Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Maleńczuk obraził wielodzietnych

124

Komentarz

  • persa powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    Turturek powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):
    A mniej filozoficznie? 
    Jak ktoś pracuje ponad siły i nie ma z tego pieniędzy to albo udaje, że pracuje albo robi rzeczy niezbyt potrzebne nikomu poza nim samym. 

    Wiesz ile ja projektów za darmo ludziom zrobiłem siedząc po nocach? Ale jak taki nieżyciowy jestem, bo zupełnie nie przywiązany do pieniędzy. Lubię swoją pracę i cieszy mnie jak ktoś ma coś ekstra, a nie wszystkich stać na odpłatne usługi profesjonalnego grafika. Podobnie znam kilku prawników działających pro publico domo. O dużych remontach u osób w potrzebie nie wspomnę.

    A koszty życia? No jakoś się przędzie od 1 do 1. Nie uznaję kupowania markowych ciuchów, drogich szkoleń dla dzieci itd. I dzieci sobie dają radę, pracują, dostają stypendia naukowe, sportowe. Szanują pracę i pieniądze. Chcą coś luksusowego, to same sobie to zapewniają.
    Twoja postawa jest dobra, ale ma spory minus - psuje rynek i robi innym pod górkę. Ty wykonujesz prace za darmo z własnej woli, inni ze słabszą pozycją na rynku będa zmuszeni brać darmową prace, bo zleceniodawcy czy szefostwo wyjdzie z założenia, że po co ma płacić pani Basi skoro Turturek zrobi za darmo z ucałowaniem rączki? Prawnik prowadzący sprawę  pro publico bono (pracujący dla dobra ogółu) a czym innym grafik. 
    tego już za dużo,
    każda dobroczynność niesie ze sobą taki koszt,

    weź się może ogarnij
    Sam się ogarnij i przyjmij do wiadomości, że dobroczynność nie może działać na szkodę innych.  Zresztą to, co robi T. nie ma nic wspólnego z dobroczynnością. 
    Kiedy Polacy nauczą się, że za uczciwą pracę należą się uczciwe pieniądze? Praca to praca, chcesz być dobroczyńca? To działaj jako wolontariusz w domach dziecka, DPSach etc. 
    Turturkowi i Tobie jest łatwo być takim "dobroczyńca" i łatwo jest Wam mówić, bo już macie ugruntowaną pozycję na rynku, T. już ma swoich wiernych klientów i czegoś się dorobiliście, spójrzcie teraz z perspektywy osoby, która dopiero wchodzi na rynek, nie ma niczego, jest gola oraz wesoła, chce zarobić lecz ma to utrudnione, bo co trochę słyszy "zapłatą jest wpis do cv"  i narzekanie "jacy to młodzi bezczelni i roszczeniowi sOM, pINiędzy chCO :( A przecież jeden i drugi T robi za darmo i jeszcze się cieszy". 
    Wpis co CV czy uzupełnienie portfolio to bardzo przydatna rzecz, lecz sprzedawcy w piekarni czy urzędników nie interesuje czyjeś dobre serce. 
    To nie jest takie proste, bo mało kto umie wykonać twórczą pracę. Praca pracy nierówna. Większość ludzi wykonuje pracę pasożytniczą. Jest ona typowa dla pracoholika. To ci którzy głównie narzekają na innych, że oni by jeszcze tyyyyle zrobili, ale nie ma z kim. 

    Druga sprawa, że sam wykonałem dużo solidnej pracy za darmo. A czasem nawet dokładałem kasę od siebie. Z tej przyczyny, że nie chciałem jakiemuś pasożytowi nabijać kiesy i/lub że uznałem że ta moja praca będzie dla kogoś pożyteczna. 
  • edytowano stycznia 2023
    persa powiedział(a):
    Sam się ogarnij i przyjmij do wiadomości, że dobroczynność nie może działać na szkodę innych. 
    (...) 
    Kiedy Polacy nauczą się, że za uczciwą pracę należą się uczciwe pieniądze? 
    (...)
    Turturkowi i Tobie jest łatwo być takim "dobroczyńca" i łatwo jest Wam mówić, bo już macie ugruntowaną pozycję na rynku, T. już ma swoich wiernych klientów i czegoś się dorobiliście, spójrzcie teraz z perspektywy osoby, która dopiero wchodzi na rynek, nie ma niczego, jest gola oraz wesoła, 

    Taki Turturek też kiedyś zaczynał i jak każdy początkujący podejrzewam że też pracował za półdarmo aby sie nauczyć albo aby zdobyć pozycję.
    Ja wiem @persa że tu na forum mocno lewicujesz, więc w konsekwencji sprzeciwiasz się dobroczynności. A jak to lewacy popierasz tylko dobroczynność w wykonaniu państwowym, a wlaśnie taka jest tylko fałszywą dobroczynnością.

    A Ty jestes przeciwna prawdziwej dobroczynności. Jeśli naprawię kran sąsiadce to według Ciebie działam na szkodę hydraulika, bo nie zarobi. Jeśli pomogę komuś w remoncie to według Ciebie to nie pomoc tylko działanie na szkodę budowlańców którzy nie zarobią.

    Prawdziwa dobroczynnosc wychodzi z człowieka, a ta państwowa jest oszukańcza. Ale myślę, że jako lewaczka nie zrozumiesz.
    Podziękowali 1Klarcia
  • AyEm powiedział(a):
    Teraz spójrz na to z drugiej strony - psuje sie sąsiadce kran, dzwoni po hydraulika i płaci mu 200 zł. Po podatku zostaje mu ze 170 zł. On za też kupuje jakąś usługę albo towar od kogoś itd. i z każdej transakcji państwo dostaje jakiś %, a potem oddaje Tobie w postaci 500+. To wtedy jest już dobrze?

    Bardzo dobrze, z tym że te 500+ wróci do tego kto je wydał, a nie do mnie. Moje 500+ pochodzi tylko z moich podatków. Zresztą tak jak praktycznie wszystkich ludzi.
    I po raz kolejny muszę Cię sprowadzić na właściwe tory, bo znowu podajesz przykłady rodem z TVN.
    Więc jeśli pomogę sąsiadce i ona nie będzie potrzebować hydraulika to zostanie jej w kieszeni 200 zł i za te pieniądze być może kupi dziecku buty, których by nie kupiła gdyby wydała na hydraulika i szewcy mieliby się gorzej. Albo kupi sobie ubranie i krawcy zarobią a inaczej by nie zarobili.
    A może po prostu te pieniądze zaoszczędzi, dzieki czemu potem patrząc że ma lepszą sytuację finansową zdecyduje się na kolejne dziecko ...
  • AyEm powiedział(a):
    A czemu szewc nie może jej zrobić butów za darmo w ramach dobroczynności? Albo krawiec nie uszyje czegoś za darmo? 

    (nie wiem skąd się uparłeś na ten TVN, bo akurat tam poglądy Konfederacji nie są zbytnio mile widziane). 
    mam znajomego szefa firmy audytorskiej, który, przynajmniej kiedyś, robił za darmo audyty młodym, zaczynającym, firmom
  • Tuż przed Świętami mieliśmy awarię pieca. Fachowcy wszyscy bez terminów, by przyjechać. Jeden pomógł nam w końcu zdalnie. Mówił mężowi co ma robić, pytał co widzi i dalej nim kierował i udało się naprawić. Naprawdę miłe, że nie dla każdego liczy się tylko kasa.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Hamal powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    Sam się ogarnij i przyjmij do wiadomości, że dobroczynność nie może działać na szkodę innych. 
    (...) 
    Kiedy Polacy nauczą się, że za uczciwą pracę należą się uczciwe pieniądze? 
    (...)
    Turturkowi i Tobie jest łatwo być takim "dobroczyńca" i łatwo jest Wam mówić, bo już macie ugruntowaną pozycję na rynku, T. już ma swoich wiernych klientów i czegoś się dorobiliście, spójrzcie teraz z perspektywy osoby, która dopiero wchodzi na rynek, nie ma niczego, jest gola oraz wesoła, 

    "Taki Turturek też kiedyś zaczynał i jak każdy początkujący podejrzewam że też pracował za półdarmo aby sie nauczyć albo aby zdobyć pozycję".

    Młodzi mają mieć ciężko albo i ciężej, bo starsze pokolenie miało trudno? Świetna postawa. 
    OK, młodzi mają pracować za darmo, nasuwa się pytanie: kto da im pieniądze na życie, opłaci składki, podatki etc.? Mają iść pod kościół żebrać? Młodzi też muszą mieć na życie, nikt im za darmo nie daje, samo rozwijanie swoich zawodowych kompetencji sporo kosztuje. 
    Kiedyś jedna bardzo mądra osoba powiedziała bardzo ważne i prawdziwe zdanie odnośnie pracy za wpis do cv "najpierw są za młodzi, żeby zarabiać a później staną się za starzy na zarabianie, ponieważ będzie dużo młodych, którzy przyjdą i zrobią za darmo". Powiedz Hamal, po co płacić komuś za pracę, skoro są tacy, którzy w imię źle pojmowanej dobroczynności zrobią tę samą robotę za darmo? 

    "Ja wiem @persa że tu na forum mocno lewicujesz, więc w konsekwencji sprzeciwiasz się dobroczynności".

     Że co? Gdzie ja się sprzeciwiam dobroczynności? Sama wspieram kilka fundacji a gdy byłam młodsza działam jako wolontariuszka.

    "A jak to lewacy popierasz tylko dobroczynność w wykonaniu państwowym, a wlaśnie taka jest tylko fałszywą dobroczynnością".

    Jeszcze raz: że co? To pierwsze. Po drugie: państwo, (a w rzeczywistości rządzący nim), nie działa dobroczynnie, ono jedynie zarządza pieniędzmi społeczeństwa i nie robi tego z potrzeby serca, tylko z godnie z narzuconymi zasadami. 


    "A Ty jestes przeciwna prawdziwej dobroczynności."

    Nie jestem przeciwna prawdziwej dobroczynności (pomaganiu chorym słabszym, pokrzywdzanym przez los) jedynie tej źle zrozumianej, która społeczeństwu więcej szkody przyniesie niż pożytku.   

     "Jeśli naprawię kran sąsiadce to według Ciebie działam na szkodę hydraulika, bo nie zarobi. Jeśli pomogę komuś w remoncie to według Ciebie to nie pomoc tylko działanie na szkodę budowlańców którzy nie zarobią".

    Czym innym jest pomoc sąsiadce lub osobie bliskiej a czym innym wykonywanie darmowej pracy dla firm, które nie tylko będą na tej darmowej pracy zarabiać ( niekiedy bardzo dużo), ale przede wszystkim szefostwo tych firm utwierdzi się w przekonaniu, że za prace innych nie trzeba płaci? bo i po co. Uważasz za moralne zarabianie dużych pieniędzy na darmowej pracy ludzi znajdujących się w gorszej pozycji? 

    "Prawdziwa dobroczynnosc wychodzi z człowieka, a ta państwowa jest oszukańcza"

    Jeszcze raz proszę: nie myl prawdziwej dobroczynności z darmową pracą dla podmiotów, które na tym zarabiają i które stać na zapłatę za wykonane zadanie, i później wymagają darmowej pracy od innych ludzi w myśl zasady "po co płacić osobie X za prace, skoro Y wykona ją za darmo?". 

    " Ale myślę, że jako lewaczka nie zrozumiesz"

    Nie jestem lewaczką. 

  • @Hamal nazywasz mnie lewaczką choć sam prezentujesz typowo lewacką mentalność: "młodzi mają pracować za darmo -ups - działaś dobroczynnie, bo im się po prostu należy darmowa praca!!! Jak ludzie będOM pracować za darmo, to ktoś będzie miał pieniądze na zostanie rodzicem", "dEJ darmowOM prace!!!!!!12112!!! one one!!". 
  • Hamal powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):

    A może po prostu te pieniądze zaoszczędzi, dzieki czemu potem patrząc że ma lepszą sytuację finansową zdecyduje się na kolejne dziecko ...
    Pomyślałeś o tym, że szewcy, hydraulicy i inni też potrzebują pieniędzy na dzieci lub założenie rodziny? 
    Ludzie najpierw bronią darmowej pracy a później dziwią się, dlaczego młodzi zwlekają z założeniem rodziny.
    Podziękowali 1hipolit
  • persa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):

