Książka "36 forteli" to nie tylko zbiór forteli i podstępów. To międzykulturowy poradnik psychologii konfliktu i kompendium praktycznych porad, jak radzić sobie w sytuacjach rozbieżności interesu - od sytuacji z życia codziennego zaczynając, a na formułowaniu doktryn wojennych kończąc. Zawiera około dwieście ilustracji historycznych i anegdot, wraz ze zwięzłymi analizami opartymi na współczesnej psychologii poznawczej i traktacie Sztuka wojny Sun Tzu (Sun Zi).
Sztukę wojny czytałam. Nie wierze w coaching, więc jakoś nie przekonuje mnie kontynuacja.
Ale nadal - książką historyczną bym tego nie nazwała.
Czytałeś może coś z mojej listy?
niee... to przeczytaj Wołkowa a ja coś z twojej i pogadamy
chociaż nie, ten Tony Obed wydaje się fajny, może zrozumiem. dlaczego Kanada jest teraz największą ostoją lewactwa i opresyjności i nienawiści do chrześcijan Biorę . Zwłaszcza że pianistów mają fajnych. :-)
27 śmierci Toby'ego Obeda" Joanna Gierak-Onoszko to reportaż przedstawiający czarne karty w historii Kanady, państwa kojarzonego przez wielu jako kraj tolerancyjny i wielokulturowy.
dokładnie, pisaliśmy jednocześnie. muszę poszukać w biblio, bo na półkach już mało miejsca zostało a to jednak kot w worku, nowość. "Montaż" ma już kilkadziesiąt lat, sprawdzony.
Książka "36 forteli" to nie tylko zbiór forteli i podstępów. To międzykulturowy poradnik psychologii konfliktu i kompendium praktycznych porad, jak radzić sobie w sytuacjach rozbieżności interesu - od sytuacji z życia codziennego zaczynając, a na formułowaniu doktryn wojennych kończąc. Zawiera około dwieście ilustracji historycznych i anegdot, wraz ze zwięzłymi analizami opartymi na współczesnej psychologii poznawczej i traktacie Sztuka wojny Sun Tzu (Sun Zi).
Sztukę wojny czytałam. Nie wierze w coaching, więc jakoś nie przekonuje mnie kontynuacja.
Ale nadal - książką historyczną bym tego nie nazwała.
Czytałeś może coś z mojej listy?
niee... to przeczytaj Wołkowa a ja coś z twojej i pogadamy
A co jest niby nie tak jak właściciel działki ma prawo wyciąć drzewo, które mu przeszkadza lub potrzebne jest naopał. Straszne takie było, że nie musiał żebrać o zgodę urzędnika i płacić za nią haraczów.
Nie wiem, może na przykład to, że powinniśmy zadbać o to, jaki krajobraz zostawimy naszym dzieciom? Drzewa nie są własnością prywatną. Tak samo jak cała reszta przyrody, wszyscy mamy obowiązek ją chronić przed idiotami, którzy "potrzebują drewna na opał".
Jeżeli ja sadziłam drzewo na swojej działce, to chcesz powiedzieć, że to jest także Twoje drzewo Widać, że nie masz pojęcia, jak drzewa szybko rosną. 30 lat temu sadziliśmy modrzewie, teraz trzeba było je wycinać, bo sąsiad bał się, że zwalą mu się na dach odległy o 15 m. Dobrze, że trafiliśmy na nowe prawo odnośnie wycinki.
27 śmierci Toby'ego Obeda recenzowałam. Bardzo dobra książka, wstrząsająca, czytałam w pociągu jeszcze przed premierą, nie wiedziałam wcześniej czego się spodziewać. I dosłownie płakałam, każdy kolejny rozdział łamał mi serce. A jestem osobą, na którą rzadko coś tak mocno "działa", która rzadko się wzrusza.
Anne Applebaum - Zmierzch demokracji też pozycja wybitna, pani Applebaum to bez wątpienia wielka intelektualistka, miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z nią niedawno
Spory kawałek i mnie zemdliło. Jako genealog od wielu lat badający dzieje swojej włościańskiej rodziny mogę stwierdzić, że dominuje tam praktyka wybierania nielicznych przypadków i przekształcania tego w normę ogólnopolską.
A co jest niby nie tak jak właściciel działki ma prawo wyciąć drzewo, które mu przeszkadza lub potrzebne jest naopał. Straszne takie było, że nie musiał żebrać o zgodę urzędnika i płacić za nią haraczów.
Nie wiem, może na przykład to, że powinniśmy zadbać o to, jaki krajobraz zostawimy naszym dzieciom? Drzewa nie są własnością prywatną. Tak samo jak cała reszta przyrody, wszyscy mamy obowiązek ją chronić przed idiotami, którzy "potrzebują drewna na opał".
Aż mnie krew zalewa jak sobie tacy roszczą prawo do efektów pracy innych ludzi, kup sobie swoją działkę, najlepiej kilkaset ha i obsadz drzewami i nikt Ci ich ruszać nie będzie, chyba że znajdzie się taki sam nawiedzony i zechce rządzić się cudzą własnością
Drzewo, które zagraża budynkowi można wyciąć legalnie. Nie o takich mowa.
Teraz tak, ale 6 lat temu potrzebna była zgoda urzędu.
Teraz też potrzeba zgody. Dają ją jednak bez większych oporów i nie naliczają karnej opłaty za wycięcie. Załatwiałam w zeszłym roku. Trzeba było czekać 30 dni. Bardzo żałowałam, że tego drzewa już nie zdążyłam wyciąć przed.. .
Żadne ale ja się na ten temat nie wypowiadam. Natomiast widzę jak bardzo jesteś zaangażowana w tematy aktualne polityczne światopoglądowe. A tych nie da się oddzielić od historii.
Komentarz
Przeczytaj "Montaż" Wołkowa.
Za miesiąc sprawdzę powinnaś się wyrobić chociaż to dość gruba książka.
jedyna słuszna linia partyjna... rozszerz horyzonty
Biorę .
Zwłaszcza że pianistów mają fajnych. :-)
27 śmierci Toby'ego Obeda" Joanna Gierak-Onoszko to reportaż przedstawiający czarne karty w historii Kanady, państwa kojarzonego przez wielu jako kraj tolerancyjny i wielokulturowy.
muszę poszukać w biblio, bo na półkach już mało miejsca zostało a to jednak kot w worku, nowość. "Montaż" ma już kilkadziesiąt lat, sprawdzony.
mówiłem
:-)
Widać, że nie masz pojęcia, jak drzewa szybko rosną. 30 lat temu sadziliśmy modrzewie, teraz trzeba było je wycinać, bo sąsiad bał się, że zwalą mu się na dach odległy o 15 m. Dobrze, że trafiliśmy na nowe prawo odnośnie wycinki.
.