w mojej wypowiedzi nie ma ani jednego zdania które obrażałoby Werkę, więc nie wiem skąd ten wniosek. Po prostu starałam się odpowiedzieć rzeczowo na każdy fragment jej wypowiedzi.
I powtarzam: prace naukowe to nie "opracowania" ale opis przypadków z własnej praktyki.Najłatwiej się o tym przekonać przeglądając cytowane przez Joannę Najfeld tytuły (można udać się np. do czytelni ogólnej biblioteki lekarskiej i na dowód osobisty wypożyczyć do przejrzenia)
Ja lubie dobra kawe. Rozpuszczalna to profanacja kawy. Ale z lenistwa tez czasami pijam:bigsmile:
Dzieki waszej uprzejmosci rowniez obejrzalam program. Jak dla mnie pani Joanna bardzo rzeczowa. Za to ten lekarz to po prostu szok! No i Pani Katarzyna- zenujaca... Zastanawiam sie czy ta pani sama wierzy w to, co mowi. Calkowity brak logiki. No bo np skoro - jej zdaniem pigulka "po" nie jest srodkiem poronnym, skoro na tym etapie ciazy nie ma, to ja sie zapytuje- czemu wiec ma sluzyc jej przyjecie???
Ogolnie program dobry...
Werka: Nie, Magg, nie obrażasz, nie jesteś w stanie, jedynie się starasz.
Nie staram się Ciebie obrażać, jest mi to obojętne, odnoszę się do Twojej wypowiedzi, a nie do Ciebie, bo przecież jesteś anonimowa
Werka: Podobnie jak Twój małżonek, który uprzedził Cie z odpowiedziami,
Jesteśmy z Prayboyem dwiema odrębnymi osobami, ale mamy podobne poglądy, co nas do siebie jeszcze bardziej zbliża
:twosome:
Werka: Ostatnie słowo co do badań naukowych, wierz mi, że to jest coś więcej niż opis przypadku, inaczej każdy felczer byłby naukowcem.
Widzę, że nie bardzo się orientujesz w kwestii publikacji badań naukowych (ale nie używasz już pojęcia "opracowań" - to dobrze). Nie każda napisana praca może zostać opublikowana, czy też wygłoszona na zjeździe naukowym, są pewne zasady...jeśli chcesz dyskutować merytorycznie, wypadałoby doczytać
Powiem tylko tyle, że gdybyś miała rzeczywiste pojęcie o pracy naukowej, wiedziałabyć, że "opracowanie naukowe" w "renomowanym czasopiśmie specjalistycznym" to nie prawda objawiona
Jeżeli przeciwnik żąda wyraźnie, abyśmy przedstawili argumenty przeciwko pewnemu określonemu szczegółowi jego twierdzenia, a my nie znajdujemy niczego odpowiedniego, to musimy przesunąć całą sprawę w sferę ogólników, potem zaś wystąpić przeciw nim. Musimy wytłumaczyć, dlaczego nie można ufać jakiejś hipotezie; zaczynamy wówczas mówić o omylności ludzkiej wiedzy ilustrując to przykładami.
Werka jak jedziesz Schopenchauerem to daj chociaż te przykłady czy na tyle cię nie stać?
@ Werka - właśnie, uprzejmie proszę - udowodnij, że jakiegolwiek z przytaczanych przez panią Joannę badań jest metodologicznie niepoprawne, nierzetelne lub nietrafne.
[cite] Malgorzata32:[/cite]Ja lubie dobra kawe. Rozpuszczalna to profanacja kawy. Ale z lenistwa tez czasami pijam:bigsmile:
Dzieki waszej uprzejmosci rowniez obejrzalam program. Jak dla mnie pani Joanna bardzo rzeczowa. Za to ten lekarz to po prostu szok! No i Pani Katarzyna- zenujaca... Zastanawiam sie czy ta pani sama wierzy w to, co mowi. Calkowity brak logiki. No bo np skoro - jej zdaniem pigulka "po" nie jest srodkiem poronnym, skoro na tym etapie ciazy nie ma, to ja sie zapytuje- czemu wiec ma sluzyc jej przyjecie???