    A może po prostu te pieniądze zaoszczędzi, dzieki czemu potem patrząc że ma lepszą sytuację finansową zdecyduje się na kolejne dziecko ...
    Pomyślałeś o tym, że szewcy, hydraulicy i inni też potrzebują pieniędzy na dzieci lub założenie rodziny? 
    Ludzie najpierw bronią darmowej pracy a później dziwią się, dlaczego młodzi zwlekają z założeniem rodziny.
    a czy jak sobie sam naprawiam kran, to też popełniam przestępstwo przeciw hydraulikom?
    Podziękowali 3Skatarzyna malagala Klarcia
  • Pioszo54 powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):

    A może po prostu te pieniądze zaoszczędzi, dzieki czemu potem patrząc że ma lepszą sytuację finansową zdecyduje się na kolejne dziecko ...
    Pomyślałeś o tym, że szewcy, hydraulicy i inni też potrzebują pieniędzy na dzieci lub założenie rodziny? 
    Ludzie najpierw bronią darmowej pracy a później dziwią się, dlaczego młodzi zwlekają z założeniem rodziny.
    a czy jak sobie sam naprawiam kran, to też popełniam przestępstwo przeciw hydraulikom?



    Serio nie wiedziesz różnicy między naprawieniem własnej rzeczy a wymaganiem do innych pracy jedynie za wpis do cv"? Serio? 
  • edytowano stycznia 2023
    persa powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):

    A może po prostu te pieniądze zaoszczędzi, dzieki czemu potem patrząc że ma lepszą sytuację finansową zdecyduje się na kolejne dziecko ...
    Pomyślałeś o tym, że szewcy, hydraulicy i inni też potrzebują pieniędzy na dzieci lub założenie rodziny? 
    Ludzie najpierw bronią darmowej pracy a później dziwią się, dlaczego młodzi zwlekają z założeniem rodziny.
    a czy jak sobie sam naprawiam kran, to też popełniam przestępstwo przeciw hydraulikom?



    Serio nie wiedziesz różnicy między naprawieniem własnej rzeczy a wymaganiem do innych pracy jedynie za wpis do cv"? Serio? 
    a kto wymaga?

    a jaka jest różnica, gdy zrobię coś potrzebującemu, z potrzeby serca?
  • Pioszo54 powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):

    A może po prostu te pieniądze zaoszczędzi, dzieki czemu potem patrząc że ma lepszą sytuację finansową zdecyduje się na kolejne dziecko ...
    Pomyślałeś o tym, że szewcy, hydraulicy i inni też potrzebują pieniędzy na dzieci lub założenie rodziny? 
    Ludzie najpierw bronią darmowej pracy a później dziwią się, dlaczego młodzi zwlekają z założeniem rodziny.
    a czy jak sobie sam naprawiam kran, to też popełniam przestępstwo przeciw hydraulikom?



    Serio nie wiedziesz różnicy między naprawieniem własnej rzeczy a wymaganiem do innych pracy jedynie za wpis do cv"? Serio? 
    a kto wymaga?

    Ludzie, którzy tak bronią darmowej pracy i mylą ją z dobroczynnością.



    "a jaka jest różnica, gdy zrobię coś potrzebującemu, z potrzeby serca?"

    Zależy co rozumiesz wyrażenie "zrobić coś potrzebującemu".

  • Pioszo54 powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):

    A może po prostu te pieniądze zaoszczędzi, dzieki czemu potem patrząc że ma lepszą sytuację finansową zdecyduje się na kolejne dziecko ...
    Pomyślałeś o tym, że szewcy, hydraulicy i inni też potrzebują pieniędzy na dzieci lub założenie rodziny? 
    Ludzie najpierw bronią darmowej pracy a później dziwią się, dlaczego młodzi zwlekają z założeniem rodziny.
    a czy jak sobie sam naprawiam kran, to też popełniam przestępstwo przeciw hydraulikom?

    nie tylko przeciw hydraulikom, ale w dodatku przeciw Państwu Polskiemu, bo unikasz płacenia podatków.


    Podziękowali 1Pioszo54
  • Proponuję nie zajmować się rodzicami na starość, bo psujemy rynek opiekunek osob starszych. Podobnie szkodliwe społecznie jest odprowadzenie do przedszkola dziecka sąsiadki, osłuchanie znajomego, pusty talerz przy wigilijnym stole, mówienie "dzień dobry" i samodzielnie podcieranie tyłka. 
    Podziękowali 3Skatarzyna Pioszo54 Klarcia
  • malagala powiedział(a):
    Proponuję nie zajmować się rodzicami na starość, bo psujemy rynek opiekunek osob starszych. Podobnie szkodliwe społecznie jest odprowadzenie do przedszkola dziecka sąsiadki, osłuchanie znajomego, pusty talerz przy wigilijnym stole, mówienie "dzień dobry" i samodzielnie podcieranie tyłka. 
    Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem czy po prostu żarty sobie robisz?
    Nie widzisz różnicy między pomocą bliskim a darmowej pracy dla zupełnie obcej obcej osoby? Serio? 
  • Nie chce mi się 
  • persa powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Proponuję nie zajmować się rodzicami na starość, bo psujemy rynek opiekunek osob starszych. Podobnie szkodliwe społecznie jest odprowadzenie do przedszkola dziecka sąsiadki, osłuchanie znajomego, pusty talerz przy wigilijnym stole, mówienie "dzień dobry" i samodzielnie podcieranie tyłka. 
    Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem czy po prostu żarty sobie robisz?
    Nie widzisz różnicy między pomocą bliskim a darmowej pracy dla zupełnie obcej obcej osoby? Serio? 
    @persa podejrzewam że jesteś jakąś urzędniczką. Przecież ten argument słyszeliśmy gdy w Warszawie był strajk i nie jeździła komunikacja publiczna. Dobrzy ludzie dobrowolnie podwozili obcych idących pieszo na drugą stronę Wisły. Ale wtedy w telewizji urzędol urzędu skarbowego powiedział że to są usługi podlegające opodatkowaniu i jeśli kogoś złapią to dowalą podatek z rozdzielnika. Bo jeśli się podwozi znajomego to w porządku ale nieznajomego to usługa do opodatkowania. Ale nie sądzę że ktokolwiek wtedy zapłacił karę, po prostu Warszawiacy nagle stali się dla siebie dobrymi znajomymi...
    Tak więc @AyEm z poglądami nieco odbiegasz od konfederacji... na lewo.
  • M_Monia powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):
    Ostatnio miałem przy okazji Świąt dyskusję w rodzinie czy tańsze ciasto domowe czy z cukierni i ku zaskoczeniu wszystkich wyszło na to, że to samo ciasto robione w domu jest zawsze droższe niż z cukierni. Główną różnicą było kompletne pominięcie czasu w kalkulacjach pracy domowej.
    A tak naprawdę czas jest najrzadszym dobrem obecnego świata, bo nikt go nie ma w nadmiarze, nie można go kumulować ani przekazać z osoby do osoby. 
    Widzisz ile mógłbyś zarobić gdybyś na forum nie pisał. 
    Może nawet byłoby go stać na 2-gie dziecko...
  • Hamal powiedział(a):
    persa powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Proponuję nie zajmować się rodzicami na starość, bo psujemy rynek opiekunek osob starszych. Podobnie szkodliwe społecznie jest odprowadzenie do przedszkola dziecka sąsiadki, osłuchanie znajomego, pusty talerz przy wigilijnym stole, mówienie "dzień dobry" i samodzielnie podcieranie tyłka. 
    Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem czy po prostu żarty sobie robisz?
    Nie widzisz różnicy między pomocą bliskim a darmowej pracy dla zupełnie obcej obcej osoby? Serio? 
    @persa podejrzewam że jesteś jakąś urzędniczką. Przecież ten argument słyszeliśmy gdy w Warszawie był strajk i nie jeździła komunikacja publiczna. Dobrzy ludzie dobrowolnie podwozili obcych idących pieszo na drugą stronę Wisły. Ale wtedy w telewizji urzędol urzędu skarbowego powiedział że to są usługi podlegające opodatkowaniu i jeśli kogoś złapią to dowalą podatek z rozdzielnika. Bo jeśli się podwozi znajomego to w porządku ale nieznajomego to usługa do opodatkowania. Ale nie sądzę że ktokolwiek wtedy zapłacił karę, po prostu Warszawiacy nagle stali się dla siebie dobrymi znajomymi...
    Tak więc @AyEm z poglądami nieco odbiegasz od konfederacji... na lewo.
    nadal nic nie rozumiesz. Nic a nic. 
    A urzędniczką byłam kilkanaście lat temu przez zaledwie kilka miesięcy. Rzuciłam w tę prace, bo miałam wyższe ambicję i nie nadawałam się do różnych urzędowych układzików i "klimatów" panujących w urzędach. 

    Nikt nie dowali Ci podatku, jeśli okazjonalnie podwieziesz kogoś. Problemy zrobią się wtedy, gdy z takiego podwożenia zrobisz sobie prace "na czarno".   
  • AyEm powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):

    Ja całe 500+ od razu przelewam na rodzinne obligacje. Nie biorę ani złotówki.
    Córka dorośnie to sobie zdecyduje - to są jej pieniądze, a póki co na jej utrzymanie nas stać. 


    Córka dorośnie i okaże się, że zgromadzone środki wystarczą jej na kupno ładnej sukienki.  :D
    Zainteresuj się - https://www.obligacjeskarbowe.pl/oferta-obligacji/obligacje-12-letnie-rod/rod1234/ - w każdym roku moje oszczędności są o ok. 1.75 % wyższe niż aktualna inflacja, więc spokojnie. Utrzymują swoją wartość. 
    Jakiś czas temu widziałam przedwojenne obligacje mojego pradziadka. Niestety wartość jedynie pamiątkowa. Oby teraz było inaczej. 
  • Elf77 powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):

    Ja całe 500+ od razu przelewam na rodzinne obligacje. Nie biorę ani złotówki.
    Córka dorośnie to sobie zdecyduje - to są jej pieniądze, a póki co na jej utrzymanie nas stać. 


    Córka dorośnie i okaże się, że zgromadzone środki wystarczą jej na kupno ładnej sukienki.  :D
    Zainteresuj się - https://www.obligacjeskarbowe.pl/oferta-obligacji/obligacje-12-letnie-rod/rod1234/ - w każdym roku moje oszczędności są o ok. 1.75 % wyższe niż aktualna inflacja, więc spokojnie. Utrzymują swoją wartość. 
    Jakiś czas temu widziałam przedwojenne obligacje mojego pradziadka. Niestety wartość jedynie pamiątkowa. Oby teraz było inaczej. 
    Nieprawda. To jest wartość kolekcjonerska. Też posiadam. 
  • AyEm powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Widzisz ile mógłbyś zarobić gdybyś na forum nie pisał. 
    Może nawet byłoby go stać na 2-gie dziecko...
    A kiedyś twierdziłem, że mnie nie stać? 
    wtedy gdy powiedziałes że dla każdego potrzebujesz po mieszkaniu czy tam nawet dwóch
  • persa powiedział(a):
    Twoja postawa jest dobra, ale ma spory minus - psuje rynek i robi innym pod górkę. Ty wykonujesz prace za darmo z własnej woli, inni ze słabszą pozycją na rynku będa zmuszeni brać darmową prace, bo zleceniodawcy czy szefostwo wyjdzie z założenia, że po co ma płacić pani Basi skoro Turturek zrobi za darmo z ucałowaniem rączki? Prawnik prowadzący sprawę  pro publico bono (pracujący dla dobra ogółu) a czym innym grafik. 

    Darmowe prace nie były dla rynku tylko dla ludzi którzy i tak by nie zamówili gdzie indziej tylko nie mieli by nic. Ew. jakiegoś potworka. Moja praca jednym pozwalała cieszyć się czymś fajnym (np. plakaty na zbiórkę żywności, zaproszenie na katechezy, logo szkoły państwowej czy tablica z ogłoszeniami dla komitetu rodzicielskiego), drugim zaś pozwalało wejść w rynek początkującej osobie np. z logiem które potem stało się podstawą serii materiałów marketingowych zamawianych już "poprzez rynek", chociaż nie u mnie. Nigdy darmówek nie robiłem firmom które mogły sobie pozwolić na takie usługi co sugeruje Twój komentarz.

    A wyjaśnisz czym się różni grafik pracujący dla dobra ogólnego od prawnika?


    persa powiedział(a):
    Zresztą to, co robi T. nie ma nic wspólnego z dobroczynnością.
    Tak? A to dlaczego?


    persa powiedział(a):
    Turturkowi i Tobie jest łatwo być takim "dobroczyńca" i łatwo jest Wam mówić, bo już macie ugruntowaną pozycję na rynku, T. już ma swoich wiernych klientów i czegoś się dorobiliście,
    Straciłem praktycznie wszystkich klientów przez covid, a dorobiłem się jedynie kredytu w CHF i zaległości w ZUS. A mimo to nadal robię coś za free dla konkretnych osób, bo jakoś sobie radzę z przeżyciem, a luksusów nie potrzebuję. Wolę zobaczyć uśmiech na twarzy kiedy ktoś widzi moją pracę.


    persa powiedział(a):
    spójrzcie teraz z perspektywy osoby, która dopiero wchodzi na rynek, nie ma niczego, jest gola oraz wesoła, chce zarobić lecz ma to utrudnione, bo co trochę słyszy "zapłatą jest wpis do cv"  i narzekanie "jacy to młodzi bezczelni i roszczeniowi sOM, pINiędzy chCO :( A przecież jeden i drugi T robi za darmo i jeszcze się cieszy". 
    Wpis co CV czy uzupełnienie portfolio to bardzo przydatna rzecz, lecz sprzedawcy w piekarni czy urzędników nie interesuje czyjeś dobre serce. 

    Ja startowałem od zera i nie polecam tej drogi. Osoba która zaczyna niech idzie do pracy do agencji i wyrabia sobie markę. Nie będzie pracować za darmo i porządnie nauczy się warsztatu. A za zaoszczędzone pieniądze będzie mogła wypromować potem swoją firmę.

    Jeszcze raz podkreślam, że nigdy nie robiłem za darmo dla firm takich jak opisujesz powyżej. Jak widziałem cwaniaczków to cena rosła razy 2. Do moich podopiecznych nikt z początkujących grafików by nie trafił nawet.

    Fachowcom którzy nie widzą nic innego poza pieniędzmi i nie potrafią pomóc w razie potrzeby swoim doświadczeniem i pracą bliżej jest do hien niż do ludzi.


    Pioszo54 powiedział(a):
    a czy takie nawoływanie nie jest aby zmową wykonawców,
    jeśli Turturka stać, to może stać wszystkich?
    tak powinny się kształtować ceny ma wolnym rynku,powinien wygrywać tańszy i lepszy.

    Darmowe usługi nie dotyczą rynku, ale osób w trudnej sytuacji. To że p. Kowalski który jest znajomym wiekowym emerytem dostanie ode mnie ładną grafikę nie znaczy, że innym nie policzę za nią po cenie odpowiedniej do włożonej pracy. Zresztą akurat w przypadku grafiki cena jest tym wyższa im wyższe kompetencje, zatem tańszy wygra tylko wtedy kiedy nie potrzeba zbyt dużej jakości. A często nie wygra w ogóle, bo nie będzie potrafił tego zrobić.


    AyEm powiedział(a):
    Fachowiec, który przyjedzie na szybko i ma akurat czas to żaden fachowiec i lepiej takiego nie brać wcale.

    Bzdura. Nie każdy fachowiec ma kolejkę zamówień z różnych powodów. Może klient odmówił się z zamówieniem, może jakieś zdarzenie losowe sprawiło, że duże zlecenie przeszło koło nosa i jest spore okienko. A może tak jak u mnie covid zabrał wszystkich klientów i musiałem zamknąć jedną firmę zajmującą się tylko reklamą, czy przestałem być fachowcem?

    Spółka która mi została zajmuje się głównie remontami i paru forumowiczów skorzystało, nieraz wielokrotnie, z jej usług. Niestety jest tak duża podaż tego typu firm, że jakoś tej kolejki zleceń nie widzę i bardzo często wspólnik może niemal z biegu rozpocząć prace. Nie wszystko jak widzisz jest tak jak w teorii wielkiego biznesu.



    persa powiedział(a):
    Serio nie wiedziesz różnicy między naprawieniem własnej rzeczy a wymaganiem do innych pracy jedynie za wpis do cv"? Serio? 

