Małgosiu, to że płaczesz to bardzo dobrze, bo tym samym rozładowujesz maxymalnie nagromadzony stres. Kurcze, choć nie byłam w takiej sytuacji, to po trochu rozumiem przez co przechodzisz. I wiem też, że takich rodziców jak Wy jest niestety sporo ( choć to żadne pocieszenie). Widuję ich pod OIOM-em i zawsze serce mi się kroi, na ich widok. Teraz w Sylwestra, operowaliśmy 17- letniego chłopca, który został potrącony kilka dni wcześniej na przejściu dla pieszych. Miał duży obrzęk mózgu i trzeba było założyć Mu drenaż w celu odbarczenia. Też jest w śpiączce i często widzę ojca jak stoi pod oddziałem. Może jeśli czujesz, że zaczyna brakować Ci sił, to udaj sie po pomoc do lekarza, jakieś delikatne środki antydepresyjne powinny pomóc. A jeśli chodzi o to , ile człowiek jest w stanie znieść, to jedno jest pewne- o wiele więcej niż nam się wydaje. My będziemy wspierać Cię Modlitwą . Spokojnego dnia.
Nie byłam dziś w szpitalu...Jakoś źle się dziś czułam po ciężkiej nocy. I potrzeba mi było trochę dystansu. Ale rodzina i znajomi byli. I Oni wszyscy odebrali Weronikę b.pozytywnie.
A i koleżanki z klasy też były:bigsmile:
A na noc została dziś siostra męza. Tak więc mamy chwilę oddechu...
Komentarz
+++
Nowenna czeka i są wolne tajemnice:bigsmile:
wciąż +++
To może bym z kilka poprosił.
Radosne może?
Poproszę o kilka wolnych, ze wskazaniem na tradycyjne o ile się da.
Strasznie mnie to zadziwienie Oli ucieszyło :bigsmile:
Cieszę sie tez z sukcesów Weroniki.
Małgosiu - Ciebie i Zbyszka można tylko przytulic modlitwą - co czynię.
Pamiętam o całej rodzinie.
Dodatkowo dziś Świętej Rodziny (w NFRRz) +
Modlimy się też całą rodziną.
Ale rodzina i znajomi byli. I Oni wszyscy odebrali Weronikę b.pozytywnie.
A i koleżanki z klasy też były:bigsmile:
A na noc została dziś siostra męza. Tak więc mamy chwilę oddechu...
kazdy ma prawo do odpoczynku i pobycia z sobą, nawet rodzice
++
Pamietam+++
Nieustająco pamiętam +++
+++