Nigdy nie zapomnę, dwa lata i miesiąc temu: to jest mama, kocham mamę. A wczoraj napisał mi na podeszwie "KAJTEK", bo jestem jego najlepszym przyjacielem.
Natala lat 4, miała zostać u naszej koleżanki, która jest bardzo drobna i szczupła kobietka. N:( rzczwym tonem ): Mamo, nie mogę zostać u cioci M., ona mnie nie dopilnuje, jest jeszcze za mała !
@Ojejuju moi zazwyczaj podejmują takie filozoficzne tematy w samym środku gorączkowej bieganiny przedwyjsciowej Trzeba się wrzaskiem przebijać przez ten filozoficzny słowotok, żeby w ogóle cokolwiek wyekzekwować
Byłyśmy w muzeum II wojny światowej. Ja, moją Anka 8 lat, moją szwagierka i Olka lat również 8. Tłuczemy dziewczyna do głowy datę rozpoczęcia wojny. Olka nie może się skupić więc szwagierka dalej z nią tłucze mimo że jesteśmy w toalecie. Już poważnie zirytowana mówi że jeśli się nie ogarnie nie dostanie obiadu ( żart) ale Olka ma słaba wytrzymałość na żarty... Więc płacze. Na to wszystko pytam się mojej Ani czy nie chce siku, ona z fochem mówi że może i by chciała ale ja jej nie pozwalam (od kiedy jestem w ciąży zwracam jej uwagę żeby starała się sikać w domu). Tym wszystkim dialogom z zaciekawieniem przysłuchuje się obca kobieta. Zdając sobie sprawę jak to wszystko brzmi z uśmiechem mówię do niej... "Dobrze, że Pani nie pracuje w opiece społecznej" na co Pani...,. No, bo ja pracuję w MOPSie.......
Jak mam taką zaprzyjaźnioną panią w g( gminnym)opsie ,miałam do niej sprawę kiedyś, pojechałam z Jerzem , on siedział spokojnie w wózku ale znudzony rozmową zaczął sobie obgryzać buta. Mówię do niego - Synu no co ty robisz zaraz będę mieć kłopoty że cię nie karmię i buty z głodu obgryzasz .... Na to pani -Nic się nie martw, przecież widzę że to dobre buty.
Plywamy w basenie, ja i 5 dzieci. 3 latek cos marudzi, mowie mu: -Bartusiu dzis ostatni basen w ferie, od poniedzialku szkola to trzeba skozystac z basenu i sie troche... (Tu chcialam powiedziec "pobawic", ale nie zdazylam, bo Bart skonczyl zdanie slowem "umyc")
Ten sam syn, idzie do lozka: -Mamusiu wlozysz mnie do lozeczka? -Bartusiu, dzis mnie bardzo bola plecy. -Wiem, mnie tez
@Małgorzata32 na chwilę obecną to dwa nawet jeden od sąsiada stary, który do nas przychodził na michę i zapewnilismy mu dobrą starość, drugi sąsiada ale sąsiad o niego nie dba, nie karmi, więc siedzi u nas całymi dniami i nocami.
Do domku jednorodzinnego od kilku tygodni przychodzi pies. Zadbany, zdrowy, z obrożą. Nie chce jeść, nie chce pić, nie chce za bardzo pieszczot. Wchodzi do salonu, kładzie się na grubym dywaniku i śpi. Po kilku godzinach domaga się wypuszczenia i pojawia się następnego dnia. W końcu zaintrygowany lokator przymocowuje do obroży liścik :" ten cudowny pies od dłuższego czasu przychodzi do mojego domu, niczego nie chce tylko spi. Pewnie ma swój dom, ale jeśli jego państwo nie mogą się nim opiekowac to ja go przygarnę na zawsze. Z poważaniem xy, ul. Z" Następnego dnia pies ma liscik przy obroży "Drogi Panie XY, bardzo dziękujemy za informację, to mój cudowny, kochany pies i pies moich cudownych dzieci. Mamy ich 6,najstarsze ma 6 lat a najmlodsze miesiac. Kochają naszego psa bardzo, ale psu czasami trudno znieść ich aktywność i płacz maluchow. Ps. Czy następnym razem mogę wpaść na trochę i przespać się z godzinkę obok mojego psa? Z poważaniem QT ul. D"
Komentarz
"Tato, a może zamiast ciebie bić to się razem pobawimy?"
A wczoraj napisał mi na podeszwie "KAJTEK", bo jestem jego najlepszym przyjacielem.
Nie idę.
No chodź już!
Nie mogę.
Dlaczego?
Bo ja Ózio kocham mamę i śpię u mamy.
- Zbiera się do roboty.
- Do roboty? A potem do pracy?
N:( rzczwym tonem ): Mamo, nie mogę zostać u cioci M., ona mnie nie dopilnuje, jest jeszcze za mała !
?
I rozciągnął trzymaną w rękach gumkę recepturke.
Mamo, ten kot będzie żył krócej ode mnie bo to jest kot szybko żyjący.
J (6,5) zachwycony: będzie co opowiadać kolegom
Byłyśmy w muzeum II wojny światowej. Ja, moją Anka 8 lat, moją szwagierka i Olka lat również 8.
Tłuczemy dziewczyna do głowy datę rozpoczęcia wojny. Olka nie może się skupić więc szwagierka dalej z nią tłucze mimo że jesteśmy w toalecie. Już poważnie zirytowana mówi że jeśli się nie ogarnie nie dostanie obiadu ( żart) ale Olka ma słaba wytrzymałość na żarty... Więc płacze. Na to wszystko pytam się mojej Ani czy nie chce siku, ona z fochem mówi że może i by chciała ale ja jej nie pozwalam (od kiedy jestem w ciąży zwracam jej uwagę żeby starała się sikać w domu). Tym wszystkim dialogom z zaciekawieniem przysłuchuje się obca kobieta. Zdając sobie sprawę jak to wszystko brzmi z uśmiechem mówię do niej... "Dobrze, że Pani nie pracuje w opiece społecznej" na co Pani...,. No, bo ja pracuję w MOPSie.......
g( gminnym)opsie ,miałam do niej sprawę kiedyś, pojechałam z Jerzem , on siedział spokojnie w wózku ale znudzony rozmową zaczął sobie obgryzać buta. Mówię do niego
- Synu no co ty robisz zaraz będę mieć kłopoty że cię nie karmię i buty z głodu obgryzasz ....
Na to pani
-Nic się nie martw, przecież widzę że to dobre buty.
- O czym zapomniałeś Kajtusiu?
- O myśleniu!
Autostatem.
- Babciu ja już spelnilam marzenia: mam psa.
-Bartusiu dzis ostatni basen w ferie, od poniedzialku szkola to trzeba skozystac z basenu i sie troche... (Tu chcialam powiedziec "pobawic", ale nie zdazylam, bo Bart skonczyl zdanie slowem "umyc")
Ten sam syn, idzie do lozka:
-Mamusiu wlozysz mnie do lozeczka?
-Bartusiu, dzis mnie bardzo bola plecy.
-Wiem, mnie tez
Jesteś ludziem, chcesz czy nie chcesz.
Do domku jednorodzinnego od kilku tygodni przychodzi pies. Zadbany, zdrowy, z obrożą.
Nie chce jeść, nie chce pić, nie chce za bardzo pieszczot. Wchodzi do salonu, kładzie się na grubym dywaniku i śpi.
Po kilku godzinach domaga się wypuszczenia i pojawia się następnego dnia.
W końcu zaintrygowany lokator przymocowuje do obroży liścik :" ten cudowny pies od dłuższego czasu przychodzi do mojego domu, niczego nie chce tylko spi. Pewnie ma swój dom, ale jeśli jego państwo nie mogą się nim opiekowac to ja go przygarnę na zawsze. Z poważaniem xy, ul. Z"
Następnego dnia pies ma liscik przy obroży
"Drogi Panie XY, bardzo dziękujemy za informację, to mój cudowny, kochany pies i pies moich cudownych dzieci. Mamy ich 6,najstarsze ma 6 lat a najmlodsze miesiac. Kochają naszego psa bardzo, ale psu czasami trudno znieść ich aktywność i płacz maluchow.
Ps. Czy następnym razem mogę wpaść na trochę i przespać się z godzinkę obok mojego psa?
Z poważaniem QT ul. D"