Tak dynie uprawia Ganio4 z FO. Pisała o tym tak: "Napełniam je obornikiem, kompostem, dobrej jakości ziemią, w sezonie oczywiście gnojówka z pokrzyw i to wystarczy. Wymiary, to ok.1m na 0,5m, h-0,5m myślę, że 30cm wystarczy, i bez dna."
tydzień temu nie było co zerwać, a wczoraj mama urwała 4 wielkie, ogromne okazy ponad 40 cm każda i ponad 2 kg, co ciekawe wszystkie mięciutkie i młodziutkie, skórka miękka, paznokieć w nią wchodzi, nie trzeba jej obierać i jest pyszna ! (a i każda jest inna, mają paski, ciapki, jedne bardziej białe inne bardziej zielone cudowne )
sadziłam je prosto do ziemi ( a te sklepowe co robiłam rozsady uu daleko w tyle)
szkoda tylko że dyńki mam wielkości pomarańczy i nie wiele ich urosło
@uJa, dzięki za tę wiadomość - u mnie też dynie w ogóle nie obrodziły: krzaki wielkie, liście i kwiaty śliczne, a owoców ... dwa. Cukinie też nie bardzo, ale to nie od Ani. Może taki rok...
UJa, fajnie, że cukinie tak rosną. A nawoziłaś dynie? Bo podstawa przy dyniach to żyzna ziemia. To żarłoczne rośliny i w dobrej ziemi dają dopiero plon.Muszą mieć słońce, pokarm, przestrzeń - i będą rosnąć. Qrpikowa, a pamiętasz jakie miałaś dynie? Z takichco dobrze wspominam fajna jest Lajkonik, plenna i ma długo delikatną skórkę. Odmiany żółte mogą słabiej owocować, nie wszystkie, ale niektóre tak.
Aniu D. ziemia powinna być mega nawieziona bo całe lata spacerowały tam kury i tata wyrzucał obornik. W tym roku to przekopał, kury zostały przeniesione i myśleliśmy że na tak nawożonej ziemi to będą plony że hoho ale chyba brakło słońca:/ jednak to trochę zacienione miejsce jest, może też późno je wsadziliśmy ( ale ta wiosna była dla nas bardzo trudna), nie zrażam się zobaczymy co dojrzeje (oby przymrozki nie przyszły za szybko) a w przyszłym roku posadzimy jeszcze raz, tylko wcześniej i rzadziej
Dynia potrzebuje sporo słońca, tak min 6 godzin pełnego nasłonecznienia. Póżne posadzenie też ma wpływ na plonowanie. U nas też w tym roku było wszystko późno, do tego wiosna była b. zimna.
Aniu - kiedy zaczac zbierac dynie? Hokkaido i takie sercowate wygladaja juz na"dorosle", ale niektore sa jeszcze nie do konca wybarwione. Czy czekac do konca (do kiedy?). czesc lisci ma bialy nalot po moi wyjeździe - nie wiem, czy to od deszczu, podlewania czy cos innego je zaatakowalo
A pomidory calkiem mi zaraza zepsula - wyjeżdzalam bylo jeszcze ok, a teraz masakra
Agnieszko, najwczesniej można zbierać Hokkaido. One są pomarańczowe, w kształcie figi, niezbyt duże, tak maksymalnie do 3 kg. Trzeba się przyjrzec owocom - najpierw są żółte, mają więc jeszcze rosnąć. Muszą się dobrze wybarwić, do koloru intensywnie pomarańczowego. Wtedy jeszcze zostawiamy ją na krzaku jakiś czas. Potem można przyjrzeć się ogonkowi - powinien być z suchymi pasmami (to u Hokkaido, nie u każdej odmiany tak jest). Skórka powinna być stwardniała, można spróbować zrobić rysę paznokciem. Jeśli skórka mięciutka, to owoc może jeszcze rosnąć, jeśli twardsza, można zrywać. Zawsze obcinamy owoc z ogonkiem, to bardzo ważne. Bez ogonka szybko zacznie się gnicie. Owoce do przechowania muszą być po zerwaniu podsuszone na słońcu, ja trzymam na balkonie przez tydzień, potem do piwnicy. Agnieszko, nie pamiętam, jaką masz jeszcze odmianę, bo każdemu wysyłałam, poza Hokkaido, różne. Ale testowanie jest takie samo - próba skórki, czy stwardniała, ocena, czy owoc przestał na krzaku zmieniać kolor (wiele dyń zmieni kolor potem, po zerwaniu), czy już nie rośnie. My zwykle pierwsze dynie zbieramy gdzieś od połowy sierpnia, oczywiście uzależnione jest to od roku, czy był dobry dla dyni. Można też dynie opukiwać, powinna wydawać głuchy odgłos. Cieszę się bardzo, że dynie obrodziły :bigsmile:. Hokkaido jest bardzo plenna, jeśli ma dobrą ziemię, to wydaje sporo owoców.
ja tez mam inne, Buttercup mialby chyba "dupke" w innym kolorze niz calosc, Hokkaido jw. ta zolta podłuzna z pierwszego zdjecia to moze byc makaronowa ?
Uch, wszystko co napisałam przepadło. Tak w skrócie: dynie już teraz nie będą intensywnie rosły, minął już ten czas. Zaczyna się dla większości owoców etap zawiązywania nasion. Urosną jedynie te młodziutkie, te, co są już długo na roślinie już nie. Dostały za mało pokarmu i dlatego nie urosły. Dynie nie rosną czy roślina nie owocuje bo np.: za uboga ziemia, za mało wody gdy owoce mają rosnąć, za gęsto są posadzone rosliny, posadzone są blisko drzew czy większych krzewów, rosną w cieniu, posadzone były za późno - to mniej więcej wszystko. Sylwunia, ta o intensywnym kolorze, duża, spłaszczona to Rouge Vif D'Etampes. Pozostałe to wg mnie Bambino. Zieloniutka jest jeszcze młoda i trudno powiedzieć co to jest. Hokkaido ma kształt figi i intensywny pomarańczowy kolor.
Agnieszko, popatrz na dynie i oceń kiedy mniej więcej przestała rosnąć. Ja dałabym jej tak ze dwa tygodnie od przestania rośnięcie. Popatrz na skórkę, czy się wybarwiła. Jaśniutkie, bladziutkie dynie zwykle nie są dojrzałe (no chyba, że akurat dana odmiana taką skórkę ma mieć). Zrób test skórki: delikatnie wbij paznokieć w skórkę. Jak lekko wchodzi, to lepiej, by dynia jeszcze została na roślinie, jak skórka jest twarda, to dynia jest gotowa. Niektóre dynie dostają takich zmian na skórce, to wygląda jak zasuszone kreski. Zwykle świadczy to o tym, że dynia jest dojrzała. W niektórych odmianach (Hokkaido) warto popatrzeć na ogonek, dojrzałe dynie mają ogonki "parciejące", nie są już całkowicie zielone, pojawiają się na nich takie suche pasma. To świadczy o dojrzeniu. Nie ma ich zwykle na dyniach moschata, np. na Butternatach. Warto porównywać sobie dynie dojrzałe i te młode, wtedy na oko łatwo poznać dynie do zerwania i te, które są młodziutkie. Zwykle owoce które się zawiązały w lipcu są do zerwania. Dynie zbieramy zwykle ze dwa, trzy razy. Jak się usuwa z roślin te dojrzałe, to pozostałe szybciej dojrzewają. Trzeba pamiętać, by przed przymrozkiem wszystkie owoce usunąć z roślin, inaczej nie będą się nadawały do przechowywania.
Maciejka, makaronowych jest co najmniej kilka, ta rzeczywiście wygląda na Stripetti F1. Można ją przekroić na pół, wyrzucić nasiona, zrobić sos jaki się lubi (np. czosnek + oliwa + zioła), posolić, wysmarować sosem i piec. Można ugotować ją, a potem na talerzu polać sosem wyskrobany "makaron". Jadwigo, to Sibley. Małgorzato, przykro czytać. Zawsze mnie złodziejstwa działowe bardzo irytowały, bo trzeba dużo pracy włożyć w uprawy. A potem kroś przyłazi i wszystko sobie bierze.
Ja jeszcze nie zebrałam chociaż było już w okolicach "0" stopni, ale w sumie zbyt dużych plonów nie ma więc i przechowywać nie będzie czego, liczę na to że do października jeszcze trochę podrosną.
ta zielona podłuzna to chyba Sibley, a ta druga w skrzynce wyglada jak Whangaparaoa Crown lub Bleu de Hongrie - tych chyba nie mam Ja bralam Boston Marrow i mam dwie prawie identyczne jak twoja.
Komentarz
"Napełniam je obornikiem, kompostem, dobrej jakości ziemią, w sezonie oczywiście gnojówka z pokrzyw i to wystarczy.
Wymiary, to ok.1m na 0,5m, h-0,5m myślę, że 30cm wystarczy, i bez dna."
Tu jest zdjęcie: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=29811&start=1176
tydzień temu nie było co zerwać, a wczoraj mama urwała 4 wielkie, ogromne okazy ponad 40 cm każda i ponad 2 kg, co ciekawe wszystkie mięciutkie i młodziutkie, skórka miękka, paznokieć w nią wchodzi, nie trzeba jej obierać i jest pyszna ! (a i każda jest inna, mają paski, ciapki, jedne bardziej białe inne bardziej zielone cudowne )
sadziłam je prosto do ziemi ( a te sklepowe co robiłam rozsady uu daleko w tyle)
szkoda tylko że dyńki mam wielkości pomarańczy i nie wiele ich urosło
Qrpikowa, a pamiętasz jakie miałaś dynie? Z takichco dobrze wspominam fajna jest Lajkonik, plenna i ma długo delikatną skórkę. Odmiany żółte mogą słabiej owocować, nie wszystkie, ale niektóre tak.
W tym roku to przekopał, kury zostały przeniesione i myśleliśmy że na tak nawożonej ziemi to będą plony że hoho
ale chyba brakło słońca:/ jednak to trochę zacienione miejsce jest, może też późno je wsadziliśmy ( ale ta wiosna była dla nas bardzo trudna), nie zrażam się zobaczymy co dojrzeje (oby przymrozki nie przyszły za szybko) a w przyszłym roku posadzimy jeszcze raz, tylko wcześniej i rzadziej
Tak w skrócie: dynie już teraz nie będą intensywnie rosły, minął już ten czas. Zaczyna się dla większości owoców etap zawiązywania nasion. Urosną jedynie te młodziutkie, te, co są już długo na roślinie już nie. Dostały za mało pokarmu i dlatego nie urosły. Dynie nie rosną czy roślina nie owocuje bo np.: za uboga ziemia, za mało wody gdy owoce mają rosnąć, za gęsto są posadzone rosliny, posadzone są blisko drzew czy większych krzewów, rosną w cieniu, posadzone były za późno - to mniej więcej wszystko.
Sylwunia, ta o intensywnym kolorze, duża, spłaszczona to Rouge Vif D'Etampes. Pozostałe to wg mnie Bambino. Zieloniutka jest jeszcze młoda i trudno powiedzieć co to jest. Hokkaido ma kształt figi i intensywny pomarańczowy kolor.
1. Czy to rzeczywiscie dynia makaronowa? (Wyglad i rozmiar melona)
2. Jak ja przyrzadzic?
Jadwigo, to Sibley.
Małgorzato, przykro czytać. Zawsze mnie złodziejstwa działowe bardzo irytowały, bo trzeba dużo pracy włożyć w uprawy. A potem kroś przyłazi i wszystko sobie bierze.
Najbardziej interesuje mnie ta pomarańczowa żarówka.