    Walczysz z własnym chochołem. Nikt nie mówi tutaj o darmowej pracy dla firm wymagających takowej za wpis do CV. Mowa była o pracy ponad siły za którą nie ma wynagrodzenia. Praca po nocach dla potrzebującego znajomego spełnia to kryterium, praca za wpis do CV nie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • AyEm powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):

    Ja całe 500+ od razu przelewam na rodzinne obligacje. Nie biorę ani złotówki.
    Córka dorośnie to sobie zdecyduje - to są jej pieniądze, a póki co na jej utrzymanie nas stać. 


    Córka dorośnie i okaże się, że zgromadzone środki wystarczą jej na kupno ładnej sukienki.  :D
    Zainteresuj się - https://www.obligacjeskarbowe.pl/oferta-obligacji/obligacje-12-letnie-rod/rod1234/ - w każdym roku moje oszczędności są o ok. 1.75 % wyższe niż aktualna inflacja, więc spokojnie. Utrzymują swoją wartość. 
    Bu, ha, ha.
    W każdej chwili możesz je utracić, albo stracą na wartości. Uważaj, żeby z Tobą nie było, jak z tym, co dodatkowe spichlerze wybudował.  
  • M_Monia powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):
    Ostatnio miałem przy okazji Świąt dyskusję w rodzinie czy tańsze ciasto domowe czy z cukierni i ku zaskoczeniu wszystkich wyszło na to, że to samo ciasto robione w domu jest zawsze droższe niż z cukierni. Główną różnicą było kompletne pominięcie czasu w kalkulacjach pracy domowej.
    A tak naprawdę czas jest najrzadszym dobrem obecnego świata, bo nikt go nie ma w nadmiarze, nie można go kumulować ani przekazać z osoby do osoby. 
    Widzisz ile mógłbyś zarobić gdybyś na forum nie pisał. 
     :D  :D  :D

    A ciasto z cukierni może i wychodzi taniej, ale w domu upieczone jest znacznie smaczniejsze. 
  • Fajne zajęcie przy świętach wyliczanie ceny ciasta.
  • @AyEm A żona nie podziela Twojego podejścia? Też dostała mieszkanie, nie poczuwa się do tego, by dać córce choć tyle, ile sama dostała?
  • AyEm powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    @AyEm A żona nie podziela Twojego podejścia? Też dostała mieszkanie, nie poczuwa się do tego, by dać córce choć tyle, ile sama dostała?
    Poczuwa się, ale mierzymy siły na zamiary. 
    czyli wkracza relatywizm moralny, jak ktos mierzy siły na zamiary i dostał mieszkanie a da radę zapewnić swoim dzieciom tylko po parę złotych do dla Ciebie leń, ale sam chcesz zapewnić mniej niż dostaliście to w porządku...
  • AyEm powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    AyEm powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    @AyEm A żona nie podziela Twojego podejścia? Też dostała mieszkanie, nie poczuwa się do tego, by dać córce choć tyle, ile sama dostała?
    Poczuwa się, ale mierzymy siły na zamiary. 
    czyli wkracza relatywizm moralny, jak ktos mierzy siły na zamiary i dostał mieszkanie a da radę zapewnić swoim dzieciom tylko po parę złotych do dla Ciebie leń, ale sam chcesz zapewnić mniej niż dostaliście to w porządku...
    Jeśli ktoś dostał dużo i nie zostawia prawie nic to jest leniem. Córka dostanie po nas w sumie trzy mieszkania - dwa starsze po nas (otrzymane od dziadków) i jedno, na które jej zapracujemy. 

    Może zapracujecie, może nie, na razie to po Was niewiele ma pożytku bo te 2 mieszania to po dziadkach. Więc kto tu jest leniem ? A jeśli się pojawi kolejne dziecko ?
    Ech.. ten kult materializmu kiedyś Cię zgubi...
    Podziękowali 1Klarcia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.