Już zrobiłam - Klarciny.:bigsmile:
Zresztą, pierwszy raz w życiu, bo do pracowitych raczej się nie zaliczam.
Zmusiła mnie konieczność, do sklepu 30 min. jazdy tramwajem, a Myszatego w domu nie było. U nas kuchnia jest Myszatego "królestwem", domeną Klarci sprzątanie.
PS: Jeśli chodzi o jaja, Spioch napisał przecież - że inne majonezy robi się na takich z proszku.
[cite] Wanda:[/cite]A mi mama - pasjonatka dietetyki i zdrowego odżywiania - wpoiła od małego niechęć do majonezu i omijam go szerokim łukiem.
To podpada pod najnowszą ustawę antyprzemocową. Powinnaś do sądu z tym pójść. I do psychiatry. Parę lat terapii i przekonasz się do żółtek z olejem :bigsmile:
Lila, robilam, ale ... maz mi opowiedzial pare opowiesci dziwnej tresci oraz znajoma... bleee
mysle, nie poddam sie... ale - nikt nie chcial go jesc! Maz sie nabijal ze mnie, no co zrobilas a teraz ja mam to jesc :bigsmile:
Jak macie przepis na taki co to nie bedzie mi po nim jezdzic to chetnie! Wszak mi wszelkie wyzwania kuchenne swoista radosc sprawiaja !!!!!!!!! :bigsmile:
Jeszcze nigdy nie smakowałam majonezu kupczego ,jadlam tylko u kogoś w postaci sałatek i doszłam do wniosku ,że własny wyrób jet najlepszy.W porze zimowej w lodówce może stać do 2 tygodni ,latem trzeba zużyć w ciągu tygodnia.
Oto przepis:
3 łyżki musztardy sarepskiej /używam octim-konserwantem jest ocet ,lepszej nie znam/
2 żółtka
2 łyżki cukru i 2 łyżki soli-płaskie
/zamiast cukru może być rownież miod/
3/4 litra oleju kujawskiego
sok z 1,5 cytryny
troszkę wrzątu z czajnika
Mikserem ucieramy dokładnie żółtka,musztardę ,sól i cukier ,wlewamy olej na początku po trosze,pozniej szybciej.Na koncu dodajemy sok z cytryny i wrżątku tyle by rozrzedzić majonez.Leję wodę zawsze na oko dlatego trudno mi określić ilość.
Uwaga;gorąca woda wybiela majonez ,wlewa jej się tyle by uzyskąć porządaną gęstość.
A my jemy majonez Pegaz. Z tego co przeczytałam na etykietce to wyrób poznański:) Kiedyś przeczytaliśmy z mężem artykuł nt. majonezów. Podobno niechętnie zmieniamy markę używanego majonezu, natomiast chętniej próbujemy różnych rodzajów keczupów itp :shocked:
Komentarz
Zresztą, pierwszy raz w życiu, bo do pracowitych raczej się nie zaliczam.
Zmusiła mnie konieczność, do sklepu 30 min. jazdy tramwajem, a Myszatego w domu nie było. U nas kuchnia jest Myszatego "królestwem", domeną Klarci sprzątanie.
PS: Jeśli chodzi o jaja, Spioch napisał przecież - że inne majonezy robi się na takich z proszku.
To podpada pod najnowszą ustawę antyprzemocową. Powinnaś do sądu z tym pójść. I do psychiatry. Parę lat terapii i przekonasz się do żółtek z olejem :bigsmile:
Wczoraj kupiłem i jest pycha. :bigsmile:
Kielecki degustowałem właśnie dziś rano z racuchami i serem żółtym - pasuje akurat.
A tak w ogóle to szukam towarzystwa do konsumpcji, bo u mnie w domu tylko ja jem, a moja żona to wręcz wstręt ma.:sad:
domowy robilam, ale boje sie... maz mi nagadal
tylko powiedz ktory?
http://majonezy-ketrzyn.pl/new/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=36&Itemid=63
Jak dla mnie żaden kupny nie przebije domowego - kupiony zawsze ma jakiś taki posmak chemii
mysle, nie poddam sie... ale - nikt nie chcial go jesc! Maz sie nabijal ze mnie, no co zrobilas a teraz ja mam to jesc :bigsmile:
Jak macie przepis na taki co to nie bedzie mi po nim jezdzic to chetnie! Wszak mi wszelkie wyzwania kuchenne swoista radosc sprawiaja !!!!!!!!! :bigsmile:
a propos, z gotowanych na twardo żółtek też wychodzi pycha majonez
robię tak, jak mam jaja kupowane z fermy, a nie ze wsi od zaprzyjaźnionych gospodarzy
Moze ja mam tez kiepski sprzet, bo nie ma blendera
Oto przepis:
3 łyżki musztardy sarepskiej /używam octim-konserwantem jest ocet ,lepszej nie znam/
2 żółtka
2 łyżki cukru i 2 łyżki soli-płaskie
/zamiast cukru może być rownież miod/
3/4 litra oleju kujawskiego
sok z 1,5 cytryny
troszkę wrzątu z czajnika
Mikserem ucieramy dokładnie żółtka,musztardę ,sól i cukier ,wlewamy olej na początku po trosze,pozniej szybciej.Na koncu dodajemy sok z cytryny i wrżątku tyle by rozrzedzić majonez.Leję wodę zawsze na oko dlatego trudno mi określić ilość.
Uwaga;gorąca woda wybiela majonez ,wlewa jej się tyle by uzyskąć porządaną gęstość.
Ale to jest tylko jeden a różni się wyłącznie rodzajem opakowania.