Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kobiety piją na złość Kaczyńskiemu

1246

Komentarz

  • edytowano listopada 2022
    Czytałam o kobietach na wsi pod koniec XIX w. Tyrały jak woły, rodziły dzieci. 
    Były często niedożywione,  wyniszczone i przedwcześnie umierały.
    Było gorzej, tylko co to wnosi do dyskusji?

  • Aga85 powiedział(a):
    Czytałam o kobietach na wsi pod koniec XIX w. Tyrały jak woły, rodziły dzieci. 
    Były często niedożywione,  wyniszczone i przedwcześnie umierały.
    Było gorzej, tylko co to wnosi do dyskusji?

    No wlasnie nic.

    Mi chodzi bardziej o oczekiwania społeczne, wewnętrzne przekonania. Dzisiaj nie możesz byc niedożywiona, a nawet zmęczona czy niewyspana - to znaczy, że źle wybrałaś... sama jesteś sobie winna.

    Kobieta jest w 100% odpowiedzialna za siebie, swoje szczęście i swój dobrostan. I dodatkowo ma urodzić dzieci. Kosmos.
  • A jakie miały możliwości wyboru czy rodzić czy tylko tyrać?
  • M_Monia powiedział(a):
    Tylko podważam argument
    malagala powiedział(a):
    A co do meritum - myślę, że kobiety nie mają dzieci, bo mają obowiązki takie, jak mężczyźni plus urodzenie dziecka. A to za dużo, nawet w Dobie pralek automatycznych.

    I podważając odnosisz się do jakiego czasu? 
  • Beta powiedział(a):
    A jakie miały możliwości wyboru czy rodzić czy tylko tyrać?
    Raczej żadne.
    Ewentualnie służba u "Państwa"
  • W których szkołach rejonowych są luzy? W mojej okolicy uczniowie uczą się na zmiany w budynkach szkół sprzed kilkudziesięciu lat. Skoro teraz jest tak mało dzieci, to skąd ci uczniowie? 
  • Aga85 powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    A jakie miały możliwości wyboru czy rodzić czy tylko tyrać?
    Raczej żadne.
    Ewentualnie służba u "Państwa"
    Więc nijak nie da się zestawiać ze współczesną kobietą. Teraz kobieta ma wybór i go dokonuje. 
  • Beta powiedział(a):
    W których szkołach rejonowych są luzy? W mojej okolicy uczniowie uczą się na zmiany w budynkach szkół sprzed kilkudziesięciu lat. Skoro teraz jest tak mało dzieci, to skąd ci uczniowie? 
    niektóre szkoły podstawowe, w Łodzi, istnieją dzięki dzieciom z Ukrainy
    Podziękowali 1Klarcia
  • Beta powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    A jakie miały możliwości wyboru czy rodzić czy tylko tyrać?
    Raczej żadne.
    Ewentualnie służba u "Państwa"
    Więc nijak nie da się zestawiać ze współczesną kobietą. Teraz kobieta ma wybór i go dokonuje. 
    Zestawić można, tylko po co ;)
    Nic to nie wnosi di dyskusji.
    Kobiety mają wybór I wybierają, to co wydaje się im lepsze. 
    Dzis ideałem na pewno nie jest umęczona "matka polka"

    Podziękowali 1Klarcia
  • Beta powiedział(a):
    W których szkołach rejonowych są luzy? W mojej okolicy uczniowie uczą się na zmiany w budynkach szkół sprzed kilkudziesięciu lat. Skoro teraz jest tak mało dzieci, to skąd ci uczniowie? 
    Dużo szkół polikwidowano
    Podziękowali 1Klarcia
  • A wystarczy poszperać i poszukać danych ile par zmaga się z problemami poczęcia dziecka.
    To jest ok 1.5 miliona par rocznie.pierwsze lepsze linki
    Czyli gdyby np program leczenia bezpłodności ,większe nakłady na leczenie (nie, nie myślę o in vitro) to mielibyśmy średnio ,lekko licząc półtora miliona dzieci więcej 

