Ja nie jem, chyba, że w sałatce jarzynowej. Za to mąż do wszystkiego daje (dosłownie: kanapek zamiast masła, ziemniaków, ryżu, mięsa...) najbardziej smakuje mu wyrób Lidlowski. Podejrzewam, że nawet jakbym mu zrobiła domowy to by nie chciał
Ja też robię majonez sama no i ostatnio mam pewną zagwostkę.
Do tej pory robiłam z oleju słonecznikowego: zawsze się udawał i miał kremową konsystencję, nie trza go było rozrzedzać.
Ale ostatnio słyszę ciągle nagonkę na słonecznikowy: że ma kwasy omega 6 zamiast omega 3, no a poza tym, wszędzie jest rafinowany.
No i zaczęłam eksperymenty z innymi olejami. No i jest tak:
1. To że oliwa z oliwek słabo się emulguje to wiedziałam...
2. Ale że prawie wszystkie inne oleje również... to dla mnie nowość.
Rzepakowy (rafinowany) minus
Budwigowy lniany - pół wieczoru chyba spędziłam żeby w końcu go rozkręcić, bo się ciągle warzył
Mam jeszcse do wypróbowania rzepakowy zimnotłoczony (z lidla) oraz sezamowy, ale on chyba na majonez się nie nadaje.
Jeżeli macie jakieś propozycje zdrowych olejów, które dobrze emulgują w majonezie, to proszę napiszcie. Może być nawet jakiś egzotyczny, typu z pestek dyni itp. Chętnie kupię, tylko że one drogie są, więc tak w ciemno nie chcę kupować.
Eee, to ja chyba się nie znam na robieniu, bo wychodzi mi ostatnio tylko ze słonecznikowego.
Dzięki Katarzyna!
A jakby ktoś kiedyś poeksperymentował z jakimś zdrowym olejem, to niech napisze w tym wątku jaki wynik.
A póki co ja wypróbuję może w końcu ten rzepakowy zimnotłoczony i zdam relację.
a powinny być w pokojowej? bo różnie to bywa. Słonecznikowy w pokojowej, ale budwigowy to tylko z lodówki.
Kurcze, wpół do dziesiątej, ale co tam, idę wypróbować ten rzepakowy zimnotłoczony w temp pokojowej. Dziś w tesco kupiłam jajka organic w cenie zwykłych (termin się kończył) więc tym bardziej trza je zużyć.
Eeee, jaja do majonezu to najlepsze świeże a nie takie, co im się termin kończy... I jaja też w pokojowej powinny być. I najpierw jaja roztrzepać z solą a potem olej po kropelce. No, nie może się nie udać :bigsmile:
Wyszedł. Ale rzeczywiście cięzej się robi niż z rafinowanym. Fajnie smakuje z tym olejem. Zjem sama z tymi starymi jajami, dziecku nie dam
Tak, roztrzepuję z solą na początku.
A masz wszsytkie produkty w temp. pokojowej? Może mi się udaje, bo ja z przepiórczych jajek robię?
a jak robisz z przepiórczych... nigdy w życiu domowego majonezu nie robiłam, ale może się pokuszę, nie wydaje się to trudne, tylko trochę się boję tych surowych jajek.... ale może niesłusznie?
@Aneczka08 - tak szczerze, to zazwyczaj mówię pierworodnemu: "Majonez się kończy!" i on już wie, co dalej ;-) Ostatnio robiłam sama, bo obiecałam koleżance na wynos, a syn jakoś się nie kwapił, więc sobie przypomniałam procedurę ;-) 1. Wyjmuję z lodówki platon przepiórczych jajek i zostawiam razem z olejem na wierzchu na jakąś godzinę. 2. Wbijam jajka do miski miksera, dosypuję trochę soli i ubijam. 3. Gdy nabiorą jednolitej konsystencji zaczynam dodawać olej po kropli ciągle ubijając. 4. Jak już wygląda bardziej majonezowo (kolor), to zaczynam lać olej cienką strużką. 5. Po ok. 1 l oleju robi się na tyle gęste, że grozi zważeniem, dodaję wtedy 2-3 łyżki zimnej wody i dalej leję olej, aż będzie tego majonezu odpowiednio dużo. 6. Dodaję do smaku: musztardę, sól, pieprz, miód i daję rodzinie spróbować, gdy orzekną, że OK, to kończę robotę.
No dobra, mam trochę kurzych jajek w zapasie... jak z tym majonezem, żeby mi taki max. litrowy słoik wyszedł to ile czego potrzebuję? Jajka całe? (ja łopatologicznie poproszę...) I ten olej to jaki może być? I ile taki majonez może poleżeć?
Ja lubię najbardziej Winiary. Moja ulubiona kanapka to bułka kajzerka (albo inne białe pieczywo, domowy chleb jest dla mnie tak wyrazisty w smaku, że żadnych dodatków poza masłem do niego nie uznaję) + szczypiorek albo łagodna cebula+ szynka. Pycha! Albo pasta do chleba z jajek na twardo, majonezu i suszonych pomidorów.
Jak ktoś się boi surowych jajek (ja np. panicznie), to można domowy majonez zrobić z żółtka jajka gotowanego na miękko. Moja babcia robiła nawet z żółtka jaja na twardo. U mnie w domu dodawało się tylko musztardę, sól i olej. I ucierało mikserem, jedną końcówką z taką specjalną okrągłą nakładką, Olej na początku trzeba wlewać bardzo oszczędnie, uważać, żeby się wszystko nie zważyło. Potem można więcej wlewać na raz.
do pojemnika z nożem miksującym dałam: słonecznik (2 duże łyżki zmielonego na sucho w młynku) woda (1/2 szklanki) ksylitol (1 łyżka) cytryna (2 łyżki) gorczyca (1 łyżeczka zmielona ze słonecznikiem) - następnym razem dam łyżeczkę musztardy sól (kilka szczypt)
To wszystko zmiksowałam i dodałam gorącą, ugotowaną kaszę jaglaną (1/2 szklanki).
Gdy było gładkie dodawałam po trochu (przerywając miksowanie) olej słonecznikowy (3/4 szklanki)
Komentarz
Jej, jaka róznica :shocked:
Do tej pory robiłam z oleju słonecznikowego: zawsze się udawał i miał kremową konsystencję, nie trza go było rozrzedzać.
Ale ostatnio słyszę ciągle nagonkę na słonecznikowy: że ma kwasy omega 6 zamiast omega 3, no a poza tym, wszędzie jest rafinowany.
No i zaczęłam eksperymenty z innymi olejami. No i jest tak:
1. To że oliwa z oliwek słabo się emulguje to wiedziałam...
2. Ale że prawie wszystkie inne oleje również... to dla mnie nowość.
Rzepakowy (rafinowany) minus
Budwigowy lniany - pół wieczoru chyba spędziłam żeby w końcu go rozkręcić, bo się ciągle warzył
Mam jeszcse do wypróbowania rzepakowy zimnotłoczony (z lidla) oraz sezamowy, ale on chyba na majonez się nie nadaje.
Jeżeli macie jakieś propozycje zdrowych olejów, które dobrze emulgują w majonezie, to proszę napiszcie. Może być nawet jakiś egzotyczny, typu z pestek dyni itp. Chętnie kupię, tylko że one drogie są, więc tak w ciemno nie chcę kupować.
Z góry dziękuję!
Dzięki Katarzyna!
A jakby ktoś kiedyś poeksperymentował z jakimś zdrowym olejem, to niech napisze w tym wątku jaki wynik.
A póki co ja wypróbuję może w końcu ten rzepakowy zimnotłoczony i zdam relację.
Kurcze, wpół do dziesiątej, ale co tam, idę wypróbować ten rzepakowy zimnotłoczony w temp pokojowej. Dziś w tesco kupiłam jajka organic w cenie zwykłych (termin się kończył) więc tym bardziej trza je zużyć.
Tak, roztrzepuję z solą na początku.
nigdy w życiu domowego majonezu nie robiłam, ale może się pokuszę, nie wydaje się to trudne, tylko trochę się boję tych surowych jajek.... ale może niesłusznie?
1. Wyjmuję z lodówki platon przepiórczych jajek i zostawiam razem z olejem na wierzchu na jakąś godzinę.
2. Wbijam jajka do miski miksera, dosypuję trochę soli i ubijam.
3. Gdy nabiorą jednolitej konsystencji zaczynam dodawać olej po kropli ciągle ubijając.
4. Jak już wygląda bardziej majonezowo (kolor), to zaczynam lać olej cienką strużką.
5. Po ok. 1 l oleju robi się na tyle gęste, że grozi zważeniem, dodaję wtedy 2-3 łyżki zimnej wody i dalej leję olej, aż będzie tego majonezu odpowiednio dużo.
6. Dodaję do smaku: musztardę, sól, pieprz, miód i daję rodzinie spróbować, gdy orzekną, że OK, to kończę robotę.
I ten olej to jaki może być?
I ile taki majonez może poleżeć?
No normalnie chyba się skuszę i zrobię:D
połowę porcji co by nie było żal wyrzucić :P
no i pychota! Do sałatki dałam - wszyscy happy
Ja nieco zmodyfikowałam:
do pojemnika z nożem miksującym dałam:
słonecznik (2 duże łyżki zmielonego na sucho w młynku)
woda (1/2 szklanki)
ksylitol (1 łyżka)
cytryna (2 łyżki)
gorczyca (1 łyżeczka zmielona ze słonecznikiem) - następnym razem dam łyżeczkę musztardy
sól (kilka szczypt)
To wszystko zmiksowałam i dodałam gorącą, ugotowaną kaszę jaglaną (1/2 szklanki).
Gdy było gładkie dodawałam po trochu (przerywając miksowanie) olej słonecznikowy (3/4 szklanki)
ja bym tego nie nazwała majonezem
:-?
a smak znakomity
tyle, że mi nie zależy by był z jajek (szczególnie, że nie ufam sparzaniu) . Ważne by był smaczny i pasował do sałatki. :-)
Ten z jaglanki naprawdę pyszny i jak majonez, w smaku również
choć....
kto wie jak smakuje najprawdziwszy majonez skoro każdy jest inny? nawet te domowej roboty?
@-)