Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Akcja "czystość przed ślubem" mnie irytuje, przyznaje ginekolog

12346»

Komentarz

  • [cite] Osa:[/cite]Ad 1.W demokracji większość ma rację!
    Bzdura! Większość może wygrywa, ale nie ma racji.
  • [cite] Osa:[/cite]@Katarzyna: W tym przypadku zawiodła metoda, a nie statystyka jako nauka. Chodzi mi o to, że nie można odrzucać wszelkich danych statystycznych z założenia.
    Ależ ja mam świadomość, że jak policzę średnią, czy inny procent, to ten wskaźnik jest prawidłowy (w końcu wiem jak to liczyć, więc policzę dobrze :cool:). Chodzi raczej o to, z czego to jest liczone. Najgorzej, gdy liczę z czegoś innego niż się komuś potem wydaje, kto to interpretuje.
    Wyobraź sobie, że głupie badanie czasu przez jaki ktoś dziennie ogląda telewizję może dać drastycznie różne wyniki (na tej samej grupie badanych) w zależności od odpowiedzi jakie damy do wyboru. Dlatego zanim uwierzę w wyniki jakiś badań, to interesuję się ich metodologią. Bardzo szczegółowo. Tym bardziej szczegółowo im bardziej podejrzane wydaję mi się dane wyniki. Niestety, nie zawsze autorzy sądaży są uprzejmi podawać szczegółowo kogo badali i w jaki sposób. :cool:
  • Jeśli poznanie szczegółów tego badania spowoduje, że ktokolwiek na forum zmieni swoje zdanie, to mogę poświęcić trochę czasu i poszukać. Ale nie wydaje mi się to możliwe :wink:
    @ Katarzyna: Całkowicie się z Tobą zgadzam! Jednak kilka osób sugeruje, że badania statystyczne są "przekupione" lub "zlecone" i trochę mnie to denerwuje.
    W tym przypadku mówimy o danych liczbowych, a nie interpretacji tych wyników( jak w przypadku Prof.Chazana)

    A jeśli chodzi o statystykę, to mi również płata ona figle :cry:
    Link
  • Osa z podlinkowanego artykułu wynika, że autorka badań nie odróżnia wpływu od korelacji... :shamed: Choć może to być zwykła nierzetelność dziennikarska.

    Nie chcę się wypowiadać o przekupowaniu, czy zlecaniu badań ale chcę tylko zwrócić uwagę, że bardzo łatwo przeprowadzić badanie, które da wyniki zgodne z oczekiwaniami. Dodatkowo moźna jeszcze przedstawić te wyniki tak, żeby były jeszcze zgodniejsze.
    A dane liczbowe należy rozpatrywać w kontekście metodologii, w wyniku której zostały uzyskane. Inaczej jest to pozbawione sensu i wprowadza w błąd.
  • [cite] Malgorzata:[/cite]ale właściwie o co chodzi Oso??
    :cool:
    Osa chce nam powiedziec, że myśli tak jak wiekszość (ma 1 "planowane" dziecko) i to my nie mamy racji :wink:
  • [cite] mona:[/cite]
    [cite] Malgorzata:[/cite]ale właściwie o co chodzi Oso??
    :cool:
    Osa chce nam powiedziec, że myśli tak jak wiekszość (ma 1 "planowane" dziecko) i to my nie mamy racji :wink:
    z tego co napisał, wynika, ze faktycznie ma jedno
    ale nie "planowane", tylko długo wyczekiwane i wystarczy przeczytać uważnie, dlaczego tylko jedno

    @Osa-sorry, ze ja tu tak "adwokatuję"
  • [cite] Osa:[/cite]Jesteśmy z żoną żywym dowodem, że można skutecznie kontrolować liczbę urodzeń dzieci stosując NPR! A wiecie czemu to zawdzięczamy? Edukacji seksualnej! Wszechstronnej!
  • a ja o tym
    [cite] Osa:[/cite]Magda trafiła. Ale nie tracimy nadziei i jeśli Bóg da, powiększymy naszą rodzinę.
  • [cite] kociara:[/cite]a ja o tym
    [cite] Osa:[/cite]Magda trafiła. Ale nie tracimy nadziei i jeśli Bóg da, powiększymy naszą rodzinę.

    Zależy na co nie traci nadziei. Na lepszą teściową?
    [cite] Osa:[/cite]Gdyby jednak moja teściowa podchodziła do pewnych spraw bardziej sumiennie, moja rodzina byłaby liczniejsza!

    To tak w kwestii formalnej.


    @ agaga
    Nie bój się. Doskonale wiem co powiedzieć. Osa musi się z tym liczyc, że wytykanie komuś od "niewyedukowanych seksualnie" skończy się dla niego wytykaniem liczby dzieci. Ja w tej kwestii i tak nie mogę się niczym wielkim poszczycić.
  • a, juz nic...
  • [cite] mona:[/cite]a, juz nic...
    dawaj, dawaj, noooo
    :cool:
  • Pomyliłam okna, ale jak znajdę coś śmiesznego to wkleję :wink::peace:
  • No to masz
    20050412a.jpg
  • Jeśli chodzi o NPR to w gruncie rzeczy chodzi o określenie płodności (prawda?) I małżonkowie mogą współżyć lub nie. I żeby uniknąć niepotrzebnych napięć..(i kolejnych cytatów ze mnie samego) to jedyne, długo wyczekiwane dziecko, było od dawna "zaplanowane".
  • Mona tym ostatnim obrazkiem obnażyłaś sexedukację.

    :devil:
  • Raczej seksedukatorkę :wink:
  • Nie straszcie dzieci moralnością, niech uprawiają seks"

    Rzeczpospolita |

    Ministerstwo ds. Rodzin w Wielkiej Brytanii wydało broszurę o seksie, w której radzi, by nie straszyć dzieci moralnością - czytamy w "Rzeczpospolitej".

    "Można rozmawiać z dziećmi o tym, co jest dobre, a co złe. Narzucanie dziecku wartości moralnych może jednak spowodować, że zamknie się w sobie i nie będzie miało otwartego stosunku do seksu" â?? głosi broszura wydawana przez brytyjskie Ministerstwo ds. Rodzin, Szkół i Dzieci.

    Według autorów broszury rodzice nie powinni zabraniać swym nastoletnim pociechom uprawiania seksu, tylko zapewnić im dostęp do środków antykoncepcyjnych. "Rodzice powinni pójść z córką czy synem do lekarza, by dowiedzieli się, jakie środki antykoncepcyjne istnieją. Najlepiej już w wieku 13 lat" â?? czytamy dalej.

    Poradnik pod tytułem "Jak rozmawiać z nastolatkiem o seksie i związkach" jest skierowany do rodziców dzieci w wieku od 11 do 15 lat. Zdaniem minister ds. dzieci Beverley Hughes to najlepszy sposób na zmniejszenie rosnącej liczby niechcianych ciąż wśród nastolatek.

    Broszura zawiera także propozycję, jak wytłumaczyć dzieciom, na czym polega miłość. Ministerstwo radzi, by rodzice czerpali inspirację z życia intymnego gwiazd oraz popularnych seriali.



    A kiedy podobne wytyczne wyda nasze ministerstwo jedynej prawdy o świecie.
  • Boże chroń Polaków przed taką edukacją:devil:

    Ale błędy zrobiłem ale już poprawiłem :shamed::shamed::shamed:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.