Ogolnie program dobry...
A tu akurat wyjaśnienie jest: feminazistki wierzą, że początkiem ciąży jest zaqgnieżdżenie się poczętego dziecka w macicy, a nie moment zapłodnienia.
Mimo, że już w momencie zapłodnienia zachodzą zmiany w organizmie, przygotowujące go na przyjęcie dziecka.
Oczywiscie wiem, ze panie feministki maja swoja teorie ciazy stworzona na wlasny uzytek...
Tylko, co (wg feministek) jest pomiedzy zaplodnieniem a zagniezdzeniem?
I jak w takim razie tlumacza zasadnosc przyjmowania owej pigulki?
W tym wszystkim chodzi nie o to aby kogokolwiek przekonać. Ich nie interesuje udowadnianie czegokolwiek, to tylko sprawa pieniędzy i to dużych.
Fragment porównujący niektórych lekarzy do dilerów był bardzo dobry.
program oglądałam
wypowiedzi p. Najfeld (takze te z jej wcześniejszych wystąpień w mediach) utwierdziły mnie w przekonaniu, że bardzo chętnie cytuje opracowania, statystyki, badania itp. które potwierdzają jej tezę czy są zgodne z jej poglądami, natomiast próbuje zdeprecjonować autorów czy źródła tych, które są jej niewygodne
nie wiem, czy ktoś z Was miał okazję oglądać jej wystąpienia w innych programach
-nie mając przy sobie p. Terlikowskiego czy p. Pośpieszalskiego nie jest już taka bojowa
antykoncepcja hormonalna-temat bardzo drażliwy i dlatego budzi tak wiele emocji
rozpatrując ją wyłacznie w kategoriach medycznych(wszak służy nie tylko zapobieganiu ciąży) -czy znacie jakikolwiek inny lek, który nie jest szkodliwy i nie powoduje żadnych niepożądanych skutków ubocznych?
Antykoncepcja hormonalna to nie leki, ale środki. Środki antykoncepcyjne.
Leki mają na celu wyleczenie kogoś z jakiejś dolegliwości.
Z czego leczy antykoncepcja?
nieprecyzyjny wpis z moej strony-ot, skrót myslowy
preparaty hormonalne, które zazwyczaj bywają stosowane/przepisywane jako antykoncepcyjne stosuje się choćby w leczeniu niepłodności lub dolegliwości wieku dojrzewania
to miałam na myśli
Ja wczoraj dowiedzialem sie od mojej bliskiej znajomej, ze wlasnie po wielu latach stosowania odstawila pigulki. Ten program tez sie przyczynil do jej decyzji...
czy p. Pośpieszalskiego
nieprecyzyjny wpis z moej strony-ot, skrót myslowy
jego nazwisko też przypadkiem - skrótem zmieniłaś?
antykoncepcja hormonalna-temat bardzo drażliwy i dlatego budzi tak wiele emocji
:
Noo, podobnie jak aborcja, eutanazja, sodomia itp. wciskane ludziom przez diabła kity. Ich wspólny mianownik to - uczynić ludzi wolnymi i szczęśliwymi.
[cite] Malgorzata32:[/cite]Ja wczoraj dowiedzialem sie od mojej bliskiej znajomej, ze wlasnie po wielu latach stosowania odstawila pigulki. Ten program tez sie przyczynil do jej decyzji...
Mam koleżanki z liceum, które po 15 latach brania pigułki próbuja zajść w ciążę, mijają 2 lata a tu nic. Czy dla młodej dziewczyny, której gospodarka hormonalna jeszcze sie nie uregulowała (miały jakieś 17 lat, kiedy zaczęły je zażywać), nie ma znaczenia fakt tak duzej ingerencji.
Poza tym jest jeszcze jeden argument, owulacja i płodność to zaledwie 1-3 dni w miesiacu dla kobiety (przy dłuższych cyklach to niewiele), wiec po co brać hormony przez 21 dni narażajac sie jednak na działania uboczne. Innych leków przecież nie bierzemy tak codziennie (jeżeli jesteśmy zdrowe).
I jeszcze jeden przykład z własnego podwórka, moja szwagierka bierze tabletki, ma problemy zakrzepowe i żylne, pełno "pajęczynek " na nogach, żylaki na powierzchni skóry przez całe nogi, największe na udach. Wiek ok. 40. Lekarz przepisuje tabletki, nie widzi podczas badania stanu swojej pacjentki? Moim zdaniem ma to w nosie. Na moją sugestię, ze może by się jednak zastanowić, czy to nie szkodzi, odpowiedź "przecież lekarz wie co robi" :sad:
kociara:[/cite]program oglądałam wypowiedzi p. Najfeld (takze te z jej wcześniejszych wystąpień w mediach) utwierdziły mnie w przekonaniu, że bardzo chętnie cytuje opracowania, statystyki, badania itp. które potwierdzają jej tezę czy są zgodne z jej poglądami, natomiast próbuje zdeprecjonować autorów czy źródła tych, które są jej niewygodne nie wiem, czy ktoś z Was miał okazję oglądać jej wystąpienia w innych programach -nie mając przy sobie p. Terlikowskiego czy p. Pośpieszalskiego nie jest już taka bojowa
Mieliśmy okazję. Myślisz o tym programie? Bez Pospieszalskiego i Terlikowskiego. cz1 cz2</
Komentarz
Żeby poradzić sobie z niskim ciśnieniem.
I powtarzam: prace naukowe to nie "opracowania" ale opis przypadków z własnej praktyki.Najłatwiej się o tym przekonać przeglądając cytowane przez Joannę Najfeld tytuły (można udać się np. do czytelni ogólnej biblioteki lekarskiej i na dowód osobisty wypożyczyć do przejrzenia)
niestety "moją" instytucję nie stać na dobry a nawet żaden ekspres więc piję rozpuszczalną
zerowy wpływ na ciśnienie :bigsmile:
Dzieki waszej uprzejmosci rowniez obejrzalam program. Jak dla mnie pani Joanna bardzo rzeczowa. Za to ten lekarz to po prostu szok! No i Pani Katarzyna- zenujaca... Zastanawiam sie czy ta pani sama wierzy w to, co mowi. Calkowity brak logiki. No bo np skoro - jej zdaniem pigulka "po" nie jest srodkiem poronnym, skoro na tym etapie ciazy nie ma, to ja sie zapytuje- czemu wiec ma sluzyc jej przyjecie???
Ogolnie program dobry...
w domu pijam z ekspresu ciśnieniowego (i w sekretariacie dyrekcji też)
Nie staram się Ciebie obrażać, jest mi to obojętne, odnoszę się do Twojej wypowiedzi, a nie do Ciebie, bo przecież jesteś anonimowa
Werka: Podobnie jak Twój małżonek, który uprzedził Cie z odpowiedziami,
Jesteśmy z Prayboyem dwiema odrębnymi osobami, ale mamy podobne poglądy, co nas do siebie jeszcze bardziej zbliża
:twosome:
Werka: Ostatnie słowo co do badań naukowych, wierz mi, że to jest coś więcej niż opis przypadku, inaczej każdy felczer byłby naukowcem.
Widzę, że nie bardzo się orientujesz w kwestii publikacji badań naukowych (ale nie używasz już pojęcia "opracowań" - to dobrze). Nie każda napisana praca może zostać opublikowana, czy też wygłoszona na zjeździe naukowym, są pewne zasady...jeśli chcesz dyskutować merytorycznie, wypadałoby doczytać
no dobrze, przyjmę Twoją kapitulację w takiej formie
gdybyś miała dzieci, to wiedziałabyś, że z dziećmi to się rozmawia a nie prawi im wykłady, psom można
na marginesie -zwierząt żadnych nie posiadam
@ Werka - właśnie, uprzejmie proszę - udowodnij, że jakiegolwiek z przytaczanych przez panią Joannę badań jest metodologicznie niepoprawne, nierzetelne lub nietrafne.
