Jestem ciekawa waszych doświadczeń z tym urzadzeniem. Jest dość drogie ale wg producenta bardzo skuteczne. Jestem ciekawa czy sprawdza się przy karmieniu piersią. Mój gin twierdzi, że to sciema
Ja tez slyszalam pozytywne opinie, np. od znajomej aktorki, ktora prowadzi malo systematyczny tryb zycia i tradycyjny npr bylby dla niej trudny do ogarniecia. Lady comp daje rade. Sama jednakowoz nie stosowalam.
Też polecam Creigtona. Wprawdzie uzywalam do poczęcia a nie do unikania poczęcia. Ale dla mnie łatwiejszy i wygodniejszy niż roetzrr. Szybszy bo nie trzeba tych 7 minut czekać aż temp zmierzy termometr. I podobno wysoce skuteczny zarówno do odkładania jak do planowania poczęcia. Również po porodzie.
@Pola Myślałam o tym Atosie ale zniechęciło mnie jak pomyślałam, że będę musiała z tym spać. Czy on jest naprawdę wygodny i niewyczuwalny, czy sprawdzałaś dokładność pomiaru innym termometrem? Tradycyjnie mierzę szklanym (mam owulacyjny rtęciowy) ale ciągle boję się, że dziecko się dobierze i stłucze.
Jest wyczuwalny. Ja nie jestem bardzo wrażliwa i nie było to problemem. Czasami zapomniałam zaaplikowac i potem nie chciało mi się juz wstawać. . . Małe dziecko spało z nami i nie chciałam go budzić. A teraz nie używam jakoś tak. ... choć może powinnam. Kiedyś pewnie menopauza przyjdzie i wówczas dokładne pomiary się przydadzą.
Ja mialam Paerly. Zawiodl w 5cyklu obserwacji przy w miare regularnych cyklach. Nie narudze,mam cudną coreczkę, ale jedno jest pewne -wg mnie nie jest wart swojej ceny...niemalej, bo chyba z 1800dalam..dlugo odkladalam..
W przypadku paerly w dodatku jest beznadziejne oprogramowanie. Za tą kase powinno sie latwo sprawdzac historie poprzednich cykli, chociazby ich dlugosc, albo po zmierzeniu temperatury budzik nie powinien sie juz wlaczac. Nie warto. Ot, drogi termometr.
Komentarz
http://wielodzietni.org/discussion/20533/odsprzedam-komputer-cyklu-pearly/p1
http://wielodzietni.org/discussion/28136/npr-po-porodzie/p1
Sama jednakowoz nie stosowalam.
W sensie pomiarów.
Ja kiedyś nabyłam atos. W sumie nie korzystałam specjalnie. Plusem jest to ze sam mierzy temp. Wieczorem się go aplikuje .
Myślałam o tym Atosie ale zniechęciło mnie jak pomyślałam, że będę musiała z tym spać. Czy on jest naprawdę wygodny i niewyczuwalny, czy sprawdzałaś dokładność pomiaru innym termometrem? Tradycyjnie mierzę szklanym (mam owulacyjny rtęciowy) ale ciągle boję się, że dziecko się dobierze i stłucze.
W przypadku paerly w dodatku jest beznadziejne oprogramowanie. Za tą kase powinno sie latwo sprawdzac historie poprzednich cykli, chociazby ich dlugosc, albo po zmierzeniu temperatury budzik nie powinien sie juz wlaczac. Nie warto. Ot, drogi termometr.
Chociaz znam osoby u ktorych sie sprawdzil.
Miała dwójkę dzieci i przez 6 lat używała Lady comp.
No i zaszła w ciążę. Nagle