Weronika poznała 16- letnią dziewczynę, która w październiku miała wypadek. A dziś już chodzi bez najmniejszego problemu, jakby nic takiego nie miało miejsca. Przypadek tej dziewczyny ją bardzo zmobilizował. Zresztą chyba zaczęła się z Nią identyfikować. Chce z nią dużo przebywać.
Prawda jest taka, że do chodzenia jeszcze daaaaaaleko. Ona jest jeszcze nie gotowa. Nogi rozjeżdżają się jej na wszystkie strony, jeszcze niebardzo stabilizuje kolana. Ale próbuje...Bardzo chce chodzić. W sumie to sami zaczęliśmy ją prowadzać. Ale jak zobaczyła, że cokolwiek może, to już teraz chciałaby ćwiczyć chodzenie bez przerwy. A tak też nie można...
Tak sobie myślę, że ta nauka chodzenia, choćby miała być bardzo trudna, podniesie ją na duchu. Chyba łatwiej będzie jej uwierzyć, że cała rehabilitacja zmierza do tego, żeby wstała z wózka.
Manno, dziś rozmawialiśmy, bo stoimy przed decyzją o zakupie wózka.
Ona wcale nie chce żadnego wózka.
Ona sobie tłumaczy, że teraz będzie chodziła z balkonikiem, później o kulach, a później zupełnie samodzielnie...Taką ma wizję
Wzruszyłam się ogromnie, do łez... Zdjęcia cudowne, nawet przy świadomości, że do chodzenia droga daleka... Ale tyle w nich nadziei i wiary, tyle samozaparcia i siły woli...
Dzieci w jakiś sposób dotknięte zdrowotnie b wcześnie są potem chyba dojrzalsze niż rówieśnicy, na pewno W. dojrzewa przez te przeżycia, choć to trudne i dla Was i dla Niej.
Też nie ustaję i jestem pełna ufności, że Weronika wróci do sprawności
Tak bardzo się cieszymy,że Weronia robi takie postępy,wierzymy mocno ,że z Bożą pomocą całkowicie powróci do zdrowia.Codziennie po pracy wpadam na forum i ze łzami w oczach śledzę cud,który wydarza się na naszych oczach. =D>dla Weroni @};-
Małgosiu przekaż Weronisi ,że jutro w Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni w Czarnej powierze Weronike Mateńce i Ona już się zaopiekuje naszą Weronisią.
Wzruszyłam się ogromnie, do łez... Zdjęcia cudowne, nawet przy świadomości, że do chodzenia droga daleka... Ale tyle w nich nadziei i wiary, tyle samozaparcia i siły woli... Małgosiu - Jesteście wspaniali! Wszyscy!!! Nadal +++
Ja myślę, że to nie tylko nasz sukces. To wspólny sukces wiiiieeelu ludzi, którzy tak mocno zaangażowali się w sprawę Weroniki. Także każdego z Was! I za to jesteśmy Wszystkim ogromnie wdzięczni. Za pomoc fizyczną, materialną, wsparcie psychiczne. A przede wszystkim za modlitwę. Dziękujemy w imieniu Weroniki. Ona sama też zdaje sobie z tego sparawę. Dowodem na to niech będą jej słowa, które dziś wypowiedziała. Rozmawiałyśmy o tym, ile ludzi się za nią modli. Weronika na to: "Wiem. I dlatego tak szybko dochodzę do zdrowia".
Wow, to się nazywa duży krok naprzód! :-* Z taką determinacją i modlitewnym zapleczem mało prawdopodobne by Weronika miała nie biegać! Bóg jest łaskawy!" Nie ustawajmy +
Małgosiu przekaż Weronisi ,że jutro w Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni w Czarnej powierze Weronike Mateńce i Ona już się zaopiekuje naszą Weronisią.
Pozdrowienia dla Matki Bożej Wychowawczyni z Czarnej k. Stąporkowa
Małgorzato - tak się cieszę...! Cieszę się przede wszystkim radością Weroniki i jej cudowną wiarą w powrót do pełni zdrowia. Oby jej nigdy nie opuszczały i jak najszybciej się wypełniły!
Uściskaj Weronisię od nas także, bo to zuch - dziewczyna!
Komentarz
i stale, za Was +++
+++ :-D
+++ :-h
Dla mnie uśmiech Weroniki jest bezcenny.
Dzieci w jakiś sposób dotknięte zdrowotnie b wcześnie są potem chyba dojrzalsze niż rówieśnicy, na pewno W. dojrzewa przez te przeżycia, choć to trudne i dla Was i dla Niej.
Też nie ustaję i jestem pełna ufności, że Weronika wróci do sprawności
Najpierw napisałam to co powyżej, a potem zobaczyłam te fotki z chodzenia...wzruszam się - to niesamowite...Dziewczynko mówię Ci wstań...
Z trudem hamuję łzy, nie będę hamować...
To jest niesamowite, pamiętasz Małgosiu strach, co będzie???
Wierzę Małgosiu, że Weronika krok za krokiem, próba za próbą będzie wracała do pełnej sprawności zdrowej dziewczynki
Tylko trzeba czasu i cierpliwości
=D>dla Weroni
@};-
Ja myślę, że to nie tylko nasz sukces. To wspólny sukces wiiiieeelu ludzi, którzy tak mocno zaangażowali się w sprawę Weroniki. Także każdego z Was! I za to jesteśmy Wszystkim ogromnie wdzięczni. Za pomoc fizyczną, materialną, wsparcie psychiczne. A przede wszystkim za modlitwę. Dziękujemy w imieniu Weroniki. Ona sama też zdaje sobie z tego sparawę. Dowodem na to niech będą jej słowa, które dziś wypowiedziała. Rozmawiałyśmy o tym, ile ludzi się za nią modli. Weronika na to: "Wiem. I dlatego tak szybko dochodzę do zdrowia".
Z taką determinacją i modlitewnym zapleczem mało prawdopodobne by Weronika miała nie biegać! Bóg jest łaskawy!"
Nie ustawajmy +
Bardzo się cieszymy z tych postępów.
Ucałuj ją od nas, szczególnie od Marysi.
:-* <:-P
No i oczywiście dla dzielnej Weroniki