Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej / Post Daniela

1568101115

Komentarz

  • @babka4 Oprócz soków z kiszonych buraków w sklepach eko (drogie i mała objętość), jest też coś, co ostatnio kupuję: Barszcz Aliny (czy babci Aliny - jakoś tak). Manka piła u mnie. Dziś zakupiłam dwie butelki. Sprawdziłam dokładnie - nie jest pasteryzowany, więc bakterie kwasu mlekowego żywe. To żaden barszcz, ale właśnie sok z kiszonych buraków z dodatkiem czosnku. Pycha. Sprzedawany z lodówki.
  • edytowano sierpień 2014
    @mańka, jeśli to nie tajemnica to napisz dokładniej o "nowościach" w diecie. Modyfikacje owocowe zrobiły na mnie wrażenie.
    A jak wygląda Wasz dzienny jadłospis?
    Rozumiem, że zakwas z buraka codziennie przed posiłkiem?Czy tylko rannym?
  • Czy w trakcie przyjmujecie jakieś witaminy?
  • sniadanie

    Zakwas, owoc, surówka ile wlezie, sok warzywny

    Obiad

    Owoc, surówka, cos gotowanego , zupa

    Kolacja

    Sałatka owocowa, surowe, pieczone

    Wodę można pic po pol godzinie od posiłku.

    Żadnych witamin nie trzeba, wręcz trzeba odstawić jak najwięcej przyjmowanych leków, mój maz odstawił cukrzycowej cukier spadł od razu.

  • Arletta, w prawidłowo skomponowanej diecie są wszystkie witaminy i minerały, oprócz dostatecznej ilości magnezu.
    Na turnusie u dr Dąbrowskiej, co drugi dzień każdy dostaje do wypicia 1,5l Muszynianki (mineralna woda z magnezem).
  • Super,dziękuję.
  • Pierwszy dzień za nami. Zjedliśmy gar zupy warzywnej, gotowany kalafior, pomidory, jabłka, trochę borówek. Mąż poszedł spać o 19 co mu się nigdy nie zdarza. Bardzo mało zjadł. Mam wrażenie, że woli głodować niż jeść to co mu serwuję.  Jutro buraczkowa.
  • Trzeci tydzień.
    Teraz dzień zaczynam od zakwasu z buraków, potem owoc i surówka. Na koniec trochę jakiejś zupy.
    Czuję się dobrze.
  • edytowano sierpień 2014
    Mąż żyje na jabłkach i mówi, że dobrze się czuje. Ja też zjadłam dzisiaj o wiele mniej warzyw niż wczoraj i nie boli mnie głowa (wczoraj bolała) nie jest mi słabo (wczoraj było), mam mnóstwo energii. Wysprzątałam dom, upiekłam biszkopt z jabłkami, przyjęłam gości. Niesamowite to...
    Zważyłam się rano: 89,7 kg! Dieta bardzo potrzebna! Muszę dać radę! Dbanie o męża, czy wytrzyma, czy mu smakuje, pozwala mi zapomnieć o własnych słabościach. Chociaż wczoraj miałam nie lada pokusę. Wieczorem znalazłam w lodówce jeden malutki filecik śledziowy w oleju. Dzieciom nie dam, 6 tyg nie poczeka a to tylko mały śledzik... ale oparłam się.
    Podziękowali 1In Spe
  • ja weekendowa rozpustę miałam
    niestety u przyjaciółki poległam na całej linii
    sałatki, mięsa, boloneze i inne
    do tego ciasto niby letnie tylko mus owocowy ale na biszkopcie
    wstyd hańba
    buuu
    jak taki alkoholik
    człowiek uzależniony od żarcia
    gdy tylko zobaczy podane i ładnie przystrojone to niby nie, niby wcale 
    tylko skosztuje, potem dokładka i popłynie
    nałóg jedzenia
    mam na imię B.
    jestem nałogowym żarłokiem
  • Bardzo smakują mi grube plastry dużych pomidorów malinowych posypane drobno posiekaną cebulką z solą i pieprzem.
  • edytowano sierpień 2014
    Dzisiaj 600g mniej na wadze! Złapałam męża jak pożerał płatki z jogurtem. Chyba nici z obniżania cholesterolu.Nie może facet przełknąć moich zup! Dwa dni głodował i na trzeci nie wytrzymał.
    :( Śledzika też zjadł.
  • A mąż ma chęć żeby zacząć na nowo? Może warto podjąć wyzwanie raz jeszcze... A jeśli on wymięknie zawsze Ty możesz mu za kilka tygodni udowodnić, że było warto!
  • edytowano sierpień 2014
    Zobaczymy co będzie jadł po pracy... Ględzenie o diecie to w tej chwili najgorszy pomysł.
  • edytowano sierpień 2014
    Jak powtarza mi moja Najstarsza Córka ;) to nie jest najistotniejsze, ale dla inspiracji napiszę - dziś rano na wadze poniżej 60 kg. 
    Ciśnienie w normie. We wrześniu po skończeniu postu zrobię badanie cholesterolu, ciekawa jestem bardzo wyniku. :)
  • Tak sobie marzę o tym, że uda mi się mojego męża na choć 2 tygodnie takiej diety namówić... Ja mu niestety nie potowarzysze na razie, bom karmiąca.
  • @Olesia wielkie gratulacje! Daj znać jak będziesz miała wyniki badań, czy coś jest lepiej (mam nadzieję, że będzie!) mega motywacja, jeszcze raz wielkie brawo :) jesteś Mistrz :)
  • Olesiu gratulacje

    Maniek trwa dalej

    Ja odpuscilam ,będę gruba

  • @mańka to tylko mały upadek
    trzeba wstać i próbować dalej
    ile to już razy zaczynałam
    trzeba wierzyć
    to nie tak szybko
  • edytowano sierpień 2014
    Ja niestety tez upadłam. Mieliśmy dwa dni gości i gotowałam odświętne obiady. To było ponad moje siły tym bardziej, że mąż mnie opuścił. Ale przez trzy dni schudłam kilogram!
    :(
  • Byłam na turnusie w Zaborówcu 10 dni. My z małżem co prawda na żywieniu pełnowartościowym, ale też schudliśmy - ja kilogram do dwóch, małż 3-2 kg (zależy, kiedy się zważyć).
    Cały turnus 50 osób schudł ponad 120 kilogramów :). Chudli zarówno "danielowcy", jak i makro. Rekordzistka schudła 6 kilo. A dziś rozmawiałam z panią, która na wczasach w Gołubiu z postem i z intensywnymi ćwiczeniami i marszami zeszczuplała 15 kilo w dwa tygodnie 
    :-B.
    Olesia, brawo! AleksandraB, ale zawsze kilogram.
    Też bym chciała zobaczyć ósemkę z przodu.
  • Manka nie musi. Jakby miałaby być gruba, to juz by dawno była. A nie jest.
  • Aleksandra gdzies tu w watku bylo o pelnym zywieniu na poczatek zeby sie organizm przyzywczail i po tygodniu chyba dopiero dabrowska.
    Moze dla waszych organizmow to za duzy szokl jest?
    Sprobujcie powoli.

    Ewentualnie jesli dabrowska traktujecie jako odchudzajaca a nie lecznicza to moze dobra bedzie zasada nzt nie zrej tyle. Eliminacja tuczacych rzeczy jak cukier chleb makaron nie wiem co jeszcze?
    I zjadanie mniejszych porcji? Moze to dla was droga odchudzania?
  • Stosowałam kiedyś dietę 1000 cal. Schudłam 13 kg w ciągu 6 tyg i utrzymałam wagę przez 2 lata. Teraz nie jestem w stanie bawić się w ważenie i liczenie. Dlatego pomyślałam o Dąbrowskiej tym bardziej, że pora roku wybitnie sprzyja. Wracam dziś do boju. Rano owoce a później coraz bardziej na ostro.
  • edytowano sierpień 2014
    Mój "rzut" postu skróci się z powodu nieoczekiwanego wyjazdu do przyszłej środy. Od czwartku normalne jedzenie. Post dokończę po powrocie. Szkoda mi przerwać odżywianie wewnętrzne i oczyszczanie, ale nie mam wyjścia. Natomiast post - jak uświadomiła mi moja córka :) - mogę dokończyć zawsze. :)
  • Ja dałam ciała też... mam słabą wolę... :(
  • ja zakończyłam post i... ciała zaczęło przybywać, na razie 1 kg. Od niedzieli znów reżim - będę na łódce, więc albo będzie łatwiej albo trudniej, jeszcze nie wiem.
  • Pozdrawiam czytających. Kurna, ciągle powtarzam: nauczcie sie czytać ze zrozumieniem, bo wstyd!


    lol.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.