Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Mleko dla dziecka

edytowano czerwca 2010 w Kuchnia
Czy wiecie jak przyrządzić dla dziecka (8 mies.) mleko z budyniem? Wiem że mama mojego męża robiła to dla Kuby,mleko z budyniem do picia żeby był bardziej najedzony.Nie pamiętam tylko jak ? Zależy mi bo samym mlekiem ( modyfikowane i krowie na zmianę) mała się nie najada.
«13456

Komentarz

  • Je już wszystkie słoiczki dla swojego wieku,z tego co czytałam żółtko w którymś już było. Jada od 6 mies. serki Bakusie po których nic jej nie było dlatego od kilku dni wprowadziłam jej krowie mleko na razie na zmianę z modyfikowanym (Bebiko2) to z ryżowym kleikiem nie zdało egzaminu.Kaszki ryżowe je tylko łyżeczką i nie chce ich pić z butelki. Ostatnio dostała nawet lane kluseczki z marchewką i też nic jej nie było ,mam wrażenie że dużo bardziej jej smakowało niż to ze słoików.
  • Co do kaszy manny to dawałam już od 5 mies. tą Hippa ze słoika ale też tylko łyżeczką,zresztą nawet nie wiem czym ewentualnie rozrzedzić. Kaszę mannę kupiłam na razie z myślą o rosołku,mięsko w słoikach już jada dlatego tylko myślałam o rosołku np. na piersi z kurczaka.
  • [cite] Agnieszka Barbara:[/cite]To, że nie dzieje się teraz nie znaczy, że nie będzie sie działo potem... Niestety zespoły złego wchłaniania mam w najbliższej rodzinie przerobione. I na prawde odpowiednie odzywianie w niemowlęctwie i wczesnym dzieciństwie jest b.ważne.
    Tzn. że ma być tylko na słoikach? W jednym z kluseczkami ( fakt od 9 mies.) dojrzałam zwykły makaron,to chyba jednak domowe kluseczki lepsze? Kurcze nie wiem mała ma wilczy apetyt chociaż to mleko na noc jej chciałam dać treściwsze,w nocy budzi się nawet trzy razy ok 23,2 lub 3 i po 4 wstaje koło 6 i łupie kolejne mleko. Nie żebym jej żałowała ale mam wrażenie że jest mimo to głodna dopiero po rannej kaszce jest dłuższa przerwa.
  • Przepraszam, ze wtrace sie troche z pytaniem, ale od jakiego wieku dajecie dzieciom krowie mleko? Moj najmlodszy ma rok (za 3 tygodnie :bigsmile:) i narazie karmie go piersia. Stanowi to jego 80 % racji zywieniowej :wink: bo innych rzeczy niz maminego mleka nie uznaje. Zje kilka lyzeczek obiadku, cos tam pomietosi w buz i tyle. Z przecierami owocowymi tak samo. Wiekszosc tego, co przygotuje, laduje w smietniku :sad:


    Co do przesypiania nocy, u mnie starszyzna zaczela przesypiac, jak definitywnie odstawilam od piersi. Zorientowali sie, ze nie ma po co sie juz budzic :bigsmile:
  • Irkub, dlaczego chcesz dawać dziecko jedzenie ze słoików? Takie jedzenie jest robione z mrożonek, do tego długo stoi na półkach w świetle. Warzywa są gotowane pod ciśnieniem, mają więc ogromne straty witamin. Do tego olej, który tam się daje (zimnotłoczony) jest już bezwartościowy (nie powiniem być podgrzewany). Dziecko powinno dostawać jedzenie robione w domu, słoiczki, jeśli w ogóle, to ostateczność.
    Dla dziecka bardzo dobra jest kasza jaglana. Kasza manna jest prawie bez wartości odżywczych, taki zapychacz oczyszczony z tego, co wartościowe (z cynku, magnezu, wapnia, żelaza etc). Dziecko w tym wieku rośnie bardzo intensywnie, powinno dostawać jedzenie pełne witamin i minerałów, a budyń (poza mlekiem) to mąka ziemniaczana (bez wartości odżywczych), sztuczne smaki i cukier (kórego spozywanie powoduje m in zuzywanie zapasów wit B w organizmie).
    Warto dzieci karmić od początku zdrowo, bez zapychaczy i małowartościowego pożywienia.
  • Co do dnia:
    śniadanie: kaszka lub bakuś
    obiadek : zawartośc słoiczka (duży - cały)
    podwieczorek: przecier owocowy

    Pomiędzy tym trzy razy mleko po 120 lub 150 ml , po każdym posiłku pije butlę soku lub herbatki.

    jak wygląda noc wiecie
  • Agnieszka tez popieram, to co piszesz.Nawyki żywieniowe od małego mają naprawdę wiele wspólnego z póżniejszym odżywianiem.Marchewka gotowana, ziemniaczk w małych ilościach , ryż,dlaczego tego nie ma w jadłospisie?A i jeszcze jedno.Jak bylśmy z dzieckiem w szpitalu, trafił do nas na salę chłopiec z cukrzycą 10 lat,jak potem poczytaliśmy książki, które musieli rodzice znać,by nauczyć się diety dla cukrzyków i przyżądzania posiłków i było napisane,że podawanie mleka krowiego do 3 r.ż.stwarza korzystne warunki do złego funkcjonowania trzustki,a w związku z tym cukrzycy.
  • marchewka,ryż,ziemniaczki i.in są w słoiczkach
  • Nie wiem czy próbowaliście to co jest w słoiczkach?A jaki jest dla ciebie problem ugotować marchewkę, zimniaczek i dac maluchowi na talerzyku,by samo sobie zjadało,na tyle ile umie i potrafi,bez stresu, że nabrudziło.
  • Może więcej słoiczków na jeden posiłek ? Myśmy też mieli małego głodomora , który w wieku 2 mieś musiał dostawać kleiki bo sam bebilon co 1,5 godz. to było za mało. gruby nie był i nie będzie, niewydolności trzustki też nie miał.
    Zamiast gotowania budyniu z mąki i cukru 8 mieś. dziecku lepiej podawać kaszki mleczne typu bobowita ale dużo gęściejsze niż do butelki i nauczyć go jeść łyżeczką.
  • Właśnie ja też jestem za gotowaniem , słoiczek w pogotowiu, jak nie ma się czasu, albo coś wyskoczy.Teraz zaczyna się sezon na owoce,bez truskawek-bo uczulają,dlaczego nie dawac takiego rodzaju jedzenia.Im więcej naturalności tym lepiej.
  • Jeszcze jedno woda,soki i ustalone pory karmienia,przynajmniej na początek
  • Mój prawie 2 lata, i nie podałam krowiego. Raz mi kawę wypił i się zmartwiłam nie kawą ale właśnie mlekiem.
    Modyfikowanego też nie daję, bo to sama chemia.
    Może po 3 rż dam tego krowiego, ale nie wcześniej.
    A, i czemu nie je tego co Wy? Chyba nie jecie samych "śmieci", żeby dziecku nie podać? Ja zawsze daję to samo co my jemy. Nie dawałam słoiczków, bo to obrzydliwe. Próbowałam:at: No i nie wiem nawet ile zjada. W zasadzie normalnie, jest posiłek, siadamy do stołu i mały nic innego nie dostawał i nie dostaje niż my. Nawet kurczaka jadł, którego mąż musiała popijać wodą, tak był ostry:ag: Żeby jedzenie miała smak, trzeba je przyprawić, nie musi być solone (ja nie solę mięsa). Podając gotowe słoiczki mam ważenie, że psuje się człowiekowi od małego smak. I nic dziwnego, że dzieci nie chcą jeść.
    Polecam książkę G. Rapley "Baby led weaning". Ma być po polsku. Ostatnio dołączyli ją jako gratis do jakiś pism o dzieciach i ciąży, ale tu w UK. Może ktoś ma kogoś, kto wam kupi taką gazetę z książką i wyśle.
    A i polecam parowar - szybko się gotuje, jest smaczne i mało kłopotu z przyrządzaniem posiłku dla dziecka, jeśli ktoś już musi osobno robić dla dziecka.
  • Co do truskawek - to był pierwszy owoc mojego syna (młodszego), I nic mu nie było. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sprawdzić.
  • Ja też podaję, to co wszyscy jedzą, ale jeszcze zwracam uwagę, bo u u nas podejrzenie alergi.Nie przejmuję się tak mocno, jak przy piewszym dziecku.Jednak obserwując,dziecko naprawdę nie ma kłopotu z jakimkolwiek jedzeniem.Je po prostu prawie wszystko.Bez cudowania, namawiania i wtedy kiedy jest głodne.
  • Szczurzysko- nie każde dziecko ma uczulenie na krowie mleko, Owszem dla niemowląt się nie nadaje już lepiej modyfikowane ale zdrowemu 2 latkowi od mleka nawet prosto od przebadanej krowy nic nie będzie.
  • szczurzysko:[/cite]Co do truskawek - to był pierwszy owoc mojego syna (młodszego), I nic mu nie było. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sprawdzić.[/quote]

    ryzyko jest zawsze, ale też jestem za sprawdzaniem w niewielkiej ilości pokarmów .
  • Toteż truskawki sprawdziłam podając. Też innego sposobu nie widzę niż zaryzykowanie.:bigsmile:

    Mój syn raczej na mleko krowie uczulenia nie ma, ale tak się złożyło, że urodziłam człowieka, nie cielaka i jakoś mi nie pasuje lecieć z nim do wymion krowy:wink:
  • :bigsmile:
  • Irka to jest za mało!
    Powinien jeść dwa śniadania na pierwsze kaszka mlecznoryżowa z owocami a potem popić mlekiem modyfikowanym 2 lub herbatką. za 3 godz. drugie śniadanko - deserek owocowy ze słoiczka lub przecier zrobiony przez mamusię ( ja już dawałam bułkę z masłem pokrojoną na małe kawałeczki, jogurcik, lub biały serek ( lepiej utrzeć samemu niż gotowe homo bo tam jest trochę chemii. Do popicia vibowit.lub sok z marchewki i jabłka.
    Obiadek z 2 dań. Zupka z jarzyn może być ze słoiczka ale ciekawiej jest ugotować samemu. Ziemniaczki utłuczone z gotowaną marchewką, ziel pietruszką, koperkiem, brokułem ( mozna już wprowadzać gotowaną kaszę gryczaną i jaglaną jak nie ma uczulenia na kasze) , rozdrobnione mięsko z indyka, cielęciny, kurczaka ( nie za często- hormony ), suróweczka z tartej marchewki i jabłka. Podwieczorek - mus owocowy lub przetarte owoce- jak ma zęby to w kawałkach lecz bez skórek coś do picia- herbatka lub kompot , sok owocowy...
    Na kolację kleik ryżowy z mlekiem .

    Moje dzieci ,,żarły" kaszkę manną na mleku ale tego nie polecam , bo nie każde dziecko moze.
    Natomiast budyniów w proszku dzieciom poniżej roku absolutnie nie powinno się gotować gdyż oprócz mąki zawierają jeszcze sporo chemii ( barwników, poprawiaczy smaku itp.)
  • Megi - i Ty trzesz dzieciom marchewkę? Tłuczesz kartofle? i mięsko rozdrabniasz? Dziecko w tym wieku już zje kawał mięsa i warzywa w całości. Ja swojemu podawałam jabłko w całości (właśnie kawałkami może się zakrztusić na początku). Bez zębów sobie dzieci doskonale radzą. Tak miksując wszystko dziecko nie poznaje smaku poszczególnych potraw ani konsystencji, kształtu. Przecierem musisz karmić, a całymi kawałkami naje się samo. Zresztą dziecko sobie i z płynnym poradzi bez łyżeczki, bo się łapki od samodzielnego jedzenia robią sprawne.
  • Popieram Szczurka, już nie będę pod każdą wypowiedzią osobno.

    ps. Jaki jest sens dawania vibovitu do popicia??? Nie, nie chcę rozpętywać dyskusji, tak tylko się zdziwiłam.
  • Ja nie rozdrabniałam SWOIM dzieciom marchewki i owoców ( synowi tylko w 3 , 4, 5 miesiącu bo już mu dawaliśmy choć pediatra zabronił ), maliny i jagody to już dużo wcześniej jadły same, moje dzieci miały zęby, ale piszę tak bardziej ogólnie. Zdaniem pediatry wszystko powprowadzałam za wcześnie, a była moda na diety eliminacyjne na wszekli wypadek. No cóż ja się zaliczałam do tzw.,, wyrodnych matek", więc nie wszystko co dawałam dzieciom jeść i forma tego pozywienia może być do zaakceptowania przez zapobiegliwe mamy oraz lekarzy.
    Chodzi mi z grubsza o to, że 3 posiłki dziennie czyli słoiczek zupki na obiad to za mało na 8 mieś. bobasa.
  • Co do vibowitu to faktycznie przechodzi moda na sztuczne witaminy ale 10 lat temu kto nie kupował cebionów i kindercośtam to ,, oszczędzał na dziecku ". Może w przypadku jak dziecko je wszystko łącznie z jarzynami i owocami sezonowymi to nie potrzebuje dadatku witamin ale mi pediatra kazała kupować cebiony multi, A+D, cebion C bo myślała , że się stosuję do programu żywienia z tamtego czasu typu ( mleko matki i nic więcej do roku albo dłużej ) no i sztuczne witaminy, żeby nie uczulać.jagódkami:devil:
    Moim dzieciom nie musiałam pewnie wlewać vibowitu ale lubiły więc piły.
  • A kiedy zaczliście podawać dzieciom inne pokarmy ? Ja karmię piersią ale chcę zacząć od ukończenia 4 miesięcy czyli za 9 dni , bo mały ma trochę za niską hemoglobinę. Tydzień temu byliśmy u znajomych , którzy mają synka miesiąc starszego od naszego . Dałam wtedy Maksowi troszkę przecieru jabłkowego , które jadło tamto dziecko - i bardzo mu smakowało. To może nie czekać tych paru dni ?
  • @Monika 73
    Pierwsze dodatkowe pokarmy łącznie z soczkiem dopiero po skończonym szóstym miesiącu. Jajko dopiero po roczku, podobnie gluten.
  • Od 11 m-ca. Wcześniej pierś. Bez kalendarza wprowadzania pokarmów - to samo co my jemy. Tylko miód po roku. Ale i bez mleka krowiego bo wciąż je moje.
  • Karolinka , tak bym zrobiła , , gdybym nie musiała wracać do pracy , gdy mały będzie miał 6 miesięcy :cry::cry::cry:
  • Ale przynajmniej przekonaliście mnie , żeby jeszcze troszkę poczekać.
  • Z drugiej strony wolę dać mu np. marchewkę niż wciskać na siłę żelazo w kroplach :confused:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.