie. Sprowadzanie dzieci na świat bez myślenia o tym, że będzie trzeba za coś je utrzymać, wychować, poświęcić im czas nie ma zbyt wiele wspólnego z odpowiedzialnością. Ja chciałam mieć dzieci, więc mnie to zawsze mobilizowało do zmian. Jak ktoś nie chce, to choćby i nagle odziedziczył miliony, nic to nie zmieni.
ja to na sobie sprawdziłem, wyszło super, więc polecam każdemu, w miarę ogarniętemu ojcowi rodziny; zarobienie na rodzinę to nie problem, w ostateczności można iść na etat, handlować czymś na rynku lub Allegro, itp.
-------------
Współcześni 20 latkowie to nie są w miarę ogarnięci ojcowie rodziny Zapewne sami jeszcze wymagają inwestowania
zgadzam się, miałem na myśli raczej wiek kobiet, chociaż myślę , że jak trzeba to i młody facet się ogarnie
Podobnie panie publikujące zdjęcia z winem graja w te grę. Mnie ta gra wkurza, chwilami obrzydza. Ludzie nie rozmawiają, nie słuchają. Ważniejsze od wypowiedzi jest to, na kogo kto głosował. Potem można już jechać ze schematu. Do tego się odnoszę, to piętnuję
Ludzie jak prezes będą zawsze, ale on jest jeden. Dlatego większy problem mam z tymi, którzy faktycznie mogliby cos zmienić, a mnie szufladkują, bo 5% poglądów mam inne niż by chcieli.
A co do tego, że nie popierasz Pis... może problem tkwi w komunikacji? Gdy publikujesz posty, z których wynika, że jednak większy problem masz nie z prezesem, tylko z jakimiś kobietami, co na Insta wrzuciły jakieś zdjęcie, to niby nie mówisz,że jesteś za Pis, ale to się wpisuje w określoną narrację i zwłaszcza gdy ktoś czyta forum pobieżnie, może Cię tak zakwalifikować. Może warto pomyśleć,jak się rozkłada akcenty w swoich wypowiedziach, jak one wybrzmiewają?
Problem tkwi w tym, że próbujesz że mną grać w grę, która zaprojektowal prezes, widzisz to?
Ja zdjęć z winem nie wrzucam, jest to forma wyrazu daleka od moich, choć rozumiem osoby, które odreagowują w ten sposób.
Być może na jeden dzień prezesowi uda się odwrócić w ten sposób uwagę mediów, ale na mnie akurat to tak nie wpływa - no nie zrezygnuję ze swoich refleksji i zainteresowań, bo prezes palnął kolejną głupotę.
A ludzie też pośmieją się przez łzy, patrząc na rachunki za ogrzewanie czy ceny w sklepach.
A co do tego, że nie popierasz Pis... może problem tkwi w komunikacji? Gdy publikujesz posty, z których wynika, że jednak większy problem masz nie z prezesem, tylko z jakimiś kobietami, co na Insta wrzuciły jakieś zdjęcie, to niby nie mówisz,że jesteś za Pis, ale to się wpisuje w określoną narrację i zwłaszcza gdy ktoś czyta forum pobieżnie, może Cię tak zakwalifikować. Może warto pomyśleć,jak się rozkłada akcenty w swoich wypowiedziach, jak one wybrzmiewają?
Problem tkwi w tym, że próbujesz że mną grać w grę, która zaprojektowal prezes, widzisz to?
Dobrze by było, gdyby Pan Prezes miał rację i kobiety pijące nie miały dzieci... Niestety wciąż jest duża grupa noworodków rodzących się fas lub upojonych alkoholem. Koleżanka z pracy adoptowała dwóch chłopców z fasem i wychowanie ich jest sporym wyzwaniem. A kobiety nie mają dzieci z różnych powodów. Często niestety, bo dały się przekonać, że własny rozwój jest najważniejszy i niemożliwy do połączenia z wychowaniem dzieci.
Tylko że jeśli ktoś chce na podstawie moich opinii o pojedynczym zjawisku społecznym wnioskować o moich sympatiach politycznych, to i tak będzie to robił. Bez względu na moje intencje i zdolności komunikacyjne.
Uważam, że problemem jest tu podobny skrót myślowy do tego, który występujące w rozmowach, gdzie ktoś krytykuje Pis, a dowiaduje się, że za Tuska to i tamto.
Antagonizacja i szukanie różnic jest problemem. Cała wypowiedź przefiltrowana przez podstawowe zagadnienie: czy jestem za PiSem. Bo od tego ta cała dyskusja się zaczęła, że rzekomo jestem elektoratem Pis i dlatego myślę abc.
A co do meritum - myślę, że kobiety nie mają dzieci, bo mają obowiązki takie, jak mężczyźni plus urodzenie dziecka. A to za dużo, nawet w Dobie pralek automatycznych.
Kiedyś miały więcej obowiązków niż dziś i dzieci się rodziły. Żadnego mleka modyfikowanego nie było, słoików, kaszek, zupek. Trzeba było samemu robić dla bobasów. Pieluchy też raczej mężczyźni nie prali. kobiety zaczely pracować na równo z mężczyznami. Na etatach. Nie miały tych wszystkich udogodnień a jedynacy to była ogromna mniejszość rodzin a nie połowa jak dziś.
Komentarz
A Kaczyński obiektywnie spełnia definicje dziadersa.
Ale kobiety potrafią bardzo dobrze łączyć kropki. Problem polega zupełnie na czymś innym, a mianowicie: jak wygrywać z kimś takim, nie zniżając się do jego poziomu?
Ja uważam tę wypowiedź za skandaliczną. W taki sposób się nie powinno się prowadzić debaty publicznej. Jestem w szoku, że tyle kobiet (ale też mezczyzn) przyjmuje te "serwy".
I efekt taki, jak tytuł tego wątka. "Kobiety upijają się na złość Kaczyńskiemu."
Serio tak emocjonujące są wypowiedzi "śmiesznego pana z kotem"???
więc polecam każdemu, w miarę ogarniętemu ojcowi rodziny;
zarobienie na rodzinę to nie problem, w ostateczności można iść na etat, handlować czymś na rynku lub Allegro, itp.
Jakieś wątpliwości może budzić to, że ne poprawiam sobie humoru, obrażając słownie Kaczyńskiego i jego elektorat. Albo że rozumiem tych, którzy na niego głosują ( podobnie jak tych, którzy głosują na inne opcje). Albo że nie przyjmuję z założenia, że każda ich propozycja jest idiotyczna.
To, że mnie szufladkujesz, to właśnie zwycięstwo Kaczyńskiego i w ogóle klimatu, który jest w Polsce od paru lat. Kto nie skacze, ten za PiSem.
A tytuł watka to dla mnie parafraza "na złość mamie odmrożę sobie uszy", i w sumie to najlepiej podsumowuje, co myślę o tej instahisterii
chociaż myślę , że jak trzeba to i młody facet się ogarnie
Ludzie jak prezes będą zawsze, ale on jest jeden. Dlatego większy problem mam z tymi, którzy faktycznie mogliby cos zmienić, a mnie szufladkują, bo 5% poglądów mam inne niż by chcieli.
W którym miejscu?
A kobiety nie mają dzieci z różnych powodów. Często niestety, bo dały się przekonać, że własny rozwój jest najważniejszy i niemożliwy do połączenia z wychowaniem dzieci.
Tylko że jeśli ktoś chce na podstawie moich opinii o pojedynczym zjawisku społecznym wnioskować o moich sympatiach politycznych, to i tak będzie to robił. Bez względu na moje intencje i zdolności komunikacyjne.
Uważam, że problemem jest tu podobny skrót myślowy do tego, który występujące w rozmowach, gdzie ktoś krytykuje Pis, a dowiaduje się, że za Tuska to i tamto.
Antagonizacja i szukanie różnic jest problemem. Cała wypowiedź przefiltrowana przez podstawowe zagadnienie: czy jestem za PiSem. Bo od tego ta cała dyskusja się zaczęła, że rzekomo jestem elektoratem Pis i dlatego myślę abc.