Mojej siostry syn, 6 latek. Przychodzą panowie montować ogniwa a młody do nich: mama mnie dobrze wychowala i umiem się grzecznie zachować, ale ja już nie chce.
Himek (prawie 7, zerówka): Mamo, czy chciałabyś abym dużo wysiłku wkładał w rysowanie gołych Pań? No wiesz, takich z cyckami, prosto z basenu, co są takie gołe i trzeba im narysować duże cyce? Ja: Nie?!!! Himek: Widzisz Fela, mówiłem, że JA nie muszę rysować syrenki do szkoły.
Kuba interpretuje historię rodziny w świetle wiary
"Pan Bóg dał ci tak szybko następne dziecko, bo widzi, że jesteś bardzo wierna. Mam tylko nadzieję, że nie wsadzi nam tu czwartego chłopaka, bo zwariujemy."
Kajtek wczoraj chodził z książką "Cegła w ogrodzie". Otwartą na swoim ulubionym projekcie i namawiał na budowę oczka wodnego. Tłumaczę mu, że nie możemy, bo Józio i Małgosia są za mali i mogliby się potopić. Że musimy poczekać, aż urosną. - Nie lubię czekać! Idę po szpadle!
Moja O. (4 l) "rozmawia" przez telefon z koleżanką- rówieśnicą (za aparat telefoniczny służy nowy zmywak -gąbka do naczyń : - nie Rita, nie będę z tobą rozmawiać, bo nie mówisz mi prawdy... - jesteś ślepą egoistką... - tak, kłócę się z tobą, ale ty nie kłóć się ze mną... itp, itd - wszystko z emocjami i machaniem rękami ... Gada już z 5 minut, chodząc po całym domu.
Franio (16 mies.) w sumie powiedział tylko "mniam mniam" ...Po tym jak wkradł się do pralni i poczęstował dwoma dropsami psiej karmy. A potem "nieee", kiedy mu wydłubałam jej resztki spomiędzy zębów.
Ja powiedziałam, już wieczorem całkiem odmozdzona po całym dniu z bombelkami i ich lekcjami i zabawami i innymi przyjemnościami: modlimy się wieczorem z dziecmi, Litania Loretanska ..."Panno wstawiona"
Potem dostałam głupawki i musiałam wyjsc. Miejmy nadzieję, że Matka Boża przymknie oko.
Czterolatek się żali: bo Lafał mnie ciągnął po dywanie i mnie plecki bolą i ta zabawa była do dupy. Ja tonem starego belfra (ma się te geny): Piotrusiu, nie mów tak, mówimy "zabawa była niefajna." P dalej płaczliwie: tak, była niefajna i do dupy.
Muszę się uderzyć w pierś, bo to ja jestem tym paskudnym wzorcem i nadużywam słowa na du w naszym domu
Himek: mama jak to jest, ze wczoraj na dobranoc słuchaliśmy bajki „mój dziadek zmienia się w słonia” a dzis od rana leci „mój ojciec kąpie się w gaciach”?!
Komentarz
- Dlaczego ten pan chciałby być sową???
(prawda, że proste, co leciało przez głośniki w aucie )
Ja: Nie?!!!
Himek: Widzisz Fela, mówiłem, że JA nie muszę rysować syrenki do szkoły.
- To spróbuj nożyczkami - podsuwam
- A jak to kobieta i taka mądra?
Śpiją.
- Nie lubię czekać! Idę po szpadle!
Przeczytałam szybko co napisałaś i aż mnie zatkało. Potem przeczytałam wolniej i ufff, to nic niecenzuralnego
- nie Rita, nie będę z tobą rozmawiać, bo nie mówisz mi prawdy...
- jesteś ślepą egoistką...
- tak, kłócę się z tobą, ale ty nie kłóć się ze mną...
itp, itd - wszystko z emocjami i machaniem rękami ...
Gada już z 5 minut, chodząc po całym domu.
Potem dostałam głupawki i musiałam wyjsc. Miejmy nadzieję, że Matka Boża przymknie oko.
Ja tonem starego belfra (ma się te geny): Piotrusiu, nie mów tak, mówimy "zabawa była niefajna."
P dalej płaczliwie: tak, była niefajna i do dupy.
Muszę się uderzyć w pierś, bo to ja jestem tym paskudnym wzorcem i nadużywam słowa na du w naszym domu
Himek: mama jak to jest, ze wczoraj na dobranoc słuchaliśmy bajki „mój dziadek zmienia się w słonia” a dzis od rana leci „mój ojciec kąpie się w gaciach”?!