Śniło mi się, że byłam bardzo szczupła. Z zachwytem oglądałam w lustrze swoją talię. To był moment, ale chciało się wołać "chwilo, trwaj!" ;-) Zwykle nie pamiętam, co mi się śni. To musiało być mocne doznanie...
Katarzyna takie sny sie spelniaja. Mi sie jakis czas temu snilo ze pezegladam sie w lustrze i miam piekny ciazowy brzuszek. I teraz zblizam sie do ideau.
"Teraz macie małe dzieci i narzekacie na własnych rodziców
Kiedyś dzieci też będą dorosłe Poczytalabym opinie waszych dzieci o rodzicach " _______________________
He, he. Ja tam na moją maminę nie narzekam, jakby co ... Zawsze dobrze się dogadywałyśmy.
Ale takich tyranów i despotów to trochę widzę wkoło. Nieraz naprawdę ekstremalnych - np. niedawno zadzwoniłam do przyjaciółki ze studiów, parę latek się nie słyszałyśmy. Jest po rozwodzie, mąż był tyranem i przemocowcem, uciekła po latach gehenny. Jakoś nigdy go nie lubiłam ... i nie pomyliłam się.
Myślę, że czym innym jest wyrażanie własnej opinii (ja nawet lubię takie wyraziste osoby, które powiedzą jasno o co im chodzi, np. taki Cejro) a czym innym jest narzucanie czegoś siłą, nycie, mękolenie, obrażanie się i manipulowanie po to by ktoś zrobił dokładnie to, co dana osoba chce.
A już krzyki i przymuszanie, jak w przypadku przemocowców, to już w ogóle chore jest.
ech, ostatnio we śnie byłam u fryzjerki, tak sobie gadałyśmy, a ta ja z lustra była taka ładna, uśmiechnięta i młoda, choć też w ciąży, czekająca na Józia 8->
@Skatarzyna - o! widzisz, to chyba był podobnego rodzaju sen. Patrzę na się w lustrze i nadziwić się nie mogę, że to ja, taka zgrabna. @Rogalikowa, @matka6 - kiedyś bywałam szczupła. I wciąż jeszcze mam nadzieję, że kiedyś znów będę. Nawet, jak widać, śni mi się to po nocach ;-)
Dziś pani w poradni pp, która badała moją pięciolatkę na okoliczność dokumentów do ED, wytrzymała informację, że dziecko ma pięcioro rodzeństwa bez mrugnięcia okiem. Tylko się upewniła, czy wszystkich dzieci w rodzinie jest sześcioro. Pani bardzo młoda. Nawet sympatyczna była. Heli się podobała.
@katarzyna 5latka Twoja jest z 2011? Idzie do zerówki? Tak pytam bo jakoś tak się waham czy nie zacząć jednak najstarszej już od września jednak zerówki (w ed). czy to już za późno na takie decyzje?
A mi się ostatnio dwa razy zdarzyło usłyszeć: "No to już wszystkie dzieci w domu." Jeny jakie to dziwne.... a no i żę :"jeszcze tylko psa brakuje" tu już normalnie ledwo mogłam wytrzymać. :P
I z trójką też czuję się już jakoś tak bardzo obserwowana...:/
Poszlam dzis z corka na kontrole do lekarza rehabilitanta, w rejestracji dowiedzialam sie, ze skierowanie jest przeterminowane i nie zostane przyjeta. Corka ma rok i 8 mies, a kobieta do mnie, ze 2 lata skierowanie jest przeterminowane!!! Wpienilam sie, bo wystarczylo by, zeby kobieta rano zadzwonila i powiedziala, ze musze miec nowe skierowanie. Pani stwierdzila, ze to nie jest jej obowiazek, w ogole byla nie mila, darla sie na mnie. Szkoda gadac.
Ja dziś usłyszałam niemiło wypowiedziana uwagę dlaczego "takie małe dziecko chodzi samo , bez wózka "...synek ma 2 lata i prawie 4 miesiące. Hmm...
A druga sytuacja z ostatnich dni: tenże dwulatek poplakal się oczywiście na ulicy bo nie pozwoliłam mu walić wielkim baryłek w jakiś płot . To znaczy badylem ( telefon sądzi byki). I z drugiej strony ulicy przebiegła uprzejma pani, która zaczęła do niego mówić, że skoro z mamą jest mu źle to ona go zabierze...kurcze...skąd ludzie maja takie pomysły . ..nie muszę chyba mówić że po tych słowach jego histeria była jeszcze większą. ..takie kuriozalne sytuacje zdarzają mi się niezwykle rzadko. Nie wiem jak reagować o zawsze tylko się uśmiecham i po prostu odchodzę .
A ja dzis spóźniłam sie na swoją wizytę do lekarza. Nie z wlasnej winy- efekt domina mnie dopadł na skutek spoźnienia rehabilitantki W. Poszlam wiec spóźniona o pół godziny. Oczywiscie gabinet okupowany głównie przez seniorów. I oczywiscie byl wielki krzyk i nikt mnie nie chcial wpuscic- dadam, ze W. czekala w samochodzie. Po ponaad godzinie przyszla jakas statsza pani i rzekła z usmiechem"Ja panią przepuszczę"! Kobieta ta mnie oczarowała. Nie uprzejmoscią, choc to tez. Oczarowala mnie wygladem. Pani na oko 75+. Siwiutenka drobna staruszka. Ubrana skromnie, ale elegancko- biala bluzka, prosta dopasowana spódnica, jakies wdzianko, pastelowa apaszka, skromna bizuteria. I bardzo ładna figure miała. Normalnie jak młoda dziewczyna. I takie naturalne piekno w sobie też miała. Nie potrafie tego wyjasnic, ale normalnie nie mogłam na nią sie napatrzec. I pomyślałam sobie, ze tez bym chciała sie zestarzec.
@Polina nie ręczę za siebie, gdyby ktoś powiedział tak do mojego dziecka... Aż mi ciśnienie skoczyło. Współczuję sytuacji. Zawsze już po zdarzeniu pojawiają się pomysły, jak można było zareagować...
Komentarz
;-)
Zwykle nie pamiętam, co mi się śni. To musiało być mocne doznanie...
TE drobne nie zawsze, te większe owszem. Samo ich istnienie spełniło
I teraz zblizam sie do ideau.
@M32, może. Choć wątpię.
Kiedyś dzieci też będą dorosłe
Poczytalabym opinie waszych dzieci o rodzicach "
_______________________
He, he. Ja tam na moją maminę nie narzekam, jakby co ...
Zawsze dobrze się dogadywałyśmy.
Ale takich tyranów i despotów to trochę widzę wkoło.
Nieraz naprawdę ekstremalnych - np. niedawno zadzwoniłam do przyjaciółki ze studiów, parę latek się nie słyszałyśmy.
Jest po rozwodzie, mąż był tyranem i przemocowcem, uciekła po latach gehenny.
Jakoś nigdy go nie lubiłam ... i nie pomyliłam się.
Myślę, że czym innym jest wyrażanie własnej opinii (ja nawet lubię takie wyraziste osoby, które powiedzą jasno o co im chodzi, np. taki Cejro) a czym innym jest narzucanie czegoś siłą, nycie, mękolenie, obrażanie się i manipulowanie po to by ktoś zrobił dokładnie to, co dana osoba chce.
A już krzyki i przymuszanie, jak w przypadku przemocowców, to już w ogóle chore jest.
@Rogalikowa, @matka6 - kiedyś bywałam szczupła. I wciąż jeszcze mam nadzieję, że kiedyś znów będę. Nawet, jak widać, śni mi się to po nocach ;-)
I z trójką też czuję się już jakoś tak bardzo obserwowana...:/
Mam tylko 4 dzieci.
Kilka dni temu pracowniczka banku, wrzasnęła na cały oddział - pięcioro o Boże!!!!
Aż się z niej zasmiałam
Wpienilam sie, bo wystarczylo by, zeby kobieta rano zadzwonila i powiedziala, ze musze miec nowe skierowanie.
Pani stwierdzila, ze to nie jest jej obowiazek, w ogole byla nie mila, darla sie na mnie. Szkoda gadac.
A druga sytuacja z ostatnich dni: tenże dwulatek poplakal się oczywiście na ulicy bo nie pozwoliłam mu walić wielkim baryłek w jakiś płot . To znaczy badylem ( telefon sądzi byki). I z drugiej strony ulicy przebiegła uprzejma pani, która zaczęła do niego mówić, że skoro z mamą jest mu źle to ona go zabierze...kurcze...skąd ludzie maja takie pomysły . ..nie muszę chyba mówić że po tych słowach jego histeria była jeszcze większą. ..takie kuriozalne sytuacje zdarzają mi się niezwykle rzadko. Nie wiem jak reagować o zawsze tylko się uśmiecham i po prostu odchodzę .
Kobieta ta mnie oczarowała. Nie uprzejmoscią, choc to tez. Oczarowala mnie wygladem. Pani na oko 75+. Siwiutenka drobna staruszka. Ubrana skromnie, ale elegancko- biala bluzka, prosta dopasowana spódnica, jakies wdzianko, pastelowa apaszka, skromna bizuteria. I bardzo ładna figure miała. Normalnie jak młoda dziewczyna. I takie naturalne piekno w sobie też miała. Nie potrafie tego wyjasnic, ale normalnie nie mogłam na nią sie napatrzec. I pomyślałam sobie, ze tez bym chciała sie zestarzec.