Skład:
4 żółtka
5 szklanek mleka
budyń śmietankowy
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka cukru
20 dag masła
cukier waniliowy
2 opakowania krakersów
Sposób przygotowania :
4 szklanki mleka zagotowujemy z cukrem, cukrem waniliowym i masłem. Pozostałe zimne mleko mieszamy( zmiksowałam ) z budyniem, mąką , żółtkami i wlewamy do gotującego się mleka. Mieszając gotujemy, aż masa zgęstnieje.
Połowę krakersów układamy w prostokątnej formie najlepiej wyłożonej papierem do pieczenia , przykrywamy gorącym kremem i resztą krakersów.
Po wierzchu posypujemy cukrem pudrem i chłodzimy w lodówce.
Nie bójcie się tych słonych krakersów... ciacho jest pycha
Mam nadzieję, że jeszcze nikt nie podawał tego przepisu... jeśli już jest, to przepraszam...
Komentarz
W niedzielę nie kupię krakersów...
skł. 1l mleka, 3 cukry waniliowe, 1,5 szkl. mąki tortowej, 2 jajka, kostka masła roślinnego, 2 paczki krakersów, wiórki kokosowe, 1, 5 szkl. cukru
3 szkl. mleka zagotować z 3 cukrami waniliowymi i z 1,5 szkl. cukru. 2 JAJKA, 1,5 szkl. mąkii szkl. mleka utrzeć mikserem. Wlać wolno na gotujące się mleko cały czas mieszając. Gdy masa ostygnie utrzeć z kostką masła roślinnego. Układać warstwami: krakersy, krem. posypać wiórkami...
Ale ja kupuję trzy paczki krakersów, wtedy na dużej blasze wychodzą cztery warstwy krakersów przełożone kremem. Ciasto jest genialne!
A, jeszcze jedna różnica- ja daję 10 dag wiórków (wiórek???) kokosowych do masy i też posypuję po wierzchu. Ale moje nazywa się rafaello, więc kokos być musi.
A, i uważać należy na krakersy, bo już raz kupiłam przez pomyłkę takie z czosnkiem. Opakowanie różni się tak niewiele, że łatwo o pomyłkę.
3 paczki krakersów
1l mleka
duży cukier waniliowy (albo 2 małe)
1 szkl. cukru
kostka masła (absolutnie nie żadnej margaryny)
6 kopiatych łyżek mąki pszennej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
tabliczka czekolady i trochę mleka do rozpuszczenia na polewę.
Połowę mleka zagotowuję z cukrem i cukrem waniliowym. Na gotujące wlewam pozostałe mleko zmiksowane z mąką pszenną i ziemniaczaną. Ciągle mieszam (lub miksuję) aż do zagotowania masy. Robią się takie gule ale nie należy się stresować, wszystko ładnie się wymiesza. Zdejmuję z płyty, dodaję masło i miksuje do uzyskania jednolitej, gładkiej masy. Potem warstwami układam jak Cartonik 4 warstwy krakersów przełożone 3 warstwami masy. Na wierzch polewa z czekolady i gotowe. Lepiej się kroi jak poleży trochę w lodówce. Ale nie zawsze się to udaje
No to kuśtykam po dokładkę
ja kupuję krakersy w biedronce- 1, 99 za paczkę tak samo dobre jak lajkonika
często jako torcik urodzinowy, pycha! Polecam.
czy na spód dajecie pojedynczą warstwę krakersów?
bo ja już nie wiem czy mam taką małą blaszkę:shamed:
ale u mnie na spód poszło tylko pół paczki krakersów (no.. może ciutek więcej niż pół)
dziś zrobiliśmy z pierwszego przepisu - z małymi modyfikacjami:
dałam pół laski wanilii zamiast cukru wanilinowego i pół szklanki cukru zamiast całej
mniam
tylko okazało się, że kawa nam się skończyła i delektowanie zostało odłożone na trochę :P
Już mam "zamówienie" na Sylwestra, napoleonka ma być koniecznie
wypróbuję wszystkie wersje, a co!
mamy jutro gości-może zasmakuje im
a jak nie-to mam to w nosie
sami zjemy:shamed:
raz z budyniem karmelowym, bo innego nie znalazłam w domu
ale też było dobre :bigsmile:
się chłodzi na balkonie przed lodówką
wrrrrr, któreś futro mi się po nim przebiegło-mam więc od góry, centralnie trzy kocie łapki(przez ściereczkę depnięte):dc:
ale goście to wielcy kociarze, więc chyba nie będzie większego wstydu :cool:
aha-napoleonka celinki była żółciutka, moja jest beżowa-dodałąm cukier "z prawdziwą wanilią
Ja kiedyś na święta wdepnęłam w ciasto "Piersi Murzynki", które się chłodziło na balkonie - był dowód na istnienie Mikołaja...
chyba pora na dobranoc
Przeurocze to było i aż żal było to ciacho potem kroić i jeść... szkoda, że odlewu gipsowego nie zrobiliśmy...:sad: