@Katarzyna , a masz może źródło dot. tego: szczepionki p/pneumokokom i p/HiB, (...) zwiększa ryzyko zakażeń pneumokokowych o ciężkim przebiegu, wymagających hospitalizacji, u dzieci kilkuletnich).
Ostatnio znajoma prosiła o import celowy szczepionki p. odrze, tłumacząc swój sprzeciw p. MMR względami etycznymi. Lekarz prosił o źródło, bo z jego wiedzy (!) wynika, że MMR to przecież na kurzym białku. Ehh.
"W naszym kraju zarejestrowano szczepionki, do których produkcji wykorzystuje się jedną z dwóch zarodkowych linii komórkowych. Pierwszą z nich jest linia komórkowa WI-38 uzyskana w Stanach Zjednoczonych w 1964 roku z 12-tygodniowego płodu żeńskiego usuniętego metodą sztucznego poronienia (aborcji dokonano na wniosek rodziców „z przyczyn społecznych”). Obecnie linia ta służy do namnażania wirusa różyczki szczepu RA 27/3 wchodzącego w skład szczepionek skojarzonych przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR). Szczep ten zawierają 3 preparaty zarejestrowane w Polsce: MMRVax-Pro, Priorix i Priorix Tetra.
Drugą linię ludzkich komórek zarodkowych wykorzystywaną do produkcji szczepionek nazwano akronimem MRC-5. Pozyskano ją w 1966 roku w Wielkiej Brytanii z 14-tygodniowego płodu męskiego, którego matkę poddano zabiegowi sztucznego poronienia z powodu choroby psychicznej. Obecnie używa się jej do produkcji wszystkich dostępnych w naszym kraju szczepionek przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby (WZW) typu A: Vaqta, Havrix i Twinrix. Poza tym służy także do produkcji wszystkich szczepionek przeciwko ospie wietrznej (Varilrix, Varivax) oraz jedynej szczepionki przeciwko półpaścowi (Zostavax [Varivax i Zostavax nie są na razie dostępne w Polsce â przyp. red.]).
(...)
W przypadku szczepionki przeciwko różyczce sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo sam szczep wirusa RA 27/3 wyizolowano z zakażonego płodu pozyskanego drogą sztucznego poronienia (niektórzy wskazują na zbieżność z epidemią różyczki w Stanach Zjednoczonych oraz prowadzoną kampanią nakłaniającą do poddawania się aborcji przez matki mające kontakt z wirusem).2
@kowalka ja słyszałam od lekarza, że to nie na białku jaja kurzego, ale na zarodkach kurzych. Ciekawe z czego to w rzeczywistości jeszcze jest.
@chabrowa z tego co ja wiem lekarz pierwszego kontaktu musi wypełnić formularz, w którym zawiera informację o potrzebie importu docelowego ( http://www2.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/zal3_wzorzapo_05042012.pdf ), z tym formularzem idzie się do konsultanta ds. pediatrii i apteka wtedy może sprowadzić taką szczepionkę. Inna droga jest taka, że ją sobie sama przywozisz O imporcie docelowym można poczytać tu. Na tej stornie jest trochę o alternatywach dla nieetycznych szczepionek, na odrę jest produkowana w Japonii z tego co wiem.
ALE! Wszelkie powyższe informacje są hipotetyczne, nie znam nikogo komu udało się przejść tą drogą.
@kowalka - mam gdzieś źródło, ale muszę poszukać. W razie gdybym zapomniała, to się przypomnij. @asiao - jeśli uważasz, że to tak wartościowe, że aż warto kopiować, to kopiuj do woli.
O co chodzi z ulotką do szczepionki dla lekarza i pacjenta? Lekarz ma prawo wiedzieć więcej czy co? Gdzieś widziałam te dla lekarzy, a teraz szukam i nie mogę znaleźć.
@chabrowa, ja mialam leki zalatwiane na import docelowy (podejrzewam, ze procedura przy szczepionce ta sama). Lekarz wypisywal zapotrzebowanie na lek, musialam miec jakas specjalna pieczatke na formularzu, ktora w tym osrodku zdrowia tylko jedna osoba mogla przystawic, potem jechalam do wojewodzkiego konsultanta w danej dziedzinie po pieczatke, a na koncu skladalam dokumenty w ministerstwie zdrowia i czekalam na odpowiedz. Raz mi odmowiono jednego leku, bo szanowny pan za biurkiem nie wysilil sie, zeby sprawdzic inny lek. Moj lekarz byl potwornie tym zbulwersowany. Dodatkowo jesli chce sie miec na produkty refundacje, to jeszcze stos dokumentow trzeba dolaczyc. Jak otrzyma sie zgode, to trzeba zgode i recepte dostarczyc do apteki i czekac na sprowadzenie. Musi byc recepta, bo sama zgoda nie wystarczy.
Euvax jest koreanski. Bylo b.duzo wadliwych serii. My tak dotarlismy do pierwszych art o szczepieniach, gdy okazalo sie, ze szczepiono wadliwa seria euvaxu. A jak jest naprawde, nie wiem. My szczepimy engerixem.
Mam na fb w znajomych jednego takiego "walczacego" z "glupimi, tepymi i ciemnymi" rodzicami, ktorzy nie szczepia. Tez argument o zagrozeniu dla doroslych sie pojawil. Najlepsze, ze sam nie ma dzieci i najaktywniej komentuja bezdzietne osoby.
Warto obejrzeć na TVP.pl ostatnią Sprawę dla reportera, jako drugi jest reportaż o dziewczynce, która po szczepieniu w 13r.ż. straciła wzrok. Według ekspertów, którzy byli w studiu, lekarka zrobiła błąd dopuszczając dziecko do szczepienia. Dziewczynkę wcześniej bolało ucho, lekarka nic nie stwierdziła, i kazała szczepić. Według specjalisty powinna ją skierować do laryngologa i on powinien zdecydować czy dziecko całkiem zdrowe. To jest bardzo ciekawe, że jak jest poważne powikłanie, to wszyscy podkreślają jak bardzo ważne jest aby dziecko było absolutnie zdrowe . A codzienne szczepienia to any dziecko ni w było umierające i nie miało 40 stopni gorączki. Ale zawsze można się powołać na ekspertów z telewizji, jednak dziecko musi być całkiem zdrowe. Warto jeszcze zobaczyć ten reportaż, bo dziewczynka z bardzo fajnej wielodzietnej rodziny , ja płakałam jak oglądałam, mama jeszcze im niedawno zginęła tragicznie.
Proponuję pisać maile do RM w sprawie tej audycji, co najmniej o nieetyczności szczepień. Przecież nawet petycja była. Im więcej takich wiadomości dostaną tym lepiej.
@Zuzapola Myślisz, że całkiem zdrowego dziecka nie mogą spotkać poważne powikłania poszczepienne z powodu składników szczepionki? To jest takie mydlenie oczu, szczepionka absolutnie bezpieczna tylko ktoś popełnił błąd.
Radio Maryja nie pierwszy raz angażuje się w sprawy o których nie ma zielonego pojęcia
@AleksandraB ja się z Tobą zgadzam, nie musisz mnie przekonywać, jednak niektórzy tutaj szczepią dzieci, ja szczepię z opóźnieniem i wybiórczo. Na razie zaczepiłam tylko 2 dawki na żółtaczkę. Ale właśnie gdy dzwoniłam odwołać, bi dziecko przeziębione, to usłyszałam, że można szczepić, jak nie ma wysokiej gorączki. Warto mieć argumenty dla lekarzy. A co do NOPu przy szczepieniu zdrowych dzieci, to pewnie, że jest dużo, ale chyba by się przekręcili zanim by to na wizji q TVP ludziom powiedzieli. Nawet jak mają dokumenty potwierdzające NOP , to dalej kręcą. Ta dziewczynka z reportażu powinna mieć jakieś odszkodowanie, a nawet leczenia nie ma za darmo. Pewnie jakby chciała oficjalnie, żeby potwierdzić, że to oślepnięcie to NOP, to nagle by się okazało, że znajdzie się kilka innych przyczyn, ale nie szczepienie.
@Katarzyna oglądałam, ale o nopach mówili ludzie, zaproszeni specjaliści obawy ludzi rozwiewali w prosty sposób: zaprzeczali nawet oczywistym nopom. Niby kazali zgłaszać i że muszą przyjąć. Ale na zasadzie takiej, że nawet jak się rodzicowi zdaje, że to NOP, to trzeba zapisać.
No, to fakt, że eksperci są jednomyślni: szczepienia są niezbędne i bezpieczne, nop się trafia raz na milion, system w Polsce działa świetnie, bo mamy rekordową wyszczepialność... Dla mnie w tych programach nowością było dopuszczenie do głosu rodziców pokrzywdzonych dzieci.
Właśnie o to mi chodziło, jak ktoś już na coś szczepi, to trzeba kategorycznie pilnować, żeby dziecko było zdrowe. Zmniejsza to prawdopodobieństwo nopu. Ja mojej lekarce kiedyś uwierzyłam, że katarek to nie jest przeciwwskazanie.
Mnie przeraża to jak kręci cały personel przy szczepieniach, np. czy jest możliwe, żeby w naszej przychodni nie było żadnego nopu? Nawet zgodnie z tym co mówi ulotka to jest średnio realne. Albo pytam czy można rozbić szczepienie na dwie wizyty - absolutnie nie! Jakiś czas później jak zaczęłam pytać i dyskutować to już jakoś nie było z tym problemu.
Dziecko zaczyna ryczeć na wizycie, a lekarz wtedy każe podpisywać papiery, że się zgadzam na szczepienie, a jeśli chodzi o nop to mówi, że może być gorączka lub dziecko może być ospałe itp. i to by było na tyle. Raz tylko w Medicover dostałam opakowanie i ulotkę ze szczepionki do ręki!
Na ulotce jak byk stoi, że przeciwwskazaniem jest uczulenie na składniki szczepionki, jednym z nich jest laktoza i nikt nie widzi problemu, żeby szczepić tą szczepionką uczulone dzieci.
To musialby robic testy na wszystkie skladniki szczepionek chyba, moje dzieci alergiczne, ale poki co nopow nie bylo. A sprawdzenie alergii tez nie da pewnosci, corka w trakcie wstrzasu miala badania z krwi, wyszlo, ze nie ma alergii, w skornych cos wyszlo, ale z obserwacji wiem, ze nie wszystko.
Komentarz
szczepionki p/pneumokokom i p/HiB, (...) zwiększa ryzyko zakażeń pneumokokowych o ciężkim przebiegu, wymagających hospitalizacji, u dzieci kilkuletnich).
Będę bardzo wdzięczna!
k.
Lekarz prosił o źródło, bo z jego wiedzy (!) wynika, że MMR to przecież na kurzym białku.
Ehh.
Jak ktoś by potrzebował, to tu jest artykuł:
http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/100056,etyczne-aspekty-szczepionek-uzyskiwanych-z-linii-ludzkich-komorek-zarodkowych
(pod artykułem jest bibliografia. )
"W naszym kraju zarejestrowano szczepionki, do których produkcji wykorzystuje się jedną z dwóch zarodkowych linii komórkowych. Pierwszą z nich jest linia komórkowa WI-38 uzyskana w Stanach Zjednoczonych w 1964 roku z 12-tygodniowego płodu żeńskiego usuniętego metodą sztucznego poronienia (aborcji dokonano na wniosek rodziców „z przyczyn społecznych”). Obecnie linia ta służy do namnażania wirusa różyczki szczepu RA 27/3 wchodzącego w skład szczepionek skojarzonych przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR). Szczep ten zawierają 3 preparaty zarejestrowane w Polsce: MMRVax-Pro, Priorix i Priorix Tetra.
Drugą linię ludzkich komórek zarodkowych wykorzystywaną do produkcji szczepionek nazwano akronimem MRC-5. Pozyskano ją w 1966 roku w Wielkiej Brytanii z 14-tygodniowego płodu męskiego, którego matkę poddano zabiegowi sztucznego poronienia z powodu choroby psychicznej. Obecnie używa się jej do produkcji wszystkich dostępnych w naszym kraju szczepionek przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby (WZW) typu A: Vaqta, Havrix i Twinrix. Poza tym służy także do produkcji wszystkich szczepionek przeciwko ospie wietrznej (Varilrix, Varivax) oraz jedynej szczepionki przeciwko półpaścowi (Zostavax [Varivax i Zostavax nie są na razie dostępne w Polsce â przyp. red.]).
(...)
W przypadku szczepionki przeciwko różyczce sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo sam szczep wirusa RA 27/3 wyizolowano z zakażonego płodu pozyskanego drogą sztucznego poronienia (niektórzy wskazują na zbieżność z epidemią różyczki w Stanach Zjednoczonych oraz prowadzoną kampanią nakłaniającą do poddawania się aborcji przez matki mające kontakt z wirusem).2
to moze jednak jestes tą wiedzmą co urok rzuciła ?
Ktos to robił?
Ciekawe z czego to w rzeczywistości jeszcze jest.
@chabrowa z tego co ja wiem lekarz pierwszego kontaktu musi wypełnić formularz, w którym zawiera informację o potrzebie importu docelowego
( http://www2.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/zal3_wzorzapo_05042012.pdf ), z tym formularzem idzie się do konsultanta ds. pediatrii i apteka wtedy może sprowadzić taką szczepionkę.
Inna droga jest taka, że ją sobie sama przywozisz
O imporcie docelowym można poczytać tu.
Na tej stornie jest trochę o alternatywach dla nieetycznych szczepionek, na odrę jest produkowana w Japonii z tego co wiem.
ALE! Wszelkie powyższe informacje są hipotetyczne, nie znam nikogo komu udało się przejść tą drogą.
@asiao - jeśli uważasz, że to tak wartościowe, że aż warto kopiować, to kopiuj do woli.
Wiem że się czepiam... ale ten "leczniczy" to też w cudzysłów... ech...
Dodatkowo jesli chce sie miec na produkty refundacje, to jeszcze stos dokumentow trzeba dolaczyc.
Jak otrzyma sie zgode, to trzeba zgode i recepte dostarczyc do apteki i czekac na sprowadzenie. Musi byc recepta, bo sama zgoda nie wystarczy.
CZym się różni szczepionka engerix od euvax B? Na razie nie wyraziłam zgody na szczepienia w I dobie i teraz stoję przed tym wyborem...
Bo moja pediatra fachowo stwierdziła, że engerix jest lepszy...po prostu lepszy;)
A jak jest naprawde, nie wiem.
My szczepimy engerixem.
Lepiej wiec wybierać engerix.
Rzeczywiści z tymi nieetycznymi szczepionkami to największy kop...
Uwielbiam za to media katolickie.
Radio Maryja nie pierwszy raz angażuje się w sprawy o których nie ma zielonego pojęcia
Dla mnie w tych programach nowością było dopuszczenie do głosu rodziców pokrzywdzonych dzieci.
Albo pytam czy można rozbić szczepienie na dwie wizyty - absolutnie nie!
Jakiś czas później jak zaczęłam pytać i dyskutować to już jakoś nie było z tym problemu.
Dziecko zaczyna ryczeć na wizycie, a lekarz wtedy każe podpisywać papiery, że się zgadzam na szczepienie, a jeśli chodzi o nop to mówi, że może być gorączka lub dziecko może być ospałe itp. i to by było na tyle.
Raz tylko w Medicover dostałam opakowanie i ulotkę ze szczepionki do ręki!
Na ulotce jak byk stoi, że przeciwwskazaniem jest uczulenie na składniki szczepionki, jednym z nich jest laktoza i nikt nie widzi problemu, żeby szczepić tą szczepionką uczulone dzieci.