Chcielibyście by powstał podręcznik do przedmiotu obowiazkowego, w którym Wasze dzieci miałyby czytać jak to dobrze, że dzięki nowoczesnej i bezpiecznej antykoncepcji rodziny nie muszą żyć obecnie w biedzie przez wielodzietność, że możemy mieć wpływ na ilość rodzonych dzieci, że dzięki temu każde dziecko może się rodzić jako chciane i być kochane? I jednocześnie dopisek, że Kościół, który ma w Polsce duże poparcie, zabrania korzystania z tego dobrodziejstwa. Albo, że aborcja to takie dobro, bo możemy nie dopuścić by rodziły się dzieci, które byłyby odrzucone przez rodziców, niekochane, których życie byłoby tylko cierpieniem Bo kto pokocha takie dziecko? Państwo, które zmusza do rodzenia a którego nie stać na zapewnienie właściwej opieki?
Robotyzacja przemysłu zawsze jest na wejściu droga, a potem zwraca się bardzo szybko. OIOM jest drogi ze względu na obecność ludzi, nie maszyn. Poza tym na OIOMie masz indywidualną opiekę nie hurtową.
Chodziło mi tylko o to, że skoro propaganda tak jawnie chce wejść do szkół, to równie dobrze może być propaganda przeciw życiu. I to na lekcjach obowiązkowych.
Przecież one zawsze embrionami nie zostaną. Sztab ludzi żeby przeżyły.
Przy podejściu azjatyckim raczej wątpię. Stworzenie mrowiska zamiast zwykłej rodziny jest o wiele mniej zasobożerne. A jak znam życie o wszystkim dowiemy się już i tak po fakcie.
Chodziło mi tylko o to, że skoro propaganda tak jawnie chce wejść do szkół, to równie dobrze może być propaganda przeciw życiu. I to na lekcjach obowiązkowych.
Dziękuję. A książki do historii wychwalające Okrągły Stół, Geremka i Michnika pójdą do kosza.
Nie weim, czy wiesz, ale niektóre z nich pisał też Roszkowski. Sama się z nich do maturki uczyłam.
Też znam, korzystałam. Prof. Roszkowski to bez wątpienia osoba o dużym dorobku naukowym, nawet jeżeli nie zgadzamy się z tym, jak w jego starszych książkach rozłożono pewne akcenty to były sensowne pozycje naukowe, tym bardziej dziwi, że tak splamił swoje nazwisko publikując teraz ten badziew.
> splamił swoje nazwisko publikując teraz ten badziew
U jednych splamił, u innych zyskał szacunek. Myślę, że hejt na Roszkowskiego ma służyć także zastraszeniu innych naukowców, aby nie zdradzili postkomunistycznej kliki. Mam nadzieję, że pokażą charakter i nie pozwolą, aby banda ignorantów narzucała im, co mają mówić. Roszkowski może położyć fundament pod niezależność polskiej nauki.
Znam wiele podręczników szkolnych i wiele z nich zawiera błędy, czy przedstawia dziwne poglądy. Jeden z przykładów nawet tu wkleiłem - wywód o pożytkach z bezrobocia. A jednak w żadnym przypadku nie był to powód do kampanii nienawiści przeciwko autorom. To, co się teraz dzieje, to erupcja nieuctwa i ignorancji, a apele polityków, aby te książkę ignorować, przypominają palenie książek w III Rzeszy.
Nikt nie namawia do palenia tej książki, ani nie chce zabronić prof. Roszkowskiemu publikacji swoich poglądów, znów nietrafione analogia. Chodzi tylko o to, że takie coś ma pełnić rolę podręcznika
Znam wiele podręczników szkolnych i wiele z nich zawiera błędy, czy przedstawia dziwne poglądy. Jeden z przykładów nawet tu wkleiłem - wywód o pożytkach z bezrobocia.
A co Ci nie pasuje z możliwymi korzyściami z bezrobocia? Są dość oczywiste.
A może hejterzy prof. Roszkowskiego napiszą własny podręcznik realizujący postawę programową do HiT? Bo na razie ci, którym się nie chce, krytykują kogoś, komu się chce.
Nadmieniam,że ten pseudopodtecznik w tempie ekspresowym został uznany przez ministerstwo i dopuszczony do użytku. Inne czekają już długo i jakoś nie mogą się doczekać Więc teksty o napisaniu jakby nieaktualne,bo kilka zostało napisanych.
Czyli przedsiębiorczość jest tylko dla tych, którzy będą pracodawcami? Raczej się z tym nie zgodzę. Szeregowy pracownik też może być przedsiębiorczy. Nawet powinien.
Bezrobocie polega na tym, że ktoś chce pracować, ale nie ma dla niego miejsca. W tej sytuacji i on jego bliscy popadają w nędzę. Czy można mówić, że ludzkie nieszczęście ma "pozytywne skutki"? To jest czystej wody korwinizm, który wkłada się uczniom do głowy. Ale nie budzi to oburzenia. Zły jest Roszkowski, bo słusznie pyta, czy produkowane sztucznie dzieci będą kochane. Dlatego forumowe koleżanki obrzucają go błotem.
Swoją drogą to kuriozalne, aby jako powód do kampanii hejtu wybrać to, że ktoś się troszczy o dzieci i chce ich dobra. Czy to nie jest mentalność aborcyjna?
Czyli przedsiębiorczość jest tylko dla tych, którzy będą pracodawcami? Raczej się z tym nie zgodzę. Szeregowy pracownik też może być przedsiębiorczy. Nawet powinien.
Bezrobocie polega na tym, że ktoś chce pracować, ale nie ma dla niego miejsca. W tej sytuacji i on jego bliscy popadają w nędzę. Czy można mówić, że ludzkie nieszczęście ma "pozytywne skutki"?
1. Na czym polega przedsiębiorczość pracownika? 2. Jak ktoś chce pracować a nie ma dla niego pracy, to może to skutkować podpunktami podanymi w cytacie, czyli może np. podnieść swoje kwalifikacje, może pomyśleć o samozatrudnieniu. To są szkodliwe skutki? 3. Jak jest mało pracy, to pracownik ją szanuje, a nie, że w dniu w którym miał zacząć nie pojawia się w zakładzie.
Jak brakuje ludzi do pracy, wtedy pracodawca musi zatrudniać kogokolwiek, co przekłada się na niższą jakość oferowanych usług. Dla kogo to dobre? Pewnie dla pracownika, bo może olewać robotę, bo bez trudu znajdzie inną. A pracodawca nie mając za bardzo na kogo go wymienić musi go i tak trzymać i liczyć, że caly zespół jakoś da radę
Kilku procentowe bezrobocie 3% ma sens w gospodarce. Zmusza tych najbardziej niechętnych do przekwalifikowania się lub podjęcia pracy, która im nie pasuje.
Gdzie tu widzisz korzyść w postaci zatrudniania na coraz gorszych warunkach?
Ja rozumiem o Ci DaddyPig chodzi, sposób ujęcia tematu może być drazniacy zwłaszcza dla kogoś, dla kogo utrata pracy oznaczała duże problemy i traumę. Tyle że przekłamania tu niema, a słówko "też" wskazuje na to, że wcześniej było wypisywanych wiele negatywnych konsekwencji.
Korzyści z bezrobocia są "oczywiste", jeżeli jesteś pracodawcą. Możesz wtedy zatrudniać ludzi na coraz gorszych warunkach.
Nie do końca.
Mówisz tak jakby wszyscy pracownicy byli idealni i uczciwie pracowali, niestety tak nie jest. Jakaś część próbuje oszukać pracodawcę, albo kombinując jak się nieprzepracowywać (lewe zwolnienia, udawanie pracy itd.), albo zawyżając swoje kwalifikacje i ukrywając niekompetencję, co często prowadzi do tragedii.
Przy braku bezrobocia, mamy powrót do czasów "czy się stoi czy się leży 2000 się należy". Gospodarka upada, firmy bankrutują, produkty są coraz gorszej jakości i w końcu mamy totalny kryzys.
Przy dużym bezrobociu mamy to o czym wspomniałeś, czyli dziki kapitalizm, praca za miskę ryżu.
Dlatego bezrobocie musi być kontrolowane. Jego procent musi być na tyle wysoki, żeby zmotywować ludzi do inicjatywy i odsiać bumelantów, a jednocześnie na tyle niski, żeby płace utrzymywały się na godziwym poziomie. Z tego wypośrodkowania pracownik też wbrew pozorom skorzysta, bo nie będzie patrzył jak musi pracować za cwaniaczków dostających tyle co on, a nie wywiązujących się z obowiązków.
Ale bzdury. Wiara w tego Kontrolera co będzie kontrolował bezrobocie, czy cokolwiek innego naprawdę mnie rozśmiesza. Ciekawe jak ten kontrolowany pracownik będzie patrzył na cwaniaczków z grupy Kontrolera, bo chyba jest jasne że najlepiej być w grupie kontrolującej niż w grupie poddanej kontroli i chyba jest jasne kto żyje na lepszym poziomie...
Dziwię się krytyce korzystnych stron bezrobocia, przecież nawet terror ma jakeś dobre strony. Więc na poziomie liceum juz takie rzeczy można omawiać.
Przy braku bezrobocia, mamy powrót do czasów "czy się stoi czy się leży 2000 się należy". Gospodarka upada, firmy bankrutują, produkty są coraz gorszej jakości i w końcu mamy totalny kryzys.
Nie, gospodarka upada wtedy gdy jest niewydajna - źle zarządzana, czyli tak jak jest zawsze w socjalizmie. Tylko rządzący, żeby podtrzymać iluzję że jednak jest wydajna, po prostu zadłużają całe państwo. Dlatego w zależności od różnych czynników iluzja potrafi trwać długo czasami nawet kilkadziesiąt lat. Aż w końcu przychodzi moment gdy iluzja się kończy, ZAWSZE.
Komentarz
Chcielibyście by powstał podręcznik do przedmiotu obowiazkowego, w którym Wasze dzieci miałyby czytać jak to dobrze, że dzięki nowoczesnej i bezpiecznej antykoncepcji rodziny nie muszą żyć obecnie w biedzie przez wielodzietność, że możemy mieć wpływ na ilość rodzonych dzieci, że dzięki temu każde dziecko może się rodzić jako chciane i być kochane? I jednocześnie dopisek, że Kościół, który ma w Polsce duże poparcie, zabrania korzystania z tego dobrodziejstwa. Albo, że aborcja to takie dobro, bo możemy nie dopuścić by rodziły się dzieci, które byłyby odrzucone przez rodziców, niekochane, których życie byłoby tylko cierpieniem
Bo kto pokocha takie dziecko? Państwo, które zmusza do rodzenia a którego nie stać na zapewnienie właściwej opieki?
Bez sensu przedmiot, który ma być propagandą.
Przy podejściu azjatyckim raczej wątpię. Stworzenie mrowiska zamiast zwykłej rodziny jest o wiele mniej zasobożerne. A jak znam życie o wszystkim dowiemy się już i tak po fakcie.
U jednych splamił, u innych zyskał szacunek. Myślę, że hejt na Roszkowskiego ma służyć także zastraszeniu innych naukowców, aby nie zdradzili postkomunistycznej kliki. Mam nadzieję, że pokażą charakter i nie pozwolą, aby banda ignorantów narzucała im, co mają mówić. Roszkowski może położyć fundament pod niezależność polskiej nauki.
Inne czekają już długo i jakoś nie mogą się doczekać
Więc teksty o napisaniu jakby nieaktualne,bo kilka zostało napisanych.
Gdzie tu widzisz korzyść w postaci zatrudniania na coraz gorszych warunkach?
Bezrobocie polega na tym, że ktoś chce pracować, ale nie ma dla niego miejsca. W tej sytuacji i on jego bliscy popadają w nędzę. Czy można mówić, że ludzkie nieszczęście ma "pozytywne skutki"? To jest czystej wody korwinizm, który wkłada się uczniom do głowy. Ale nie budzi to oburzenia. Zły jest Roszkowski, bo słusznie pyta, czy produkowane sztucznie dzieci będą kochane. Dlatego forumowe koleżanki obrzucają go błotem.
2. Jak ktoś chce pracować a nie ma dla niego pracy, to może to skutkować podpunktami podanymi w cytacie, czyli może np. podnieść swoje kwalifikacje, może pomyśleć o samozatrudnieniu. To są szkodliwe skutki?
3. Jak jest mało pracy, to pracownik ją szanuje, a nie, że w dniu w którym miał zacząć nie pojawia się w zakładzie.
Jak brakuje ludzi do pracy, wtedy pracodawca musi zatrudniać kogokolwiek, co przekłada się na niższą jakość oferowanych usług. Dla kogo to dobre? Pewnie dla pracownika, bo może olewać robotę, bo bez trudu znajdzie inną. A pracodawca nie mając za bardzo na kogo go wymienić musi go i tak trzymać i liczyć, że caly zespół jakoś da radę
Jeśli chcesz być traktowana poważnie a nie jak infantylna dziewuszka
Dziwię się krytyce korzystnych stron bezrobocia, przecież nawet terror ma jakeś dobre strony. Więc na poziomie liceum juz takie rzeczy można omawiać.
Nie, gospodarka upada wtedy gdy jest niewydajna - źle zarządzana, czyli tak jak jest zawsze w socjalizmie. Tylko rządzący, żeby podtrzymać iluzję że jednak jest wydajna, po prostu zadłużają całe państwo. Dlatego w zależności od różnych czynników iluzja potrafi trwać długo czasami nawet kilkadziesiąt lat. Aż w końcu przychodzi moment gdy iluzja się kończy, ZAWSZE.