Przy okazji proszę o modlitwę za mojego chrzestnego Sławka. Gość tak na fb wojuje, awanturuje za aborcją że aż mi się ryczeć chce. Gość ma 60 lat, córkę nieuleczalnie chorą ale bedzie wykrzykiwał hasła o tym jakim to barbarzyństwem jest skazywanie dzieci na życie z nieuleczalną chorobą.
No nie pojmuje jak można nazywać się katolikiem, mieć ślub kościelny, ochrzczone dzieci i wnuki , samemu być chrzestnym, chodzić do kościoła a jenocześnie domagać się prawa do mordowania. Jak można tak bardzo nie mieć szacunku do samego siebie, wielokrotnie ślubować że bedzie bedzie trwał w nauczaniu kościoła a potem publicnie obnosić się ze skrajnie odmiennymi poglądami.
Mocno mnie kiedyś poruszyło jak Mery Wagner mówiła, że jest głosem nienarodzonych dzieci,które nie mogą się bronić. Tylu obrońców swojej wolnosci mają kobiety,a tak niewielu obrońców ci co ich o wiele bardziej potrzebują,ci najsłabsi. Potem już sama,w tej ciąży przekonałam się niestety jak łatwo w Polsce można dokonać aborcji,jaki jest nacisk na kobietę nawet jeśli to tylko jakiś procent szansy,że dziecko może być chore. Nie zdawałam sobie sprawy,że to tak wygląda. Jaka to wolność, wybór,kiedy jest taka presja?
znam przypadek gdzie dziewczyna w trzecim miesiącu ciąży krwawiła - wiadomo panika pojechała z mężem do szpitala ordynator, który był jej prowadzącym lekarzem "pani tu praktycznie nic już nie ma .. nie warto tego tego podtrzymywać tu trzeba wyczyścić do końca by się nic nie działo" dla nich szok ale coś tam ich tknęło .. i poszli zasięgnąć rady jeszcze innego lekarza ... dziś chłopiec ma 3,5 roku jest zdrowym i wesołym dzieckiem - także @olgal wiem o czym piszesz
@Tola - jakkolwiek zgadzam się z Tobą w tym wątku, to przeginasz tekstem " pani nie podobał się dzidziuś z wadami". Przy całym poparciu dla całkowitego zakazu aborcji chyba trudno odmówić dramatu kobiecie której powiedziano że urodzi (i urodziła) dziecko z tyloma wadami. To wielki ból i cierpienie dla każdej matki. Może i czujesz wielką niechęć do tej kobiety i jej postawy ale skwitowanie że jej "się nie podobał" jest okrutne...
Natomiast z całą resztą się zgadzam. Opcja węszenia przestępstwa i karania przy poronieniu to już w ogóle chory pomysł, nie wiem z czego wynika ale na pewno nie z troski o niczyje dobro. Może z nienawiści wobec kobiet?
Tola - skoro tak widzisz sytuację tych rodziców to może więcej empatii by ci się przydało. Nie tylko względem nienarodzonych.
Chcę powiedzieć, że moim zdaniem autorzy tego projektu nie kierują się niczyim dobrem. Chyba że swoim, a raczej własnym dobrym samopoczuciem. I owszem, uważam ze za chęcią karania kobiety za poronienie może kryć się nienawiść do kobiet w ogóle.
Nie wiem czy kierowali się nienawiścią wobec kobiet czy głupotą, ale tym zapisem dają argument do ręki propagatorom aborcji. Zamiast zająć się tym co naprawdę ważne...
Myślę sobie, że trudno przekonać kogoś, dla kogo autorytetem jest GazWyb i prof. Dębski. Skoro takie "ałtorytety" orzekły, że proponowane przepisy zagrażają życiu, zdrowiu i wolności kobiet, to tak jest i basta! Bez względu na to, co w tych przepisach stoi i jak to się ma do ogólnej logiki.
różnica jest dość oczywista, śmierć dziecka nienarodzonego zawsze będzie powiązana z matką. Potencjalnie zawsze matka może być winna lub współ winna. Poza tym uważam, że ten zapis utrudni wprowadzenie tej ustawy...
@tylkoMaciek - plakat cudny! Idealnie wpisuje się w hasło "Aborcja w obronie życia". Jak widać są ludzie, zdawałoby się inteligentni, którzy wierzą w to, że aborcja ratuje życie. Kto to wygłosił tę mądrą sentencję, że kłamstwo powtórzone odpowiednio wiele razy staje się prawdą? Goebels mu było, czy jakoś podobnie...
@Tola wyłączenie odpowiedzialności kobiet to pomysł Heleny Wolinskiej. Tego nigdzie na świecie nie ma. Natomiast ograniczenia lub zakaz aborcji w wielu miejscach funkcjonuje. I brak doniesień o śledztwach ws. poronien samoistnych. Natomiast niewchłonięty cytotec w pochwie nie pozostawia wątpliwości co do działania i intencji. Brak konsekwencji karnych dla kobiety zostawia ją samotną wobec niechętnemu dziecku otoczeniu: "Zrób to, tobie nic nie grozi. My ci pomożemy i tylko powiesz, że ty sama". Tak mówią kobiety, którym udało się pomóc i przezwyciężyć presję.
Juz o tym dyskutowalismy, moim zdaniem przepis dotyczący nieumyślnych poronień jest zły i szkodliwy, ale jest on konsekracją wprowadzenia karalności kobiet. Kto bedzie rozstrzygał czy mamy do czynienia z nieumysloscią w stopniu wyższym (niedbalstwo) a umysloscią w stopniu niższym (zamiar ewentualny?) Co oznacza bezpośrednie zagrozenie życia matki?
"No nie pojmuje jak można nazywać się katolikiem, mieć ślub kościelny,
ochrzczone dzieci i wnuki , samemu być chrzestnym, chodzić do kościoła a
jenocześnie domagać się prawa do mordowania. Jak można tak bardzo
nie mieć szacunku do samego siebie, wielokrotnie ślubować że bedzie
bedzie trwał w nauczaniu kościoła a potem publicnie obnosić się ze
skrajnie odmiennymi poglądami."
Takie co w sieci niechcący namierzone z rana. Troszku w temacie. Może ktoś dysponuje analogiczną mapą prezentującą ośrodki prowadzone przez opresyjny, patriarchalny i antyfeministyczny KK? Porównanie mogłoby być niezwykle inspirujące...
Jej chyba chodziło o to, że teraz biednych kobiet nie będzie stać na aborcję w klinikach w Niemczech więc będą musiały robić w podziemiu aborcyjnym. Że niby nie wspieramy biednych tak jak Chrystus, tylko rzucamy im kłody pod nogi.
Swoją drogą ciekawa jest retoryka tej pani: 1. Aborcja jest złem i ostatecznością. 2. Ale kobietom powinno się zostawić wybór. 3. I mężczyznom nic do tego.
@Katarzyna ta mapa nie jest do końca rzetelna. Organizacje feministyczne prowadzą szereg miejsc pomocowych, w tym również dla samotnych matek. Finansują je z różnych źródeł, głównie publicznych, ale taka specyfika działalności ze składek ma trudności by się utrzymać. Domy Caritas też często są dofinansowywane przez administrację. Oczywiście część dzieł zgromadzeń zakonnych funkcjonuje wyłącznie z datków oraz pracy sióstr i to jest ogromny wkład Kościoła. Niemniej mam wątpliwości co do mema.
@jan_u - specjalnie zawczasu zadałam sobie trud, żeby przejrzeć rejestr domów samotnej matki w Polsce. Przy żadnym adresie nie znalazłam adnotacji, że prowadzi go organizacja, którą kojarzyłabym jako feministyczną. No, chyba, że za taką uznasz Markot, na przykład. Jest trochę samorządowych, trochę kościelnych, trochę Markotowych i różne pomniejsze. Co masz na myśli pisząc "miejsce pomocowe dla samotnych matek"? Czy to samo, co Dom Samotnej Matki? Bo to trochę co innego niż np. punkt rozdający ulotki na temat metod antykoncepcyjnych, który też można podciągnąć pod ogólną nazwę "miejsce pomocowe".
Komentarz
Tylu obrońców swojej wolnosci mają kobiety,a tak niewielu obrońców ci co ich o wiele bardziej potrzebują,ci najsłabsi.
Potem już sama,w tej ciąży przekonałam się niestety jak łatwo w Polsce można dokonać aborcji,jaki jest nacisk na kobietę nawet jeśli to tylko jakiś procent szansy,że dziecko może być chore. Nie zdawałam sobie sprawy,że to tak wygląda. Jaka to wolność, wybór,kiedy jest taka presja?
iwiji, mam nadzieje, ze sie nie obraziłas, ale skrawkami Twój tekst na fejsa
sorry za ot
http://www.ordoiuris.pl/falszywe-informacje-o-projekcie-komitetu-stop-aborcji-,3767,i.html
Chcę powiedzieć, że moim zdaniem autorzy tego projektu nie kierują się niczyim dobrem. Chyba że swoim, a raczej własnym dobrym samopoczuciem. I owszem, uważam ze za chęcią karania kobiety za poronienie może kryć się nienawiść do kobiet w ogóle.
Poza tym uważam, że ten zapis utrudni wprowadzenie tej ustawy...
Kto to wygłosił tę mądrą sentencję, że kłamstwo powtórzone odpowiednio wiele razy staje się prawdą? Goebels mu było, czy jakoś podobnie...
Natomiast niewchłonięty cytotec w pochwie nie pozostawia wątpliwości co do działania i intencji.
Brak konsekwencji karnych dla kobiety zostawia ją samotną wobec niechętnemu dziecku otoczeniu: "Zrób to, tobie nic nie grozi. My ci pomożemy i tylko powiesz, że ty sama".
Tak mówią kobiety, którym udało się pomóc i przezwyciężyć presję.
Co oznacza bezpośrednie zagrozenie życia matki?
no ale my sie tu ekscytujemy, inni chodzą w żałobie i krzyczą pod sejmem, a tymczasem
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,20733260,aborcja-nie-do-ruszenia-poslowie-debatowali-nad-dwoma-projektami.html
Jak można tak bardzo nie mieć szacunku do samego siebie, wielokrotnie ślubować że bedzie bedzie trwał w nauczaniu kościoła a potem publicnie obnosić się ze skrajnie odmiennymi poglądami."
Jak to było? Przykład idzie z góry.
Takie co w sieci niechcący namierzone z rana.
Troszku w temacie.
Może ktoś dysponuje analogiczną mapą prezentującą ośrodki prowadzone przez opresyjny, patriarchalny i antyfeministyczny KK? Porównanie mogłoby być niezwykle inspirujące...
Swoją drogą ciekawa jest retoryka tej pani:
1. Aborcja jest złem i ostatecznością.
2. Ale kobietom powinno się zostawić wybór.
3. I mężczyznom nic do tego.
Seksizm w czystej postaci.
Co masz na myśli pisząc "miejsce pomocowe dla samotnych matek"? Czy to samo, co Dom Samotnej Matki? Bo to trochę co innego niż np. punkt rozdający ulotki na temat metod antykoncepcyjnych, który też można podciągnąć pod ogólną nazwę "miejsce pomocowe".