mam inne spostrzeżenia (wg moich obserwacji 98% ludzi nosi maseczki na ulicy, w sklepie i kościele)
natomiast noszenie maseczki przez osobę zdrową jest dla mnie sprzeczne z rozumem i działaniem na szkodę własnemu zdrowiu
noszę, ale mam z tym mega problem w sercu, bo nie jestem pewna, czy to jest dobre postępowanie
Problem polega na tym, że nie do końca wiadomo kto jest zdrowy, bo Covid czasem nie daje objawów.
yhmmm, tak mówią...
choroba bez objawów choroby
Joanna, a znasz takie choroby jak np cytomegalia albo toksoplazmoza? Wiele osób przechodzi je bezobjawowo, ale mogą stanowić śmiertelne zagrożenie , dla rozwijającego się dziecka ciężarnej kobiety. Bywalo, że matka dowiadywała się o przechowaniu w ciąży, dopiero z wyników dziecka. To jest to chorobą, czy nie jest? skoro matka nie miała objawów choroby, ale zaraziła rozwijające się wewnątrz łonowo dziecko?
mam inne spostrzeżenia (wg moich obserwacji 98% ludzi nosi maseczki na ulicy, w sklepie i kościele)
natomiast noszenie maseczki przez osobę zdrową jest dla mnie sprzeczne z rozumem i działaniem na szkodę własnemu zdrowiu
noszę, ale mam z tym mega problem w sercu, bo nie jestem pewna, czy to jest dobre postępowanie
Problem polega na tym, że nie do końca wiadomo kto jest zdrowy, bo Covid czasem nie daje objawów.
yhmmm, tak mówią...
choroba bez objawów choroby
Joanna, a znasz takie choroby jak np cytomegalia albo toksoplazmoza? Wiele osób przechodzi je bezobjawowo, ale mogą stanowić śmiertelne zagrożenie , dla rozwijającego się dziecka ciężarnej kobiety. Bywalo, że matka dowiadywała się o przechowaniu w ciąży, dopiero z wyników dziecka. To jest to chorobą, czy nie jest? skoro matka nie miała objawów, ale zaraziła rozwijające się wewnątrz łonowe dziecko?
Czy dobrze zrozumiałam, że uważasz, że przekraczanie limitów oznacza zagrożenie dla tych o słabszym zdrowiu?
Skoro roznoszeniu się wirusa sprzyja przebywanie wielu osób przez dłuższy czas w zamkniętym pomieszczeniu bez zachowania dystansu (pierwszy lepszy artykuł czy wypowiedź medyków, nie chce mi się szukać linka, dotrzesz bez problemu), to przekraczanie limitu oznacza większe zagrożenie zakażeniem dla wszystkich obecnych.
Można na to machnąć ręką, gdy nie jest się w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu, bo najwyżej ktoś taki przechoruje i już.
Można zgodzić się na potencjalnie ciężki przebieg u siebie lub swojego dziecka.
W tych dwóch przypadkach ludzie nie mają problemu z nieprzestrzeganiem zasad, bo w pełni akceptują konsekwencje ich łamania.
Problem zaczyna się, gdy ciężki przebieg jest bardzo prawdopodobny a potencjalnie chory ubzdurał sobie, że jednak wolałby jeszcze trochę pożyć na tym łez padole cz też rozstrzygnął w sumieniu, iż nie ma prawa podejmować decyzji o potencjalnym skróceniu życia powierzonej sobie chorej osobie. Problem wówczas polega na tym, że w niektórych miejscach nie ma żadnej "oferty" dla takich osób i ich rodzin.
Jestem członkiem takiej rodziny i żyję w takim właśnie miejscu.
mam inne spostrzeżenia (wg moich obserwacji 98% ludzi nosi maseczki na ulicy, w sklepie i kościele)
natomiast noszenie maseczki przez osobę zdrową jest dla mnie sprzeczne z rozumem i działaniem na szkodę własnemu zdrowiu
noszę, ale mam z tym mega problem w sercu, bo nie jestem pewna, czy to jest dobre postępowanie
Problem polega na tym, że nie do końca wiadomo kto jest zdrowy, bo Covid czasem nie daje objawów.
yhmmm, tak mówią...
choroba bez objawów choroby
Joanna, a znasz takie choroby jak np cytomegalia albo toksoplazmoza? Wiele osób przechodzi je bezobjawowo, ale mogą stanowić śmiertelne zagrożenie , dla rozwijającego się dziecka ciężarnej kobiety. Bywalo, że matka dowiadywała się o przechowaniu w ciąży, dopiero z wyników dziecka. To jest to chorobą, czy nie jest? skoro matka nie miała objawów choroby, ale zaraziła rozwijające się wewnątrz łonowo dziecko?
tak, znam, ale idąc tym tokiem myślenia nigdy nie zdejmiemy z twarzy maseczek, bo przecież zawsze coś śmiertelnego może nam się przyplątać
Zawsze może, ale obecnie mamy pandemię. To czas nadzwyczajny, który wymaga nadzwyczajnych środków. Patrząc jak dawniej bywało, każda epidemia, miala swoj początek i koniec. Teraz, daj Boże tez tak będzie!
Zawsze może, ale obecnie mamy pandemię. To czas nadzwyczajny, który wymaga nadzwyczajnych środków. Patrząc jak dawniej bywało, każda epidemia, miala swoj początek i koniec. Teraz, daj Boże tez tak będzie!
Ta pandemia tak nam przeorze mózgi ze juz nigdy nie bedzie jak dawniej.
Ja nieco rozumiem @Polly. Znajoma Pani 60+, z jakimiś tam już swoimi chorobami poprosiła w kościele Pana, żeby założył maseczke. Pan powiedział, że jak ma problem to niech się przesiadzie. Pani od miesięcy już "łączy się duchowo". Ja uważam, że niezależnie od swoich poglądów warto w miejscach takich jak kościół dbać o komfort nie tylko swój.
Straszna świnia i szuja trzeba być, żeby dzwonić po policję. Nie rozumiem, jak można się tak zachowywać.
Myślisz? Zawsze sądziłam, że to raczej strach kieruje dzwoniacymi.
A ja tego tak nie oceniam. Tzn. na pewno nie zadzwoniłabym na policję, gdyby zamiast 37 osób było 40. Ale w sytuacji, gdyby zamiast 37 osób było 400 w małym kościółku, uważałabym, że ta sytuacja jest na tyle niebezpieczna, że wymaga interwencji - również - w ostateczności - policji. To samo dotyczy rzecz jasna supermarketu czy nielegalnej dyskoteki.
Skoro są takie a nie inne warunki to nie jest to czyms szczególnie złym. Możnaby też rozbić na więcej mszy i bez biletów z jakimś limitem osób. Pan Bóg raczej rozumie sytuację.
Straszna świnia i szuja trzeba być, żeby dzwonić po policję. Nie rozumiem, jak można się tak zachowywać.
Myślisz? Zawsze sądziłam, że to raczej strach kieruje dzwoniacymi.
A ja tego tak nie oceniam. Tzn. na pewno nie zadzwoniłabym na policję, gdyby zamiast 37 osób było 40. Ale w sytuacji, gdyby zamiast 37 osób było 400 w małym kościółku, uważałabym, że ta sytuacja jest na tyle niebezpieczna, że wymaga interwencji - również - w ostateczności - policji. To samo dotyczy rzecz jasna supermarketu czy nielegalnej dyskoteki.
Najbardziej niebezpieczne sytuacje to się rozgrywają w niektórych głowach
Obstawiam wzmozony popyt na komże i alby, puchnące schole i ogolnie rekordy aktywnosci okololiturgicznej swieckich. Niedlugo standsrdem będą psalmy na 4 glosy!
Obstawiam wzmozony popyt na komże i alby, puchnące schole i ogolnie rekordy aktywnosci okololiturgicznej swieckich. Niedlugo standsrdem będą psalmy na 4 glosy!
Decyzja o pozostawieniu otwartych kościołów, mimo utrzymującej się dużej liczby nowych zakażeń, wywołała kontrowersje. Politycy Lewicy domagają się zamknięcia świątyń. W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy polityków tej formacji, którzy kontrolują świątynie w Polsce. Posłowie sprawdzają czy jest zachowany limit wiernych uczestniczących w mszach. W wielu przypadkach, jak twierdzą, obostrzenia nie są przestrzegane.
Jak chory jest bezobjawowy, czyli nie kaszle, ma maseczkę, a inni zachowują od niego odstęp to mogą złapać od niego wirusa? Jak mogą, bo wydychany wirus przechodzi przez maseczkę i utrzymuje się w powietrzu to jak rozbijanie wiernych na wiecej Mszy pomaga? Limit np. 50 osób, przychodzi te 50, potem kolejna Msza z tym limitem. W przerwie nie da się kościoła porządnie wywietrzyć, a ruch wchodzących/ wychodzących dodatkowo przepycha wirusa w miesjca, gdzie w czasie tej pierwszej Mszy go nie było. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego 2x50 jest bezpieczniejsze niż 1x100? Zakładam oczywiście, że da się utrzymać odstęp między osobami z poszczególnych domów. Był limit 1os na 15m², jest 1os na 20m², są jakieś dowody jak takie a nie inne limity wpływają na zachorowalność?
Ja nie wiem, zakładam, że to kwestia psychologii, nie badań. 1 os. na 20 m kw. lepiej brzmi niż 1 na 15 m kw.
Szymon Hołownia w Niedzielę Palmową nie poszedł do kościoła. Tłumaczył, że trzeba powstrzymać ludzi od udziału w dużych zgromadzeniach, a wierzący znajdą inne sposoby, które nie narażą zdrowia i życia innych ludzi. Polityk powiedział, że gdyby był premierem, to ws. kościołów wprowadziłby obostrzenia sprzed Wielkanocy poprzedniego roku.
dla mnie to jest poniżające iść po te bilety, nie wiem jak dla was. mam je dostać bo akurat mam wolny czas i mam kościół pod domem? Mam być szybszy/sprytniejszy od starszej osoby albo mamy która ma małe dziecko i akurat nie może iść wcześniej zająć kolejkę po bilety? Albo ojca który akurat pracuje na drugiej zmianie? To ohydny proceder, wpisujący się w dzieleni ludzi na lepszych i gorszych i dziwię się że Kościół na to poszedł. Chyba wolę postać przed kościołem. Poza tym jak mówi Pismo "ostatni będą pierwszymi".
Kościoły muszą być otwarte. Ludzie mają prawo do życia wiarą i do kultu, mają prawo do czerpania sił u Boga, zwłaszcza w tak trudnym czasie. Zamykanie niczego tu nie zmieni. Chodzi raczej o znalezienie rozwiązań, które umożliwią wszystkim realizację tych pragnień.
Komentarz
Joanna, a znasz takie choroby jak np cytomegalia albo toksoplazmoza? Wiele osób przechodzi je bezobjawowo, ale mogą stanowić śmiertelne zagrożenie , dla rozwijającego się dziecka ciężarnej kobiety. Bywalo, że matka dowiadywała się o przechowaniu w ciąży, dopiero z wyników dziecka.
To jest to chorobą, czy nie jest? skoro matka nie miała objawów choroby, ale zaraziła rozwijające się wewnątrz łonowo dziecko?
tak, znam, ale idąc tym tokiem myślenia nigdy nie zdejmiemy z twarzy maseczek, bo przecież zawsze coś śmiertelnego może nam się przyplątać
A kto ma tylko utrudnienia, ten też ma.
Bezczelne kombinatorstwo.
Choć on jak lawa.
Decyzja o pozostawieniu otwartych kościołów, mimo utrzymującej się dużej liczby nowych zakażeń, wywołała kontrowersje. Politycy Lewicy domagają się zamknięcia świątyń. W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy polityków tej formacji, którzy kontrolują świątynie w Polsce. Posłowie sprawdzają czy jest zachowany limit wiernych uczestniczących w mszach. W wielu przypadkach, jak twierdzą, obostrzenia nie są przestrzegane.
mam je dostać bo akurat mam wolny czas i mam kościół pod domem?
Mam być szybszy/sprytniejszy od starszej osoby albo mamy która ma małe dziecko i akurat nie może iść wcześniej zająć kolejkę po bilety? Albo ojca który akurat pracuje na drugiej zmianie?
To ohydny proceder, wpisujący się w dzieleni ludzi na lepszych i gorszych i dziwię się że Kościół na to poszedł.
Chyba wolę postać przed kościołem.
Poza tym jak mówi Pismo "ostatni będą pierwszymi".