Te postępy są cały czas...I to jest ważne. Choć patrząc z boku to dziecko jest wciąż mocno niepełnosprawne, wymagające pełnej obsługi. Czasami mam dość! Czasmi wydaje mi się, że moja cierpliwość się konczy...
Zwłaszcza, jak sięgnę pamięcią wstecz, choćby do poprzednich wakacji...:((
Ale ta nadzieja i wiara, że z każdym dniem może być lepiej pozwala mi wznieść się ponad to całe zniechęcenie i trud dnia codziennego...
Małgorzato...Twarda jestem. Na ogół... Ale bardzo wzruszają mnie i budują wieści o Weronice. Wzruszyłam się głęboko...To wspaniałe, jakie postępy robi! Tym gorliwiej każdego dnia będę Was wspierać na modlitwie!
jak trzeba bedzie to spadochron Werci kupimy a teraz jestesmy przeszczesliwi z tego co ona robi buziaki..bedzie dobrze tylko troche czasu potrzeba to nie grypa zawsze nam powtarzal profesor...i warto bylo go sluchac hehehehehee
Basja. Wielkaś z tą Nowenną... Może ktoś się by zgłosił!!!??? Mnie matury i maturzyści teraz "zjadają"... A dzieci matki potrzebuja... ;-)Ale na jutro mogę jakąś jedną część wziąć. Jaką?
znaczy wielcy to są Ci, którzy się włączają w modlitwę. Ja tylko sprzątam, zresztą przy wydatnej pomocy Bridget
Komentarz
I rolki i trampolinę też.
Co to dla nas :P
Małgorzato, też się wzruszam. Pan Jezus mówi: Dziewczynko wstań...
Ufajmy, że niedługo W. weźmie swoje łoże i pójdzie, pobiegnie, podskoczy...
K
i znowu ryczę....
i nadal +++
Dziękujemy za zdjęcia !!!
+++
:-) Hip hip hurrraaa!!!
Basja. Wielkaś z tą Nowenną... Może ktoś się by zgłosił!!!??? Mnie matury i maturzyści teraz "zjadają"... A dzieci matki potrzebuja... ;-)
Ale na jutro mogę jakąś jedną część wziąć. Jaką?
Ok. Załapałam.
Weronika w wątku dotyczącym tego jak ładni jesteśmy coraz piękniej 'panuje nad mięśniami twarzy!"... Cudnie!