Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Proszę o modlitwę za bliznięta, urodzone w 28 tyg ciąży

124

Komentarz

  • edytowano maja 2015
    @mama83, a jak aktualnie twoi chłopcy?
  • dziękuję, chłopaki rosną i dokazują, generalnie wszystko ok, tylko Michałek ma podejrzenie niedosłuchu - w przyszłym tygodniu będzie to potwierdzone lub wykluczone
  • +
    Niech Bóg zabierze strach i wypełni radością z podwójnego macierzyństwa
  • Bardzo dziękuję wszystkim za każdą modlitwę.
    Ostatnie wiadomości od Ani:
    "Proszę cały czas o pamięć modlitewną, bo już czasem nawet łzy nie przynoszą mi ulgi :(
    jestem taka niecierpliwa... Juleczka w nocy znów miała spadki saturacji, więc przełączyli ją na noski tlenowe, Jaś miewa bezdechy. Dziś rano też im robili badania, czy nie wdała się jakaś infekcja, jadę za niedługo do nich i przy okazji dopytam lekarza. Tak bardzo się boję, każdy dzień to taki strach... Zastanawiam się, kiedy będzie lepiej."
    "Najgorsze jest patrzenie np. na Juleńkę, taka kilogramowa kruszyna, a tak bardzo musi walczyć. Nie rozumiem tego wszystkiego :( tak bardzo ich kocham i zrobiłabym wszystko, zeby im było lepiej, a nie mogę zrobic nic poza modlitwą i to chyba w tym wszystkim jest najtrudniejsze :("
    " U wcześniaków to chyba normalne, że jeden dzień jest ok, następny słabszy i tak ciagle. Oby jeszcze trochę. 3 lipca, dokładnie jak by się skończył 36 tc, nasza rocznica 5 ślubu. Liczę, że dzieci zrobią nam prezent :) muszę być silna, choć to takie trudne"
  • Moje bliźniaki z 33 tyg ciazy.
    Nigdy nie zapomnę strachu jaki czułam, gdy sie urodzili
  • Tak będzie, że jednego dnia postęp, drugiego regres. Za każdym razem jak się przychodzi, inne nowiny...
    Trzeba cierpliwości.
    Mój był w szpitalu 12 tygodni, do dnia terminu porodu. I jeszcze do samego końca nie wiedzieli, czy nie wypuszczą nas na tlenie. Ale nie, wyszliśmy normalnie.
  • Nawet nie chce myśleć co ta mama przezywa...
    +++
  • "Jeśli mogę jeszcze prosić o modlitwę, to bardzo proszę. Jutro minie 4 tydzień życia naszych Skarbów. Są dni lepsze, ale są i gorsze. Dziś np. Jaś ma spadki saturacji i trochę bezdechów, a ja płaczę po kątach, żeby nikt nie widział, bo ciągle miałam nadzieję, że po 4 tyg to już spokojniej będzie. Jestem wykończona psychicznie. Juleczka też ciągle na tlenie. Wiem, to są wcześniaki, muszę dać im czas, ale ja jakoś nie potrafię..."
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.