A tu akurat wyjaśnienie jest: feminazistki wierzą, że początkiem ciąży jest zaqgnieżdżenie się poczętego dziecka w macicy, a nie moment zapłodnienia.
Mimo, że już w momencie zapłodnienia zachodzą zmiany w organizmie, przygotowujące go na przyjęcie dziecka.
Tylko, co (wg feministek) jest pomiedzy zaplodnieniem a zagniezdzeniem?
I jak w takim razie tlumacza zasadnosc przyjmowania owej pigulki?
Fragment porównujący niektórych lekarzy do dilerów był bardzo dobry.
wypowiedzi p. Najfeld (takze te z jej wcześniejszych wystąpień w mediach) utwierdziły mnie w przekonaniu, że bardzo chętnie cytuje opracowania, statystyki, badania itp. które potwierdzają jej tezę czy są zgodne z jej poglądami, natomiast próbuje zdeprecjonować autorów czy źródła tych, które są jej niewygodne
nie wiem, czy ktoś z Was miał okazję oglądać jej wystąpienia w innych programach
-nie mając przy sobie p. Terlikowskiego czy p. Pośpieszalskiego nie jest już taka bojowa
antykoncepcja hormonalna-temat bardzo drażliwy i dlatego budzi tak wiele emocji
rozpatrując ją wyłacznie w kategoriach medycznych(wszak służy nie tylko zapobieganiu ciąży) -czy znacie jakikolwiek inny lek, który nie jest szkodliwy i nie powoduje żadnych niepożądanych skutków ubocznych?
pozdrawiam po dłuzszej nieobecności
Leki mają na celu wyleczenie kogoś z jakiejś dolegliwości.
Z czego leczy antykoncepcja?
preparaty hormonalne, które zazwyczaj bywają stosowane/przepisywane jako antykoncepcyjne stosuje się choćby w leczeniu niepłodności lub dolegliwości wieku dojrzewania
to miałam na myśli
po owocach ich poznacie:bigsmile:
Poza tym jest jeszcze jeden argument, owulacja i płodność to zaledwie 1-3 dni w miesiacu dla kobiety (przy dłuższych cyklach to niewiele), wiec po co brać hormony przez 21 dni narażajac sie jednak na działania uboczne. Innych leków przecież nie bierzemy tak codziennie (jeżeli jesteśmy zdrowe).
I jeszcze jeden przykład z własnego podwórka, moja szwagierka bierze tabletki, ma problemy zakrzepowe i żylne, pełno "pajęczynek " na nogach, żylaki na powierzchni skóry przez całe nogi, największe na udach. Wiek ok. 40. Lekarz przepisuje tabletki, nie widzi podczas badania stanu swojej pacjentki? Moim zdaniem ma to w nosie. Na moją sugestię, ze może by się jednak zastanowić, czy to nie szkodzi, odpowiedź "przecież lekarz wie co robi" :sad:
wypowiedzi p. Najfeld (takze te z jej wcześniejszych wystąpień w mediach) utwierdziły mnie w przekonaniu, że bardzo chętnie cytuje opracowania, statystyki, badania itp. które potwierdzają jej tezę czy są zgodne z jej poglądami, natomiast próbuje zdeprecjonować autorów czy źródła tych, które są jej niewygodne
nie wiem, czy ktoś z Was miał okazję oglądać jej wystąpienia w innych programach
-nie mając przy sobie p. Terlikowskiego czy p. Pośpieszalskiego nie jest już taka bojowa
Mieliśmy okazję.
Myślisz o tym programie? Bez Pospieszalskiego i Terlikowskiego.
cz1
cz2</
Nie była bojowa...:bigsmile: