A ja jestem ciekawa, czy któraś z Was umie robić na drutach? Wpadły mi w ręce gazetki Filati ze ślicznymi wzorami, na wełnę Lana Grossa, która ma fajne linie z eko merynosa na przykład. I tak się zastanawiam, bo z jednej strony mnie korci, żeby coś takiego zrobic dla dzieci, z drugiej druty wydają mi się takim dziwnym zajęciem dla starutkiej babuleńki i oczywiście boję się, że po trzecim rzędzie rzucę.
Ja umiem. To proste. Mąż do dziś ma zrobione przeze mnie golfy w czasach narzeczeńskich. Zaczęłabym od czegoś prostego i mało pracochłonnego. Taki sweter na chłopa to straszna dłubanina. Naucz się oczek prawych, potem lewych - zobaczysz jakie fajne wzory wychodzą. Zwykle zaczyna się od szalika:)
@Monira zachwyciły mnie wzory dla dzieci, to byłoby mniej wiecej w rozmiarze 110/116. Dłubanina czy da się przeżyć? Uczciwie pisz, bo za dłubaninę nie ma sensu się zabierać (w moim, niekonsekwentnym przypadku).
@Savia hehe dobre, nosić te sweterki też mają wirtualnie?
Dla dzieci przyjemnie się robi - ale proponowałabym zacząć od czegoś naprawdę łatwego. Zrób dla maluchów najpierw kolorowe szale na zimę - to świetny trening przed swetrami. W swetrach trzeba być dokładnym, nie powinno się gubić oczek (ani dorabiać nowych )- dużo liczenia jest. Nie jest to strasznie trudne, naprawdę.
A mój mąż, jak pracował jeszcze w banku, zszedł na dół na kawę. Tam wszyscy tacy garniturowi, pod krawatem. Aż tu patrzy, siedzi gość w garniturze, pełen bajer i na drutach zapiernicza sweterek. @-)
Magda, dzięki! Kupię druty i wełnę i przywiozę Chyba się nie zapomina, bo mi kiedyś bardzo, bardzo dawno temu ktoś pokazał, jak się robi na szydełku. Nigdy nie robiłam więcej. Jakiś czas temu wzięłam wzór z gazetki, tam były schematy rysunkowe, jak nabierać i przeplatać oczka. Popatrzyłam, popróbowałam, coś mi się przypomniało, jakoś nieporadnie zaczęłam, a teraz umiem. Jeśli chodzi o druty, to nawet nie wiem, jak się je prawidłowo trzyma ">
A tak w ogóle, to się nie śmiejcie. Od znajomej pracujacej jako pedagog w domu starców niedawno dowiedziałam się, że robótki ręczne to najlepsza profilaktyka demencji, otępienia starczego. Krzyżówki nie działają w ogóle, telewizja szkodzi, a jeśli taką babcię uda się namówić do robienia na drutach, to dużo później ląduje w pampersach i karmiona przez opiekunów niż babcie, które tylko oglądają telewizję, piją kawę i się obgadują nawzajem. Nam jeszcze do tego wieku brakuje nieco (i mam nadzieję w domu starców nie wylądować), ale może wczesne zapobieganie przyniesie jeszcze lepsze efekty? :-)) Może pan z banku też to więc robił dla utrzymania sprawności mentalnej. ..
Ja uwielbiam robić szaliki rodzinie, pruję stary sweter i robię szaliki, też mnie to bardzo odpręża. Choć arcydzieł nie tworzę, ale co tam i tak lubię.
Umiejętność dziergania na szydełku zawdzięczam mamie, a na drutach tacie. W obydwu przypadkach uczeń przerósł mistrza. Wolę na szydełku.:D Druty są zbyt niebezpieczne w domu pełnym małych dynamicznych urwisów. Muszę zdobyć włóczki by czapkę popełnić, taką, co łączyłaby kolor butów i kolor kurtki -tym samym dopasowując jedno do drugiego )
Ja do drutów i szydełka całkowicie "lewa". Na ZPT zawsze robiła mi robótki siostra rodzona, która śmiga swetry i inne takie cuda. Jak robiłam beret na szydełku (też na ZPT), to całość była tak ściśnięta, że na głowę się nie dało włożyć. Profilaktycznie zrobiłam go z wełny w paskudnym żółto-zielonym kolorze, żeby zmarnować jak najmniej.
Jadwiga, fajny ten sweter. Ja to mam taki problem tylko, ze jak mi ktoś pokaże łopatologicznie, to zrobię wszystko, ale sama z tych książkowyech instrukcji nie kumam. Kiedyś sobie fajne skarpety zrobiłam i rękawiczki, teraz kamizelce mało zostało, bo mi się wełna skończyła. Dość Łatwo jest chustę-szal zrobić, też początkującym polecam.
Komentarz
Wpadły mi w ręce gazetki Filati ze ślicznymi wzorami, na wełnę Lana Grossa, która ma fajne linie z eko merynosa na przykład. I tak się zastanawiam, bo z jednej strony mnie korci, żeby coś takiego zrobic dla dzieci, z drugiej druty wydają mi się takim dziwnym zajęciem dla starutkiej babuleńki i oczywiście boję się, że po trzecim rzędzie rzucę.
zachwyciły mnie wzory dla dzieci, to byłoby mniej wiecej w rozmiarze 110/116. Dłubanina czy da się przeżyć? Uczciwie pisz, bo za dłubaninę nie ma sensu się zabierać (w moim, niekonsekwentnym przypadku).
@Savia
hehe dobre, nosić te sweterki też mają wirtualnie?
Chyba się nie zapomina, bo mi kiedyś bardzo, bardzo dawno temu ktoś pokazał, jak się robi na szydełku. Nigdy nie robiłam więcej. Jakiś czas temu wzięłam wzór z gazetki, tam były schematy rysunkowe, jak nabierać i przeplatać oczka. Popatrzyłam, popróbowałam, coś mi się przypomniało, jakoś nieporadnie zaczęłam, a teraz umiem. Jeśli chodzi o druty, to nawet nie wiem, jak się je prawidłowo trzyma ">
Niestety moja babcia nic takiego nie robi, a mama to już w ogóle... chyba że za karę by przymusić. Szkoda.
Tylko, niestety, ktoś mi musi zacząć (
Jak robiłam beret na szydełku (też na ZPT), to całość była tak ściśnięta, że na głowę się nie dało włożyć.
Profilaktycznie zrobiłam go z wełny w paskudnym żółto-zielonym kolorze, żeby zmarnować jak najmniej.
To tak w ramach przerywnika.
czemu zdjęć na blogu nie podpisujesz, hę?