  • Beta powiedział(a):
    W których szkołach rejonowych są luzy? W mojej okolicy uczniowie uczą się na zmiany w budynkach szkół sprzed kilkudziesięciu lat. Skoro teraz jest tak mało dzieci, to skąd ci uczniowie? 
    Ale co to jest w ogóle za argument?
    Bo ja nie kumam
  • @kociara Budynki szkół nie zmieniają się pod wpływem statystyki dzietności ale realnej liczby dzieci. U mnie szkoły są za małe do potrzeb, zapytałam jak jest u innych. Czy faktycznie widać ten spadek liczby dzieci w postaci mniej licznych klas, braku nauki na zmiany. 
    W sąsiednim mieście powstają nowe domy, bloki, generalnie młodzi ludzie. I ci młodzi mają dzieci, co widać najlepiej po powstających nowych żłobkach, przedszkolach, planach budowy kolejnej szkoły.
  • M_Monia powiedział(a):
    Poza tym Kaczyński chyba skądś to musiał wytrzasnąć. Ktoś mu jakieś statystyki może podsunal? 
    Przecież ten temat był często poruszany w tzw. liberalnych mediach: GW, TVN, okopress, itp. Rozgarnięty człowiek korzysta także z informacji przeciwnej strony.
  • Coralgol powiedział(a):
    Myślę, że ta wypowiedź  Kaczyńskiego i podobne jest w wynikiem z jednej strony chęci podgrzania atmosfery, a drugiej niewiedzy i ignorancji. Gdy człowiek "tylko" nie wie, to jednak wyraża się z większym szacunkiem, stara się unikać krzywdzących uogólnień. Kaczyński lubi rządzić przez antagonizowanie jakiejś grupy - tu nałożyło się to na brak wiedzy i zrozumienia kobiet, młodszego pokolenia ogólnie i wyszło bardzo żenująco.
    Autora tej publikacji też poucz w podobny sposób.

    Przebojowe, wykształcone i pijane. Dlaczego współczesne kobiety coraz częściej sięgają po kieliszek?

    Spożycie alkoholu na Zachodzie od lat systematycznie spada. Z wyjątkiem jednej grupy — wyemancypowanych kobiet. Dlaczego kobiety, które z pozoru mają wszystko, tak często sięgają po butelkę?

    • Jeszcze kilkanaście lat temu pijące kobiety należały raczej do rzadkości. Dziś, zdaniem badaczy, to właśnie ta grupa najczęściej sięga po kieliszek i doświadcza problemów związanych z alkoholizmem
    • Problem dotyczy szczególnie kobiet młodych i wykształconych, pochodzących ze średnich i wyższych klas społecznych
    • Holly Whitaker: "przyszłość jest kobieca, wino jest różowe, na zajęciach jogi podaje się piwo, a wskaźnik zgonów rośnie"
    Przebojowe, wykształcone i pijane. Dlaczego kobiety piją? - Kobieta (onet.pl)
  • @Beta ;
    To też zależy od wielu czynników
    Przed wojna były klasy nawet i 17 osobowe
    Wojna sprzyja temu rządowi pod względem kryzysu w edukacji i problemach z nauczycielami-wydal rozporządzenie zwiększające liczbę osób w klasie do 29.
    Żeby nie tworzyć kolejnych i nie musieć się martwić o kadrę.
  • M_Monia powiedział(a):
    Wg mnie prezes powinien wyjaśnić skąd ma dane że alkohol = mniejsza dzietność 
    Monia, do tego wystarczy tylko logicznie pomyśleć.
  • M_Monia powiedział(a):
    Kociara to nie jest dobry argument, bo bezpłodnych par jest góra 5%. I tak samo tacy ludzie są w Afryce a tam przyrost jest. 
    Nie o bezpłodność chodzi. 
    Nie tylko w każdym razie. Polki po prostu nie czuja się bezpiecznie w kraju rządzonym przez pislam. 
    Po pierwsze - tragiczny wręcz dostęp do państwowej służby zdrowia. Dostanie się do Ginekologa na NFZ w obecnej chwili nawet w dużym mieście graniczy z cudem. PIS nie robi absolutnie nic, by to zmienić, a na opiekę prywatną nie każdego stać.
    Po drugie - kwestia mieszkań i dostępności kredytów. Nie znam w swoim otoczeniu ludzi, których byłoby w tej chwili stać na wziecie kredytu i kupno mieszkania. Wynajem też jest niebotycznie wysoki.
    Dostępność żłobków i przedszkoli - kuleje.
    Pomoc państwa  rodzicom dzieci niepełnosprawnym  - nawet na tym forum niejednokrotnie się wypowiadali  i wnioski były pesymistyczne i przygnębiające. 
    Ja już tu nawet nie wspominam o zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej, nakazującej kobietom rodzić chore dzieci (mam tu na mysli dzieci, które umierają od razu po urodzeniu, a nie te z zespołem Downa), co pośrednio doprowadziło do śmierci Izabeli z Pszczyny. Zdaję sobie po prostu sprawę, że tutaj nie jest to żaden argument, ale pewnie dla innych może być. 
    Oczywiście - antykoncepcja, praca zawodowa, stawianie na tzw. rozwój też mają pewnie wpływ na dzietność. Ale nie tylko, choć to bardzo wygodne myślenie, zrzucające odpowiedzialność z państwa, w którym rządzą głównie panowie. I to starzy.
    Podziękowali 2hipolit Coralgol

  • Raczej sugerowało, że najczęściej alkoholizm wcale nie powoduje bezpłodności, tylko - znacznie częściej wady rozwojowe dziecka.

    I kobiety, które nie mają dzieci bo pijąc aż do takiego stanu się doprowadziły, to margines, w zasadzie pomijalny przy dyskusjach o spadku dzietności.

  • M_Monia powiedział(a):
    Iza zmarła przez błędy medyczne, a jej dziecko było zdrowe i ważyło ponad 500g. Miało jakieś szanse na przeżycie jako skrajny wczesniak. No ale kto by chciał dochodzić. Lepiej zerować na cudzym nieszczęściu a nuż się uda
    Dochodzenie się toczy. 
  • M_Monia powiedział(a):
    Tak toczy się, pod tezę że to przez wyrok TK. 
    Na szczęście mamy bezstronne sądy pod kuratelą pana Ziobro, wiec wszystko powinno być ok.
  • beatak powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Tak toczy się, pod tezę że to przez wyrok TK. 
    Na szczęście mamy bezstronne sądy pod kuratelą pana Ziobro, wiec wszystko powinno być ok.
    Ty sobie kpisz, czy o drogę pytasz?
    Po orzekanych wyrokach najlepiej widać, że w polskich sądach niepodzielnie rządzi sędziowska mafia. Są praktycznie nie do ruszenia, bo mają mocne umocowanie w Brukseli.
  • Ja tam uważam, że to facet ma zapewnić kobiecie poczucie bezpieczeństwa wystarczające do urodzenia dziecka, a nie ten czy inny rząd. 
    Jednak rola mężczyzn w spadku dzietności jest pomijana. To na kobiety jest nagonka, to one są winne spadku dzietności. 
    Podziękowali 1beatak
  • Klarcia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Tak toczy się, pod tezę że to przez wyrok TK. 
    Na szczęście mamy bezstronne sądy pod kuratelą pana Ziobro, wiec wszystko powinno być ok.
    Ty sobie kpisz, czy o drogę pytasz?
    Po orzekanych wyrokach najlepiej widać, że w polskich sądach niepodzielnie rządzi sędziowska mafia. Są praktycznie nie do ruszenia, bo mają mocne umocowanie w Brukseli.
    Kurde, to ten PIS od 8 lat totalnie nieudolny jest, skoro w Polsce rządzi mafia. 
    Podziękowali 1kociara
  • M_Monia powiedział(a):
    Coralgol ktoś tu pisał że alkoholiczki mają wiele dzieci bezrefleksyjnie. Tak więc. 
    Tak bywa, to jeden z mechanizmów.
    Co nie znaczy, że wielodzietność jest najbardziej typową charakterystyką alkoholiczek.
    Naprawdę, umiejętności czytania ze zrozumieniem i interpretacji tekstu u niektórych leżą i kwiczą.
    Podziękowali 1beatak
  • M_Monia powiedział(a):
    Jestem zniesmaczona lewactwem na tym forum ale już o tym wiele razy pisałam jak forum potwornie się zmieniło. 
    Tak kochana.
    Masz rację. Powiem nawet więcej. Forum w starym formacie już po prostu nie ma
    Odkąd pewna starsza pani naubliżała kupie ludzi  i odkąd spamuje bzdurami,wrzuca agresywna propagandę  i raczy ostałych.jakimis bredniami mózgu przezartego pisowską propagandą to zostali nieliczni 
    W tym lewaki.
    Zauważyłaś,że prawie nikogo że starych i uczstnikow już nie ma i żeby zachować pozory ruchu na forum zakładane są zaczepne i kontrowersyjne wątki?
    I ciągle ci sami dyskutanci?
    Zauważyłaś,ilu wartościowych i ciekawych ludzi odeszło?
    Czy nie zauważyłaś?
    Została ci klarcia,z nią możesz dyskutować i spory toczyc.

  • Kociara, myślę, że pora się zbierać. 
    Podziękowali 1kociara
  • Miałam w życiu taki czas, że nie chciałam mieć dzieci. Raz wyznałam to na spowiedzi. Usłyszałam, że mam prawo podjąć taką decyzję, ale za nią idzie wysoka cena - rezygnacja z pewnych aspektów mojej kobiecości. Ksiądz tłumaczył mi, że moja dusza została stworzona do macierzyństwa, mogę realizować je w różny sposób ale muszę odnaleźć w życiu drogę do spełnienia się jako matka - przynajmniej w sensie duchowym. 
    Bardzo mi to pomogło. Gdybym wtedy usłyszała, że ważniejsze jest dla mnie podróżowanie, alkohol, kariera zawodowa i w sumie na co czekam jak mam już trzydziestkę na karku, to moich dzieci by mogło jednak nie być. 
    Myślę, że besztając kobiety nic się nie zyska. Sprawę trzeba ugryźć głębiej.
    Czytam też tu o tym, że kiedyś kobiety miały trudniej, bo nie miały pralek, słoiczków, mleka modyfikowanego(niby czym się czasowo różni karmienie dziecka mm i piersią?) A moja świętej pamięci babcia patrząc na mnie mówiła - ja miałam łatwiej. Babcia i mama były w domu, dzieci mi lulaly. Nagotowało się gar zupy raz dziennie i było co jeść, dzieci przy domu nie musiały mieć co dzień czystych ubrań, prania było mniej. A Ty latasz do pracy, po dzieci do przedszkola, potem wszystko musisz obrobić, poprać, wyszykować. A jeszcze ciągle lekarz, szczepienie, dentysta, zebranie i Bóg wie co jeszcze...
    Każda matka, czy to jednego czy siedmiorga dzieci potrzebuje czuć się zrozumianą i akceptowaną. Tymczasem rola ta w ostatnich latach obrosła w szereg stereotypów (madki z fajkiem w zębach za 500 plus, roszczeniowe, oczekujące laurów tylko z powodu urodzenia dziecka, nie zadbane, z fryzurą "na matkę", w dresie) Potwornie trudno jest się dziś obnażyć ze swoim zmęczeniem, frustracją, trzeba ciągle coś komuś udowadniać. Nigdy dotąd rola matki nie była tak wystawiana na oceny. To jest trudne. 
    Trochę odjechałam od tytułowego tematu ale co tam. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.