DO HAFCIAREK o radę proszę. Chcę się wziąć za krzyżykowy. Napiszcie mi, proszę, co to jest wzór liczony - dołączają do kanwy. Przydaje się?
I jaki rozmiar jest dobry? To ma być obrazek w dziękczynieniu, więc mogę się przy nim narobić. Podoba mi się taki 160 na 200 krzyżyków, co daje 40 na 50 cm.
mi się wydaje że to jest bardzo duży rozmiar jednak, tzn. zależy na kiedy chcesz skończyć, czy to wzór kolorowy, czy monochromatyczny, czy haftujesz też tło
Obraz. Dużo kolorów. Tło jak najbardziej. Potwierdzasz moje obawy, Joasiu. No nic. Ważne, żebym wiedziała, w co się pakuję:-) mogłabym zrobić wersję mniejszą, ale brzydsza jest. Taka schematyczna.
To znaczy że robi się go na tkaninie o policzalnych nitkach (czyli widzisz splot i możesz wbijać igłę co jednakową ilość nitek). Hafty liczone to np. krzyżykowy, hardanger, florencki, gobelinowy, czarny. Generalnie chodzi i to, że wzór daje bardzo konkretne instrukcje (jak długi ma być ścieg i w którym dokładnie miejscu ma się pojawić), w przeciwieństwie do haftów swobodnych, gdzie końcowy efekt bardziej zależy od Twojej inwencji i umiejętności niż od ścisłego trzymania się schematu (np. w hafcie płaskim nie masz dokładnie narysowane, gdzie wbić i wyciągnąć igłę, a jedynie masz kontury wzoru. To, jak go wypełnisz, zależy od Ciebie )
Haft liczony polega na korzystaniu ze schematow które nie nanosi się na tkaninę lecz poprostu liczy sie xxx za xxx lub w przypadku Handargera sztych za sztychem.To wlasnie odróżnia haft liczony od haftu płaskiego,angielskiego czy też richelieu gdzie wzor nanosimy na tkaninę za pomoca kalki , naprasowanki bądż tez konturujemy fastrygą i to jest ta zasadnicza róznica.
Nie wsponme juz o gotowych wzorach malowanych na kanwie.
A widzisz. Bo do wyboru mam albo wzór malowany na kanwie, albo wzór liczony. No to specjalistki - co łatwiejsze? A co lepiej wychodzi?
To zależy od preferencji - ja wprawdzie mało ale kiedyś wyszywałam i wolę wzór liczony. Kanwa często jest zadrukowana niedokładnie - tzn. krzyżyk jest w 3 kolorach i samemu trzeba zdecydować. Ja tego nie lubiłam i wolałam liczyć. Ale ja raczej rzemieślnik niż artysta.
Według mnie ważny jest dobór kolorów - tzn. jeśli wzór zakłada jakiś nr koloru to warto użyć właśnie tego. Efekt jest dla mnie dużo lepszy, a tyle pracy, że szkoda go zmarnować.
i tak przy okazji wzór 160x200 to 64000 wkłuć igłą (bez prucia błędów - u mnie zawsze były) imponujące zadanie
No to mnie zainspirowałaś Kinga,zamówilłam na allegro mulinę i kanwę i powracam do krzyżykowania. Chcę stworzyć kolekcję "słodkich"obrazeczków dla Mani na ścianę. Kilka już mam,teraz zacznę uzupeełniać kolekcję
Ja krzyżykowałam , jak to mówi mój mąż, za kawalera. Zdecydowanie polecam liczenie. Piękne wzory są w burdach i niemieckich gazetach z wzorami. Nie polecam zadrukowanych kanw, mają ułatwić pracę, ale jak dla mnie, 2x więcej znimi kombinowania. Mi podobają się obrazki z białym nie zahaftowanym tłem, są delikatne.
A z tym wzorem liczonym-czy to na chłopski nie chodzi o to, że patrzysz na wzór np. w gazecie czy na jakiejś www. i widzisz: 1 rząd: 12 różowych krzyżyków, 2 rząd:to samo, 3rząd: 2 niebieskie itp.? Ja nigdy nie krzyżykowałam inaczej,nie próbowałam tych "gotowców" czyli malowanych, tak?
No właśnie, ja chyba pamiętam jakiś haft Jadwigi z tego wątku i tak mi w głowie odtamtąd siedzi Dziewczyny, liczony sobie zamówiłam i czystą kanwę. Będę liczyć. Też nie wiem, jak znajdę jakieś sam na sam, ale - jak pamiętam - pierwszy trymestr po narodzinach mogę działać non stop i snu nie trzeba mi wcale. A że doktoraty już machnęłam, to tym razem machnę hafcik, a co. Pielić się w nocy nie da, niestety.
Komentarz
Toś mnie urządziła, manna:)
:-((
nie wchodzę tu więcej !
Napiszcie mi, proszę, co to jest wzór liczony - dołączają do kanwy. Przydaje się?
I jaki rozmiar jest dobry? To ma być obrazek w dziękczynieniu, więc mogę się przy nim narobić. Podoba mi się taki 160 na 200 krzyżyków, co daje 40 na 50 cm.
Piszcie bez litości i ogródek.
I dawaj, będziemy się wzajem motywować
>
To znaczy że robi się go na tkaninie o policzalnych nitkach (czyli
widzisz splot i możesz wbijać igłę co jednakową ilość nitek). Hafty
liczone to np. krzyżykowy, hardanger, florencki, gobelinowy, czarny.
Generalnie chodzi i to, że wzór daje bardzo konkretne instrukcje (jak
długi ma być ścieg i w którym dokładnie miejscu ma się pojawić), w
przeciwieństwie do haftów swobodnych, gdzie końcowy efekt bardziej
zależy od Twojej inwencji i umiejętności niż od ścisłego trzymania się
schematu (np. w hafcie płaskim nie masz dokładnie narysowane, gdzie wbić
i wyciągnąć igłę, a jedynie masz kontury wzoru. To, jak go wypełnisz,
zależy od Ciebie )
tkaninę lecz poprostu liczy sie xxx za xxx lub w przypadku Handargera sztych
za sztychem.To wlasnie odróżnia haft liczony od haftu płaskiego,angielskiego
czy też richelieu gdzie wzor nanosimy na tkaninę za pomoca kalki ,
naprasowanki bądż tez konturujemy fastrygą i to jest ta zasadnicza róznica.
Nie wsponme juz o gotowych wzorach malowanych na kanwie.
Według mnie ważny jest dobór kolorów - tzn. jeśli wzór zakłada jakiś nr koloru to warto użyć właśnie tego. Efekt jest dla mnie dużo lepszy, a tyle pracy, że szkoda go zmarnować.
i tak przy okazji wzór 160x200 to 64000 wkłuć igłą (bez prucia błędów - u mnie zawsze były) imponujące zadanie
http://www.wzory-haftu.pl/
Ja krzyżykowałam , jak to mówi mój mąż, za kawalera. Zdecydowanie polecam liczenie. Piękne wzory są w burdach i niemieckich gazetach z wzorami. Nie polecam zadrukowanych kanw, mają ułatwić pracę, ale jak dla mnie, 2x więcej znimi kombinowania. Mi podobają się obrazki z białym nie zahaftowanym tłem, są delikatne.
Tak.
Na stresy krzyżykowanie jest super, ale jak tu znaleść odrobinę samotności z tkaniną?
Eee, wyspami chyba, nie?
@-)
A krok po kroczku za linkiem od Ciebie trafiłam tu, a zaraz potem tu. I już wiem, co jutro będę robić z dziećmi, tralalalala :-*