U nas zawsze jadało się Majonez Babuni Hellmannsa. Jednak ostatnio znajomi namówili nas na Kielecki. Jest bardziej ostry w smaku, co może się kojarzyć z większą zawartością octu. Z drugiej strony, porównując etykiety, Hellmanns ładuje dużo więcej sztucznych dodatków.
A Wy jaki gatunek preferujecie? :cool:
Komentarz
Lila napisz jak robisz proszę ile czego i w ogóle.
Jak na taką taniochę to dość smaczny
a dla męża Winiary
Przepis mojej mamy na majonez - wychodzi ok. szklanki, jak chce się więcej, trzeba proporcjonalnie zwiększać udział składników:
2 żółtka
2 łyżeczki octu
2 łyżeczki musztardy
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
olej - najlepiej słonecznikowy,
wszystko miesza się tą końcówką blenderową, początkowo olej trzeba wlewać małym strumyczkiem ale jak się już trochę ubije można zwiększyć sik oleju.
Ubijać do potrzebnej konsystencji.
No właśnie, człowiek może powspominać liceum i w ogóle...
My właściwie kupujemy tylko polskie produkty, z małymi wyjątkami - pieczywo, owoce i warzywa.
Nie zważył się.:bigsmile:
Córka chciała zrobić sałatkę makaronową, a w domu majonezu nie było.
Nie chciało mi się jechać do sąsiedniego miasta (tam jest polski sklep), więc - wzięłam potrzebne produkty, mikser i .. pojechałam.
Zresztą, pierwszy raz w życiu, bo do pracowitych raczej się nie zaliczam.
Zmusiła mnie konieczność, do sklepu 30 min. jazdy tramwajem, a Myszatego w domu nie było. U nas kuchnia jest Myszatego "królestwem", domeną Klarci sprzątanie.
PS: Jeśli chodzi o jaja, Spioch napisał przecież - że inne majonezy robi się na takich z proszku.
To podpada pod najnowszą ustawę antyprzemocową. Powinnaś do sądu z tym pójść. I do psychiatry. Parę lat terapii i przekonasz się do żółtek z olejem :bigsmile:
Wczoraj kupiłem i jest pycha. :bigsmile: