"...trudno naprawdę jest mieć pewność, że się nie zawiedzie żadnej, ale to żadnej nocy równo np. o 2:45. "
ja nastawiam budzik, odmawiam, jak przysypiam to siadam, ukleknę lub stanę - jak mam poczucie że nie bardzo mi poszło, to rano odmawiam jeszcze raz chcę modlitwy za rodzinę Małgosi i staram się jak najlepiej pomóc - w ten sposób
[cite] Iwinka i Marvin:[/cite]"...trudno naprawdę jest mieć pewność, że się nie zawiedzie żadnej, ale to żadnej nocy równo np. o 2:45. "
ja nastawiam budzik, odmawiam, jak przysypiam to siadam, ukleknę lub stanę - jak mam poczucie że nie bardzo mi poszło, to rano odmawiam jeszcze raz chcę modlitwy za rodzinę Małgosi i staram się jak najlepiej pomóc - w ten sposób
polecam i zapraszam do nocnej modlitwy koronkowej
dzisiejsze czytanie Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił.
Małgosia jest pewnie bardzo zajęta, ale podpytałam czy może my możemy zdać relację z dzisiejszej wizyty w szpitalu...zgoda jest, więc spieszę donieść, że z każdą wizytą widać dużeee postępy:) Szczególnie jak się nie widzi Weroniki przez kilka dni. Kochana nasza ( jesli mogę tak napisać Małgosiu) Weronika ewidentnie łapie kontakt wzrokowy:cheer:, widać że słucha tego co sie jej opowiada, ożywia się kiedy coś ją zainteresuje, wodzi wzrokiem za osobą która do niej mówi - achh bardzo to wszystko wzruszające bo widać jak malutka bardzo sie stara, jak bardzo by chciała przebić sie przez ciało, które nie bardzo chce jeszcze słuchać - ale wierzę, że wszystko przed nami bo jest lepiej, z każdym dniem malutkimi kroczkami ale lepiej:heartsabove: Tak więc do boju....modlitewnego boju
Małgosiu - jesteśmy, pamiętamy i modlimy się:)
Aginiu, dzięki za relację!
Ja dziś nie byłam w szpitalu. Na czas wizyty u nas mojej szwagierki(siostra męża) trochę sobie ten szpital odpuściłam. Jako, że ona była mocno zaangażowana, więć na zmianę ze Zbyszkiem pełnili dyżury przy Weronice..
Oczywiście informacje przekazywali mi na bieżąco. Ale ponieważ moja relacja z dzisiejszego dnia mogła by być jednak nieobiektywna, więc pomyślałam sobie, że posłużę się kim innym:)
Maciek, mąż Agini dziś wieczorem zadzwonił do mnie ze szpitala, aby przekazać mi te "rewelacje". Pomyślałam sobie, że być może jemu łatwiej jest zauważyć postępy, bo widzi Weronikę raz na jakiś czas. My zaś jesteśmy z nią na okrągło... Zresztą On nie reaguje tak emocjonalnie. A więc jest to relacja osoby z boku, pełnej dystansu do całej sytuacji- myślę, że cenna....
A tak w ogóle to też się cieszę razem z Wami
:jumping::jumping::jumping:
I my pamiętamy
+++
Dla naszych dziewczynek to już tradycja, że każda wieczorna modlitwa zaczyna się Koronką za Weronikę i jej rodzinę... Same wyciągają różańce zaraz po myciu ząbków :bigsmile:
Komentarz
ja nastawiam budzik, odmawiam, jak przysypiam to siadam, ukleknę lub stanę - jak mam poczucie że nie bardzo mi poszło, to rano odmawiam jeszcze raz chcę modlitwy za rodzinę Małgosi i staram się jak najlepiej pomóc - w ten sposób
polecam i zapraszam do nocnej modlitwy koronkowej
dzisiejsze czytanie
Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił.
Małgosiu - jesteśmy, pamiętamy i modlimy się:)
Ja dziś nie byłam w szpitalu. Na czas wizyty u nas mojej szwagierki(siostra męża) trochę sobie ten szpital odpuściłam. Jako, że ona była mocno zaangażowana, więć na zmianę ze Zbyszkiem pełnili dyżury przy Weronice..
Oczywiście informacje przekazywali mi na bieżąco. Ale ponieważ moja relacja z dzisiejszego dnia mogła by być jednak nieobiektywna, więc pomyślałam sobie, że posłużę się kim innym:)
Maciek, mąż Agini dziś wieczorem zadzwonił do mnie ze szpitala, aby przekazać mi te "rewelacje". Pomyślałam sobie, że być może jemu łatwiej jest zauważyć postępy, bo widzi Weronikę raz na jakiś czas. My zaś jesteśmy z nią na okrągło... Zresztą On nie reaguje tak emocjonalnie. A więc jest to relacja osoby z boku, pełnej dystansu do całej sytuacji- myślę, że cenna....
A tak w ogóle to też się cieszę razem z Wami
:jumping::jumping::jumping:
Ciekawam, co sama jutro naocznie zastanę...
Pozdrawiamy Was serdecznie. Ucałuj wszystkie dzieciaczki od nas.
Czy doszła do Ciebie przesyłka? Wysłałam ją w zeszły wtorek.
Tak:) To dobrze, czy źle
+++
Dla naszych dziewczynek to już tradycja, że każda wieczorna modlitwa zaczyna się Koronką za Weronikę i jej rodzinę... Same wyciągają różańce zaraz po myciu ząbków :bigsmile: